19 spotkań jednego dnia...

I LIGA A 

Bank BPH – Kraków Airport Taxi 0:7

W pierwszym spotkaniu tej kolejki ma początek jest wyrównwny. Oba zespoły grają ostrożnie wyprowadzając czasem szybkie kontrataki ze swojej połowy. W dziesiątej minucie pierwsi przejmują prowadzenie goście. Dobre podanie Pawła Izowskiego wykorzystuje Ryszard Fudali. Biali zaczęli bardzo naciskać chcąc podwyższyć wynik. I tak właśnie się dzieje w 18 minucie, kiedy piłkę w bramce umieszcza Michał Klimek. Pierwsza połowa kończy się przewagą dwóch bramek dla Kraków Airport Taxi. W drugą część gry wchodzą oni bardzo pewnie i zdecydowanie, zdobywają kolejne bramki. Bank BPH próbuje się bronić ze wszystkich sił, lecz nie jest w stanie odeprzeć napastników rywali. Padają kolejne bramki dla gości, ich strzelcami zostają: Paweł Izowski (dwa trafienia), Kamil Piórkowski (dwa trafienia) i jedno trafienie Dariusza Podedwornego. Rezultat końcowy to siedem do zera dla bardzo dobrze grającego zespołu taksówkarzy.

Rigor Mortis – Fideltronik 4:5

Już od początku spotkania zdecydowanym faworytem jest Fideltronik. Tworzy bardzo groźne sytuacje, których początkowo nie wykorzystuje. Napastnicy potrzebowali kilku minut żeby wyregulować celowniki i w szóstej minucie do bramki Rigor Mortis trafia Adam Kuraś. Sześć minut później wyczyn ten powtarza jego kolega z zespołu Adrian Kolano. Gospodarze wykorzystują fakt, że biali idą do ataku całą drużyną. Przeprowadzają bardzo dobre kontrataki, które niestety dla nich kończą się tylko obijaniem poprzeczki bramkarza gości. W pierwszej połowie biali trafiają jeszcze jeden raz, prowadzenie podwyższa Bartłomiej Podolecki, który asystował przy dwóch wcześniejszych golach. Druga część spotkania to zupełnie inna gra gospodarzy. Zmieniają oni swoją taktykę, co im się zaczęło opłacać już w 22 minucie. Z autu dośrodkowuje Mikhail Kisialewski a celny strzał głową oddaje Maciej Łabęcki. Kilka minut później gospodarze zagrali pressingiem na połowie przeciwnika. Michał Łabęcki odzyskuje piłkę pod bramką przeciwnika i umieszcza ją w siatce. Trzydziesta minuta to kolejna bramka dla pomarańczowych dająca remis, zdobywa ją Piotr Sterkowicz. Goście widząc jak łatwo tracą przewagę wzięli się za grę, jaką prezentowali na początku spotkania i znów wychodzą na prowadzenie. Gospodarzom zabrakło czasu na dogonienie przeciwnika, zdobywają jeszcze jednego gola pod koniec spotkania, ale to nie wystarcza żeby chociaż wyrównać.

InPost – Ernst&Young 2:7

Spotkanie pomiędzy InPost a Ernst&Young to zdecydowanie gra do jednej bramki. Goście bardzo dobrze grali piłką i bez skrupułów wykorzystywali każdy błąd przeciwnika. Zdobywali bramki z ładnych akcji zespołowych, po stracie piłki przeciwnika pod własną bramką czy z kontrataków. InPost starał się odpierać bardzo częste ataki gości i od czasu do czasu stworzyć jakiś atak pozycyjny, co im się nie udało w pierwszej połowie i nie przyniosło żadnego gola. Rezultat do przerwy to pięć zdobytych bramek przez gości zero dla gospodarzy. Druga połowa zaczęła się od kolejnej straty gola przez czarnych. Później było już bardziej obiecująco, wydawałoby się, że gospodarze wyciągnęli wnioski z gry i poprawili swoje błędy. Powoli zaczęli odrabiać straty. Wyprowadzili dwa skuteczne kontrataki, które przyniosły im bramki. Pod koniec spotkania po raz kolejny trafiają goście. Czarni mają za mało czasu żeby nadrobić tak dużą stratę. Spotkanie kończy się wynikiem siedem do dwóch dla Ernst&Young.

