Analytics – Nokia 0:2 (13:25, 10:25)
Zgodnie z planem
Nokia od samego początku wypracowała sobie wyraźną przewagę, którą powiększała z każdą kolejną akcją. Dobrze w polu serwisowym poczynali sobie Mateusz Kurek, czy Michał Broniszewski. Ten drugi skutecznie rozdzielał piłki, a jego koledzy nie mieli problemów z kończeniem ataków. Analytics robił co mógł, ale kilka punktów Szymona Stańka, czy efektownych bloków Marcina Kluby to było za mało, aby myśleć o zdobyciu chociażby punktu. Nokia zgodnie z przewidywaniami zgarnia komplet punktów i po czwartej serii gier plasuje się na piątej lokacie, a Analytics póki co zamyka ligowe zestawienie.
Przybylski – MPGO Kraków 2:0 (25:15, 25:13)
Umacniają się na podium
Na początku pierwszego seta Przybylski mieli lekkie problemy z MPGO Kraków. „Pomarańczowi” walczyli z dawnym brązowym medalistą, jak równy z równym i dopiero po kilkunastu minutach bardziej doświadczony team wyraźnie „odjechał”. Po przerwie Łukasz Cieleń i spółka wyciągnęli wnioski z pierwszej części i w drugiej kontrolowali przebieg wydarzeń. Skuteczne ataki kapitana „Żółto-niebieskich” ze skrzydeł, czy Wojtka Karteczki ze środka dały efekt w postaci wygranej bez straty punktu. Przybylski umacnia się na trzeciej lokacie, a MPGO spada na siódmą lokatę.
Magic Cafe – MICHR Group 2:0 (25:20, 28:26)
Wytoczyli najcięższe działa!
Hit 4. kolejki nie rozczarował! Starcie Magic Cafe z MICHR Group przyciągnęło uwagę całkiem sporej publiczności i każdy, kto przyszedł, albo został dłużej w hali na pewno nie żałuje. Oba teamy wystawiły najcięższe działa. Po obu stronach siatki wielu zawodników, którzy doskonale znają się z krakowskich boisk. Pierwszy set to zmysł taktyczny jednych i drugich, którzy po wzięciu czasów odrabiali straty! W końcówce więcej chłodnej głowy zachował m.in. Maciek Adamski i to Magic Cafe wygrał pierwszego seta 25:20. Na początku drugiego lekką przewagę wypracował sobie MICHR Group. Rywal jednak odrbił straty z nawiązką, ale przy stanie 20:15 popełnił kilka prostych błędów i zrobiło się 20:20! Kiedy „pachniało” tie-breakiem, Maciek Adamski, czy Konrad Kotlarski wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności i zapewnili obrońcy tytułu kolejną wygraną bez straty seta!
Schibsted – Murapol 2:0 (25:18, 25:12)
Widoczny progres debiutanta
Wciąż bez punktów w Siatkarskiej Biznes Lidze jest Murapol. Debiutant mierzył się z Schibstedem, wicemistrzem poprzedniej edycji i ciężko było spodziewać się, że „Czarni” urwą jakieś punkty faworytowi. Gracze Murapolu nie radzili sobie z silną zagrywką Konrada Sowuli, czy atakami Ewy Wojdyły. „Różowi” często punktowali na „czystej siatce” po szybkich wystawach Michała Morawca. Mimo porażki debiutant może z optymizmem patrzeć w przyszłość. Z każdym kolejnym spotkaniem widać spory progres w grze ekipy Michała Janiszka.