Nie do zatrzymania...

Pomimo kłopotów kadrowych Frapol pokonał Capgemini. Zwycięska drużyna miała też sporo problemów w drugiej części pierwszej połowy, jednak po zmianie stron ponownie przyspieszyła i dwoma bramkami potwierdziła swoją wygraną. Motorem napędowym Frapolu był Dariusz Duda, autor czterecj goli. Silny napastnik był zagrożeniem dla Capgemini w każdej sytuacji, gdy był w posiadaniu piłki na połowie rywali. Trzeba przyznać, że właśnie takiego zawodnika zabrakło Capgemini tego dnia, który mógłby wziąć ciężar gry na swoje barki w trudnych chwilach. Co prawda w składzie przegranej drużyny był Damian Świątek, na którym często opiera się gra ofensywna Capgemini, jednak tym razem nie był to jego najlepszy mecz.