Z wyniku tego spotkania na pewno najbardziej ucieszyła się ekipa... Komputeo, która dzięki swojemu zwycięstwu powiększyła przewagę nad resztą stawki. Przebieg meczu drugiej drużyny z trzecią nie wskazywał jednak na remisowe rozstrzygnięcie. W szybkim spotkaniu, rozgrywanym na naprawdę dobrym poziomie pierwszy na listę strzelców wpisał się zawodnik Euromontu. Rozjuszone A.S.A. chciało od razu wyrównać i z każdą minutą zaznaczało coraz wyraźniej swoją przewagę na boisku. A to z dystansu próbował Lipiński, strzelając jednak w sam środek bramki, to z kolei po rzucie rożnym goście o mało sami nie strzelili sobie gola. W końcu jednak przyszło wyrównanie. Po golu na 1:1 mecz toczył się „akcja za akcję", nikt nie myślał o podziale punktów, do którego ostatecznie doszło na skutek gola Euromontu w jednej z ostatnich akcji meczu. Wcześniej na murawie oglądaliśmy wiele pięknych strzałów i równie dużą ilość efektownych parad golkiperów. W szeregach drużyny ciemnoniebieskich ostatecznie po dwa razy trafiali Brandys i Witek. Dla tej w jaśniejszych strojach zaś trzykrotnie strzelał Lipiński, bez dwóch zdań gracz meczu oraz Przysiężniak.
Remis nie zadowala na pewno żadnej z drużyn. Każda z nich miała szanse przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak za każdym razem coś stawało na drodze. Ostatecznie taki wynik uznać jednak można za sprawiedliwy.