I LIGA A
AMARA - Hostel Deco 2:0
Wyczekiwane zwycięstwo
Przez pierwsze dwadzieścia siedem minut tego spotkania zespoły zdawały się nie moc znaleść sposobu na bramkarza rywali. Gdy AMARA zdobyła pierwszą bramkę gra nabrała tempa a zawodnicy wymieniali się podaniami, szukając dogodnej okazji do oddania strzału i po kolejnych sześciu minutach gry biali prowadzili już dwiema bramkami do zera. Pomimo wielu prób żadnej z drużyn nie udało się już zmienić wyniku, przez co AMARA zaliczyła wyczekiwane zwycięstwo po ciągu trzech przegranych.
TESCO - JR Holding 5:5
Dwie różne połowy
Od pierwszych minut tego spotkania TESCO rozpoczęło budowanie swojej przewagi już dziesięciu minutach prowadząc trzy do zera. Wtedy jednak JR Holding rozpoczęło gonić wynik by do przerwy złapać kontakt. Druga połowa zmieniła obraz gry i tym razem to JR Holding wyrównał, by kolejnymi dwoma trafieniami wyjść na prowadzenie. TESCO jednak nie oddając łatwo tego spotkania na cztery minuty przed końcem wyrównało wynik, który pomimo starań z obu stron utrzymał się do końca przez co zespoły podzieliły się punktami.
Format - Rigor Mortis 5:2
Konkurs jedenastek
Pierwszy rzut karny w tym spotkaniu został podyktowany po zaledwie dwóch minutach gry, z wykonania którego czarni napoczęli wynik. Kolejna bramka padła na osiem minut przed przerwą, również z wykonania rzutu karnego. Po wznowieniu gry czarni dołożyli kolejne trafienie, jednak chwilę później po przewinieniu w polu karnym rzut karny został podyktowany dla zespołu Rigor Mortis , który dzięki temu zdobył swoją pierwsza bramkę. Zespoły wymieniały się strzałami, jednak lepiej dysponowany tego wieczoru FORMAT pewnie wygrał to spotkanie różnica trzech bramek.
iCar - Dedax 2:2
Kolejny remis
Po remisie w pierwszej rundzie oba zespoły wychodząc na murawę miały tylko jeden cel - zwycięstwo. Pierwsze szesnaście minut gry zdecydowanie należało do zespołu Dedax, który zdobył dwie bramki podczas gdy taksówkarzom pierwsza bramkę, dzięki której złapali kontakt udało się zdobyć na trzy minuty przed końcem pierwszej odsłony. Druga odsłona owocowała w dużo bardziej wyrównane widowisko, co spowodowało że gra toczyła się głównie na środku boiska. Taksówkarze dokładając jeszcze jedno trafienie doprowadzili do remisu, ponownie dzieląc się punktami.
Jabra&ggmedia.pl - Nem-Bud 3:3
Rzutem na taśmę
Od pierwszego gwizdka zespoły rozpoczęły zaciętą walkę o punkty, wymieniając się podaniami szukały dogodnej okazji do oddania strzału. Wynik napoczęli żółci jeszcze w pierwszej połowie i choć powiększali wynik, to rywale wciąż deptali im po piętach łapiąc kontakt. Ostatecznie po zaciętej walce i wielu sytuacjach wybronionych przez bramkarzy Jabra&ggmedia.pl dołożyło jeszcze jedno trafienie, którym zakończyli spotkanie remisem.
III LIGA A
Plac Nowy I – Appdate
Coraz bliżej tytułu
Obydwie ekipy przystąpiły do spotkania mając między słupkami zawodników, którzy na co dzień występują w polu. Można powiedzieć, że dla Placu Nowego I sytuacja ta jest niemal codziennością, natomiast Appdate zdecydowanie sobie z tym nie mogło poradzić. Gracze w czarnych koszulkach szybko stracili dwie bramki, a gra zdecydowanie im się nie kleiła. Ciężko było im przedostać się pod bramkę rywala, a gdy już się to stało, to razili nieskutecznością. Niewykorzystane okazje się zemściły i do przerwy Plac Nowy I wyraźnie prowadził w stosunku 4:0. W drugiej odsłonie na boisku pojawił się bramkarz Appdate, co poprawiło nieco grę w obronie, ale jeżeli chodzi o atak, to zawodnicy tej ekipy sporadycznie wychodzili poza własną połowę. Plac Nowy I miał pełną kontrolę nad spotkaniem i zdobył w pełni zasłużone 3 punkty wygrywając to spotkanie 6:2. Zwycięstwo bardzo przybliżyło graczy występujących tego dnia w narzutkach do mistrzostwa ligi, bo na 4 kolejki przed końcem mają 8 punktów przewagi nad drugą ekipą.
morele.net – Prisjakt 0:4
Zadyszka ?
