Deutsche Bank dogonił Aplę, niesamowita metamorfoza Dedaxu...

I Liga A

Teva – HCL Poland 4:4

Mecz walki

Już przed pierwszym gwizdkiem arbitra wiadomo było, iż spotkanie będzie bardzo zażarte, gdyż obydwie drużyny sąsiadują w tabeli i walczą o utrzymanie. Początek należał do HCL Poland, które to szybko wyszło na dwubramkowe prowadzenie. Drużyna ta lepiej rozgrywała piłkę i stwarzała sobie więcej sytuacji pod bramką przeciwnika, jednakże często brakowało dobrego wykończenia. Zawodnicy Tevy nie odpuszczali mimo niekorzystnego wyniku. Zdobyli bramkę kontaktową, ale rywal niedługo potem znów prowadził dwoma golami. Od tego momentu Teva postawiła wszystko na jedną kartkę, co w konsekwencji sprawiło, że spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

FORMAT – Dedax 1:8

Zabójcze kontry

Drużyna FORMATU rozpoczęła spotkanie w osłabieniu, siódmy zawodnik dotarł dopiero po kilku minutach. W tym niekrótkim czasie udało się wyjść ekipie Dedax na prowadzenie. Grający już w komplecie rywale ruszyli do odrabiania strat, jednak efekt był zupełnie odwrotny. Dedax grał dobrze w obronie i wyprowadzał bardzo dobre kontry, dzięki którym do przerwy prowadził aż 5:0. Przy tym wyniku drużyna FORMATU grała, jakby sama nie wierzyła w końcowy sukces. Nawet jeżeli udało im się stworzyć dobrą sytuację do zdobycia gola, to szwankowała skuteczność. Ostatecznie drużyna Dedax wygrała to spotkanie 8:1 i chyba pozbawiła już szans na mistrzostwo drużynę FORMATU. Bardzo dobre spotkanie znów rozegrał Andrzej Ślazyk, który zdobył 4 bramki.

TESCO – AMARA 7:2

Z nadziejami na podium

Zawodnicy TESCO przystąpili do spotkania bardzo zmotywowani, ponieważ wciąż wierzą, że uda im się stanąć na podium po zakończeniu sezonu. Szybko udało im się wyjść na prowadzenie po indywidualnej akcji, ale potem nastąpiło chyba zbyt duże rozprężenie, bo grająca w osłabieniu po żółtej kartce AMARA doprowadziła do wyrównania. Później jednak grali już tylko zawodnicy TESCO. Efektem tego było zdobycie aż trzech goli w przeciągu trzech minut. AMARA wyglądała na drużynę mocno rozbitą i stać ich było tylko na zdobycie dwóch goli, co na nic się zdało w przypadku siedmiu straconych bramek. Po raz kolejny z dobrej strony zaprezentował się Mateusz Ziółko – zdobywca czterech bramek.

iCar – ALIOR BANK 6:4

Powrót z dalekiej podróży

Drużyna ALIOR BANKU przystąpiła do spotkania z nadziejami, że uda jej się zwyciężyć po dwóch porażkach z rzędu i zachować szanse na utrzymanie w lidze. iCar natomiast wiedział, że w przypadku zwycięstwa bardzo przybliży się do zdobycia tytułu mistrzowskiego. ALIOR BANK rozpoczął jak zwykle, czyli od dobrej gry piłką i stworzenia sobie kilku dobrych sytuacji pod bramką rywala. Tym razem jednak udało się te sytuacje zamienić na gole. iCar przebudził się dopiero po dobrych kilku minutach i zdołał odrobić straty do wyniku 3:4 jeszcze przed przerwą. W drugiej połowie przeważyła waleczność i determinacja drużyny lidera rozgrywek. Udało im się powrócić z bardzo dalekiej podróży i wyrównać, a nawet dołożyć dwie kolejne bramki, które pozwoliły zainkasować 3 punkty.

