EXTRAKLASA
Brotherm – Bar Mateo 2:4
Asystent Koselak
Po dwie bramki zdobyli Wojtek Kumor i Patryk Moskal, ale tytuł MVP meczu zgarnął nie kto inny, jak Krzysiek Koselak. Defensor Baru Mateo nie dość, że rozbijał wiele ataków rywala, to asystował przy każdym golu „Żółto-czarnych”! Wicelider prowadził przez niemal połowę starcia. Broherm dwukrotnie do walki podrywał Mateusz Kapusta, ale to było zdecydowanie za mało, aby pomyśleć choćby o remisie. Na słowa uznania zasługuje Kuba Maciejaszek. Golkiper zwycięskiej ekipy wygrał kilka pojedynków z czołowym strzelcem Extraklasy - Damianem Świątkiem, dając pozytywną energię kolegom z ofensywy.
MooMoo Restaurants – JR Holding 2:3
Kluczowy moment?
JR Holding w pierwszej rundzie pewnie pokonał MooMoo Restaurants (8:2). Można było przypuszczać, że w rewanżu lider Extraklasy nie będzie miał już tak „z górki”. Przedmeczowe przewidywania się sprawdziły, a sporej krwi JR zepsuł nie kto inny, jak Paweł Markowski. Dwukrotnie doprowadzał do remisu, ale ostatnie słowo należało do faworyta tej pary! Kto wie, ale być może Kuba Wojtaczka strzelając na 3:2, zdobył kluczową dla losów mistrzostwa bramkę! Kuba Skucha i spółka mają sześć punktów przewagi nad Barem Mateo i aż dziewięć nad obrońcą tytułu Mistrza Extraklasy – RMF MAXX.
Korporaci – RMF MAXX 7:4
„Ciężary”
Kto by pomyślał, że po dwunastu meczach RMF MAXX będzie poza strefą medalową?! „Radiowcy” przegrali trzeci mecz z rzędu. Tym razem ulegli Korporatom, którzy udanie zrewanżowali się za porażkę z pierwszej rundy (2:7). Kiedy na dziesięć minut przed końcem RMF MAXX prowadził 4:2 nic nie zapowiadało problemów. „Czerwoni” wzięli się za odrabianie strat i dzięki duetowi Karol Zabiegaj – Wojtek Banaś przechylili szalę na swoją korzyść! Korporaci cały czas drżą o ekstraklasowy byt, ale jeśli team Jacka Tympalskiego utrzyma formę z ostatnich tygodni, on i jego koledzy powinni spać spokojnie. RMF MAXX do lidera traci już 9 punktów i ma gorszy bilans bezpośrednich spotkań – „ciężary” obrońcy mistrzowskiego tytułu!
Estate Zina – CRAFT PARTNER 2:1
Starcie beniaminków
Estate Zina gra w tym sezonie mocno „w kratkę”, co zresztą odzwierciedla pozycja beniaminka w ligowej tabeli. „Czarno-złoci” wciąż jednak są w grze o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wszystko to dzięki wczorajszej wygranej z innym beniaminkiem – CRAFT PARTNER (2:1). Już po dwunastu minutach i golach Darka Nowaka i Damian Stąpały team w czarnych koszulkach prowadził 2:0. Rywal nie dawał za wygraną i jeszcze przed zejściem do szatni, złapał kontakt. Efektownie z dystansu trafił Karol Lipowiecki. W drugiej części, mimo okazji jednych i drugich, goli nie oglądaliśmy i tym razem Estate Zina pokonuje CRAFT PARTNER. W pierwszej rundzie był remis (5:5).
