Auto-Gum samodzielnym liderem, ProEko nowym liderem w II Lidze C...

KRAKSPORT EXTRAKLASA

Fideltronik – Fitness Platinium 3:2

W pierwszym spotkaniu swoje siły sprawdzały zespoły Fideltronika i Fitness Platinium. Okazuje się, że gospodarze zdają się mieć patent na srebrnych medalistów z poprzedniego sezonu. Ponownie bowiem udało im się zwyciężyć, choć tym razem w nieco bardziej dramatycznych okolicznościach niż w pierwszej rundzie. Pierwsze minuty to spokojna gra obu stron i wzajemne badanie sił. Obie ekipy grały nieźle, trzymając przeciwnika daleko od własnej bramki, co niestety odbijało się na jakości widowiska. Z czasem jednak gra nabrała rumieńców. Po strzale zza pola karnego Fideltronik objął prowadzenie. Chwilę później mógł je podwyższyć do dwóch goli, lecz Podolecki zmarnował znakomitą okazję. Powiedzenie, że takowe lubią się mścić błyskawicznie znalazło swoje potwierdzenie: trafieniem do szatni wyrównali bowiem goście. To także oni spisywali się znacznie lepiej po zmianie stron i w efekcie strzelili drugą bramkę. Po objęciu prowadzenia starali się kontrolować przebieg gry, co dość skutecznie im wychodziło. Do czasu. Platinum wypuściło bowiem zwycięstwo z rąk w dość kuriozalnych okolicznościach. Najpierw znakomitym trafieniem z dystansu popisał się Michał Tlałka a już chwilę później, nim goście zdołali otrząsnąć się po tym ciosie trzeci cios wyprowadził Podolecki. Z 1:2 zrobiło się 3:2 a minuty uciekały ekipie Artura Nazarewicza niemiłosiernie. Ostatecznie gospodarze utrzymali skromną przewagę i dzięki temu cieszyć się mogli z trzeciej wygranej w sezonie, będącej ważnym krokiem na drodze do utrzymania.

Kraków Airport Taxi – Art-Gum 1:10

Drugi mecz wieczoru zapowiadał się bardzo emocjonująco. I taki też był, tyle że przez zaledwie kilka minut. Dość szybko dała się bowiem zauważyć zdecydowana przewaga gości, którzy rozgrywali, nie bójmy się tego powiedzieć, swoje najlepsze spotkanie w sezonie. To był wreszcie mistrz, jakiego chcielibyśmy oglądać. Pewny siebie, dynamiczny i, co ważne, piekielnie skuteczny. Mimo okresu naporu KAT na początku starcia, to właśnie czarni objęli prowadzenie po znakomicie rozegranej kontrze. Nim biali się obejrzeli, otrzymali dwa kolejne ciosy. Nagle przegrywali już trzema bramkami, choć tak naprawdę w pierwszych minutach swobodnie mogli prowadzić. Gospodarze starali się zresztą odrabiać straty, lecz jedynym, na co było ich stać przed przerwą był honorowy gol Tomasza Kokoszki. Art-Gum strzelił w pierwszych dwudziestu minutach aż pięć goli i w zasadzie już wtedy losy meczu zdawały się być przesądzone. Także i po zmianie stron obraz gry wyglądał dość podobnie. Art-Gumowi wychodziło wszystko, rywalom – prawie nic. Białym nie można odmówić waleczności i zacięcia, gdyż nawet przegrywając już 1:10 nadal walczyli o kolejną bramkę, ale tego wieczoru niewiele byli w stanie zdziałać. Z tak dysponowanymi gośćmi kłopoty miałby nawet lider.

