II Liga A
Colorex - interia.pl 6:5
Wyczekiwane zwycięstwo
Colorex, który od początku sezonu zaliczył dwanaście porażek, wychodził na murawę z jednym celem - zwycięstwem. Pomimo, że Interia.pl otworzyła wynik w piątej minucie spotkania, to Colorex kilka chwil później dwoma szybkimi bramkami wyszedł na prowadzenie. Interia próbowała gonić wynik, jednak dokładając trzy celne trafienia Colorex jeszcze przed przerwą wyszedł na prowadzenie. Druga odsłona przeminęła na dużo bardziej wyrównanej walce, a gra toczyła się głównie na środku boiska. Biali dwukrotnie łapali kontakt, jednak na wyrównanie zabrakło im zarówno czasu jak i sił, przez co Colorex zdobył upragnione trzy punkty i przestał zajmować ostatnie miejsce w tabeli.
RW Progress - MPO Kraków 3:1
Zagrali dla Coca-Coli
Na kolejnym spotkaniu tego wieczoru zespoły od pierwszego gwizdka rzuciły się do zaciętej walki. Zespół MPO Kraków wiedział, że jeżeli chce powalczyć o mistrzowski tytuł musi wygrać to spotkanie. Pomimo tego zespół w szarych koszulkach, po dwóch szybkich bramkach już w trzeciej minucie gry prowadził dwoma bramkami do zera i taki wynik pomimo wielu prób z obu stron utrzymał się do przerwy. Druga odsłona nie przyniosła zmian a gar toczyła się głównie na środku boiska. Na dwie minuty przed końcem MPO złapało kontakt, przez co wywiązała się jeszcze bardziej zacięta wymiana strzałów. Jednak RW Progress udowadniając swoją lepszą dyspozycję dołożyło jeszcze jedno trafienie, tym samym pozbawiając zespół MPO marzeń o pierwszym miejscu na podium.
Luktrans - Capgemini 8:0
Mecz do jednej bramki
Od pierwszego gwizdka na tym spotkaniu widać było wyraźną przewagę zawodników w białych koszulkach, którzy już w piątej minucie gry napoczęli wynik. Pomimo oporu stawianego przez niebieskich Luktrans raz za razem atakował bramkę rywali, do przerwy zdobywając trzy bramki do zera. Druga odsłona nie zapowiadała zmian i biali raz za razem wymieniając się podaniami oddawali strzały na bramkę rywali powiększając wynik. Ostatecznie wynik zamknął się na ośmiu bramkach do zera, dzięki którym Luktrans ma szansę powalczyć o awans.
Coca-Cola - iCar II 7:2
Coca-Cola mistrzem!
Wychodząc na murawę zawodnicy w czarnych koszulkach wiedzieli już o porażce MPO - jedynego zespołu, który mógł zagrozić ich pierwszemu miejscu. Dlatego Też od pierwszych minut Coca-Cola rozpoczęła budowanie przewagi w celu zapewnienia sobie awansu z najwyższego miejsca na podium. Po jedenastu minutach gry czarni prowadzili trzema bramkami do zera, a taksówkarze swoją pierwszą bramkę zdołali zdobyć kilka chwil później, do przerwy łapiąc kontakt. Nie zmieniło to jednak faktu, że lepiej dysponowana Coca-Cola zaraz po przerwie raz za razem powiększając wynik, dołożyła cztery trafienia, dzięki którym zagwarantowali sobie zwycięstwo i mogli się cieszyć z awansu i mistrzowskiego tytułu II Ligi A.
Fideltronik - Mostostal Kraków 12:3
Ogromna przewaga
Mostostal Kraków na to spotkanie wyszedł o jednego zawodnika mniej, przez co nie mógł się spodziewać łatwego spotkania. Pomimo tego zaraz po otwarciu wyniku przez Fideltronik, wyrównał wynik. Nie mogli się jednak długo cieszyć z tego powodu, gdyż Fideltronik rozpoczął budowanie przewagi i do przerwy prowadził już pięcioma bramkami. Druga odsłona nie przyniosła zmian i Fideltronik raz za razem powiększał wynik. Mostostal zdołał jeszcze zdobyć dwie bramki, jednak pozwoliło im to jedynie otrzeć łzy po rażącej porażce.
