II LIGA B
Prisjakt – BWI Group 5:4
Zabrakło czasu
Dwa różne oblicza miało spotkanie doświadczonych zespołów. Pierwsza połowa w pełni padła łupem firmy Prisjakt. Jakub Skrzyniarz i spółka prowadzili po niej 4:0, a ze świetnej strony pokazali się strzelec dwóch bramek Łukasz Banaśkiewicz, jak i zdobywca gola i asysty Rafał Wilkołek. Gdy gracz ten tuż po przerwie pokonał Przemysława Siwka po raz drugi wydawało się, że nic nie zatrzyma brązowego medalisty z wiosny w kwestii zgarnięcia pełnej puli. Wtedy jednak o tym, że w piłkę grać potrafi przypomniało BWI Group. „Niebiescy” ruszyli w zaciekły pościg, a kiedy na 3 minuty przed końcem na 4:5 trafił Mateusz Wyroba wydawało się, że remis to możliwy scenariusz. Na kolejny cios zabrakło jednak czasu i jasnym stało się, że to Prisjakt z kompletem dziewięciu punktów zadomowił się na upragnionym podium.
Grupa Heban – Angel Poland Group 2:3
Hit dla Angel Poland!
Nie zawiodło spotkanie dwóch legitymujących się kompletem punktów drużyn. Na pierwszego gola musieliśmy czekać jednak aż 19 minut. Kiedy wydawało się, że obie drużyny udadzą się na zasłużoną przerwę przy bezbramkowym remisie futbolówkę do siatki obok bezradnego Roberta Chudego skierował Jakub Piwowarski. Beniaminek na cios ten po przerwie odpowiedział w najlepszy możliwy sposób. „Granatowi” nie tylko wyrównali za sprawą Bartłomieja Kosteckiego, ale i poszli za ciosem po skutecznych wykończeniach Mateusza Skrzyszowskiego i Damiana Dudy. W samej końcówce rozmiary przegranej zniwelował jeszcze Kacper Lara, jednak pomimo tego trzy punkty padły łupem Łukasza Hodorowicza i spółki.
PKO Bank Polski – Jacobs 1:3
Honorowy gol ozdobą meczu
Do trzech razy sztuka! – powiedzenie to wzięli sobie do serca zawodnicy Jacobs. „Granatowi” po sporym falstarcie z pierwszych kolejek wyciągnęli właściwe wnioski i pokonali PKO Bank Polski. Doświadczona drużyna już do przerwy prowadziła 2:0, a sposób na pokonanie Konrada Naworola znaleźli Michał Siuda i Andrzej Skrundź. Po zmianie stron swoich szans szukali „Bankowcy”. W ich poczynaniach zabrakło jednak skuteczności, co bezlitośnie skarcił Paweł Węc. W samej końcówce zawodnicy w białych koszulkach pokusili się o honorowe trafienie. Futbolówka zagraną przez Janusza Koźmika dotarła pod nogi Krzysztof Polepszyca, a ten niewiele myśląc popisał się pięknym lobem w samo okienko nad bezradnym bramkarzem.
ZasadaAuto.pl – F.C. Pro Secco 3:2
Udany rewanż!
O zrewanżowaniu się za dwie porażki z poprzedniego sezonu swoim starym dobrym znajomym marzyła ZasadaAuto.pl. Pierwszy gol padł już po niespełna kwadransie, gdy niepewną interwencję Lorenzo Bartolomei wykorzystał Krzysztof Kuliński. Po zebranym ciosie do odrabiania strat ruszyli „Żółci”. Na 1:1 rezultat potyczki tuż przed przerwą wyrównał Jacek Papierz. Po zmianie stron dwa zabójcze ciosy zadali Paweł Wójcik i spółka. Katem przeciwników okazał się Jakub Flak. Snajper ten wpisał się do sędziowskiego kajetu dwukrotnie, a bramki te pozwoliły zdobyć bezcenne trzy punkty. Rozmiary porażki w samej końcówce zmniejszył jeszcze pięknym uderzeniem Nikos Giannakopoulos, jednak by wyrównać zabrakło już czasu.
II LIGA C
PGE Energia Ciepła – Sparta 4:7
Po przerwie rozwiązał się worek z bramkami
Sparta, która rozpoczęła ten mecz w „szóstkę”, na początku meczu musiała odpierać ataki rywala, ale pewnie w bramce spisywał się Marcin Obyrtacz. Z czasem gra się wyrównała, nawet zarysowała się lekka przewaga zawodników w białych koszulkach. Przed przerwą bramkę zdobył Sebastian Jagła. Po zmianie stron rozwiązał się worek z bramkami, dzięki skuteczności „dziesiątki” Sparty oraz Mateusza Gawrońskiego, który skutecznie podłączał się pod akcje ofensywne. „Granatowi” nie odpuszczali i mimo sporych strat, w końcówce zmniejszyli rozmiary porażki.