Especto – Lorenz 1:4

W meczu Especto kontra Lorenz pierwsza bramka pada w siódmej minucie po dośrodkowaniu Piotra Wątora i celnym strzale Łukasza Góreckiego. Tak przez prawie całą pierwszą połowę prowadzi drużyna gości. Tuż przed gwizdkiem na przerwę do wyrównania doprowadza Rafał Siemiński, któremu asystuje Robert Czopek. Druga połowa należała już tylko do czerwonych. Niepotrzebne awantury i pretensje ze strony Especto na nic się zdały, drużyna ta traciła tylko bramki być może przez atmosferę panującą w zespole. Dodatkowo zespół osłabił Kamil Witek, który dostał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną za niepotrzebne i wulgarne dyskusje z sędzią. Bardzo widoczne jest osłabienie zespołu Especto. Do bramki gospodarzy Lorenz trafia jeszcze trzy razy. Strzelcami tych bramek są: Michał Wilk, Piotr Wątor i Marcin Piwowarczyk. Rezultat końcowy to zasłużona wygrana Lorenz cztery do jednego.

Auchan Bonarka – J&J Skotniki 2:21

Ostatnie spotkanie tej kolejki to Auchan Bonarka z J&J Skotniki. Na papierze jak i w praktyce od samego początku mamy zdecydowanego faworyta, którym jest zespół gości, tym bardziej, że na ten mecz drużyna gospodarzy stawiła się w składzie pięciu zawodników. Różnica w tabeli jak i na boisku spowodowała, że biali byli cały czas w posiadaniu piłki, a przewaga liczebna sprawiła, że bez żadnych kłopotów mogli ją wymieniać pomiędzy sobą i strzelać bramka za bramką. Rezultat do przerwy zatrzymał się na 8 do 0. W drugiej połowie goście zaczęli grać bardziej na luzie, nawet bramkarz wychodził z bramki i udało mu się zdobyć gola. Ale i gospodarze nie wyszli z tego spotkania z niczym, udało im się umieścić piłkę w siatce przeciwnika dwa razy pod koniec spotkania. Mecz zakończył się wynikiem 21 do 2 dla J&J Skotniki.

I LIGA B

"Przybylski DV-BOX" - A.S.A 8 : 4

W pierwszym meczu poniedziałkowego wieczoru na boisku Biznes Ligi spotkały się ekipy "Przybylski DV-BOX" i A.S.A. Spotkanie od początku układało się na korzyść Gospodarzy, każda przeprowadzana akcja kończyła się próbą strzału. Choć pierwsi do bramki trafili Goście, a dokładnie Bolesław Michałowski to do końca pierwszej połowy potrafili stracić ich trzy. Najpierw otoczony obrońcami Grzegorz Grzesiak zdecydował się na strzał który znalazł miejsce w siatce, potem ten sam zawodnik uderzył mocno z niedużej odległości nie dając szans bramkarzowi. Trzecia bramka należała do Jana Toty, który zakończył składną trójkową akcję. Po przerwie drużyna "Przybylski DV-BOX" nie odpuszczała. Dwie szybkie bramki Dominika Opacha i Tomasza Biesagi pogrążały Gości, którzy w odpowiedzi powoli zaczęli odrabiać wysoką różnicę bramek. Grzegorz Bauer, Grzegorz Przysiężniak i Paweł Matera dopisali się dodatkowo na listę strzelców ekipy A.S.A, ale to nie wystarczyło do choćby remisu ponieważ całkowita kontrola meczu przez Gospodarzy przełożyła się na powiększenie wyniku dzięki dwóm trafieniom Mateusza Ziółko i jednego Pawła Wójcika.