FMCTI – Hostel Deco 8:3

Pod kontrolą

Faworytem spotkania bez wątpienia była drużyna FMCTI, która wciąż myśli o zajęciu drugiego miejsca w tabeli, ale jednocześnie musi oglądać się za plecy, gdyż chrapkę na medale ma również drużyna TESCO. Od pierwszych minut gracze w żółtych koszulkach ruszyli do ataku, co szybko przyniosło efekt w postaci prowadzenia. Chwilę potem było już 1:1 po bardzo ładnym uderzeniu z dystansu Piotra Kozaka. W kolejnych minutach przeważała drużyna FMCTI, której zawodnicy starali się grać długo piłką i stwarzać sobie sporo sytuacji. Gracze Hostel Deco nastawili się przede wszystkim na kontry, co pozwoliło im na zdobycie trzech bramek. Mieli oni jednak spore problemy z zatrzymaniem najlepszej ofensywy w lidze, co niestety dla nich spowodowało stratę aż ośmiu goli.

III Liga A

Prisjakt – Codewise 5:2

Pewne zwycięstwo

Pojedynek zespołów okupujących dolną część tabeli okazał się niezwykle ciekawy, duża ilość bramek oraz akcji podbramkowych nie pozwalała na chwilę nudy. Początek przyniósł mnóstwo sytuacji zarówno dla jednej i drugiej drużyny, z których jednak zwycięską ręką wychodzili bramkarze. Prisjakt jako pierwszy przełamał niemoc strzelecką i idąc za ciosem do przerwy prowadził trzema bramkami. Po zmianie stron do siatki dwa razy trafili zawodnicy Codewise, jednak ich przeciwnicy również dorzucili dwa trafienia i to Prisjakt może dopisać sobie kolejne trzy punkty.

Appdate – APLA 2:2

Lider zatrzymany

Liderująca APLA podejmowała również wysoko notowany Appdate, zapowiadało się więc emocjonujące spotkanie i takie też było. Pierwsze minuty, niezwykle zacięte i wyrównane długo nie przynosiły goli. Wynik otworzył Mojecki, ale szybko odpowiedział przeciwnik. Po zmianie stron nadal żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć optycznej przewagi i również tak samo jak przed przerwą oglądaliśmy po jednej bramce. W końcówce niespodziewanie Appdate bliższy był zdobycia trzech punktów, ale świetnie między słupkami spisywał się bramkarz i drużyny musiały podzielić się punktami.

Asseco Active Team – Deutsche Bank 2:3

Od zera do bohatera

Kapitalnie mecz mógł rozpocząć Deutsche Bank, czerwona kartka dla przeciwnika i podyktowany rzut karny, którego na bramkę nie potrafił zamienić lider tego zespołu czyli Łukasz Gręda. Miało być pięknie ale niewykorzystana sytuacja się zemściła i inicjatywę przejął zespół Asseco, dokumentując ją zdobyciem dwóch bramek. Po przerwie jednak w garść wzięli się zawodnicy w granatowych strojach, szybko doprowadzili do wyrównania i końcówka również należała do nich. Bankowcy zaliczyli świetny finisz, a Kozera w jednej z ostatnich akcji ustalił wynik spotkania, zapewniając tym samym trzy niezwykle ważne punkty dla swojego zespołu.

mBank – Capita 4:10

Bielski w formie

Zarówno Capita jak i mBank zanotowały porażki w swoich ostatnich pojedynkach, Capita przegrała minimalnie za to mBank 0:8. Obydwa zespoły zatem chciały jak najszybciej zapomnieć o ostatnich porażkach i pokazać, że był to wypadek przy pracy. Capita od początku przejęła inicjatywę, zdobywając bramkę za bramką, co pozwoliło wysoko prowadzić przed przerwą. Zmiana nie stron nie przyniosła zmiany obrazu gry, kapitalne zawody rozgrywał Bielski notując pięć trafień i trzy asysty, czym walnie przyczynił się do wysokiego zwycięstwa swojej drużyny.

II Liga C

CMI – Eventovo.pl 3:7

Samotny lider

Zaległe spotkanie pierwszej kolejki rozgrywały między sobą zespoły Eventovo, walczącego o fotel lidera z CMI, czyli zespołem środka tabeli. Eventovo miało łatwo i gładko odnieść zwycięstwo, nic bardziej mylnego, CMI wyszedł na to spotkanie bardzo zmotywowany i do przerwy mieliśmy remis 3:3. Po zmianie stron oglądaliśmy już z goła inny pojedynek. Zespół wyżej notowany osiągnął wysoką przewagę optyczną, posiadanie piłki i sytuacje podbramkowe szły w parze ze skutecznością. Na siedmiu bramkach dla Eventovo zakończył się ten pojedynek, przeciwnicy nie strzelili żadnego gola i Bordowi mogli cieszyć się z trzech punktów.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę