I LIGA B
Tesco-HSBC 5:4
Bezcenne punkty
W tym meczu oglądaliśmy walkę drużyn zajmujących dwa ostatnie miejsca w tabeli. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli wyżej notowania gracze HSBC. W 8 minucie podwyższyli wynik, lecz kilka chwil później Tesco odpowiedziało dwoma trafieniami i ponownie padł zapanował remis. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy, ważną bramkę do szatni zdobyli goście. Zaraz po rozpoczęciu drugiej części gry gospodarze doprowadzili do wyrównania i przez długi okres gry ten rezultat się nie zmieniał. Po bardzo emocjonującej końcówce , obfitującej w piękne akcje i walkę o każdą piłkę to Tesco zdołało zdobyć dwie bramki, przy jednym trafieniu gości. Dzięki wygranej 5:4 Tesco zdobyła bardzo cenne punkty, dzięki którym opuścili ostatnie miejsce w tabeli.
Sparta - HCL Poland 5:8
Niedościgniony HCL
Znajdująca się na trzeciej pozycji Sparta grała przeciwko siódmej ekipie HCL. Początek meczu zdecydowanie lepiej rozegrali goście. Już w 6 minucie otwarli wynik meczu, a kilka chwil później prowadzili już 3:0. Ta bramka podziałał pobudzająco na drużynę Sparty, która w ostatnich minutach zdołała odrobić dwie bramki i zmniejszyć dystans do rywala. Zdecydowanie lepiej w drugą część gry weszli gracze HCL, którzy szybko zdobyli dwie bramki i prowadzili już 5:2. Jednak Sparta ponownie rozpoczęła pogoń i szybko odrobiła dwie bramki. W końcówce jednak to HCL pokazał, że w dniu dzisiejszym są w bardzo dobrej dyspozycji zdobywając trzy bardzo cenne trafienia. Sparta wprawdzie w ostatnich sekundach zdobyła bramkę, lecz było to za mało i ostatecznie przegrali 8:5.
Elita-Bud- TechnipFMC 18:2
Skarcili rywali
Lider rozgrywek zespół Elita-Bud podejmował znajdującego się trzy pozycje niżej FMCTI. Już od pierwszych akcji tego meczu było widać że to gospodarze będą drużyną dominującą. Swoją pierwszą bramkę zdobyli już w 4 minucie, a kilka chwil później było już 2:0. Po tej bramce goście przebudzili się i trafili do siatki po raz pierwszy. Jednakże gospodarze ponownie odskoczyli na dwa oczka. Gdy kilka sekund później FMCTI po raz drugi strzeliło gola, wydawało się że znaleźli sposób na rywali i dotrzymają im tempa. Gospodarze szybko pokazali, że to oni są drużyną dominującą i do przerwy wygrywali już 8:2. Po zmianie stron widać było, że FMCTI pogubiło się i nie mogli wrócić na właściwy rytm. Natomiast gospodarze skrupulatnie wykorzystywali każdy błąd przeciwka i co chwilę bramkarz FMCTI musiał wyciągać piłkę z siatki. Mecz zakończył się wynikiem 18:2 i zdecydowanym zwycięstwem lidera rozgrywek.
Teva - Luktrans 3:3
Wyrwany remis
Piąta ekipa ligi Teva podejmowała wicelidera Luktrans. Pierwsze minuty tego spotkania były niezwykle wyrównane. Na pierwszego gola musieliśmy czekać do 12 minuty a zdobyła go ekipa gospodarzy. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy oni drużynom udało się zdobyć po jednym trafieniu i na przerwę schodzili z wynikiem 2:1. Niedługo po rozpoczęciu drugiej części gry Luktrans przedostał się przez obronę rywali i wyrównał. W późniejszej fazie meczu, obie ekipy pokazały silny charakter i chęć wygranej. W 35 minucie to gospodarze po raz kolejny zdobyli bardzo cennego gola, lecz w ostatniej akcji meczu piękną bramką wyrównującą z rzutu wolnego popisał się Michał Lebiest. Pojedynek ten zakończył się rezultatem 3:3 i sprawiedliwym podziałem punktów.
MPO Kraków - Answear.com 8:1
Miłe złego początki
W tym pojedynku spotkały się drużyny odpowiednio z ósmego i szóstego miejsca w lidze. Początek jak można było przypuszczać był wyrównany, a żadnej z ekip nie udało się zdobyć przewagi poprzez zdobycie bramki. Jako pierwszym ta sztuka udała się gościom, którzy w 9 minucie wyszli na prowadzenie. Jednak MPO kilkadziesiąt sekund później zdołało wyrównać, a tuż przed zakończeniem pierwszej połowy trafić na 2:1. W drugiej części gry gracze Answear musieli zagrać bardziej ofensywnie, aby myśleć o dobrym wyniku. Zemściło się to w 26 minucie, gdy gospodarze ponownie pokonali bramkarza przeciwników, a w przeciągu kolejnych 6 minut skompletowali aż 5 bramek, wykorzystując każdą napotkaną sytuację. W końcowej fazie meczu żadnej z ekip nie udało się zmienić wyniku i MPO pewnie wygrali 8:1, awansując na 7 miejsce w tabeli.