Do meczu drużyn z górnej części tabeli zawodnicy morele.net podchodzili z dużymi nadziejami, ponieważ w przypadku zwycięstwa znacząco mógłby przybliżyć się awans do wyższej grupy rozgrywkowej. Zawodnicy w białych koszulkach rozpoczęli spokojnie, rozgrywając piłkę na swojej połowie, ale sporym problemem było stworzenie sobie sytuacji pod bramką rywala. Gracze Prisjakt skupili się na kontratakach i trzeba przyznać, że tego dnia wychodziło im to bardzo dobrze. Do przerwy wyraźnie prowadzili i nie było widać po nich specjalnych oznak zmęczenia. W drugiej odsłonie zawodnicy vice-lidera tabeli ruszyli do odrabiania strat, jednakże było podobnie jak w pierwszych 20-stu minutach, a mianowicie brakowało ostatniego podania. Nawet zmasowany atak w końcówce nie przyniósł efektu i ostatecznie gracze morele.net przegrywają drugi raz z rzędu po wcześniejszej passie zwycięstw i muszą mieć się na baczności w kolejnych spotkaniach, bo zadyszka ta może ich wiele kosztować. Zwycięstwo to pozwoliło zawodnikom Prisjakt zachować szanse na drugie miejsce w tabeli i wiążący się z tym awans.
Salumanus – IAG GBS 2:3
Odrobili z nawiązką
Drużyna IAG GBS przystąpiła do meczu bardzo zmotywowana, wiedząc o wcześniejszej porażce morele.net pragnęli zdobyć 3 punkty i zmniejszyć stratę do drugiej pozycji w tabeli. Motywacja ta chyba ich nieco sparaliżowała w pierwszych minutach, bo w tym okresie lepiej prezentowali się zawodnicy Salumanus i to oni wyszli na prowadzenie. Po zdobyciu bramki gracze w czarnych koszulkach oddali nieco inicjatywę i nie było to dla nich zbyt dobre posunięcie, bo z każdą kolejną minutą rywale stwarzali sobie coraz więcej szans na bramkę. Z kilku okazji udało się wykorzystać dwie drużynie IAG GBS i odwrócić wynik spotkania. Drugą odsłonę znów mocno zaczęła ekipa Salumanus, wykreowali sobie kilka sytuacji, ale w tym przypadku zawodziła skuteczność albo ostatnie podanie, co w konsekwencji zemściło się na nich w postaci trzeciego gola dla rywali. Przy dwubramkowej przewadze gracze IAG GBS nieco rozluźnili swoje szyki, za co bardzo szybko zostali ukarani bramką na 2:3. Końcówka była bardzo nerwowa, ekipa Salumanus zaatakowała wszystkimi siłami, co też stwarzało rywalom sytuacje do kontrataków. Ostatecznie wynik się jednak nie zmienił i gracze IAG GBS dzięki zwycięstwu zmniejszają stratę punktową do drugiej pozycji w tabeli.
Asseco Active – Sygnity 10:1
Popis snajpera
Asseco Active od pierwszych minut spotkania ruszyło po zwycięstwo jak po swoje. Dosyć szybko udało im się zdobyć 3 bramki i wydawało się, że kolejne będą kwestią czasu. Ale w tym właśnie momencie zawodnicy Sygnity się przełamali i zdobyli bramkę kontaktową. Wydawało się, że zaczynają łapać swój rytm i narzucać swój styl, ale bramka na 1:3 podcięła im skrzydła. Gracze w ciemniejszych koszulkach wciąż walczyli, ale z upływem minut w ich szeregi wkradało się coraz więcej nerwowości. Kolejna, nieco przypadkowa bramka pozbawiła zawodników Sygnity resztek nadziei. Wykorzystała to ekipa Asseco Active i wypunktowała rywala aż 10:1. Bohaterem spotkania niewątpliwie został Krzysztof Organek, który zdobył aż 5 bramek i zanotował jedną asystę.
