II LIGA B
Pitbull Shisha Bar – BWI Group 5:1
Nowe twarze na plus
Z bardzo dobrej strony zaprezentowali się nowi gracze Pitbull Shisha Bar. Szybko znaleźli wspólny język z resztą zespołu. Efekt? Wygrana 5:1 z BWI Group. „Czerwoni” do przerwy prowadzili 2:0, po bramkach Oleha Shchura i Enesa Epekinciego. Kapitan po przerwie skompletował dublet, a oprócz niego do siatki Przemka Siwka trafił jeszcze Seif i…Łukasz Sołtys, notując samobója. Honor przegranych uratował Kamil Łuczyński, przełamując strzelecką niemoc zespołu w czarnych koszulkach.
Consorfrut Polska – FedEx 5:1
Strzelali po przerwie
Przed sezonem nie było wiadomo, czy Andrzej Kawa upora się z kontuzją, ale na szczęście najlepszy strzelec poprzedniej edycji wygrał tę walkę z czasem i ma ogromny wkład w wyniki Consorfrutu! W wygranym meczu z FedEx brał udział w każdej bramkowej akcji „Błękitnych”. Strzelił hat-tricka, a przy golach Artura Zabrzeńskiego i Kuby Połetka zaliczył asysty! Jedynego gola dla przegranych zdobył Mike Matile. Co ciekawe, wszystkie trafienia oglądaliśmy dopiero w drugiej części spotkania. Pierwsza, mimo wielu okazji, zakończyło się bezbramkowym remisem.
Majorel – Jacobs 3:4
Posypali się po przerwie
Dublet Genadliego Khrometsa sprawił, że Majorel na przerwę schodził w bardzo dobrych nastrojach. Skuteczność w polu karnym rywala i spokój w tyłach – to dobrze wróżyło na dalszą część spotkania. Po przerwie gra się kompletnie posypała, a do głosu zaczął dochodzić Jacobs, z Kamilem Skórzyńskim na czele, który do domu wrócił z golem i dwiema asystami, walnie przyczyniając się do wygranej „Niebieskich”, którzy przez dwadzieścia pięć minut przegrywali z Majorelem.
TRADEBOX.pl – WEBCON 4:3
Przechylili szalę na swoją korzyść
Gracze TRADEBOX.pl po końcowym gwizdku sędziego odetchnęli z ulgą! Po niezwykle zaciętej batalii udało się wywalczyć pierwsze zwycięstwo w bieżących rozgrywkach! „Fioletowi” przegrywali już 1:2 po bramkach Maćka Dudy i Maćka Cieśli, ale w drugiej połowie za sprawą Radka Salwacha przechylili szalę na swoją korzyść. „Biało-czerwoni” mimo dobrej gry kończą z pustymi rękoma i tę stratę będą chcieli zrekompensować sobie w kolejnych tygodniach.
PKO Bank Polski – Vicenti 5:4
Nietęga mina kapitana
Na zakończenie dnia PKO Bank Polski podejmował Vicenti. Mecz zapowiadał się niezwykle ciekawie – w bezpośrednich starciach mieliśmy remis 1:1. Długo nie było wiadomo, który team zgarnie pełną pulę. Oglądaliśmy bramkową wymianę ciosów, gdzie raz prowadzili „Bankowcy”, aby za chwilę na prowadzenie wysuwał się team Chrisa July’ego. Kapitan „Czarno-pomarańczowych” miał nietęgą minę po ostatnim gwizdku sędziego. To właśnie jego niefortunna interwencja po dośrodkowaniu Jacka Dziduszki sprawiła, że ze zwycięstwa cieszył się PKO Bank Polski.