DiscoverCracow - Przedszkole Fair Play 4 : 3

Ciekawe i emocjonujące drugie spotkanie tego wieczoru rozegrały ekipy DiscoverCracow i Przedszkole Fair Play. Świetna postawa obu zespołów przełożyła się na walkę o wynik do samego końca. Pojawiało się dużo składnych i przemyślanych akcji po obu stronach. W pierwszej połowie oglądaliśmy tylko jedną bramkę, ale za to zdobytą w świetnym stylu przez Arkadiusza Machaja, który minął dwóch obrońców, na końcu popisując się mocnym i precyzyjnym strzałem. Chwila przerwy dała odetchnąć zawodnikom którzy zostawiali wiele sił na boisku. Drużyny poznały swoje style gry i dlatego w drugiej fazie spotkania oglądaliśmy więcej strzałów na bramkę co przełożyło się na gole. Walka była wyrównana. Na listę strzelców Przedszkola Fair Play wpisali się Grzegorz Motak, Jakub Talarek i Rafał Kuźniar. Dodatkowe trafienia dla DiscoverCracow zdobyli Konrad Gołoś i Marcin Kuźba. W końcowych minutach mieliśmy wynik 3:3, w którym podział punktów byłby najsprawiedliwszy. W rezultacie zwycięską bramkę strzelił Arkadiusz Machaj co dało trzy oczka na konto ligowej tabeli ekipie DiscoverCracow. W jednej z ostatnich akcji meczu Goście otarli się o remis, ale piłkę według sędziego tuż przed linią zatrzymał bramkarz.

DHL Express - Sok-Pol 3 : 1

O godzinie 21:15 na boisko Biznes Ligi wyszły ekipy DHL Express i Sok-Pol. Oglądaliśmy bardzo wyrównaną walkę w której jednej z drużyn brakowało szczęścia, a druga była bardziej skuteczna. Po pierwszych 20 minutach wynik 0:0 odzwierciedlał idealnie co działo się na boisku. Pojawiały się dość groźne strzały na bramkę, ale defensywy obu zespołów spisywały się nienagannie. Warto pochwalić również bramkarzy. W drugiej fazie spotkania oglądaliśmy walkę o każdy centymetr na boisku. Świetnie spisujący się Daniel Duszyk z DHL otworzył wynik, ale po chwili wyrównał Wojciech Zięba. Gra toczyła się w szybkim tempie dlatego mogliśmy oglądać wiele akcji. W przeciągu czasu dominację po woli zdobywali Gospodarze. Drugą swoją bramkę zdobył Daniel Duszyk w pięknym stylu wbiegając na pełnej prędkości w pole karne i uderzając po długim słupku. Goście nie odpuszczali i starali się wyrównać, ale wszelkie wątpliwości rozwiał Łukasz Mirus, który powiększył wynik spotkania trafiając z wielkim spokojem w walce nam na sam z bramkarzem pod koniec meczu.

MPO Kraków - Galaxy Hotel 3 : 9

Ostatni mecz MPO Kraków vs Galaxy Hotel okazał się jednostronnym spotkaniem w którym dominację już od samego początku zdobywali Goście. Gospodarzom układało się po myśli jedynie pierwsze minuty meczu w których Łukasz Błachut otworzył wynik. Szlaki przecierał Danel Wrona dając wyrównanie. Po chwili dzięki Rafałowi Rutkowskiemu MPO znów objęło prowadzenie. Potem było już tylko gorzej. Drużyna Galaxy Hotel tak się rozstrzelała, że zatrzymała się na sześciu bramkach. Dwóch Krzysztofa Kubasa i Bartosza Żelazko i jednej Waldemara Ziębińskiego. Druga odsłona też była wiernym odzwierciedleniem ale nie tabeli, a obecnej formy obu zespołów. Gracze Galaxy Hotel dalej dominowali, a na listę strzelców wpisali się dodatkowo Daniel Wrona, Krzysztof Kubas i Norbert Olszewski. Jedno trafienie dla MPO dołożył Grzegorz Korneluk. Przepaść jaka dzieli oba zespoły w tabeli nie zwiastowała wielkiego widowiska, ale w rezultacie ekipa Galaxy Hotel zgarnęła komplet punktów lekko łatwo i przyjemnie.

