I LIGA
IAG GBS – State Street 0:2 (20:25, 18:25)
Przełamanie State'a!
State Street do meczu przystąpił w silnym, siedmioosobowym składzie. Na samym początku ,,Biało-niebiescy'' objęli kilkupunktowe prowadzenie, którego nie oddali do końca pierwszego seta, wygrywając go do 20. Świetnie na siatce spisywali się Marcin Typel oraz Maciek Pater. Drugi set zaczął się od lekkiej przewagi IAG GBS, ale szybko doświadczona i utytułowana ekipa State Street odrobiła straty i przejęła kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, zgarniając pierwszy w tym sezonie komplet punktów.
Przybylski – Heineken 2:0 (25:19, 25:18)
Nie ugrali nawet seta
Przybylski rozegrał wczoraj jedno ze swoich lepszych spotkań w Biznes Lidze, a na pewno już w tym sezonie. Wysoka skuteczność w ataku Mateusza Szewczyka, Maćka Reca i Łukasza Kozłowskiego okazała się kluczem do sukcesu, jakim niewątpliwie jest przekonująca wygrana z Heinekenem. Ekipa Kasi Pawłowskiej-Dzierwy nie była w stanie ugrać wczoraj choćby seta. A w obu nie zdobyła choćby dwudziestu punktów, prowadząc w tym meczu tylko raz - na początku spotkania.
ABB – IP GBSC 2:0 (25:22, 27:25)
Emocje do ostatniej piłki
Mecz ten trzymał nas w napięciu aż do ostatniej piłki. Nic dziwnego, że po końcowym gwizdku sędziego w szeregach ABB zapanowała ogromna radość. Wczoraj IP GBSC postawiło aktualnym wicemistrzom Siatkarskiej Totolotek Biznes Ligi naprawdę trudne warunki. ,,Zieloni'' oba sety rozpoczynali od prowadzenia. W drugim nawet zapowiadało się na tie-break, ale jeden z głównych kandydatów do mistrzostwa wrócił do gry, a w końcówce Marcin Borkowski i spółka zachowali więcej zimnej krwi, wygrywając to starcie za trzy punkty!
Morele.net – Choice Club 1:2 (18:25, 25:22, 8:15)
Zgubiony punkt
Choice Club przystąpił do pojedynku z morele.net w pięcioosobowym składzie! ,,Klubowicze'' jak na razie nie prezentują formy z poprzedniego sezonu, a po wczorajszej wygranej ,,tylko'' 2:1 tracą do liderującego ABB już trzy punkty. Niewiele brakowało, a to team Michała Witczaka cieszyłby się z sensacyjnego zwycięstwa. W tie-breaku prowadził już 5:3, ale w końcowych fragmentach obudzili się gracze Choice'a, a dobra m.in. postawa Konrada Kotlarskiego zapewniła im wygraną. Mimo to na twarzach zwycięzców malował się niedosyt. Oni zdają sobie doskonale sprawę, że jeśli chcą obronić ,,majstra'', muszą zacząć wygrywać bez straty seta.
II LIGA
Cisco Systems – Nordic Semiconductor 2:1 (25:17, 20:25, 15:7)
Początek lepszej gry?
Cisco Systems zaczęło ten sezon od dwóch porażek. Już pierwszy, wygrany set z Nordic Semicondutor (25:17) zwiastował lepszą grę zespołu, który wraca do naszej rozgrywek po krótkiej przerwie. Przechodzący spore ,,przemeblowanie'' dawny wicemistrz drugiego seta przegrał do 20, ale w tie-breaku nie pozostawił rywalowi żadnych złudzeń. ,,Biali'' poradzili sobie z presją, a przede wszystkim niewygodną zagrywką Krzyśka Krauzowicza, który nękał rywala szczególnie w drugim secie. Cisco zdobywa pierwsze punkty i w dużo lepszych humorach udaje się do domu, czekając na kolejne ligowe starcie.
Karcher – Samsung 1:2 (23:25, 25:11, 12:15)
Podnieśli się z kolan
Niewielu spodziewało się, że po przegranym drugim secie do jedenastu, Samsung będzie jeszcze w stanie wrócić do gry! A jednak! Pierwsza część tego meczu była niezwykle wyrównana i zakończyła się minimalną wygraną beniaminka. Po zmianie stron bardziej doświadczony zespół, jakim niewątpliwie jest Karcher rozniósł oponenta. Zagrało wszystko - zagrywka, atak a przede wszystkim blok. W decydującej partii Samsung podniósł się z kolan, wypracował sobie lekką przewagę, którą dowiózł do samego końca, ostatecznie wygrywając całe spotkanie 2:1.
