Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:
Samobój nie przeszkodził
Brak nominalnego bramkarza nie wróżył niczego dobrego ekipie Paw-Stalu. Między słupkami z konieczności stanął Wacław Judka i trzeba przyznać, poradził sobie nie najgorzej. HLD szybko objęło prowadzenie, ale dwa gole Adriana Cyrana oraz samobój Artura Konrada wprowadziły sporo nerwowości w poczynania trzeciej drużyny I Ligi B. ,,Biali’’ udowodnili, że potrafią wyjść z opresji i od stanu 1:3 wyszli na 4:3. Spora w tym zasługa aktywnego jak zawsze Tomasza Kokoszki, który potwierdził, że jeśli zostawi mu się tylko trochę miejsca, potrafi z takiego prezentu skorzystać. Paw-Stal był bliski sprawienia niespodzianki, ale zbyt wcześnie zaczął cieszyć się z wygranej.