Decathlon Kraków – DIAMOND 1:6
„Czwórka” Kuca
Coraz trudniejsza sytuacja Decathlonu Kraków, który po wczorajszej porażce z DIAMOND (1:6) zamyka ligowe zestawienie i do bezpiecznej lokaty (6.) traci już dziesięć oczek! W drugiej minucie „Błękitnich” zaskoczył Andrzej Burda. Wyrównał niemal natychmiast Gracjan Chruściel, ale to było wszystko po stronie Decathlonu. W drugiej połowie do siatki trafiali tylko gracze w czarno-czerwonych trykotach. Andrzej Burda skompletował dublet, ale tytuł MVP spotkania otrzymał Marek Kuc, który asystował mu przy jednym golu, a sam czterokrotnie zapisał się do meczowego protokołu! DIAMOND jest tuż pod kreską i nie traci wiary w to, że zdoła się utrzymać w biznesligowej elicie.
III LIGA C
The Marine Iguana – TTEC 3:2
Odrobili z nawiązką
Kiedy po 10 minutach TTEC za sprawą Seifeldina Attia i Mohanda Elagozy prowadził 2:0 wydawało się, że upragnione przełamanie stanie się faktem. Boiskowa rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna i The Marine Iguana udała się już na przerwę przy remisowym wyniku. Ogromna w tym zasługa Davide Maddalozzo. Zawodnik ten do dwóch goli w pierwszej odsłonie „dorzucił” asystę przy trafieniu Sterianosa Papasa i to „Zieloni” mogą się cieszyć ze zgarnięcia pełnej puli i pozostają w rywalizacji o brązowe medale!
CallPage – Epam 1:5
Nagrodzony trud
Ważne dla walki o medale zwycięstwo odniósł Epam. „Niebiescy” jeszcze przed przerwą zadali trzy zabójcze ciosy, a w ofensywnych poczynaniach błyszczał ofensywny duet – Andriy Sukhoversha i Aliaksandr Saukou. Pierwszy skompletował hattricka, drugi zaś do trzech asyst „dorzucił” dwa gole. Pomimo sporych strat ambitnie o honorową bramkę walczyło CallPage. Trud ten nagrodzony został w końcówce, a trafienie Yevhena Yakovlieva poprawiło chociaż odrobinę boiskowe humory.
PRO-BAU System – Herbalife 7:1
Lider nie zwalnia tempa
W drodze po awans nie zatrzymuję się PRO-BAU System. Tym razem faworyt nie dał większych szans Herbalife, a do pełnej puli letniego debiutanta poprowadził niezawodny Oleh Polishuk. Gracz ten skompletował hattricka i dzięki temu został liderem klasyfikacji strzelców. Tempa nie zwalniają również Piotr Skrzypek (dwie bramki i asysta) i Paweł Francuz (trafienie i dwa kluczowe podania). Wszystko to sprawia, że PRO-BAU System utrzymuję przewagę nad Blachdeker i cierpliwie wyczekuję hitowego rewanżu.
Ziko – Shell Energy 2:2
Mecz na remis
Ciekawe widowisko stworzyły w środowy wieczór dwie doświadczone drużyny. Minimalną przewagę miało niżej notowane Ziko, które dwukrotnie wychodziło na skromne prowadzenie. Zarówno szybko zdobyta bramka Sebastiana Bednarczyka spotkała się z ripostą Bartosza Nowaka, jak i na celne wykończenie Jarosława Ranosza już po zmianie stron odpowiedział Daniel Biłos. Tym samym obie ekipy opuszczają obiekt przy Dekerta bogatsze o jedno „oczko”, co wydaję się być rezultatem sprawiedliwym.
III LIGA E
Cognizant – DBS 7:0
Zrobili swoje
Kapitalnie w środowy wieczór zaprezentował się Cognizant. „Granatowi” od początku do końca panowali nad boiskowymi wydarzeniami i zasłużenie wrócili na fotel lidera. W ofensywnych poczynaniach błyszczał Khalid Iakuev, który strzelając cztery gole powiększył przewagę nad goniącym peletonem w klasyfikacji strzelców. Dodając do tego dobry występ Elvysa Ciorcasa i czyste konto Lauri Pajunena jasnym stało się, że letniego debiutanta interesuję tylko złoto!