I LIGA B
Estate Dealer – Meblomix&Mazur 6:1
Zmiana lidera
Aż piętnaście goli oglądaliśmy w pierwszym meczu tych ekip! W rewanżu padło ich trochę mniej, ale znowu przewaga Estate Dealer nie podlegała żadnej dyskusji, szczególnie w drugiej połowie. „Biało-czarni” na przerwę schodzili, remisując 1:1. Jak się później okazało jedynego gola dla „Czerwonych” zdobył Konrad Gacek. Po zmianie stron do siatki trafiali już tylko gracze Estate Dealer. Damian Stąpała i spółka wracają na fotel lidera, wyprzedzając Meblomix&Mazur Truck Serwis o punkt.
Inter Kraków – Sparta 5:0 (walkower)
Codewise – Baukrane 8:4
Przybił „piątkę”
Prawdziwą zmorą dla Baukrane był wczoraj Kacper Kęska. Codewise musiało na niego chwilę zaczekać, ale jak pokazało boisko – było warto. Snajper „Czarnych” zdobył pięć z ośmiu bramek! Pierwsza połowa nie wskazywała na tak wyraźną wygraną ekipy Andrzeja Kozubowskiego. Po remisie do przerwy (3:3), w drugiej części Codewise zagrało zdecydowanie dokładniej, a przede wszystkim szybciej i defensywa Baukrane nie była w stanie zatrzymać Kacpra. On i jego koledzy pokazali, że nie składają broni w walce nawet o mistrzostwo. Mają tylko trzy punkty straty i zaległy mecz do rozegrania.
DIAMOND – Waleczne Serca 2:4
Dwa oblicza DIAMONDU
Kiepska pierwsza połowa w dużej mierze zadecydowała o porażce DIAMONDU. Łukasz Bator i spółka razili nieskutecznością, a Waleczne Serca zadały dwa ciosy. Przy stanie 0:2, piłkę do niewłaściwej bramki skierował Bartek Gorczyca. W drugiej połowie gra przedostatniej w tabeli drużyny wyglądała zdecydowanie lepiej. DIAMOND wziął się za odrabianie strat. Po golach Marka Kuca i Grześka Hajduka złapali z przeciwnikiem kontakt, ale na więcej zabrakło sił i skuteczności. Kropkę nad „i” w samej końcówce postawił lider klasyfikacji strzelców – Damian Świątek.
II LIGA D
ProEko – Amway 6:3
Zaskakujący początek
Od sporego zaskoczenia rozpoczęło się otwierające 11 kolejkę spotkanie II Ligi D. Faworyzowane ProEko bardzo szybko zmuszone zostało do odrabiania strat, kiedy to fenomenalne podanie Dawida Wołosińskiego wykorzystał Krystian Dąbrowski. Beniaminek natychmiast wysnuł odpowiednie wnioski i jeszcze przed zmianą stron nie dość, że sprawą Przemysława Migacza wyrównał, to jeszcze po golach Mieszka Pacanowskiego i Konrada Nowakowicza zbudował sobie sporą zaliczkę. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, a outsider długo nie potrafił pokonać dobrze dysponowanego Piotra Mazeli. Drugie trafienia wspominanego wyżej duetu zapewniły „Fioletowym” bezcenne trzy punkty i awans na czwarte miejsce w tabeli. W samej końcówce rozmiary przegranej zniwelowali Daniel Kuc i Mateusz Kania. Czy bramki te będą prognostykiem nadchodzącego upragnionego przełamania?
AMARA – CMI 1:7
Sebastian Stachel show
Tempa nie zwalnia CMI! Pozostający bez porażki lider tym razem nie dał większych szans firmie AMARA. Spora w tym zasługa rozgrywającego fenomenalny mecz Sebastiana Stachela. Snajper „Biało-Czerwonych” pokonał Krzysztofa Michalika pięciokrotnie, „dokładając” do tego jedną asystę. Postawa ta musiała przełożyć się na tytuł MVP spotkania i miejsce w siódemce kolejki. Oprócz niego na słowa uznania zasługują Mateusz Pączek (gol i dwie asysty) i powracający po przerwie na ligowe boiska Adrian Krupa (bramka i asysta). W szeregach pokonanych o honorowe trafienie jeszcze w premierowej odsłonie pokusił się Jan Wszołek. Pomimo wysokiej porażki team Marcina Bąbały pozostaje na upragnionym podium. Zaciekle goniący peleton i ścisk w środku stawki sprawia jednak, że kolejne ewentualne potknięcie może okazać się już opłakane w skutkach.
