Bezpieczny lider?

I Liga B

Ulma - s4e 7:2

Spadek raczej nieunikniony

W pojedynku dwóch drużyn z samej końcówki tabeli górą okazała się być ekipa Ulmy i w dalszym ciągu zachowali chociaż teoretyczny szanse na utrzymanie w pierwszej lidze. Sam początek jednak nieco lepiej rozpoczęli piłkarze s4e, jednak już w 7 minucie musieli uznać wyższość przeciwnika i gonić wynik. Celnym strzałem popisał się Kamil Ostrowski. Kolejna bramka padła w 16. minucie i tym samym przewaga Ulmy wzrosła już do dwóch goli  Zasłużenie prowadzili po pierwszej połowie, bowiem byki zdecydowanie bardziej aktywni i zorganizowani, niż rywale. Rzutem na taśmę Jakub Zdziebko mógł podwyższyć na 3:0, jednak piłkę z linii bramkowej wybił jeden z obrońców w ostatnim momencie. Jednak tuż po gwizdku udało się to Adrianowi Brelok, który wyrósł na najlepszego gracza spotkania z trzema zdobytymi bramkami. Drugie dwadzieścia minut było już zdecydowanie mniej wyrównane. To zespół Ulmy miał piłkę przy nodze i kończył akcję w naprawdę ciekawy sposób. Wynik wysoki, jednak jak najbardziej zasłużony.

SklepOpon.com - MPO Kraków 2:5

W drugiej połowie złapali gumę

SklepOpon.com przed spotkaniem był typowany w roli faworyta, jednak na boisku wyglądała to nieco inaczej. MPO już po kilkunastu sekundach wyszło na jednobramkowe prowadzenie, choć gol byłw sporej mierze kwestia przypadku. Chwilę potem mogli podwyższyć prowadzenie, lecz w sytuacji sam na sam górą był bramkarz SlepOpon.com. W siódmej minucie mięliśmy już remis, by kilka minut później znów to MPO prowadziło. Pierwszą połowę można zdecydowanie nazwać szaloną. Kolejny gol dla SlepOpon.com to znów dość spory przypadek, dobry strzał, a piłka do siatki wpadła po lekkim ryskoszecie. Remis 2:2 i znów zaczynamy mecz od początku. Jednak w drugiej części to MPO udowodniło zawziętością, agresywnym pressingiem oraz drużynową grą, że zdecydowanie bardziej zasługują na trzy punkty. W 23. minucie strzelili trzeciego gola “na raty”. A do końca jeszcze dwukrotnie piłka wpadała do bramki rywali. Na największe wyróżnienie zasłużył Adam Pawłowski, który zdobył dla ekipy MPO aż trzy bramki.

Luktrans - Linarem 2:4

Fantastyczna pogoń

Mecz z gatunku tych, które wszyscy kibice chcą  oglądać. Niespodzianka było blisko, jednak w drugiej połowie Linarem udowadniał komu należy się podium rozgrywek. Od samego początku to Luktrans przycisnął mocniej rywali. Szybki gol Bartłomieja Małagowskiego jednak podziałał na Linarem jak płachta na byka. Zdołali odeprzeć ataki i sami w przeciągu kilku minut mieli kilka ciekawych sytuacji. Jednak to przeciwnicy podwyższyli swoją przewagę za sprawą gola Grzegorza Janika. A mogli jeszcze wyższej prowadzić, jednak w jednej z akcji piłka uderzyła w poprzeczkę. Na osłodę przed przerwą padła bramka kontaktowa. W drugiej połowie nie mieliśmy już niespodzianek. To Linarem od pierwszych minut rozpoczął pogoń i dwie minuty po gwizdku był już remis, tym razem bramkę strzelił Michał Rotter. Bramki na wagę trzech punktów padały już w samej końcówce. Zawodnikiem meczu został wybrany Konrad Łucarz z dwoma golami na swoim koncie.

Drink Team -  4F 5:4

Drink (Dream) Team górą

Pierwsi na prowadzenie wyszli gracze 4F, w trzeciej minucie z zimną krwią rzut karny wykorzystał Marcin Badylak. Popularny “Badyl” rozegrał świetne zawody strzelając aż trzy bramki, dając swoim kolegom do końca nadzieje na dobry wynik.  Gol na 1:1 jednak przyszedł równie szybko, tym razem obrona 4F nieco zaspała, a Kładyszewski z łatwością minął bramkarza. 4F jednak znów wyszedł na prowadzenie, tym razem za sprawą Miłosza Mrożą. Druga połowa to już szalona walka i wymiana ciosów. Tempo spotkania naprawdę było bardzo wysokie, piłka bardzo szybko przemieszczała się od jednego do drugiego pola karnego. Jednocześnie obie ekipy prezentowały miły dla oka, techniczny futbol. Od prowadzenia 4F na dziesięć minut przed końcem meczu doszliśmy do wygranej  Drink Teamu. Sama końcówka była właśnie dużo lepsza w wykonaniu zwycięzców, dodatkowo rywale często popełniali indywidualne błędy. Kawał dobrego futbolu przez duże F.

