I LIGA
ABB - morele.net 2:0 (25:18, 25:15)
Powtórka z historii
ABB najwyraźniej upodobało sobie zwycięstwo bez straty seta z morele.net. Trzeci mecz tych zespołów zakończył się wygraną ,,Białych' 2:0', którzy zrobili kolejny krok w stronę mistrzowskiego tytułu. Ekipa Krzyśka Kieresa wciąż wywiera presję na liderze, do którego traci trzy punkty - tyle, ile po czterech meczach ma na swoim koncie uzbierała drużyna w czarmo-czerwonych strojach. Adrian Górnik kilka razy zaskoczył ABB mocną zagrywką, skutecznie atakował Rafał Pietrusiński po wystawach Agaty Piłat, ale to było za mało na wicelidera, który ma w swoich szeregach Marcina Borkowskiego, który po raz kolejny miał wysoką skuteczność ataku. To jemu w dużej mierze zespół zawdzięcza komplet oczek.
IP GBSC - Choice Club 0:2 (21:25, 23:25)
Dali radę w ,,piątkę"!
Spore problemy kadrowe miał wczoraj lider, który do starcia z IP GBSC przystąpił w pięcioosobowym składzie, posyłając do gry aż trzy zawodniczki: Julkę Madej, Mariolę Perkosz i Olę Olendarek. Cała trójka zagrała na bardzo dobrym poziomie. Otrzymała pomoc od Kuby Popardowskiego i Dominika Moskala, którzy często wystawy koleżanek zamieniali na punkty. Skutecznie atakowała również Ola, która w tym meczu zdobyła kilka punktów. Beniaminek nie wykorzystał szansy. Był blisko, ale ostatecznie pierwszego seta przegrał do 21, a w drugim po emocjonującej końcówce uległ ,,Klubowiczom'', zdobywając 23 oczka.
II LIGA
Shell - Karcher 2:1 (25:13, 21:25, 15:9)
Tanio skóry nie sprzedali
Faworytem tego meczu był Shell. W kadrze meczowej znalazło się dwóch czołowych zawodników: Derk Zijp i Piotr Siekierski, a to nie wróżyło najlepiej firmie Karcher, która tego wieczoru musiała radzić sobie bez swojej pani kapitan - Agi Izdebskiej. Pierwszy set, w którym ówczesny lider rozbił przeciwnika, pozwalajac mu zdobyć zaledwie trzynaście punktów nie zapowiadał większych emocji w tej parze. A jednak! Po zmianie stron Karcher, nie mając nic do stracenia, zagrał na dużo większym luzie, a co najważniejsze skuteczniej. Sporo błędów popełniał też Shell, którego nieco zgubił szybko rozstrzygnięty początek. W efekcie przegrali do 21 i musieli rozegrać tie-break'a. W nim Józek Klukoszowski i spółka okazali się lepsi, wygrywajac do 9 i cały mecz 2:1.
Przybylski - IAG GBS 0:2 (25:27, 22:25)
Nowy lider na zapleczu
Ostatatnie tygodnie nie są najlepsze dla Przybylskiego, który po porażce z Nordic Semiconductor (2:0) nie ugrał nawet seta w pojedynku z IAG GBS! Team Tomka Przybylskiego był tego blisko w pierwszej części spotkania, ale po nerwowej końcówce przegrał 25:27! Dobrze w ataku radził sobie Andrzej Kozioł, którego wspierał m.in. Kuba Kabat. Mocną stroną spadkowicza było przyjęcie, gdzie brylowały Iza Guzy i Joanna Nowak. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, oglądaliśmy zaciętą wymianę ciosów, ale koniec końców po końcowym gwizdku sędziego więcej powodów do radości miał Łukasz Bednarski i spółka. Szczęście tym większe, że dzięki tej wygranej IAG GBS wskakuje na fotel lidera, zrównując się punktami z Shell'em, który ma jednak rozegrane jedno spotkanie więcej.
III LIGA
Nokia - Nidec 2:0 (25:12, 25:10)
Gładko, łatwo i przyjemnie
Nokia nie pozostawiła żadnych złudzeń rywalowi, który był w stanie w całym meczu zdobyć tylko dwadzieścia dwa punkty! ,,Biało-zieloni'' mieli sporo problemów z przyjęciem zagrywki rywala, a to mocno utrudniało im dalszą grę. Często nadziewali się na ścianę, w postaci bloku Nokii. Na wyróżnienie zasługują Michał Broniszewski i Piotr Luchowski. Oni najczęściej atakowali na siatce, kończąc skutecznie praktycznie każdą piłkę. Kapitan Patryk Serwatka mógł tylko oklaskiwać ich poczynania. Nie spodziewaliśmy się tak jednostronnego pojedynku, tym bardziej w że w kadrze meczowej ,,Biało-niebieskich'' zabrakło Julki Patacz. Na szczęście dobrze zastąpiła ją Gosia Jawańska i trzecia wygrana tej drużyny stała się faktem.
Samsung - Green Cell 2:0 (25:13, 25:21)
Wrócili na zwycięską ścieżkę
Początek meczu pokazał, jak bardzo Samsung chciał wrócić na właściwe tory po porażce z Schibsted (2:1). Gracze w czarno-zielonych strojach nie mieli zbyt wiele do powiedzenia w pierwszym secie, którego przegrali zdecydowanie. Popularne ,,Pantery'' zdobyły zaledwie trzynaście punktów! Spore problemy w przyjęciu, mało agresywna zagrywka i sporo błędów własnych złożyło się na taki przebieg wydarzeń. W drugim secie nieco rozluźniony Samsung pozwolił rywalowi rozwinąć skrzydła, ale nie na tyle, aby zdobył on chociaż oczko! Wygrana 2:0 i Samsung powiększa przewagę nad resztą stawki, pewnie zmierzając do drugiej ligi. Duża w tym zasługa Łukasza Deptuły, który po raz drugi w tym sezonie został wybrany zawodnikiem meczu. W szóstce kolejki, oprócz niego znalazł się również Mateusz Skalski. Zobaczymy, jak ,,Niebiescy'' spiszą się w kolejnych siatkarskich potyczkach.
FIDELTRONIK - Consultronix 2:0 (25:23, 25:20)
Tak blisko, tak blisko...
Po wczorajszej porażce z FIDELTRONIKIEM wciąż jedynym zespołem bez zwycięstwa w Siatkarskiej Totolotek Biznes Lidze pozostaje Consultronix. Ekipa Kacpra Wiśniowskiego zawiesiła rywalowi poprzeczkę niezwykle wysoko, ale nie udało się osiągnąć zamierzonego celu. Szkoda, bo Consultronix był tego naprawdę bliski. W pierwszym secie prowadził już 15:10, dzięki skutecznym atakom Mateusza Brożyny, a później 23:21, ale ostatecznie przegrał 23:25! Druga część tego pojedynku to walka punkt za punkt. Przy stanie 19:19, kilka oczek z rzędu zdobył team Arka Sendrakowskiego i jaks się później okazało, dowiózł tę minimalną przewagę do samego końca, wygrywając do 20 i cały mecz 2:0! Spora w tym zasługa Adama Frączka i Adriana Zuziaka. ,,Biało-fioletowi'' z tygodnia na tydzień prezentują się coraz lepiej. Jeśli zachowają chłodne głowy w decydujących momentach, wygrana jest tylko kwestią czasu.