Auto-Gum – Elektrownia Skawina 6:4

To był jeden z tych meczy, dla których warto oglądać Biznes Ligę. Lider i wicelider stworzyli spektakl dalece wykraczający nawet poza standardy Kraksport Extraklasy. Zanim spotkanie na dobre się rozpoczęło, goście już prowadzili 1:0. Zawahanie defensywy Auto-Gumu wykorzystał Robert Banaszek i piekielnie mocnym strzałem zza pola karnego dał bramkę Elektrownii. Rozdrażnieni czarni nie mieli wyjścia: musieli zaatakować. Kolejne minuty mijały pod znakiem naporu gospodarzy, z którym jednak znakomicie radziła sobie obrona żółtych. Ci ograniczali się do gry z kontry, co w końcu dało im trafienie na 2:0. Sytuacja drużyny Roberta Dąbrowskiego wydawała się być bardzo trudna. Największa gwiazda ligi spełniła jednak pokładane w niej oczekiwania. W ostatniej akcji pierwszej połowy ex-reprezentant Polski w futsalu dał czarnym kontaktowego gola. Tuż po przerwie gospodarze ukłuli po raz drugi i mecz rozpoczął się od początku. Okres wyrównanej gry obu stron przerwała genialna bramka Piotra Kubasa zza pola karnego, która ponownie wyprowadziła Elektrownię na prowadzenie. Chwilę później geniuszem błysnął Tomasz Grajny i znów dwoma golami prowadził dotychczasowy lider. Mało kto w tym momencie postawiłby chyba na to, że Auto-Gum będzie w stanie doprowadzić choćby do remisu. Ekipa ta pokazała jednak nieprawdopodobną klasę. Najpierw Dąbrowski do spółki z Suchanem odrobili stratę a w kolejnych minutach ekipa gospodarzy dołożyła jeszcze dwa trafienia. Na osiem minut przed końcem sytuacja zmieniła się zatem o 180 stopni. Elektrownia ruszyła do szaleńczych ataków, lecz wkradający się pośpiech uniemożliwiał jej skuteczne odrobienie strat. Tym samym w meczu na szczycie, po pięknej walce uznać ona musiała wyższość czarnych i teraz musi myśleć nad tym, jak odrobić trzy dzielące ją od lidera oczka.

Alior Bank – Oknoplast 6:4

Identycznym wynikiem jak wcześniejsze zakończyło się spotkanie pomiędzy Alior Bankiem a Oknoplastem. Obie strony potrzebowały zwycięstwa, by podtrzymać swoje nadzieje na utrzymanie. Stąd w pierwszych minutach dało się wyczuć na murawie sporą presję, która pętała nogi walczącym ekipom. Szybciej otrząsnęli się z niej bordowi, którzy zyskali przewagę i objęli dość wyraźne, trzybramkowe prowadzenie. Z czasem jednak biali również poczęli odzyskiwać rezon i z animuszem zabrali się do odrabiania strat. Sztuka ta udała im się jeszcze przed przerwą i to dopiero drugie 20 minut wyłonić miało zwycięzcę. Dwie kolejne bramki Alior Banku znacząco przybliżyły go do końcowego sukcesu. Gdy dodatkowo czerwoną kartką ukarany został Konrad Korzeniowski, stało się niemal pewne, że to właśnie gospodarze podniosą z murawy komplet oczek. Biali nadal jednak walczyli i choć strzelili swoją czwartą bramkę, nie byli w stanie po raz drugi odrobić strat. Ostatecznie ulegli więc bankowcom różnicą dwóch goli i choć nadal wyprzedzają ich w tabeli, mają już tyle samo punktów co oni.

DHL Express – Przybylski DV-BOX 6:6

Szalone było kończące wieczór z Kraksport Extraklasą spotkanie pomiędzy pretendentem do tytułu a walczącymi o utrzymanie piłkarzami DHL. Nie trzeba chyba wskazywać, kto był faworytem do zwycięstwa. Niebiescy szybko strzelili swoją pierwszą bramkę, co zdawało się potwierdzać, że wywalczenie przez nich kompletu oczek będzie formalnością. Czerwoni pokazali jednak pazur: najpierw doprowadzili do wyrównania a potem błyskawicznie strzelili drugą bramkę, wprawiając Przybylskiego w niemałą konsternację. Ten po pewnym czasie złapał w końcu swój właściwy rytm. Cztery strzelone pod rząd gole zmieniły wynik pojedynku na 5:2 na korzyść gości. Rysą na tym osiągnięciu była jednak stracona przez nich tuż przed końcem pierwszej połowy trzecia bramka. Bramka, która zapowiadała niemałe emocje... I faktycznie, druga odsłona przebiegała pod dyktando czerwonych. Mimo niezbyt wyraźnej optycznej przewagi, to właśnie oni seryjnie trafiali do siatki, odrabiając stratę i doprowadzając do remisu. Co więcej, DHL objął prowadzenie po bramce, której pokłosiem były dwie czerwone kartki: dla Dariusza Szewczyka i Wojciecha Salamona. Gospodarze kończyli mecz w piątkę, po tym jak żółtym kartonikiem ukarany został jeszcze jeden z nich. W efekcie tego niebiescy ostatecznie wyrównali w ostatniej akcji meczu, dzięki wspaniale wykonanemu rzutowi wolnemu Grzegorza Grzesiaka.

