Twoi znajomi może też tego szukają. Ułatw im zadanie i podziel się
Spotkanie State Street - ALIOR Bank zostało przełożone na inny termin. Do skutku nie doszła także potyczka LORENZA z Rolls-Royce'em, a było to spowodowane zdziesiątkowym składem tych pierwszych, którzy na parkiecie stawili się tylko w czteroosobowym składzie.
Pierwszym meczem wczorajszego wieczoru było starcie Biprotechu z Interią. Na przeciw siebie stanął aktualny mistrz i wicemistrz, a to tylko dodawało smaczku tej konfrontacji. Interia zaczęła bardzo słabo. Jej zawodnicy popełniali proste błędy i wyglądali, jakby zostali w szatni. Biprotech grał na wielkim luzie, ale schody zaczęły się w końcówce pierwszego seta, kiedy to ,,Czarni'' zaczęli odrabiać straty. Były one jednak zbyt wielkie, aby myśleć realnie o wygraniu pierwszej parti. Po zmianie stron byliśmy świadkami niezwykle zaciętego boju. Gdy wydawało się, że Biprotech dowiedzie dwupunktową przeagę do końca, do remisu doprowadził rywal. W końcówce więcej zimnej krwi zachował mistrz, który przy stanie 24:24 popisał się efektowną, ale niezwykle niebezpieczną zmyłką, a później postawił kropkę nad ,,i'', wygrywając 26:24 i cały mecz 2:0.
Równocześnie na drugm boisku toczył się pojedynek Urzędu Marszałkowskiego z HCL-em Poland. ,,Urzędnicy'' do meczu przystąpili gołą ,,piątką'', a to starał się wykorzystać ambitnie grający beniaminek, który chce w końcu przełamać serię porażek, a przynajmniej wygrać choćby seta. Ofiarna postawa kapitana HCL w obronie na niewiele się zdała i UM wygrał pierwszą partię do 19, a drugi do 16. HCL zaprezentował nie tylko nowe stroje, ale także zdecydowanie lepszą siatkówkę. Jeśli nadal będą czynić postępy w grze, w najbliższych kolejkach powinni odnieść pierwsze, historyczne zwycięstwo w Siatkarskiej Biznes Lidze.