Decydujące drugie połowy

II Liga D

Antrans – Sappi 8:3

Dwie różne połowy Antransu

Mecz rozpoczął się od wymiany ciosów, obie drużyny starały się już na początku spotkania wyjść na prowadzenie. Zespół Antransu do tego celu dążył głównie poprzez atak pozycyjny, drużyna Sappi natomiast poprzez groźne kontrataki oraz uderzenia z dystansu. Obie metody stosowane przez Sappi okazały się równie skuteczne, wskutek czego po dziesięciu minutach gry zespół Antransu miał do nadrobienia dwubramkową stratę. Bramka kontaktowa padła jeszcze przed przerwą, nie zmieniło to jednak faktu, że po pierwszej połowie drużyną bliższą zwycięstwa było Sappi. Antrans po przerwie zdobył dwie kolejne bramki i wyszedł na prowadzenie, ale nie złamało to graczy Sappi, którym udało się jeszcze doprowadzić do wyrównania stanu rywalizacji na 3:3.
Później padały już tylko bramki dla drużyny Antransu – w przeciągu dziewięciu minut padło pięć bramek, wskutek czego wynik ustalił został na 8:3 dla Antransu.

Dragon – Ortotop Centrum 3:1

Dragon z kompletem punktów w horrorze

Obie drużyny wypracowały sobie w trakcie spotkania mnóstwo sytuacji strzeleckich, z których zazwyczaj obronną ręką wychodzili bramkarze obu zespołów. Wynik spotkania otworzyli zawodnicy Ortotopu w szesnastej minucie, jak się później okazało była to bramka, która dała im prowadzenie na półmetku spotkania. Po przerwie jednak dwie bramki udało się zdobyć graczom Dragona i drużyną goniącą wynik stał się Ortotop. Zawodnicy w białych koszulkach chcąc wyrównać stan rywalizacji podejmowali coraz większe ryzyko co poskutkowało utratą trzeciej bramki w ostatniej akcji spotkania. Mecz był jednak bardzo wyrównany i wynikiem sprawiedliwym z pewnością byłby podział punktów.

LGBS – Deutsche Bank 4:2

LGBS skrzętnie wykorzystał błędy rywala

Żadnej z drużyn w trakcie spotkania nie udało się wypracować wyraźniej przewagi. Wynik spotkania otworzyli gracze LGBS w czwartej minucie, co więcej w szesnastej minucie powiększyli prowadzenie. Taki stan rzeczy trwał jednak bardzo krótko, minutę później bankowcy złapali kontakt. W drugiej odsłonie trwała wymiana ciosów, ale świetnie w tym czasie spisywali się bramkarze. W trzydziestej pierwszej minucie strzelecką niemoc przełamał Dzmitry Ramancou, który powiększył prowadzenie LGBS. W końcowych minutach Denis Kurafeiski daje już całkowicie przewagę LGBS. Na pocieszenie w Deutsche Banku na dwie minuty przed końcem Marcin Kozera ustalił wynik meczu na 4:2.

Decathlon – Colorex 13:6

Festiwal bramek

Na początku spotkania ciężko było wskazać drużynę, która posiadałaby inicjatywę. Wynik spotkania został otworzony przez graczy Colorexu, którzy po dziesięciu minutach przegrywali 1:3, ale dzięki swojemu zaangażowaniu i walce na przerwę schodzili przy stanie 3:3. Po przerwie byliśmy świadkami prawdziwego festiwalu bramek – w przeciągu dwudziestu minut padło ich trzynaście, z czego dziesięć było autorstwa graczy Decathlonu. Zawodnicy popularnego sklepu sportowego zagrali koncertową drugą połowę spotkania, wykorzystując niemal każdy błąd swojego rywala – mecz zakończył się wynikiem 13:6 i zasłużonym zwycięstwem Decathlonu.