MPO Kraków – Armatis Polska 1:1
Uratowany remis
Bardzo ciekawie zapowiadała się rywalizacja MPO Kraków z Armatisem. „Biało-czarni” z kompletem punktów i sporym dorobkiem bramkowym (16:2) chcieli wygrać po raz trzeci z rzędu, ale plany te skutecznie pokrzyżował im team Adama Pawłowskiego. To właśnie on i jego koledzy mieli więcej okazji bramkowych, ale pewnie między słupkami radził sobie Łukasz Chankowski. Po bezbramkowej pierwszej części, na początku drugiej odsłony golkipera Armatisu płaskim strzałem zza pola karnego pokonał Mateusz Zasada. „Biało-czarni” musieli odrabiać straty. Z „pomocą” przyszedł im rywal, który w nieprzepisowy sposób zatrzymał Diasa Tambę. „Jedenastkę” na gola, na wagę remisu zdobył Daniel Banasik.
Colorex – Madejski 4:11
Debiuty na „piątkę z plusem”
Po raz pierwszy w ekipie Madejski wystąpili: Marcin Ryś i Maciek Balawander. Gołym okiem widać było ich wpływ na cały zespół w białych koszulkach. Colorex kroku przeciwnikowi dotrzymywał jedynie przez pierwsze dwadzieścia minut (2:2). Po zmianie stron „Niebiescy” otrzymali kilka ciosów, po których już się nie podnieśli. Marcin Ryś zakończył ten mecz z trzema bramkami i czterema asystami, liczby Maćka Balawandera to 1+5. Z ich podań korzystał Kuba Madejski, który zaliczył pięć trafień. Pierwsza wygrana Madejskiego w tym sezonie stała się faktem, ale coś czujemy że w tej edycji ten team może powalczyć nawet o najwyższe cele.
BNP Paribas – Interia.pl 0:3
Wciąż bez gola
BNP Paribas to jedyny zespół, który do tej pory nie zdobył ani jednego punktu. Co więcej „Bankowcy” w trzech dotychczasowych meczach nie byli w stanie znaleźć drogi do siatki! W meczu z Interią bardzo długo utrzymywał się bezbramkowy remis. To zasługa Nikodema Capka, który w kilku sytuacjach popisał się refleksem. Jego vis-a-vis Jurek Lenczowski nie miał zbyt wiele do roboty. Kiedy wydawało się, że to starcie zakończy się podziałem punktów, strzelecki impas przełamał Tomasz Kielar. Kilka akcji później było już 2:0 (gol Cypriana Turka). Kropkę nad „i” postawił Adam Grobelak.
III Liga C
FedEx - Makro 2:0
Piłkarski wynik...
Tylko dwa gole zobaczyliśmy w pojedynku Fedexu z Makro. Obydwa padły łupem pierwszej z wymienionych ekip. Zawodnicy w białych koszulkach świetnie rozpoczęli i już w drugiej minucie prowadzili po golu Jakuba Lesiaka, który wykorzystał długie podanie swojego bramkarza, Wiktora Myjaka. Swoją drogą, trzeba przyznać, że golkiper Fedexu poza celnym podaniem do kolegi był również bardzo skuteczny w bramce, kilka razy popisując się dobrymi interwencjami. Wynik ustalił w drugiej odsłonie Mateusz Cholewa, a Makro może pluć sobie w brodę, ponieważ zanim do tego doszło miało swoje okazje, ale ich nie wykorzystało.
EC Engineering - Sii 2:5
Przełamanie Sii...
W drugim meczu dnia spotkały się zespoły, które na swych kontach miały po dwie przegrane. Lepiej w mecz weszło Sii, które nakręcało się wraz z kolejnymi atakami i nic nie robiło sobie z kilku niewykorzystanych okazji na wstępie meczu. W pierwszej odsłonie dwa razy do siatki rywali trafił Maciej Federowicz, a jeden raz Mariusz Marut. Po zmianie stron odważniej grało EC, które głównie za sprawą długich podań kierowanych Waldemara Paca stwarzało zagrożenie pod bramką Sii. Wspomniany napastnik trafił do siatki dwa razy, ale na nic się to zdało. Błękitni odpowiadali golami Artsioma Ryzhkou i Piotra Sochackiego.
Answear.com x Medicine - Kimberly-Clark 3:0
Ambicja i wola walki...
Twardy i zaciekły opór faworyzowanemu Answear.com x Medicine postawiło Kimberly-Clark. Niebiescy grali wysoko i robili wszystko by utrudnić rozegranie piłki faworytom, co dało im wymierny efekt. Answear nie był w stanie w tym meczu na dobre rozwinąć skrzydeł i chociaż ostatecznie wygrał 3:0 to musiał włożyć w to zwycięstwo bardzo dużo wysiłku. Kimberly nie zdołało trafić do siatki, ale miało ku temu wiele okazji i tylko słaba skuteczność była mankamentem w grze Niebieskich. Zawodnicy w czarnych strojach pomimo sporych problemów wykonali kolejny krok w drodze po awans.
Craft Partner - IBM SWG 4:3
Maciej Pietraszak zapewnił wygraną Craft Partner...
Sygnał wzrostu formy dał IBM. Spadkowicz z II Ligi właściwie przez cały mecz musiał gonić swoich rywali, jednak nawet przez moment nie stracił nadziei. Niewiele zabrakło, by taka postawa została nagrodzona w postaci jednego punktu. Ostatnio słowo należało jednak do grającego świetne zawody Macieja Pietraszaka, który ustalił wynik rywalizacji na 4:3 dla Craft Partner i równocześnie skompletował hattricka. Craft Partner melduje wykonanie zadania, IBM pomimo porażki dał sygnał, że dla ekipy Wojciecha Misia w krótkim czasie może nadejść moment przełamania.