II LIGA A

BWI Group – Food Care 4:5

W meczu otwierającym XIII serię spotkań w II lidze A zmierzyły się zespoły BWI Group i Food Care. Gospodarze tego meczu uznawani byli za faworyta, któremu bardzo zależało na zwycięstwie by utrzymać dystans i w dalszym ciągu walczyć o czołową trójkę ligi. Goście natomiast również potrzebowali punktów by móc spokojnie myśleć o utrzymaniu w lidze. Początek meczu rozpoczął się pod dyktando drużyny Food Care. Stwarzali więcej klarownych sytuacji do gola i już jedna z pierwszych okazji zakończyła się golem Mateusza Majdugi. Chwilę potem było już 2:0 za sprawą trafienia Bartka Kurzeji. W 10 minucie meczu na tablicy widniał już wynik 3:0 dla gości, a trzecią bramkę dla swojej drużyny zdobył Jakub Kurzeja. W odpowiedzi goście zdobyli kontaktowego gola, którego strzelcem był Waldemar Ryndak. Oba zespoły przed przerwą miały po jeszcze jednej dogodnej okazji, ale nie udało się im zdobyć więcej bramek. Drugą połowa znów rozpoczęła się lepiej dla gości, którzy zdobyli czwartego gola, a jego strzelcem był Bartek Kurzeja. Po tym gola w końcu do odrabiania strat zabrali się gospodarze. Dzięki szybkiej grze udało im się zdobyć trzy bramki, dzięki czemu doprowadzili do wyrównania (Marcin Majkowksi 2x, Waldemar Ryndak). W samej końcówce meczu to czarni przechylili szale zwycięstwa na swoją korzyść. Trafienie Jacka Nigbora zapewniło im zwycięstwo dało jakże ważne trzy oczka do ligowej tabeli. Gospodarzom zaś po porażce walką o podium znacznie się komplikuje.

VSoft – Amara 4:2

W kolejnym pojedynku naprzeciwko siebie stanęły zespoły VSoft oraz Amara. Gospodarze podbudowani ostatnim zwycięstwem przystąpili do tego meczu z nadzieją na kolejny triumf, który pozwolił by im w końcu opuścić ostatnią pozycję. Początkowe kilka minut meczu z obu stron była wyrównana, choć można było dostrzec, że to żółci wykazują większą chęć do gry. Po upływie kilku minut zaczęła zarysowywać się ich przewaga. Niedługo trzeba była czekać na jej efekt. Chwilę później prowadzenie drużynie VSoft dał Paweł Sadkowski, który pięknym strzałem w okienko bramki nie dał najmniejszych szans bramkarzowi. Minutę później było już 2:0, a gola zdobył ponownie Paweł Sadkowski. W kolejnej akcji bliski podwyższenia prowadzenia był Paweł Kiermasz, ale próba lobowania bramkarza zakończyła się na poprzeczce bramki rywali. Jednak przed przerwą żółtym udało się zdobyć kolejną bramkę, a jej strzelcem był Tomasz Orszulak. Twarda, zdyscyplinowana gra był kluczem do sukcesu żółtych w pierwszej połowie. Po zmianie stron już w pierwszej akcji kontaktowego gola zdobyli goście, a konkretniej Tomasz Czyżowski. W kolejnych minutach gra się wyrównała, a oba zespoły zdobyły po jeszcze jednym golu. Najpierw dla żółtych czwartego gola, a swojego trzeciego zdobył Paweł Sadkowski. W odpowiedzi dla gości trafił Mateusz Donatowicz. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem drużyny VSoft, dzięki czemu opuszczają oni ostatnią pozycję w tabeli.

State Street I – Tauron Dystrybucja 0:2

W trzecim pojedynku kolejki spotkały się ze sobą ekipy State Street I oraz Tauron Dystrybucja. Przed spotkaniem za faworyta do zwycięstwa uznawani byli goście, którzy plasowali się znacznie wyżej w tabeli od swoich rywali. Początek meczu pokazał jednak, że o zwycięstwo białym nie będzie wcale tak łatwo. Niebiescy postawili im bardzo trudne warunki. Przez kilka pierwszych minut gra toczyła się głównie w środku pola, było dużo walki z obu stron, a brakowało jednak okazji bramkowych. Dopiero po upływie kilku minut na strzał z dystansu zdecydował się Tomasz Pyziak. Mocno bita futbolówka wpadła przy samym słupku obok bezradnie interweniującego bramkarza i goście prowadzili 1:0. Chwilę później bliscy wyrównania byli gospodarze, ale piłka nieznacznie minęła słupek bramki. Niebiescy atakowali, próbowali zdobyć kontaktowego gola, jednak brakowało im skutecznego wykończenia. W końcówce pierwszej połowy kolejny cios zadali biali. Dzięki trafieniu Krzysztofa Sadko podwyższyli na 2:0. W drugiej połowie nie padło więcej bramek pomimo dogodnych okazji z obu stron. Tak więc goście zwyciężyli 2:0, dzięki czemu zachowali trzecią pozycję w tabeli. Gospodarze natomiast spadają na ostatnie miejsce.

