II Liga D
Atal - Alexmann 6:3
Lider zawiódł oczekiwania
Spotkanie zespołów z góry tabeli miało być wyrównanym pojedynkiem. Scenariusz sprawdził się tylko w pierwszej połowie. Jednak padła ona łupem zawodników Atal, którzy trzy razy wychodzili na prowadzenie. Przerwa dodała świeżości do gry Czerwonych. W drugiej części nie pozwolili oni rywalowi praktycznie na nic, Atal przeprowadzał groźne ataki i doprowadził do stanu 6:3 na swoją korzyść. Zawodnicy zaprezentowali ciekawy i konsekwentny futbol, Atal dzięki zwycięstwu przesuwa się na pozycje wicelidera II ligi D.
LGBS - Mostostal Kraków 3:1
LGBS wskakuje na pozycję Lidera!
Początek spotkania nie był porywający. Zespoły grały jakby bez przekonania, a ich akcję nie kleiły się. Sytuację odmienił dopiero gol Pawła Tabora, który otworzył wynik spotkania na korzyść Gości. W drugiej połowie długo musieliśmy czekać aż LGBS przełamie się. Zaczęli co raz mocniej atakować, co zaowocowało wyrównującą bramką. Poszli oni za ciosem i szybko wyszli na prowadzenie. Kluczowa bramka padła w końcowych minutach i już było wiadome „komu należy się zwycięstwo.” LGBS dzięki kompletowi punktów zajmuje pierwsze miejsce w tabeli, ale czuje oddech rywali na plecach.
Revo Drink Team - MPO Kraków 2:1
Jedno trafienie przesądziło
Typowy mecz walki… drużyn z niższych pozycji II ligi D, który był bardzo wyrównany. Obie drużyny po ostatniej kolejce chciały się zrehabilitować. MPO ze względu na ostatniego walkowera, a Revo Drink Team za porażkę z niżej notowanym przeciwnikiem. Motywacja była duża dlatego gra owocowała wieloma ostrymi starciami. Potwierdza to wynik do przerwy 1:1. Dopiero w drugiej połowie szalę na swoją korzyść przechylili gracze Gospodarzy. Prowadzenie 2:1 potrafili utrzymać do samego końca pomimo wielu prób wyrównania ze strony MPO. Revo Drink Team w rezultacie skończyło to spotkanie z kompletem punktów. Daje im to piątą pozycje oraz przybliżenie się do czołówki tabeli.
HLD - Lanster 5:1
Pewna wygrana HLD
HLD już w pierwszej połowie praktycznie przesądzili o tym kto będzie zwycięzcą w tym starciu. 3:1 do przerwy dawało komfort psychiczny w drugiej połowie, dzięki czemu Białym grało się łatwiej. Rafał Witaszek i spółka w drugiej części gry dołożyli jeszcze dwa trafienia przypieczętowując swoją wygraną. Zawodników Lanster stać było jedynie na jedno trafienie, lecz należy nadmienić, że dochodzili do dogodnych sytuacji, lecz w kluczowych momentach tracili zimną krew. HLD z kompletem punktów przesuwa się na siódmą pozycję.
Korporaci – Dragon 0:1
Mecz na wysokim poziomie
Na ten mecz watro było czekać do końca dzisiejszych rozgrywek Biznes Ligi choćby ze względu na poziom gry jaki zaprezentowały ekipy Korporaci i Dragon. Ciężko było wskazywać tutaj faworyta ponieważ obie ekipy są ostatnio w bardzo dobrej formie. Już po pierwszej połowie widać było, że zwycięstwo będzie rozstrzygać się do ostatnich minut. Walka o każdy centymetr na boisku pokazywała jak bardzo obu drużyną zależy na zwycięstwie. W przeciągu całego meczu oglądaliśmy wymianę ciosów oraz świetne parady bramkarzy. Z dobycie bramki było bardzo trudnym zadaniem. Jednak udało się to ekipie Pomarańczowych, którzy w drugiej fazie spotkania potrafili przeprowadzić wzorową akcję. Na Korporatów podziałało to motywująco, dlatego sama końcówka była jeszcze bardziej interesująca. Dragon zdołał utrzymać wynik do ostatniego gwizdka i zgarnąć ciężko wywalczone punkty do ligowej tabeli zbliżając się tym samym do czołówki tabeli II ligi D.
III Liga C
Kolporter II - Rolls-Royce 2:1
Drżeli do samego końca
Przez dobre pół godziny Kolporter miał mecz pod pełną kontrolą. Po trafieniach Janusza Dziaduły i Bartłomieja Bobera prowadził 2:0 i dążył do strzelania kolejnych goli. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi by goście uwierzyli, że nie wszystko jest jeszcze stracone. Kontaktowy gol odmienił obraz spotkania. Rolls-Royce napierał, ale na wyrównującego gola zabrakło już czasu.
IP GBSC Kraków - FMCTI 2:4
Zwycięstwo po ciężkim boju
Takie mecze ogląda się z ogromną przyjemnością. Obie drużyny zainteresowane tylko i wyłącznie zwycięstwem nie odpuszczały nawet na sekundę, ale po ostatnim gwizdku to goście cieszyli się z 3 punktów. Gdy fantastycznym trafieniem Artur Burkiet dał "żółtym" prowadzenie mało kto spodziewał się, że gospodarze będą jeszcze w stanie odpowiedzieć. Sztuka ta szybko im się udała, ale kolejne trafienia były dziełem rywali, którzy wygrali ostatecznie 4:2.
PKO Bank Polski - Colorex 5:3
Lider jest nasz!
Po zwycięstwie nad Colorexem PKO objęło prowadzenie w ligowej tabeli. Radości z tego faktu nie ukrywał Jacek Dziduszko, który kapitalnymi zawodami potwierdził swoją piłkarską klasę. Na pochwałę zasłużyła jednak cała drużyna, która na boisku udowodniła, że drzemie w niej olbrzymi potencjał. Świetnie w bramce prezentował się Konrad Naworol, a piłki niczym Andrea Pirlo rozdzielał Krzysztof Konieczny. Taka postawa może zaprowadzić Bankowców do II Ligi...
KPR - SSC Internazionale 1:2
W przerwie naładowali akumulatory
Po fantastycznym uderzeniu Adama Curyły KPR prowadził 1:0 i wynik ten utrzymał się do końca pierwszej połowy. Przerwę właściwie spożytkowali goście, którzy wyglądali o niebo lepiej niż w pierwszych fragmentach i tuż po zmianie stron ruszyli do huraganowych ataków. Te szybko przyniosły rezultat w postaci dwóch goli. Dla gospodarzy był to zbyt duży cios. Pomimo kilku prób odmienić losów spotkania się nie udało, a 3 punkty w pełni zasłużenie powędrowały do SSC.
REN-BET - Samsung 2:6
Bez dyskusji
Nie było niespodzianki w ostatnim meczu tej kolejki. Samsung pewnie rozprawił się z REN-BETEM i wciąż jest w ścisłej czołówce tabeli. Obraz meczu nikogo dziwić nie może. "Niebiescy" raz po raz zagrażali bramce rywala, nie zadowalając się kolejnymi golami. Motorem napędowym akcji gości był Bartłomiej Szysz, który świetnie rozgrywał pilkę, a mecz zakończył z 3 asystami i tytułem MVP spotkania.