Atal – Ulma 1:5

Pewne zwycięstwo Ulmy

Ulma od początku na boisku sprawiała lepsze wrażenie, czego owocem była strzelona w drugiej minucie przez jej zawodników bramka na 1:0. Prowadzenie udało się podwyższyć w ósmej minucie, lecz później do głosu doszli gracze Atalu zdobywając kontaktową bramkę. Przed przerwą padły jeszcze dwa trafienia dla drużyny Ulmy,wskutek czego schodzili oni na przerwę przy prowadzeniu 4:1. Po przerwie gracze Ulmy do swojego dorobku bramkowego dorzucili jeszcze jedno trafienie nie tracąc przy tym żadnego gola i ustalając wynik na 1:5. Gracze Atalu grali ambitnie, ale tego dnia zabrakło im przede wszystkim skuteczności.

III Liga E

u2i – Tecnocasa  3:4

Pokazali charakter

Pierwszy mecz dzisiejszego wieczoru rozegrały zespoły u2i oraz Tecnocasa, ciężko było wytypować faworyta, ponieważ nic nie wiedzieliśmy o beniaminku Biznes Ligi. Tecnocasa swoje pierwsze minuty rozgrywała w bardzo nerwowy sposób, z czego skrzętnie skorzystał rywal aplikując beniaminkowi dwie bramki. Po zmianie stron wprawdzie Tecnocasa odpowiedziała jednym trafieniem ale niezawodny dzisiaj Kamil Bednarz strzelił bramkę na 3:1. Gdy wydawało się że Tecnocasa podda się i łatwo odda mecz w dwunastej minucie znowu udało się zdobyć gola kontaktowego. Od tego momentu na boisku dzielił i rządził zespół Tomasza Wójciaka, a kolejne dwie bramki zapewniły premierowe zwycięstwo już na początku rozgrywek.

PKO Bank Polski – IAG GBS

Powrót Dziduszki

Tym razem spotkały się zespoły bardziej doświadczone, ale równie ciężko było wytypować faworyta pojedynku. Po absencji w ostatnim sezonie na boisko powrócił Jacek Dziduszko, czyli serce PKO Banku Polskiego i od razu przemiana jego zespołu była widoczna. Lepiej spotkanie wprawdzie rozpoczął IAG GBS ale Bankowcy błyskawicznie wyrównali. Druga połowa to już inna historia, PKO Bank Polski pokazał przyjemny dla oka ofensywny i przede wszystkim skuteczny futbol. Bramki padały jak na zawołanie a wynik mówi sam za siebie, Bankowcy strzelili trzy bramki, nie tracąc żadnej, dzięki czemu odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo.

mytaxi – Vesuna  2:8

Mecz na szczycie ?

Zdecydowanie najciekawiej zapowiadające się dzisiaj spotkanie miało wprawdzie faworyta ale nikt nie wiedział w jakiej formie będą zawodnicy Vesuny, dobrze nam znani z poprzednich sezonów Biznes Ligi. Zgodnie z przewidywaniami stroną przeważającą był zespół Vesuna, spora przewaga optyczna została udokumentowana aż pięcioma trafieniami. W drugiej części pojedynku nadal Vesuna kontrolowała spotkanie ale mytaxi nie pozostawało dłużne i również miało swoje okazje, które zostały zamienione na dwie bramki. Vesuna jednak dorzuciła trzy bramki i pewnie zgarnęła trzy punkty.

ZasadaAuto.pl – Cathay Pacific  8:5

Chwila grozy

Ostatni pojedynek dzisiejszego wieczoru rozgrywały zespoły ZasadaAuto.pl i Cathay Pacific, tym razem ciężko było wskazać zdecydowanego faworyta dlatego też musieliśmy czekać na wydarzenia boiskowe. Już od początku ZasadaAuto.pl przystąpiła do ataków, ich ofensywna i skuteczna gra mogła się podobać, a efektem były cztery strzelona bramki i tylko jedna stracona. Chwilę grozy przeżył zespół ZasadaAuto.pl, kiedy to Cathay Pacific w pierwszych dziesięciu minutach drugiej połowy zdobył gola kontaktowego, ale w najlepszy z możliwych sposobów odpowiedzieli Czarni, a cztery kolejne bramki pozbawiły złudzeń przeciwnika i pozwoliły odnieść pewne i wysokie zwycięstwo.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie