Pierwsza połowa konfrontacji ósmego Banku BPH z szóstym IBM BTO przebiegała ze wskazaniem na tych pierwszych. Pomimo niższej pozycji w lidze, gospodarze wyszli na boisko bez kompleksów i dosyć niespodziewanie zdominowali grę w środku pola. W początkowej fazie meczu dwie dobre sytuacje miał Łukasz Gręda – zawodnik dwukrotnie schodził z piłką z prawej strony boiska i oddawał groźne strzały. Pierwszy z nich zatrzymał się na obramowaniu bramki, drugi zaś obronił stojący między słupkami informatyków Adam Zaleski. Kilka minut później oglądaliśmy ciekawą sytuację. Zaleski po raz kolejny interweniował tyle tylko, że zrobił to poza polem karnym. Bramkarz został ukarany żółtą kartką i musiał na 2 minuty opuścić boisko. Między słupkami zastąpił go Gianluca Biscu i już po chwili popisał się fantastyczną paradą ratując swój zespół przed utratą gola. Piłkarze IBMu stworzyli sobie jedyną stuprocentową okazję pod koniec pierwszej połowy. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Istvan Szeles, ale nieznacznie przestrzelił. Po przerwie gra gości poprawiła się i to właśnie oni rozpoczęli wymianę skutecznych ciosów. Kilka minut przed końcem IBM prowadził 2:1 po bramkach Eduardo Rodrigueza (IBM), Istvana Szelesa (IBM) i Adam Grudzień (BPH). Mimo wielu sytuacji goście nie potrafili przypieczętować wygranej i dwie szybkie bramki Banku BPH odprawiły ich z kwitkiem. Autorami zwycięskich goli byli Łukasz Gręda oraz Filip Haszczyc-Jany.
Dzisiejsze zwycięstwo Bankowców jest szczęśliwą, siódmą wiktorią w tym sezonie. Dzięki niej ich przewaga nad dziewiątym OSTC urosła do 10 punktów. IBM po dobrym meczu przegrywa i spada na siódmą lokatę w lidze.