Chemobudowa Kraków – Sabre 11:7
Ofensywny festiwal
Aż osiemnaście bramek obejrzeliśmy w meczu dwóch walczących o utrzymanie drużyn. Pierwsza połowa w pełni należała do Chemobudowy Kraków. Ogromna w tym zasługa ofensywnego duetu – Marcina Babicza i Arkadiusza Chlebowskiego. Pierwszy swój czwartkowy występ okrasił bowiem czterema bramkami i taką samą liczbą asyst, drugi zaś do sześciu goli „dorzucił” dwa kluczowe podania. Po zmianie stron przysłowiowy „wiatr w żagle” złapało Sabre. Hattricka skompletował Martin Jones, a z dobrej strony pokazali się Robert Gaca i Dominik Gawryś. W samej końcówce przy stanie 9:7 o tym, że w piłkę grać potrafi przypomniał jednak wspominany wyżej duet „Niebieskich”. Zarówno Babicz jak i Chlebowski pokonali Tomasza Rojka solidarnie po razie, a wynik 11:7 definitywnie potwierdził, kto tego dnia zasłużył na zgarnięcie pełnej puli.
Nokia – Vicenti 8:2
Zabójcza końcówka
Bardzo dobrze czwartkowe spotkanie dwóch doświadczonych drużyn rozpoczęło się dla Vicenti. Niżej notowana ekipa dwukrotnie wychodziła bowiem na skromne prowadzenie. Najpierw sposób na pokonanie Arkadiusza Sobejki znalazł Andrea Latino, potem tuż po przerwie wcześniejszego gola Wojciecha Janowskiego zripostował Carlos Cobelo Perrez. Ostatni kwadrans to jednak popis gry firmy Nokia. Hattricka skompletował Łukasz Pazdalski, a prym w defensywnych poczynaniach wiódł Sławomir Szlósarczyk. Wszystko to spowodowało, że „Granatowi” odnoszą przekonujący triumf i pozostają na drugim miejscu w tabeli. Porażka nie zabiera jeszcze Claudio Timpano i spółce szans na medale, jednak w zbliżającym się hicie z CMI brak już zdecydowanie miejsca na błędy!
III LIGA C
WEBCON – CREADIS 2:6
Nie poszli za ciosem
CREADIS po raz drugi w tym sezonie pokonuje WEBCON. W pierwszej rundzie debiutant przegrał 3:4. Rewanż zaczął się po jego myśli, kiedy piłkę do siatki skierował Maciej Duda. "Biało-czerwoni" mogli i chcieli pójść za ciosem, ale to wyżej notowany rywal zaczął przejmować inicjatywę i na przerwę schodził z przewagą dwóch goli (3:1)! Po zmianie stron znów dał o sobie znać Maciek Duda, ale jego trafienie kontaktowe okazało się ostatnim zrywem. Maciek Szeląg i spółka skutecznie kontrowali i zasłużenie zgarniają komplet punktów! Na pochwałę zasługuje Maciek Roga, który w końcówce ubrał rękawice i obronił rzut karny. Wcześniej skutecznie dowodził linią obrony.
REN-BET – MPO Kraków 0:5 (walkower)
BNP Paribas – Armatis-lc 3:1
Przetrwali nawałnicę!
Początek spotkania ułożył się idealnie dla BNP Paribas. "Bankowcy" po niecałych trzech minutach i bramce Daniela Piskorza prowadzili 1:0. Armatis-lc rzucił się do odrabiania strat, zepchnął głęboko do defensywy rywala, ale nie potrafił pokonać jednej przeszkody - Nikodema Capka, który dwoił się i troił między słupkami! Rozegrał on znakomite zawody, w pełni zasłużenie zostając MVP tego starcia, jak i bramkarzem kolejki. Ze sporej przewagi Armatisu nic nie wynikało. Flavio Nkola łapał się tylko za głowę! BNP Paribas przetrwało tę nawałnicę i wyprowadziło zabójcze kontry, podwyższając prowadzenie. Na pięć minut przed końcem honorowego gola zdobył Dias Tamba, wykorzystując podanie Geovaniego Tinie.
Total Fitness Concept – EQTek 0:3
Bezradni przeciwko skutecznej obronie
Na zakończenie 9. kolejki byliśmy świadkami niezwykle zaciętego starcia, w którym nie brakowo ostrej walki! Wynik meczu otworzył Tomasz Krupa, który skutecznie dobił strzał kolegi i mimo swojego nie najwyższego wzrostu przelobował golkipera głową. Total Fitness Concept chciał szybko odrobić straty, ale wczoraj był bezzębny. Na dodatek dostał gola do szatni (Kuba Różycki). Po krótkiej przerwie obraz gry się nie zmienił. Sporo sytuacji stykowych, starć w środkowej strefie boiska i bezradność Totalu, który w ostatnich minutach otrzymał trzeci cios, a wynik meczu ustalił Mateusz Płonka! EQTek zgarnia komplet punktów, dzięki naprawdę skutecznej grze obronnej!
