Przybylski – Nokia 2:0 (25:17, 25:12)
Awans na trzecią lokatę
Przybylski dość gładko uporał się z Nokią, która w dwóch setach ugrała zaledwie trzydzieści punktów. Spodziewaliśmy się wyrównanego starcia, a tymczasem w obu częściach od początku zarysowała się wyraźna przewaga „Żółto-niebieskich”, która z każdą kolejną, upływającą minutą rosła. Świetnie w ataku spisywał się Łukasz Kozłowski, wykorzystując dokładnie wystawy Kajetana Piechy. Przybylski wygrywa i wyprzedza Nokię w tabeli, awansując na trzecią lokatę.
Analytics – Motorola Solutions 0:2 (20:25, 12:25)
Najlepiej w sezonie, ale wciąż bez punktów
W starciu dwóch firm z dołu tabeli, tylko w pierwszym secie, oglądaliśmy zaciętą rywalizację i wymianę ciosów. Gracze Analytics zagrali zdecydowanie najlepsze spotkanie w tym sezonie, ale wystarczyło to jedynie na zdobycie dwudziestu punktów na otwarcie. W końcówce więcej zimnej krwi zachowała Motorola Solutions, a dokładniej Maciek Pomarański. Po zmianie stron dominacja bardziej doświadczonego teamu nie podlegała żadnej dyskusji. „Granatowi” rozbili debiutanta do dwunastu i w całym meczu 2:0.
Magic Cafe – morele.net 2:0 (25:11, 25:16)
Zabójcza zagrywka
Gracze Morele.net do starcia z Magic Cafe przystępowali z nadziejami na sprawienie niespodzianki. Szybko złudzeń pozbawił ich Konrad Banaś, który zaliczył serię asów serwisowych! W całym spotkaniu „Złoto-czarni” zaserwowali kilkanaście asów! Odrzucony od siatki team Adriana Górnika miał utrudnione zadanie „na siatce”, często napotykając na blok oponenta. Łukasz Dymanus i spółka rozbili morele.net i utrzymują się na pozycji lidera.
Schibsted – K39 Core Projekt 2:0 (25:19, 25:20)
Siatkówka na najwyższym poziomie
Na zakończenie 3. kolejki zawodnicy Schibstedu i K39 Core Projekt zafundowali nam znakomite widowisko, pełne siatkówki na najwyższym poziomie. Debiutant grał w „Różowymi”, jak równy z równym, a nawet wypracował sobie kilkupunktową przewagę. Straty odrobił faworyt tego meczu, dzięki świetnej grze Konrada Sowuli, który z bardzo wysoką skutecznością. Po drugiej stronie siatki brylował Tomek Wojciechowski, ale w obu setach on i jego koleżanki i koledzy musieli uznać wyższość rywala, który w tym sezonie, podobnie jak Magic Cafe, nie stracił jeszcze seta.