II LIGA D
ANTRANS Wisła Kraków – Sappi 9:5
Zwroty akcji
Spotkanie drużyn ze środka tabeli idealnie rozpoczęło się dla drużyny ANTRANS Wisła Kraków, której szybko udało się wyjść na dwubramkowe prowadzenie. Warto zaznaczyć, że w bramce tej ekipy tego wieczoru występował kapitan, który na co dzień jest zawodnikiem z pola. Z czasem Sappi zaczęło dochodzić do głosu, łapać swój rytm. Udało się zaliczyć trafienie kontaktowe, które zadziałało jak dodatkowy zastrzyk motywacji, po czym nie tylko udało się wyrównać, ale również wyjść na prowadzenie. Przed przerwą ANTRANS Wisła Kraków zdołało zdobyć trzecią bramkę. Drugą odsłonę lepiej zaczęli gracze w narzutkach, którym szybko udało się odskoczyć od rywala na dwie bramki. Gracze ANTRANS Wisła Kraków wyglądali na bardzo zmęczonych i zrezygnowanych, a rywale z każdą minutą jakby nabierali mocy. Doszło jednak do kolejnego zwrotu akcji, ANTRANS Wisła Kraków znalazło w sobie resztki energii i końcówka spotkania w ich wykonaniu była świetna. Odrobili straty z nawiązką i ostatecznie wygrali to spotkanie 9:5.
LGBS – Deutsche Bank 3:7
Dobre złego początki
Drużyna Deutsche Bank rozpoczęła spotkanie mając zaledwie 5-ciu zawodników w swoim składzie. Dodatkowym ciosem była bardzo szybko stracona bramka i wydawało się, że kolejne będą tylko kwestią czasu. Do ekipy ,,bankowców" po pewnym czasie dołączył bramkarz. Wciąż LGBS miał przewagę jednego zawodnika, ale gra wcale tego nie odzwierciedlała. Deutsche Bank pozwalało sobie na coraz więcej, co w końcu przyniosło efekty w postali goli. Do przerwy prowadzili 3:1 ku zupełnemu zaskoczeniu rywala. W drugiej odsłonie Deutsche Bank w końcu skompletowało skład. LGBS rozpoczęło jednak tę odsłonę lepiej, czego potwierdzeniem była bramka kontaktowa. Reszta spotkania należała już do rywali, którzy zasłużenie wygrali 7:3.
Dragon – Ortotop Centrum Medyczne 14:4
Bez litości
Od pierwszych minut wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że to nie będzie łatwy mecz dla ekipy Ortotop Centrum Medyczne. Zawodnicy Dragon bardzo śmiało sobie poczynali na boisku i już od pierwszych minut zaczęli punktować rywala, co zaowocowało bardzo wysokim wynikiem do przerwy, bo aż 9:1. Gracze Ortotop Centrum Medyczne zapewne chcieli, żeby to spotkanie jak najszybciej się skończyło, gdyż zupełnie nic nie układało się po ich myśli. Dragon natomiast nie miał litości i pragnął jak największej zdobyczy bramkowej w tym spotkaniu. Ostatecznie Dragon zwycięża 14:4 i daje tym samym pokaz swojej mocy.
Decathlon Zakopianka – Colorex 13:1
Sroga lekcja
Bezapelacyjny lider rozgrywek podejmował ostatnią drużynę w tabeli, co zwiastowało widowisko pełne bramek. Już w pierwszej akcji Decathlon Zakopianka wyszło na prowadzenie, ich gra niewątpliwie mogła się podobać. Cierpliwie wymieniali pomiędzy sobą piłkę, wobec czego przeciwnicy byli całkowicie bezradni. Do przerwy było 7:0, a prognozy na drugą połowę wcale nie wyglądały lepiej dla ekipy Colorex. Zawodnikom w pomarańczowych koszulkach nie można jednak było odmówić zaangażowania, bo mimo dużej straty nie odpuszczali do samego końca spotkania. Końcowy wynik to w pełni zasłużone zwycięstwo Decathlon Zakopianka w stosunku 13:1.
Atal – Ulma 5:6
Emocje do samego końca
Dla obydwu ekip zwycięstwo w tym spotkaniu oznaczałoby zameldowanie się w ścisłej czołówce tabeli. Z początku optyczną przewagę miało Atal, co w końcu zaowocowało prowadzeniem. Bardzo szybko jednak w garść wzięli się rywale, w konsekwencji czego już po minucie było 1:1. Atal wciąż przeważało, na co Ulma odpowiadała sporadycznymi kontrami. Do przerwy zawodnicy w czerwonych koszulkach prowadzili 3:1, co przy tak wyrównanym meczu wydawało się być sporą zaliczką. W drugiej odsłonie lepiej prezentowali się jednak zawodnicy Ulmy, dzięki czemu w meczu pełnym zwrotów akcji odnieśli bardzo ważne zwycięstwo po gol w samej końcówce.