II Liga B
EC Engineering – KOBY 3:5
Kiepska skuteczność
Od pierwszych minut spotkania ekipa KOBY próbowała narzucić przeciwnikowi swój styl gry. Utrzymywali się długo przy piłce, stwarzali okazję do zdobycia gola, ale szwankowała skuteczność. Następnie doszło do wydawało się, że przełomu, kiedy to ekipa EC Engineering ,,praktycznie z niczego’’ strzeliła dwie bramki w ciągu minuty. Chwilę trwało zanim gracze KOBY się otrząsnęli, ale po tym czasie udało im się nie tylko zdobyć gola kontaktowego, ale i wyrównać, a niedługo później prowadzić. W 2. odsłonie zawodnicy EC Engineering chcieli za wszelką cenę odrobić straty, ale nie było ku temu zbyt wielu okazji, a ponadto nadziewali się na kontry KOBY, z których dwie zostały zamienione na bramki. KOBY ostatecznie wygrało zasłużenie w stosunku 5:3, ale gdyby nie ich kiepska skuteczność, to wynik mógłby być zdecydowanie wyższy.
Alexmann – Extend Vision 2:6
Łatwo i przyjemnie
Drużyna Alexmann chciała od początku spotkania grać bardzo pewnie i uważnie w defensywie, gdyż wiedzieli, że jest to jedyna szansa, aby zdobyć jakiekolwiek punkty przeciwko ekipie z najlepszą ofensywą w lidze. Początkowo wszystko wyglądało dobrze, ale później spory błąd właśnie w obronnej strefie boiska sprawił, iż było 1:0 dla Extend Vision. Niedługo potem kapitalnym uderzeniem z przewrotki w samo okienko wynik podwyższył Maciej Kostka. Wydawało się, że drużyna Alexmann już odpuściła, ale nic bardziej mylnego, po kilku minutach zdobyli bramkę kontaktową po bardzo ładnym strzale. Niestety okazało się, że był to jeden z nielicznych fragmentów, kiedy mecz był bardziej wyrównany. Gracze Extend Vision przez większość czasu mieli wszystko pod kontrolą, stwarzali sobie wiele sytuacji i ostatecznie wygrali ten mecz 6:2, a prym w ofensywie wiódł Karol Szot, który to zdobył 4 bramki.
IMS Budownictwo – KOBY 5:5
Szalone spotkanie
Na papierze faworytem spotkania wydawała się być drużyna KOBY, ale warto odnotować fakt, iż tego wieczoru był to już ich drugi mecz i dać znać o sobie mogło zmęczenie. Spotkanie lepiej rozpoczęli gracze IMS Budownictwo, którzy wykorzystali błąd w defensywie rywala i wyszli na prowadzenie. Następnie inicjatywę przejęli zawodnicy KOBY, którzy stworzyli sobie kilka sytuacji, ale wykorzystać udało się dopiero którąś z kolei. Bardzo poukładana drużyna IMS Budownictwo postanowiła kolejny raz ruszyć do ataku i efekt był podobny do poprzedniego, bo po niedługim czasie znów prowadzili. Drużyna KOBY miała tego wieczoru spory problem z organizacją gry obronnej. Pod bramką rywala łatwo stwarzali sobie sytuacje, ale gorzej było z wykończeniem. Po raz kolejny udało im się wyrównać, ale IMS Budownictwo znów wykorzystało rozprężenie rywala i tym razem wyszło na dwubramkowe prowadzenie. W końcówce KOBY ruszyło do odrabiania strat i udało im się zdobyć nawet 3 bramki, ale rywale odpowiedzieli jedną i ekipy musiały zadowolić się podziałem punktów.