Alexmann - Sparta 5:3

Walczyć jak Sparta

Pierwsza połowa nie należała do najciekawszych. Lider rozgrywek Alexmann zdecydowanie przeważał i rozgrywał piłkę  Przeciwnicy musieli liczyć na wyłącznie na kontrataki. Gola jednak udało się zdobyć dopiero na trzy minuty przed końcem połowy. Wszystko co dobre w tym meczu działo się natomiast w kolejnych dwudziestu minutach. Po trzech minutach było już 3:0 dla Alexmanna i nikt nie spodziewał się tu jeszcze emocji. Sparta jednak ambitnie ruszyła do ataku  i wzięła się za odrabianie strat. I tak w 34. minucie był już remis po trzy. Alexmann miał jednak w swoich szeregach znakomicie spisującą się dwójkę Schacherer - Fenandes, którzy na swoim koncie mieli kolejno trzy i dwie bramki. Tym samym tylko oni zdobywali gole dla swojego zespołu. Po przeciwnej stronie wyróżniał się Damian Moskal. W samej końcówce skutecznością popisał się obecny lider i trzy punkty zostały zdobyte. Choć Sparcie dobrej gry i ogromnej walki odmówić nie można.

II Liga D

HSBC - Codewise  5:1 (2:0)

Wykorzystali słabość

Nie wiodło się w tym spotkaniu graczom Codewise. Chociaż wyglądało, że uda im się zdobyć handicap w wyrównanej rywalizacji, to nic takiego nie miało miejsca. Mowa tutaj o wspaniałej szansie z ósmej minuty, kiedy to faul rywala zakończył się rzutem karnym. Nie został on jednak wykorzystany, a minutę później to HSBC znalazło się na czele. Niebawem przewaga została podwojona i nie można było się oprzeć wrażeniu, iż prowadzący kontrolują grę. Potwierdzenie tego przyszło po ponad pół godzinie gry, gdy padło trzecie trafienie. To podłamało ekipę z ulicy Lubicz, która straciła jeszcze dwie bramki, ostatnią wbijając sobie sama, kiedy to defensor niefortunnie przecinał centrę z lewej strony. Już po upływie 40 minut honor pokonanych zasłużenie uratował Paweł Ogorzałek, lecz niespecjalnie poprawiło to humory jego i kolegów. Porażka właściwie przekreśla szanse Codewise na czwarte czy ewentualne wyższe miejsce na koniec sezonu.

TeleTech - LGBS  4:0 (0:0)

Bryndza

Nie zachwyciła nas druga środowa potyczka w II lidze D. Wicelider był naturalnie faworytem i mimo że miał wyraźną optyczną przewagę przed przerwą, to niewiele dobrego można było powiedzieć o jego postawie. Akcje były rozgrywane jakby na siłę, strzały wymuszane i z góry można było zakładać, że nie znajdą drogi do siatki. Współwinnymi tego byli oczywiście też przeciwnicy, którzy postawili podwójne zasieki, niespecjalnie interesując się atakowaniem. Dość powiedzieć, że stworzyli tylko jedną w miarę sensowną okazję w otwierającej odsłonie. W drugiej obraz gry zmienił się o tyle, że silniejsza na papierze drużyna z większym polotem zaczęła sobie radzić w przodzie. Było to efektem szybko zdobytego prowadzenia, które wynikło z błędu w defensywie LGBS. A że oponentom nadal brakowało pazura w ofensywie, to Antonio Rossomando z Maximem wypunktowali ich, odnosząc zasłużone zwycięstwo, którego nie będziemy jednak wspominać przy kominku w długie jesienne wieczory z kubkiem dobrej kawy w dłoniach.

Dragon - Shell  15:3 (6:1)

Postrzelali

Do upływu pierwszego kwadransa gry mieliśmy nadzieję, że potyczka ta nie przyjmie tak jednostronnego przebiegu. Oczywiście Dragon prowadził w tym momencie 2:0, ale oponenci  - lepiej czy gorzej - próbowali się odgryźć. Niestety dla nich, w cztery minuty z dwóch puszczonych bramek zrobiło się sześć i stało się jasne, że liderom trzeba będzie dopisać kolejne trzy punkty. Co prawda w międzyczasie Shell zdołał zdobyć swojego - niecodziennego, po zagraniu przypominającym "świecę" a nie uderzenie - gola, ale niczego konkretnego to nie zmieniało. Początek po zmianie stron przebiegał za to pod dyktando "Żółtych", lecz brakło im wymiernych efektów. Te pokazali za to "Dragoni", którzy skutecznie skończyli swoje trzy kolejne akcje, windując wynik na 9:1. Następnie w przeciągu 40 sekund przegrywający strzelili dwie bramki, ale faworyci niebawem brutalnie wybili im z głów pomysły o pogoni, aplikując im jeszcze sześć trafień. Uwagę zwraca doskonała forma strzelecka Karola Kofina, który zdobył 8 "skalpów". Pozazdrościli mu Maciejowie: Piasecki i Marona, którzy zanotowali po hattricku.

Diamond - Profix  3:2 (1:0)

Rewelacja w bramce

Ci którzy dotychczas nudzili się na Fame Sport środowego wieczora, czekając na ostatnią potyczkę, zostali wynagrodzeni za cierpliwość. Absolutnie fantastyczne widowisko stworzyli zawodnicy Diamondu i Profixu. Wybieganie, ambicja, walka zarówno w defensywie jak i ofensywnie, masa okazji - mecz-wizytówka BiznesLigi. Optyczną przewagę zyskał Profix, ale wynikała ona tak naprawdę z tego, że tworzył on znacznie lepsze, czystsze sytuacje. Co najmniej kilka powinno zakończyć się bramkami. Właśnie, powinno... Między słupkami "Niebieskich" nieprawdopodobną partię rozgrywał Szymon Wróblewski. Golkiper bronił w sytuacjach beznadziejnych i jeszcze gorszych, a także miał boiskowe szczęście, gdy po kolejnej kapitalnej interwencji dobitka wylądowała jedynie na "aluminium". W 13 minucie koledzy nagrodzili jednoosobowego Ikarusa, który stał w ich bramce, wychodząc na prowadzenie. To udało się dowieźć do przerwy, a Wróblewski do istnej furii doprowadzał przeciwników, którzy po niektórych szansach mogli po prostu usiąść i zapłakać. Nie zrobili tego, a ambitna postawa wreszcie przyniosła wymierny skutek w 26 minucie, gdy z dystansu huknął Mateusz Stolarski, a futbolówka po ręce golkipera wpadła do siatki. Trzydzieści sekund później Profix już prowadził, gdy pojedynek sam na sam wygrał Adrian Filipek - była to jedyna próba, gdy przeciwny bramkarz nie miał nic do powiedzenia. Prowadzący próbowali pójść za ciosem, ale ponownie na kosmiczny poziom wskoczyła ostatnia instancja rywali. A że udało się przetrwać tę małą nawałnicę, to Diamond podjął walkę o odzyskanie prowadzenia. Jak się okazało w 32 i 34 minucie, walkę udaną! Jonatan Niepogoda z Bartłomiejem Chlebdą dali bezcenne 3:2, które równie jak ich ucieszyło także graczy TeleTechu, którzy głośno dopingowali, motywowali i oklaskiwali zespół w niebieskich trykotach. Ostatnie fragmenty rozgrywał on z jedną tylko myślą - dociągnąć korzystne rozstrzygnięcie do finałowego gwizdka. Filmowy scenariusz nie mógł się jednak już zmienić i bohaterem musiał zostać Wróblewski. Po ostatnim, nieskutecznym rzucie wolnym, kibicujący TeleTech zgotował gorącą owację zwycięzcom, szczególne miejsce poświęcając golkiperowi. Drużyna ta dzięki takiemu rezultatowi wskoczyła na drugie miejsce w tabeli, wyprzedzając pokonany Profix.

III LIGA E

PKO Bank Polski – Accenture  2:8

Postraszyli faworyta

Zdecydowanym faworytem w pierwszym starciu III ligi E był Accenture, w którego szeregach po odbyciu kary pojawił się ich najlepszy zawodnik - Sane. PKO Bank Polski nie dość, że nie był stawiany w roli faworyta to jeszcze pojawił się na murawie bez swojego kapitana, który jest jednocześnie najlepszym strzelcem w swojej drużynie. Pierwsza część spotkania była niezwykle wyrównana, żaden z zespołów nie potrafił przejąć inicjatywy, ale minimalnie lepsi okazali się Granatowi. Po przerwie strzelał juz tylko jeden zespół, PKO Bank Polski jakby stracił siły i koncepcje gry, z czego skrzętnie skorzystał faworyzowany rywal. Accenture dorzucił sześć goli, nie stracił żadnego i po raz kolejny zgarnął komplet punktów.

