EXTRAKLASA
Korporaci - MooMoo Restaurants 1:3
MooMoo zastopowało Korporatów
Do walki o medale na dobre włącza sie MooMoo. Gracze w czarnych strojach pokonali będących w ostatnim czasie w bardzo dobrej formie Korporatów. Kiedy Daniel Suchan trafił na 1:0 dla ostatniej z wymienionych drużyn wydawało się, że kolejna wygrana ekipy Jacka Tympalskiego będzie formalnością. Tym bardziej, że Czerwoni stwarzali kolejne okazji. Wynik jednak do przerwy nie uległ zmianie, a w drugiej odsłonie MooMoo wskoczyło na wyższy poziom gry i zdobyło trzy gole. Korporaci w tym czasie zdecydowanie obniżyli loty i nie potrafili odpowiedzieć na trafienia, z których dwa zapisał na swoim koncie Mateusz Suder, a jedno padło łupem Mateusza Białka.
Estate Zina - DIAMOND 4:3
Estate Zina poza strefą spadkową
Na dwie części można by podzielić pojedynek Estate Zina i Diamondu. Wcale nie były on jednak przedzielone przerwą. Pierwsza to ten czas kiedy zespół w czarnych strojach grał koncertowo i pewnie prowadził 4:0 w 31. minucie. Wtedy nic nie zapowiadało, że będziemy mieć jeszcze emocje w tym spotkaniu. Później jednak sprawy w swoje ręce wziął Grzegorz Chlebda otwierajac drugi etap meczu, w którym szybko skompletował hattricka, dając swojemu zespołowi szansę na odrobienie strat. W końcówce jednak Estate Zina umiejętnie bronił dostępu do swojej bramki i utrzymał prowadzenie. Dzięki temu zwycięstwu zespół Ziny wydostał się ze strefy spadkowej kosztem Korporatów.
Decathlon Kraków - Bar Mateo 1:5
Pod kontrolą
Bez niespodzianki w ostatnim meczu dnia. Bar Mateo przekonywująco pokonał Decathlon. Tym samym gracze w żółtych koszulkach umocnili się na drugiej pozycji w ligowej tabeli. Juz w 2. minucie wynik otworzył Krzysztof Koselak. Jak się później okazało był to początek strzelania w wykonaniu snajpera Baru Mateo. Już w pierwszej odsłonie wspomniany zawodnik miał na swoim cztery gole. W tej częsci gry Decathlon zdobył swoje jedyne trafienie w meczu, po strzale z rzutu wolnego Grzegorza Talagi. W 30. minucie na 5:1 trafił Patryk Moskal ustalając wynik spotkania. Kolejne minuty upłyneły pod dyktando Baru Mateo, który w pełni kontrolował boiskowe wydarzenia.
III LIGA C
The Marine Iguana – CallPage 2:3
Gol na wagę medalu?
Z pewnością nie tak pierwsze minuty środowej potyczki wyobrażali sobie gracze The Marine Iguana. Dwa szybkie gole CallPage sprawiły, że „Zieloni” zmuszeni byli odrabiać spore straty. Sygnał do ataku jeszcze przed przerwą dał niezawodny Gabriele Arienti. Później rzut karny obronił świetnie dysponowany Nemanja Tripkovic, a nieskuteczność tą bezlitośnie skarcił Pablo Romero Rull. Ostatnie słowo należało jednak do Zoriana Ketchura, a wykończenie to sprawia, że zawodnicy w białych koszulkach są już bardzo blisko brązowych medali.
Shell – TTEC 2:4
Przełamanie!
Upragnione przełamanie w środowy wieczór wywalczył TTEC. Spora w tym zasługa kapitana – Seifa Attia. Gracz ten w pierwszym kwadransie dwukrotnie pokonał golkipera rywali, potwierdzając, że znajduję się w wybornej dyspozycji. Jeszcze przed przerwą straty zmniejszył Michał Gilewicz, a potem cios Kareema Khaleda zripostował Eryk Celiński. Ostatnie słowo należało jednak Mohanda Elagozy, a strzał ten w pełni potwierdził, że „Niebiesko-Czarni” odniosą pierwsze letnie zwycięstwo.
Ziko – Blachdeker 1:9
Bez niespodzianki
Kapitalnie zaprezentował się Blachdeker. O ile jeszcze pierwszy cios faworyta spotkał się z szybką ripostą Grzegorza Smołuchy, o tyle w kolejnych minutach letni debiutant w pełni panował nad boiskowymi wydarzeniami i skrupulatnie powiększał przewagę. Hattricka skompletowal Ernest Kudzia, a cztery trafienia do swojego strzeleckiego dorobku „dorzucił” Szymon Filar. Tym samym Michał Rzeszótko i spółka odnoszą kolejny w pełni zasłużony triumf i cierpliwie wyczekują rewanżu z PRO-BAU System.
Epam – PRO-BAU System 1:4
Lider rozstrzyga w końcówce
Wynik CallPage sprawiał, że o sporą niespodziankę w środowy wieczór musiał pokusić się Epam. „Niebiescy” ambitnie przeciwstawiali się liderowi, a pierwsza połowa zakończyła się nawet remisem 1:1. W szeregach faworyta kapitalnie spisał się jednak Oleh Polishchuk, który nie tylko skompletował hattricka, ale i „dorzucił” czwarte trafienie umacniając się na pozycji lidera wśród najlepszych strzelców III Ligi C. Oby tak dalej!
III LIGA E
Accenture – KRK Lions 1:0
Kosztowne potknięcie
Bardzo długo czekaliśmy na pierwszą bramkę w meczu III Ligi E. Pierwsza odsłona nie przyniosła otwarcia wyniku, a górą okazali się obaj dobrze dysponowani golkiperowie. Strzelecki impas przerwał tuż po przerwie Oleh Semichov, a strzał ten zapewnił w ostatecznym rozrachunku Accenture bezcenne punkty. KRK Lions przegrywa piąty mecz i na dobre komplikuję sobie walkę o brązowe medale. Jeśli Martin Nijboer i spółka marzą jeszcze o podium nie mogą sobie pozwolić do końca sezonu na kolejny, nawet najmniejszy błąd.