II LIGA C
Grass Valley – PGE Energia Ciepła 4:2
Spokój Górzańskiego
Lepiej to spotkanie rozpoczął Grass Valley, który po kwadransie cieszył się z gola. Do siatki trafił Cedrick Mwamba. Wyrównał Łukasz Pietrzak i takim rezultatem (1:1) zakończyła się pierwsza połowa. Po przerwie to „Granatowi” przejęli lekko inicjatywę, a swego dopiął Patryk Opoka. Taki obrót wydarzeń podziałał na „Biało-czarnych” motywująco, a sygnał do ataku, jak na kapitana przystało, dał Fabio Dias. Końcówka należała do Dawida Górzańskiego, który najpierw ponownie wysunął Grass Valley na prowadzenie, a w samej końcówce zachował dużo spokoju i przelobował golkipera PGE, ustalając wynik tego pojedynku.
System Cold – Sunday Polska 3:2
Hat-trick na wagę wygranej
Po pierwszej połowie nic nie wskazywało na to, aby System Cold zdobył jakiekolwiek punkty. Marcin Pomierny i spółka razili niedokładnością, a w kluczowych momentach brakowało skuteczności. Tego nie można odmówić Sunday Polska, które przed zejściem na przerwę zadało przeciwnikowi dwa ciosy! Mikołaja Dyląga pokonali Damian Saratowicz i Patryk Mańka. Długo System Cold nie mógł się rozkręcić! W ostatnich pięciu minutach działo się naprawdę wiele! Przemek Bartyzel skompletował hat-tricka, a gracze w fioletowych koszulkach do teraz zastanawiają się, jak mogli przegrać wczorajsze starcie.
Elita-Bud – MPO Kraków 2:1
Dublet kapitana
Elita-Bud w przeszłości dwukrotnie była mistrzem Extraklasy i Andrii Pishchevski nie miałby nic przeciwko, aby jego team ponownie zawitał do biznesligowej elity. Najpierw trzeba jednak wywalczyć kilka awansów po drodze, a w tym sezonie „Biało-czarnym” idzie, jak po grudzie! Na inaugurację przegrali z TeamKaluch, a wczoraj wyszarpali zwycięstwo z MPO Kraków (2:1), po dwóch trafieniach swojego kapitana. Wyrównujący gol Dawida Sargi okazał się jedynym zrywem „Niebieskich”. Na boisku nie brakowało ostrej walki, a oba zespoły obejrzały w tym meczu po czerwonej kartce.
TeamKaluch – Andea 5:0
Duet na „piątkę”
Bardzo dobrze w sezon wszedł TeamKaluch. Na dzień dobry pokonał głównego kandydata do mistrzostwa, a tydzień później nie pozostawił firmie Andea żadnych złudzeń, strzelając pięć goli i zachowując „czyste konto”. „Niebiescy” robili, co mogli, aby przerwać tę strzelecką niemoc, ale tego dnia nie byli w stanie znaleźć sposobu na mocny punkt „Czarno-złotych”, jakim niewątpliwie jest Bartek Szczybyło. W ofensywie brylował duet Kuba Kmiecik – Kamil Węglarz i druga wygrana stała się faktem. TeamKaluch nie ukrywa, że w tym sezonie ich celem jest walka o najwyższą lokatę!
Sparta – Interia.pl 3:1
Dwa gole Chajdeckiego
Po porażce na inaugurację sezonu z System Cold (2:4), pierwsze punkty zdobywa Sparta. „Biali” długo nie mogli przedrzeć się przez zasieki Interii.pl – aż do jedenastej minuty, kiedy to wynik spotkania otworzył Jacek Chajdecki. Doświadczony gracz kilka minut później cieszył się ze swojego drugiego gola. Takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa. Na początku drugiej „Redaktorów” dobił Paweł Sobczyk. Team Rafała Walerowskiego był w stanie odpowiedzieć jedynie trafieniem honorowym. Po asyście Maćka Kucharskiego, drogę do siatki znalazł Wojtek Buczyński.