Codewise – mytaxi 2:2
Wyrwali remis
Spotkanie ekip z dolnej części tabeli lepiej rozpoczęła drużyna Codewise, która w pierwszych minutach zaskoczyła nieco mytaxi. Sytuacje były co prawda po obydwu stronach, ale to zawodnicy w białych koszulkach popisali się lepszą skutecznością, dzięki czemu prowadzili 2:0. Gra taksówkarzy zdecydowanie się nie kleiła, a dodatkowych problemów przysporzyła im jeszcze kontuzja bramkarza, który musiał opuścić boisko. O dziwo sytuacja ta zadziałała na zawodników w czarnych koszulkach motywująco i na czele z Dominikiem Kożuchem ruszyli do odrabiania strat. Z każdą minutą było coraz więcej nerwowości, walki i ostrej gry, czego efektem była spora liczba żółtych kartek, a nawet jedna czerwona. Lepiej w takiej sytuacji radzili sobie zawodnicy mytaxi, którzy dzięki dwóm bramkom Kożucha wrócili do gry. W samej końcówce obydwie drużyny miały swoje sytuacje, ale wynik nie uległ zmianie. Spory plus wędruje na pewno to graczy mytaxi, którzy mimo kontuzji bramkarza i gry w osłabieniu po czerwonej kartce zdołali odrobić straty i wyszarpać jeden punkt.
III LIGA E
Cognizant - Global Telemarketing 5:7
Przebudzenie w drugiej połowie
Na samym początku spotkania Cognizant wykorzystał grę w przewadze i szybko objął prowadzenie. W 10 minucie gdy ekipa gości była w komplecie, zdołali odrobić stratę i wyrównać. Jednak ponownie w końcowych minutach pierwszej połowy to gospodarze byli na czele. Global Telemarketing zaraz po rozpoczęciu drugiej części gry znów doprowadziła do remisu, a ich gra z minuty na minutę wyglądała coraz lepiej. Następnie w przeciągu 5 minut goście zdobyli 3 gole, co dawało im znaczną zaliczkę. Gdy w 13 minucie było 3:6 wydawało się że gospodarze nie powalczą o dobry wynik. Cognizant jednak pokazał charakter i dogonił rywali na jedną bramkę, lecz ostatecznie to goście cieszyli się ze zwycięstwa 7:5.
Hays - Pratt&Whitney 3:0
Na zero z tyłu
Na pierwszego gola w tym meczu musieliśmy czekać aż do 7 minuty kiedy to gospodarze otwarli wynik. Obie ekipy prezentowały bardzo dobrą i zaciętą grę. Jednak taki wynik utrzymywał się aż do 28 minuty, gdy to Hays podwyższył na 2:0. Przez dalszą część meczu obie drużyny próbowały trafić do siatki rywala jednak bez skutku. Dopiero w ostatnich sekundach meczu Hays pokonał bramkarza gości i całe spotkanie zakończyło się rezultatem 3:0.
Toyota Romanowski - Infosys Consulting 4:2
Rozpędzona Toyota
Pierwsze emocje w tym meczu zobaczyliśmy w 5 minucie spotkania, kiedy to Toyota otwarła wynik. Taki wynik utrzymał się do końcówki pierwszej połowy, gdy to ponownie gospodarze trafili do siatki. Toyota starała się dominować w tym meczu, a efektem tego była zdobyta trzecia bramka. Infosys jednak nie poddawał się i w 29 minucie zdobył swojego pierwszego gola. Gospodarze nie pozwoli rywalowi na odrobienie start i kilka sekund później było już 4:1. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 4:2.
Luxoft - Asseco Poland 8:1
Klasa Luxoftu
Już w 40 sekundzie tego spotkania na prowadzenie wyszli gospodarze. Taki rezultat utrzymywał się do 14 minuty, gdy Luxoft zdobył kolejną bramkę. Wraz z przebiegiem meczu coraz wyraźniej widać było przewagę gospodarzy. Do końca pierwszej części gry zdobyli 5 goli, nie tracąc przy tym żadnego. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie i Luxoft spokojnie stwarzał sobie kolejne okazję do zdobycia bramek. Ostatecznie to Luxoft wygrał 8:1.
SklepOpon.com - Art-Bud Nieruchomości 7:4
Niedościgniony SklepOpon.com
W 3 minucie tego spotkania na prowadzenie wyszli gospodarze. Kilka minut później było już 2:0, a Sklepopon pewnie wykorzystywał każdy błąd rywala. Gdy w 10 minucie goście podwyższyli na 3:0, ekipie Art-Budu udało się zdobyć swoją pierwszą bramkę. Do końca pierwszej połowy to drużyna Sklepopon zdobywała tylko bramki i prowadziła już 6:1. Na początku drugiej części gry goście zmniejszyli straty. W 28 minucie odrobili kolejnego gola, a kilka sekund później przegrywali tylko 6:4. Gospodarzom jednak szybko udało się odpowiedzieć trafieniem i nadal utrzymywali sporą przewagę. W końcówce nie oglądaliśmy żadnych bramek i wynik tego meczu to 7:4.
