EXTRAKLASA
JR Holding – Elita-Bud 2:5
„Czteropak” Mandzelowskiego
Już chyba tylko prawdziwy kataklizm może odebrać Elicie-Bud mistrzostwo! Beniaminek w hicie 13. kolejki pokonał obrońcę mistrzowskiego tytułu! Przewaga nad JR Holding wynosi już pięć punktów, a przypomnijmy, że team Andrija Pishchevskyiego ma jeszcze do rozegrania dwa zaległe mecze. Wczorajszą wygraną „Biało-czarni” zawdzięczają Sebastianowi Mandzelowskiemu, który ustrzelił „czteropak”! Cegiełkę do wygranej dorzucił Tomek Świder. Dla aktualnego mistrza strzelali Konrad Nowak i Kuba Nowak. JR Holding pozostaje już chyba tylko walka o srebro. Najgroźniejszy rywal w walce o złoto wyraźnie odjechał.
Bar Mateo – Avalon 4:3
Walczą o brąz?
Bar Mateo, widząc formę Elity-Bud i JR Holding, zdaje sobie doskonale sprawę, że w sezonie jesień-zima 23/24 brąz będzie bardzo dobrym wynikiem. Ekipa Kuby Dziedzica nie bez problemów pokonała przedostatni w tabeli Avalon! Beniaminek dwukrotnie obejmował prowadzenie, ale w drugiej połowie znacznie bardziej ograny na ekstraklasowych boiskach przeciwnik wyrównał i dzięki formie Krzyśka Koselaka wypracował sobie dwubramkową przewagę. Kontakt złapał jeszcze Yurii Druziuk, ale pełną pulę zgarnia jeden z głównych kandydatów do podium!
Korporaci – Dynamo Anik Union Kraków 2:0
Nie składają broni
Walki o pozostanie w Extraklasie nie odpuszcza Dynamo Anik Union Kraków. Zespół złożony niemal w całości z Ukraińców dość niespodziewanie pokonał Korporatów. „Czerwoni” musieli radzić sobie bez swoich najlepszych strzelców, czyli Marcina Makucha i Sławka Zeszczuka. Ich brak na boisku był aż nadto widoczny. Ivan Chaika nie miał zbyt wiele pracy i po końcowym gwizdku sędziego mógł cieszyć się z zachowania „czystego konta”. A wygraną „Żółto-niebieskim” zapewniły trafienia Pashy Niepokrytego i Vladyslava Didkovkyiego. Strata do bezpiecznego miejsca wynosi cztery punkty. Walka o być albo nie być w Extraklasie zapowiada się elektryzująco.
III LIGA C
CallPage – Eltrox 9:3
Lider zrobił swoje
Bezbłędne w ofensywie w środowy wieczór okazało się CallPage. Lider pewnie pokonał niżej notowany Eltrox, budując już w pierwszym kwadransie sporą przewagę. Kolejny wyborny mecz zagrał Artur Konenko, który skompletował hattricka. Wtórowali mu Mykhailo Kozoriz (dwa gole) i Stanislav Grondzevskyy (trafienie i dwa kluczowe podania). W barwach Eltrox straty próbowali niwelować Miłosz Szustkowski i Michał Ciekot, a wykończenia te dają nadzieję na przełamanie przeciwko FREZWID.
Tecnocasa – TTEC 5:1
Nagrodzony trud
Bardzo długo z defensywą przeciwnika nie mogła poradzić sobie Tecnocasa. Wicelider do siatki trafił dopiero po kwadransie, gdy sposób na golkipera rywali znalazł Piotr Jawor. Faworyt nie zamierzał zwalniać tempa i dorzucił drugą bramkę autorstwa Kamila Jarosza. Po przerwie team Tomasza Wójciaka powiększył zaliczkę, a po kolejnym golu zdobyła wspomniana wyżej dwójka. Pomimo sporych strat o honorowe trafienie ambitnie walczył TTEC. Trud ten nagrodzony został w końcówce, a Mohand Elagoza skuteczne wykończenie uczcił piękną cieszynką.
Grand Parade – Herbalife 4:5
Emocje do ostatnich sekund
Sporo emocji dostarczyło spotkanie dwóch doświadczonych zespołów. Pierwsze minuty należały do Grand Parade, które objęło szybkie prowadzenie za sprawą Eryka Kołodzieja. O ile jeszcze cios ten spotkał się z szybką ripostą Anthony Schacherera, o tyle gole Alexandra Kholopova i Tsotne Nadaraia zapewniły spory margines błędu. Do odrabiania strat ruszyło jednak Herbalife. „Szarzy” nie tylko dwukrotnie wyrównywali, ale i w samej końcówce zadali zabójczy cios autorstwa Schacherera i ósma zimowa wygrana stała się faktem!
III LIGA E
V4 Group – Amigos FC 2:4
Kosztowny błąd
Konia z rzędem temu, kto spodziewał się takiego obrotu spraw w meczu ekip walczących o medale. V4 Group objęło szybkie dwubramkowe prowadzenie, a na szczególne słowa uznania zasługuję przepiękne uderzenie Macieja Bałazińskiego. Amigos FC zareagowało na te ciosy w najlepszy możliwy sposób i błyskawicznie wręcz wyrównało stan boju. Chwilę później przed szansą na bezbłędną ripostę stanął Bałaziński, jednak chybił z rzutu karnego. Wedle powiedzenia, że niewykorzystane okazję lubią się mścić po przerwie trafiali już tylko „Czerwoni”, a bramki Leonardo Visbala i Jorge Orozco zapewniły zgarnięcie pełnej puli!