Shell – FIDELTRONIK 0:2 (25:27, 25:27)
Siatkarski thriller
Shell do meczu z FIDELTRONIKIEM przystępował w ośmioosobowym składzie, ale bez swoich dwóch największych armat. Mowa tutaj oczywiście o Piotrku Siekierskim i Derku Zijpie. Brak tych zawodników był aż nadto widoczny, ale przy odrobinie szczęścia nawet bez nich Shell mógł pokusić się o wygraną. W pierwszym secie dogonił beniaminka, wysunął się na prowadzenie 24:23, ale ostatnie piłki należały do Adriana Zuziaka i spółki. W drugim secie znowu dłużej prowadził FIDELTRONIK, który nic nie robił sobie serii rywala i to ,,Czarni'' wygrali drugą już nerwową końcówkę, rozstrzygając ten siatkarski thriller na swoją korzyść!
Nokia – Schibsted 2:1
Lepsza skuteczność i trochę więcej szczęścia
Obie drużyny znają się doskonale z poprzedniego sezonu, w którym w bezpośrednich starciach mieliśmy remis, ale ostatecznie to Schibsted świętował mistrzostwo, a Nokia musiała zadowolić się tylko srebrnymi medalami. W drugiej lidze, jak na razie, lepiej spisuje się drużyna Patryka Serwatki, która jest liderem tych rozgrywek. ,,Błękitni’’ zaczęli starcie z Schibstedem z wysokiego ,,C’’, ale w drugim secie w ich szeregi wkradło się rozluźnienie, pozwolili rozwinąć oponentowi skrzydła i kosztowało ich to utratę punktu. W tie-breaku na początku prowadził Schibsted, ale później to Mateusz Kurek i spółka byli skuteczniejsi. W końcówce mieli też sporo szczęścia, bo ostatnią piłkę w tym meczu minimalnie w aut posłał Konrad Sowula.
III LIGA
Scanmed – Prescient 2:0 (25:13, 25:15)
Nie tracą nadziei
Po lekkich problemach kadrowych Prescientu nie ma już śladu. Debiutant do starcia ze Scanmedem przystąpił w pełni zmobilizowany, ale niestety ,,Czerwoni’’ prezentowali dużo wyższe siatkarskie umiejętności i na boisku widać było, który team będzie walczył w tym sezonie o mistrzostwo. Bardzo dobre zawody rozegrał Paweł Dziatłowicz, który odciążył trochę w ataku Maćka Klęczara. Prescient nie radził sobie z silną i niewygodną zagrywką przeciwnika, który odniósł trzecie z rzędu ligowe zwycięstwo i utrzymuje się w czołówce III ligi. Pokonani nie tracą nadziei i liczą na przełamanie złej passy w kolejnych starciach.
Green Cell – Consultronix 2:0 (25:22, 25:18)
Idą, jak burza!
Popularne ,,Pantery’’ w tym sezonie idą, jak burza! Wczoraj po raz trzeci z rzędu wygrali mecz bez straty seta! Green Cell odświeżyło lekko skład, a nowe twarze w zespole, czyli Jarek Prorok i Kacper Wyczesany udanie wprowadzili się do zespołu, stając się ich czołowymi zawodnikami. Consultronix próbował pokrzyżować plany faworyta. W pierwszym secie prowadził już 5:10, ale nie byli w stanie utrzymać koncentracji i dowieźć tej przewagi. W drugim secie długo utrzymywał się wynik remisowy, ale w końcówce Green Cell zachowało więcej zimnej krwi.
Sabre – TDEC 2:0 (25:17, 25:13)
Zgodnie z planem
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Sabre w trzech pierwszych kolejkach podejmowało trzy najsłabsze zespoły ligi. ,,Czerwoni’’ po pokonaniu Prescientu, TCF HUB, wczoraj rozprawili się z TDEC. ,,Czarni’’ zagrali najlepiej w tym sezonie, zdobywając trzydzieści punktów (w dwóch poprzednich uzbierali łącznie trzydzieści dwa), ale to wciąż było za mało, aby przełamać złą passę. Sabre kontrolowało mecz, atakując z wysoką skutecznością. Za tydzień czeka ich prawdziwy test – pojedynek ze Scanmedem. Wtedy otrzymamy odpowiedź, na co tak naprawdę stać Staszka Tokarskiego i jego kolegów.
4F – TCF HUB 2:0 (25:9, 25:17)
Wystawa i zagrywka
W składzie TCF HUB pojawiło się kilka nowych twarzy, ale ,,Biało-czarni'' mimo posiłków nie byli w stanie zagrać z 4F, jak równy z równym. U zwycięzców widać było spore doświadczenie. Świetnie na rozegraniu spisywała się Julka Barbaszewska, a Kamil Ślusarczyk, a przede wszystkim Patryk Grosicki nie mieli problemu z wykończeniem jej wystaw! Była zawodniczka Interii.pl, z którą zdobywała mistrzostwo, jak również tytuł MVP całej ligi dołożyła sporo punktów z pola serwisowego. TCF HUB swoich pierwszych punktów będzie musiało poszukać w kolejnych tygodniach.