II LIGA C

ProEko-Gazownicy Krakowscy 10:3

W pierwszym meczu środowych zmagań w lidze II C swoje siły zmierzyły drużyny ProEko oraz Gazowników Krakowskich. Obie drużyny dzieliła punktowa przepaść, jednak należało pamiętać, że drużyna w granatowych strojach jest zawsze bardzo niebiezpiecznym przeciwnikiem.
Pierwsza odsłona spotkania zaprzeczała powyższemu zdaniu. ProEko całkowicie zdominowali zawodników gości. Dziewięć bramek w tej części gry, przy zachowanym czystym koncie, na pewno robi wrażenie na przyszłych przeciwnikach drużyny zielonych. Wiodącymi postaciami w drużynie gospodarzy byli Mieszko Pacanowski oraz Kamil Farima. Pierwszy z nich, swoimi wejściami z głębi pola siał popłoch w szeregach obronnych Gazowników, dzięki czemu zakończył spotkanie z dorobkiem czterech bramek. Ilość strzelonych goli mogła być większa, jednakże zawodnik z numerem 16 przestrzelił karnego. Drugi z architektów zwycięstwa, Farima, ustawiony w ofensywnej formacji znakomicie wywiązywał się ze swoich strzeleckich zadań, w wyniku czego ustrzelił hat-tricka.
Początek drugiej połowy to przebudzenie Gazowników. Zawodnicy w granatowych strojach bardzo szybko zdobyli trzy bramki, jednak na większą zdobycz zabrakło sił. W końcówce Farima, wykorzystując złe podanie obrońcy przeciwników, ustalił wynik spotkania.

HCL – Crazbud 5:4

Bardzo dobre widowisko sprezentowały nam ekipy HCL oraz Crazbudu. Obie drużyny sąsiadowały ze sobą w tabeli a ewentualne zwycięstwo pozwalało jednej z nich zbliżyć się do podium.
Zdecydowanie lepiej zaczęła drużyna Crazbudu. Mogłoby się wydawać, że trzy, szybko strzelone bramki ustawiły przebieg spotkania. Nic bardziej mylnego. Internacjonalna drużyna nie poddawała się i jeszcze przed przerwą zdołała strzelić pierwszą bramkę, której autorem został Lenguasco. Druga połowa to piłkarski majstersztyk w wykonaniu obu zespołów. Jako pierwsza w tej odsłonie trafiła ekipa HCL. Autorem bramki ponownie został Lenguasco. Stan meczu wyrównał Fabio Dias, który strzałem z rzutu wolnego nie dał szans bramkarzowi Crazbudu na skuteczną obronę. Gdy wydwało się, że gospodarze pójdą za ciosem i strzelą bramkę, to ekipa Crazbudu wyszła na prowadzenie. Barosz Dziektarz wykończył bezbłędnie przeprowadzoną, zespołową akcję. Drużyna gospodarzy podniosła się po tym ciosie. Najpierw wyrównująca, a potem dająca zwycięstwo bramka, strzelona przez Pawła Sobczyka, na 30 sekund przed kończącym gwizdkiem, wprawiła w ekstazę licznie zgromadzonych sympatyków drużyny HCL.