III LIGA E
u2i - Tecnocasa 2:0
Słaba dyspozycja Tecnocasa
Dzisiejsze rozgrywki zaczęły się od ciekawego spotkania w którym to ostatnia ekipa z ligi u2i wygrała dwubramkowo z wyżej notowaną drużyna Tecnocasa. Łukasz Madlewski powinien być usatysfakcjonowany grą swojego zespołu ponieważ odnoszą oni kolejne zwycięstwo i powoli pną się w górę z najniższego szczebla III ligi E. W tym spotkaniu pokazali lepszą skuteczność i determinację. Potrafili otworzyć wynik spotkania już po paru minutach. Większość meczu rozgrywała się w środku pola gdzie mogliśmy oglądać ostrą walkę. W drugiej połowie gospodarze zapieczętowali zwycięstwo drugim trafieniem. Ekipie Tecnocasa wyraźnie dzisiaj nie szło. Nie mogli oni odnaleźć drogi do bramki i niestety droga do podium staje się coraz dłuższa.
DIAMOND - Codewise 3:2
Udany rewanż
W drugim meczu dzisiejszego wieczoru lider DIAMOND miał nie lada wyzwanie podejmując ekipę z piątego miejsca Codewise. Rywal poprzeczkę postawił wysoko i w zasadzie końcówka spotkania zadecydowała o zwycięstwie. Gospodarze za wszelką cenę chcieli wziąć odwet w tym rewanżu, co widać było od pierwszych minut. Obie ekipy długo poznawały się na boisku, a źadna nie chciała podjąć ryzyka. Szyki obronne były zwarte i ciężko było przedrzeć się w oba pola karne. Oglądaliśmy dużo strzałów z dystansu, ale nie przekładały się one na gole. W końcu ekipa gospodarzy trafiła do bramki, ale szybko też straciła. W zasadzie ostatnie minuty były decydujące. Na pięć minut przed końcem mieliśmy wynik 2:2 jednakże liderzy potrafili zebrać ostatni sił i strzelić decydującego gola, który przyniósł im ważne trzy punkty do ligowej tabeli.
PKO Bank Polski - IAG GBS 4:1
Łatwa przeprawa Bankowców
PKO Bank Polski pomimo ostatnich porażek sprawnie poradził sobie z niżej uplasowaną ekipą IAG GBS. Zespół Jacka Dziduszki był dzisiaj zorganizowany i skuteczny. Oglądaliśmy składne akcje, które przyniosły cztery bramki. Już w pierwszej połowie Bankowcy przejęli inicjatywę wychodząc na dwubramkowe prowadzenie. Tuż po wznowieniu powiększyli przewagę. Chwila nieuwagi i świetna akcja IAG GBS przyniosła bramkę kontaktową. Jednakże do PKO Bank Polski postawił kropkę nad "I" dokładając kolejne oczko i pewnie wygrywając to spotkanie.
mytaxi - Klinika Vesuna 2:4
Z problemami
Przed meczem mytaxi vs Klinika Vesuna, zakładaliśmy, że ekipa Konrada Nowakowicza bez problemu poradzi sobie z przedostatnim zespołem w lidze. Jednakże scenariusz tego spotkania nie ułożył się tak łatwo. Ciężką przeprawę zafundowali gościom, "taksówkarze" pokazując twardą grę. Początkowo Klinika Vesuna realizowała plan, a pierwsza bramka padła już w 3 minucie. Natomiast później ciężko było im przebić się przez szyki obronne. Jeszcze przed przerwą mytaxi wyrównało, a tuż po wznowieniu wyszło nawet na prowadzenie. Zadziałało to na ekipę gości jak płachta na byka i sukcesywnie zdobywali oni trafienia nie tracąc przy tym już ani jednego. Ostatecznie skończyło się na wyniku 2:4, ale równie dobrze remis byłby tutaj stosowny.
ZasadaAuto.pl - Cathay Pacific 2:5
Cathay Pacific rewanżuje się
W ostatnim spotkaniu tego wieczoru na boisku Biznes Ligi spotkały się bardzo podobne zespoły w charakterze gry ZasadaAuto.pl i Cathay Pacific. Tą jednakowość było widać już od pierwszych minut. Ci drudzy okazywali się większą skutecznością i tak w szóstej minucie pała dla nich pierwsza bramką. Wyrównanie przyszło dopiero w drugiej połowie, która z biegiem czasu stawała się coraz ciekawsza. Z czasem goście przechylali szlę na swoją korzyść i tak zdołali wygrać to spotkanie różnicą trzech bramek (2:5) oraz wpisać do ligowej tabeli bardzo ważne trzy punkty.