Colorex – Clico  4:7

Rozstrzygnięcie po przerwie

Colorex w ostatnich pięciu pojedynkach zdobył zaledwie trzy punkty, do tego w ostatnim spotkaniu wysoko przegrał, wszystko to sprawiało, że minimalnie większe szanse dawano Clico. Zespół Patryka Muchy pierwszą połowę rozegrał jak równy z równym, ale mimo wszystko Biali schodzili na przerwę minimalnie prowadząc. Druga część wyglądała bliźniaczo podobnie do pierwszej, jednak taki stan rzeczy trwał do wyniku 4:5, wtedy to Clico wzięło się w garść i odjechało rywalowi nie pozostawiając złudzeń kto jest lepszy. Clico udanie zrewanżowało się za poprzednią porażkę i równocześnie Biali przerwali serię porażek.

Tecnocasa – Treko-Laser  1:4

Outsider nie utrzymał prowadzenia

Pojedynek zespołów znajdujących się w zupełnie odmiennych sytuacjach, Treko-Laser zajmuje miejsce na trzecim stopniu podium, zaś Tecnocasa to ostatni zespół III ligi E. Zaskakujący przebieg miała pierwsza połowa, skazywana na porażkę drużyna Tomasza Wójciaka niespodziewanie rozgrywała bardzo dobre zawody, czego efektem było skromne, bo jednobramkowe prowadzenie. Po zmianie stron wszystko wyglądało już zupełnie inaczej, do granic możliwości testowany był bramkarz Tecnocasy, który próbował jak mógł uchronić swój zespół od porażki ale ostatecznie rywal okazał się lepszy. Treko-Laser szybko wyrównało, ale na kolejne bramki trzeba było czekać do ostatnich minut, wtedy to po wielu próbach rozwiązali worek z bramkami zdobywając a trzy gole. Bordowi wygrali zasłużenie, ale Tecnocasa pokazała, że potrafi grać w piłkę.

mytaxi – ZasadaAuto.pl  5:3

Hit dla Taksówkarzy

Zdecydowanie najciekawiej zapowiadające się dzisiaj spotkanie rozgrywały zespoły z „czuba” tabeli III ligi E, Taksówkarze walczący o tytuł mistrzowski, podejmowali ZasadaAuto.pl, mający ciągle nadzieję na „pudło”. Kapitalnie rozpoczęła drużyna Mateusza Drożdża, ale mytaxi odpowiedziało w najlepszy z możliwych sposobów, strzelając trzy gole. Po zmianie stron Taksówkarzy dodatkowo wzmocnił Adam Piskorz, pojawienie się tego zawodnika wniosło sporo ożywienia w poczynaniach faworyta. Mytaxi pomimo dekoncentracji w ostatnich minutach odniosło kolejne bardzo ważne, pozbawiając złudzeń przeciwnika na wskoczenie na podium.

QVC Poland – IP GBSC  3:1

Złe dobrego początki

Na zakończenie piłkarskich zmagań z III ligą E spotkały się drużyny QVC Poland oraz IP GBSC, zdecydowanym faworytem przed spotkaniem była drużyna Yagiza Aksu. QVC Poland z jednym punktem straty do podium, aby myśleć o pozostanie w walce o medale musiała ten mecz wygrać. Niespodziewanie wynik meczu otworzył IP GBSC, ale cztery minuty później Biali doprowadzili do remisu. Kolejne gole padały już po zmianie stron, a strzelała jedna drużyna. QVC Poland nie ma w swoich szeregach indywidualności, ale jako drużyna świetnie się uzupełniają i potrafią sprostać każdej drużynie. Faworyt tego meczu po zmianie stron dorzucił dwa trafienia i pewnie zgarnął komplet punktów, pozostając tym samym w walce o medale.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
Extraklasa
Zobacz więcej
I Liga A
Zobacz więcej
I Liga B
Zobacz więcej
II Liga A
Zobacz więcej
II Liga B
Zobacz więcej
II Liga C
Zobacz więcej
II Liga D
Zobacz więcej
III Liga A
Zobacz więcej
III Liga B
Zobacz więcej
III Liga C
Zobacz więcej
III Liga D
Zobacz więcej
III Liga E
Zobacz więcej
III Liga F
Zobacz więcej
Extraklasa
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Drużyna
Mecze
Punkty
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Bramki
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Asysty
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Żół. kartki
Zobacz pełną tabelę
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
I Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
I Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
II Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga A
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga B
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga C
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga E
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Czer. kartki
Zobacz pełną tabelę