Korporaci – Ren-Bet 2:2

Pierwszy punkt ląduje na koncie Ren-Betu po starciu z Korporatami. Granatowi uratowali mecz w ostatniej akcji dzięki imponującym warunkom fizycznym Jakuba Malady.
Pierwsza połowa to festiwal nieskuteczności z obu stron. Trzeba jednak oddać, że bramkarze obu ekip bardzo dobrze wywiązywali się ze swoich obowiązków. Jedyną bramkę w tej części gry zdobył Leszek Panuś, który pokonał goalkeepera Ren-Betu w sytuacji sam na sam.
W drugiej odsłonie wciąż nieskuteczni pozostali gracze w granatowych koszulkach. Dopiero Przetocki wykorzystując niezdecydowanie obrońcy dał wyrównująca bramkę swojej drużynie. Przez długi czas gry wiało nudą. Jednak ostatnia minuta spotkania zrekompensowała tą posuchę. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamienił Michał Zieliński i wydawało się, że to spotkanie zakończy się zwycięstwem pomarańczowych. Jednak po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, celnym strzałem z główki wykazał się Gajda, dzięki czemu Ren-Bet zakończył to spotkanie z upragnionym punktem na swoim koncie.

SSC – LGBS 1:10

Starcie internacjonalnej ekipy SSC z wiecznie groźną drużyną LGBS zakończyło się wysokim zwycięstwem granatowych. Ogromny wpływ na taki przebieg spotkania miała liczność zespołu żółtych, którzy grali w sześcioosobowym składzie.
Już w pierwszej akcji spotkania, goście wyszli na prowadzenie. Dokładne podanie skutecznie wykorzystał Kądziołka, który tego dnia był w znakomitej, strzeleckiej formie. Zawodnik LGBS zakończył spotkanie z czterema bramkami na koncie, do których dołożył trzy asysty. W pierwszej odsłonie gry, zawodnicy LGBS zdołali pokonać bramkarza gospodarzy jeszcze trzykrotnie, dzięki czemu do przerwy odnotowano wynik 4:0 na korzyść LGBS. W drugiej połowie, jeszcze bardziej uwidoczniła się przewaga granatowych. Zmęczeni gracze SSC nie stanowili realnego zagrożenia dla gości, strzelając jedynie honorową bramkę. Drużyna LGBS dołożyła jeszcze sześć trafień, które były efektem bardzo dobrej współpracy pomiędzy zawodnikami. Dzięki temu zwycięstwu, drużyna gości wskoczyła na piąte miejsce w ligowej tabeli i coraz śmielej może myśleć o atakowaniu trzeciego miejsca.

PKO – MPEC 3:3

Hitowe spotkanie nie zawiodło. Trzecia drużyna ligowej tabeli walczyła o punkty z liderem
Ligi II C. W pierwszej odsłonie działo się niewiele. Drużyny jakby bały się śmielej zaatakować, badając się wzajemnie. Akcji było jak na lekarstwo, a jeśli już doszło do jakiejś bramkowej sytuacji to paradami popisywali się bramkarze obu ekip. Więcej pracy miał jednak bramkarz PKO, Konrad Naworol, który bronił wszystkie strzały lecące w kierunku jego posterunku. Jedyną bramkę w tej części gry zdobył niezawodny Jacek Dziduszko. Na początku drugiej części gry, kolejną paradą popisał się Naworol broniąc rzut karny wykonywany przez Filipa Fanderowskiego. To wydarzenie jeszcze bardziej zmobilizowało graczy PKO. Dziduszko po raz drugi pokonał bramkarza MPEC i sensacja wisiała w powietrzu. Jednak w szeregach obronnych Bankowców zagościło rozluźnienie. MPEC w bardzo krótkim odstępie czasu zdobył dwie bramki, doprowadzając do wyrównania. W końcowej fazie meczu, ponownie na prowadzenie wyszło PKO. Strzelcem bramki po raz kolejny został kapitan Dziduszko. Jednak ostatnie słowo należało do gości. Szaleńcze ataki w końcówce spotkania dały wymierny efekt w postaci bramki. Jakub Oważany strzelając do pustej bramki, dał cenny punkt swojej drużynie. Po tym trafieniu zabrzmiał gwizdek kończący to fenomenalne widowisko.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
Extraklasa
Zobacz więcej
I Liga A
Zobacz więcej
I Liga B
Zobacz więcej
II Liga A
Zobacz więcej
II Liga B
Zobacz więcej
II Liga C
Zobacz więcej
II Liga D
Zobacz więcej
III Liga A
Zobacz więcej
III Liga B
Zobacz więcej
III Liga C
Zobacz więcej
III Liga D
Zobacz więcej
III Liga E
Zobacz więcej
III Liga F
Zobacz więcej
Extraklasa
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę