Kapitalna końcówka Especto, Probud traci mistrzostwo w ostatnich minutach sezonu

Na taki mecz zawodnicy, kibice i reszta zgromadzonych wokół boiska osób czekają nieraz po kilka kolejek. Od samego bowiem początku zawodnicy obu drużyn narzucili tak wysokie tempo, że nawet u sędziów można było usłyszeć lekką zadyszkę od biegania raz w jedną, raz w drugą stronę. Zgodnie z planem spotkanie lepiej zaczął lider rozgrywek, który wykorzystał dość spore nieporozumienia w szykach obronnych Especto i wbił tej drużynie 2 bramki. Niestety dla nich, przewaga ta utrzymała się raptem kilkanaście sekund, a to za sprawą kontaktowej bramki Especto. Do końca pierwszej połowy obie drużyny trafiły jeszcze po razie, ale w tej części gry zdecydowanie więcej piłkarskich atutów zaprezentowali zawodnicy Probudu, którzy dobrze wymieniali się piłką i stworzyli więcej dogodnych sytuacji. Druga część gry ponownie zaczęła się od dwubramkowego prowadzenia Probudu. Po tej właśnie bramce coraz śmielej atakowali gracze Especto, nie mając nic do stracenia, a u zawodników Probudu zdawało się odczuwać dużą nerwowość. Od tego momentu zaczęła się fantastyczna pogoń Especto. Najpierw bramka z rzutu rożnego, a następnie fatalny błąd obrońcy Probudu, który dał się przelobować piłce, z czego skrzętnie skorzystał Robert Czopek i posłał piłkę nad bezradnym bramkarzem Probudu. W tym momencie tytuł mistrzowski wymknął się dotychczasowemu liderowi z rąk i potrzebowali oni bramki, żeby go odzyskać. I bramka padła, ale dla ekipy Especto, a zdobył ją pięknym strzałem Adam Piskorz przypieczętowując tym samym zwycięstwo w meczu. W dotychczasowej historii Biznes Ligi nie zdarzyło się, aby na najwyższym poziomie rozgrywkowym, lider rozgrywek zmienił się po ostatniej kolejce. Mimo tego gratulacje należą się obu drużynom za stworzenie fantastycznego widowiska, które zamknęło zmagania Kraksport Ekstraklasy w obecnym sezonie.