Frapol – ANSWEAR.COM 2:9
Rozbili rywali
Bukmacherzy z pewnością przed spotkaniem stawiali by na lidera rozgrywek, czyli drużynę ANSWEAR.COM. Początek jednak nieco zaskoczył, bo to ekipa Frapol pierwsza wyszła na prowadzenie i przy dobrej dyspozycji bramkarza w pierwszych minutach wydawało się, że może dojść do niespodzianki. Rywale jednak nie spuszczali głów i cały czas dążyli po swoje poprzez długie rozgrywanie piłki, a następnie podania penetrujące linię obrony. Początkowo jeszcze nie do końca to wszystko wychodziło, ale po zdobyciu gola dającego wyrównanie gra zaczęła się bardziej kleić i wiadomo było, że kolejne bramki to kwestia czasu. Do przerwy było aż 5:1, drużyna Frapol była całkowicie rozbita i nie wydawało się, ażeby w drugiej odsłonie coś mogło ulec zmianie. Zawodnicy ANSWEAR. COM w drugiej części nieco się rozluźnili, często pozwalali sobie na sztuczki techniczne, ale nie zatracili przy tym chęci do zdobywania kolejnych goli i w pełni zasłużenie wygrali to spotkanie 9:2
III liga B
Epam – Sterling Outsourcing 5:7
Sprawili niespodziankę
Zdecydowanym faworytem spotkania, otwierającego III ligę B, był Epam czyli zespół zajmujący trzecie miejsce ale Sterling nie zamierzał się poddawać. Zdecydowanie lepiej mecz rozpoczął Sterling Outsourcing, który już po 10 minutach prowadził 3:0 i był zespołem zdecydowanie lepszym, Epam wprawdzie się obudził i zdobył gola kontaktowego jeszcze przed przerwą. Drugą część można opisac w skrócie jako wymianę ciosów obu zespołów, jednak zwycięsko z tej wymiany dzięki determinacji i lepszej skuteczności wyszli zawodnicy w zielonych koszulkach, inkasując tym samym bardzo cenne trzy punkty.
Porsche Inter Auto Polska – Limbud 0:5
Mamy Mistrza!
Kolejne dzisiaj starcie to pojedynek Dawida z Goliatem, z tym, że tym razem to Goliat był górą i pewnie zainkasował komplet punktów. Pierwsza część spotkania rozgrywana w strugach deszczu była bardzo wyrównana, lider męczył się z przeciwnikiem ale mimo wszystko zdołał zdobyć dwie bramki. Po przerwie Limbud osiągnął przygniatającą przewagę, przeprowadzając mnóstwo ataków na bramkę przeciwnika, czego efektem były kolejne trzy bramki – wynik mógł być zdecydowanie wyższy ale w najważniejszych momentach zawodziła skuteczność. Dzięki kolejnej wygranej Limbud już teraz zapewnił sobie tytuł Mistrza III ligi B.
LundBeck – ZasadaAuto.pl 3:2
Minimalne lepsi
Na zakończenie dzisiejszych zmagań z III ligą B szósta ZasadaAuto.pl podejmowała zajmujący przedostatnie miejsce Lundbeck. Już od początku Lundbeck narzucił swój styl gry, przejął inicjatywę i rozpoczął ataki na bramkę rywala, dzięki takiej taktyce niżej notowany zespół wyszedł na dwubramkowe prowadzenie, ale ZasadaAuto nie zamierzała się poddawać i jeszcze przed przerwą doprowadziła do wyrównania. Decydujący dla losów spotkania moment miał miejsce w dziewiątej minucie drugiej połowy, w której to Lundbeck strzelił bramkę na 3:2 i dzięki temu trafieniu zgarnął trzy punkty.
Extraklasa
TechnipFMC – Revo Drink Team 2:5
Nie dali rady w osłabieniu
W jedynym dzisiaj meczu Extraklasy TechnipFMC podejmował Revo Drink Team, zawodnicy w żółtych koszulkach już od początku bardzo utrudnili sobie zadanie przychodząc na mecz w szóstkę. Póki jeszcze Żółci mieli siłę grali jak równy z równym kończąc pierwszą połowę, dzięki trafieniu Rybczyńskiego, wynikiem remisowym. Po przerwie uwidaczniał się coraz większy brak sił w szeregach TechnipFMC, z czego chętnie skorzystali przeciwnicy. Revo Drink Team po przerwie wrzucił wyższy bieg i zaczął odjeżdżać rywalowi strzelając gola za golem. Czarni ostatecznie wygrali różnicą trzech bramek i pewnie zgarnęli trzy punkty.