Expedition Club – Apriso 1:15

Prawdziwą kanonadę bramek oglądaliśmy w czwartym rozgrywanym meczu, w którym zmierzyły się drużyny Expedition Club i Aprsio. Gole zdobyła głównie jedna drużyna, a byli nią goście. Ale zacznijmy od początku. Już jedna z pierwszych akcji przyniosła gola bordowym, a jego strzelcem był Marcin Malec. Gdy chwilę później po błędzie obrony wyrównującego gola dla gospodarzy zdobył Bartłomiej Karcz, nic nie zapowiadało takiego jego zakończenia. Po tej bramce do końca spotkania na boisku rządziła już tylko jedna drużyna – Apriso. Szybko odpowiedzieli oni na tego gola, a konkretniej Dominik Wajda. Później w odstępie kilku minut goście zdobyli kolejne cztery gole i do przerwy prowadzili 6:1. Trzy z nich dołożył Marcin Malec, a jedną Grzegorz Jaworski. Po zmianie stron trwała dalsza egzekucja w wykonaniu gości. W ciągu 20 minut drugiej połowy dopisali oni do swojego konta kolejnych 9 bramek. Do siatki rywali trafiali odpowiednio: Dariusz Krzyszkowksi, Dominik Wajda x3, Marcin Malec, Szymon Goc, Paweł Mierzwa x2 oraz Rafał Kołacz. Ostatecznie mecz zakończył się pogromem, a końcowy wynik to aż 15:1 na korzyść gości, którzy w dzisiejszym spotkaniu nie mieli sobie równych.

Kompania Piwowarska – Amway 3:1

W ostatni meczu XIII kolejki, rozgrywanym późnym wieczorem spotkały się zespoły lidera II ligi A – drużyny Kompanii Piwowarskiej oraz zespołu ze środka tabeli – drużyny Amway. Zdecydowanym faworytem spotkania byli goście i to oni od początku zaczęli dyktować warunki. Mądrze utrzymując się przy piłce, długo ją rozgrywając starali się wciągnąć gości na swoją połowę, by zaskoczyć ich groźna kontrą. Jednak biali nastawieni na szczelne bronienie dostępu do swojej bramki, nie dali się zaskoczyć gospodarzom i mądrze stawiali opór liderowi. W 10 minucie meczu czerwonym udało się przełamać obronę gości. Dzięki trafieniu Krzysztofa Bulińskiego wyszli na jednobramkowe prowadzenie. Później Kompania stwarzał sobie kolejne okazje, ale w dalszym ciągu dobrze funkcjonowała obrona gości, bądź przed utratą przez nich gola ratował ich słupek. Druga połowa miała identyczny przebieg jak pierwsza. W dalszym ciągu to gospodarze atakowali szukając kolejnych bramek. Goście nastawieni byli na długie wyrzuty bramkarza i szukanie szczęścia w polu bramkowych rywali. Jedna z takich akcji mogła przynieść powodzenie, gdy w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Marius Hulpe, ale góra był rywal. Później w końcu gospodarzom udało się zdobyć drugiego i trzeciego gola. Najpierw na 2:0 podwyższył Tomasz Gawroński, a kolejną bramkę dołożył Łukasz Kasprzyczki. W końcówce gościom udało się zdobyć honorowego gola, za sprawą trafienia Tomasza Galiszewskiego. Kompania Piwowarska odniosła zasłużone zwycięstwo i w dalszym ciągu nie ma sobie równych w lidze i pewnie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa.

III LIGA B

Shell – Kolporter 7:2

W pierwszym spotkaniu od samego początku oczekiwaliśmy dużych emocji. Mierzyły się bowiem dwa zespoły, które co prawda dzieliło w tabeli sporo oczek, lecz ich ostatnia postawa pozwalała oczekiwać, że będziemy świadkami zaciętego pojedynku. I choć wynik na to nie wskazuje, przez większą część meczu siły były wyrównane. Shell jednak był skuteczniejszy i to dało mu już przed przerwą bardzo wysoką zaliczkę. Zaliczkę, którą po zmianie stron udało się utrzymać. Mimo prób i kilku naprawdę dogodnych sytuacji zespół pomarańczowych nie był w stanie odwrócić losów meczu i ostatecznie uległ wyżej notowanemu rywalowi różnicą pięciu goli. Różnicą, która nie oddaje jednak w pełni różnicy sił między zespołami. Dla zwycięzców trafiali: Volodymyr Vykhor, Marcin Kluza, Dariusz Nowak, Paweł Kalinowski oraz Maricn Czarzasty (2). Dla Kolportera strzelali zaś Marcin Fic i niezawodny Janusz Dziaduła.