III LIGA B
Avanade – Sterling Outsourcing 0:0
Bezbramkowy remis
Jeszcze wczoraj pisaliśmy, że bezbramkowy remis to rzadkość w Biznes Lidze, a tymczasem już w drugim tygodniu mamy drugi taki przypadek! Avanade, które nie było faworytem tej potyczki, dzielnie odpierało ataki graczy Sterling Outsourcing, raz po raz odgryzając się „Wyspiarzom”. Tym razem Keith Sweeney ani razu nie wpisał się na listę strzelców i kolejnych trafień będzie szukał w następnych starciach. Bezbramkowy remis nie zadowala nikogo, ale trzeba szanować ten wywalczony punkt, który być może w późniejszej fazie sezonu okaże się na wagę złota, w kontekście walki o medale, czy o utrzymanie.
BMW M-Cars – Makro 2:3
Zmarnowany karny bez konsekwencji
Po debiucie zawodnicy BMW M-Cars czuli spory niedosyt, bo wygraną stracili w samej końcówce. Meczu z Makro nie zaczęli najlepiej, bo znacznie bardziej doświadczony przeciwnik już w szóstej minucie za sprawą Patryka Kośmidera objął prowadzenie. „Niebiescy” mogli podwyższyć, ale nie wykorzystali rzutu karnego. Intencje strzelca wyczuł Konrad Knapczyk. W drugiej połowie, po strzale Sebastiana Sapały było już 2:0 i „Czarni” ruszyli w szaleńczą pogoń! W pięć minut wyrównali, po golach Michała Kowalówki i Bartka Gazdy, ale ostatnie słowo należało do Patryka Kośmidera, który zapewnił Makro drugie z rzędu zwycięstwo.
Polplast – Primost Południe 3:2
Gol i asysta w debiucie nie pomogły
Primost Południe sięgnął po posiłki w postaci Michała Pilarczyka, ale „Biało-czerwoni” już po nieco ponad dwudziestu minutach musieli odrabiać dwubramkową stratę. Pierwszą połowę przegrali 1:0, a jedynego gola zdobył Artur Serafin. Zaraz po zmianie stron podwyższył Darek Firek. Broni nie złożył debiutant Michał Pilarczyk, który najpierw asystował przy trafieniu Pawła Koźlaka, a kilka akcji później sam pokonał Tomka Kiełbowicza. Kiedy wydawało się, że Primost pójdzie za ciosem, stracił gola, a trzy punkty Polplastowi zapewnił Michał Serafin.
Ruko – IBM SWG 5:2
Hat-trick po przerwie
IBM SWG już w drugiej minucie zaskoczył Ruko, a najbardziej Filipa Fanderowskiego, który pechowo skierował piłkę do własnej siatki. „Niebiescy” nie podłamali się i jeszcze w pierwszej połowie odrobili straty z nawiązką. Ekipa Wojtka Misia nie dawała za wygraną i wyrównała za sprawą trafienia Mateusza Biedy. Ostatnie słowo należało jednak do Mateusza Manterysa. Gracz z „dwudziestką” na plecach w kilka minut skompletował hat-tricka, zapewniając debiutantowi drugie zwycięstwo z rzędu. IBM SWG znajduje się w zgoła odmiennej pozycji i za tydzień poszuka pierwszych punktów w sezonie jesień-zima 22/23.
Kimberly-Clark – Arrow 5:3
Dobry start Kimberli-Clark
Sporo powodów do zadowolenia, po meczu z Arrow Electronics, miała Kasia Wróblewska. Kapitanka Kimberly-Clark zdobyła wczoraj jedną z pięciu bramek, jakie strzelili „Niebiescy” i mogła razem z kolegami cieszyć się z wygranej. Bardzo dobre zawody rozgrywał Gabriele Arienti, który oprócz gola, dwukrotnie asystował. Arrow przy wyniku 2:0 zaczęło strzelanie, ale gole Damiana Samborskiego dały tylko remis, a w drugiej części rozmiary porażki zmniejszył debiutujący w czarnej koszulce Jose Zamora. Kimberly-Clark notuje dobry start i do remisu sprzed tygodnia dorzuca zwycięstwo, a Arrow póki co z zerem na koncie zamyka ligowe zestawienie.