SSC Internazionale – Korporaci 1:1

Derbowy pojedynek pomiędzy dwoma ekipami z Phillip Morris był starciem, w którym trudno było wskazać faworyta. Co prawda wyżej w tabeli plasowali się pomarańczowi, lecz od dawna wiadomo, że takie spotkania rządzą się swoimi prawami. I faktycznie, w tym niezwykle zaciętym pojedynku obie strony mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Początek starcia był wzajemnym badaniem sił, po którym ekipy przystąpiły do ataków. Z ich skutecznością było jednak różnie: mimo sporej ilości strzałów w przeciągu całego spotkania obejrzeliśmy tylko dwa gole. Po jednym dla każdej ze stron, co jest tak naprawdę rozstrzygnięciem sprawiedliwym. Tego wieczoru bowiem obie ekipy prezentowały na tyle zbliżony poziom, że o sukcesie którejś z nich mógł zadecydować nawet jeden indywidualny błąd rywala. Takich błędów jednak defensywy obu ekip się wystrzegały, w efekcie czego punkty pozostają po obu stronach barykady. Dodać tylko wypada, że dla SSC trafił Santiago Fernandez a dla Korporatów najlepszy strzelec zespołu - Leszek Panuś.

Ren-Bet – Kraksport 3:2

Po ubiegłotygodniowym walkowerze za mecz z Capitą, granatowi ponownie zdobyli trzy oczka, pokonując tym razem Kraksport. Wynik pokazuje jednak, że zwycięstwo nie przyszło gospodarzom łatwo. W pierwszych minutach ograniczali się oni do kontr i prób zaskoczenia obrony rywala prostopadłymi podaniami, z których jednak niewiele wynikało. W końcu jednak przedostatni już teraz zespół stawki dopiął swego i objął prowadzenie. Prowadzenie, które jednak trudno mu było utrzymać. Czerwoni po stracie bramki ruszyli bowiem do ataków, z których powstrzymaniem kłopoty miała defensywa Ren-Betu. Kluczowym momentem spotkania była jednak czerwona kartka dla jednego z piłkarzy gości i podyktowany na ich niekorzyść rzut karny. Po jego wykorzystaniu granatowi uwierzyli w możliwość sukcesu i do samego końca dominowali nad osłabionym rywalem. Ostatecznie przyniosło im to wygraną 3:2 po bramkach Pawła Galosa, Grzegorza Gajdy i Tomasza Woźniaka. Dla Kraksportu z kolei strzelali Krzysztof Marek oraz Bartosz Dzieża.

Nidec – Lanster 2:4

Na zakończenie zmagań w tej kolejce czekał nas prawdziwy hit – naprzeciw siebie stawały bowiem drużyny Nidec i Lanster. Odpowiednio druga i pierwsza ekipa stawki rozgrywały spotkanie, którego stawką było de facto pierwsze miejsce w lidze i znaczne zwiększenie szans na tytuł mistrzowski. Na długo przed pierwszym gwizdkiem dało się wyczuć, że dla obu drużyn to ważne spotkanie. Lanster przystąpił do niego osłabiony brakiem podstawowego bramkarza – Piotra Plajzera. Jego zmiennik stanął jednak na wysokości zadania. Podobnie jak w pierwszej rundzie, przewaga Lanstera przez większą część spotkania nie ulegała wątpliwości. Miało się wrażenie, że goście kontrolują przebieg meczu i choć parokrotnie inicjatywę przejmował Nidec, nie potrafił przekuć jej na bramki. W przeciągu całego spotkania strzelił jedynie dwie, co wobec czterech trafień przeciwników było równoznaczne z porażką. Porażką, która chyba odbiera Gospodarzom szanse na pierwsze miejsce w tabeli. Bramki dla nich zdobywali Tadeusz Pytrarczyk oraz Wojciech Suder. Dla zwycięzców zaś strzelali Jarosław Bielach (2), Kamil Stawiarski i Tomasz Sudoł.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Administrator rozgrywek
Social media
Sprzedaż strojów
T: 784 338 379 | 505 200 998 t.duda@biznesliga.pl | biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Paweł Maślak

Masz pytania? Porozmawiaj Obsługa Rozgrywek
T: +48 602 497 690 info@biznesliga.pl Zadaj pytanie