Dzielnie odpierali ataki

I LIGA B

 

Perfect Home Heral – Sabre 3:1

Dzielnie odpierali ataki

Jedynym zespołem z kompletem punktów pozostaje już tylko Perfecr Home Heral. Mateusz Herdecki i spółka wygrali po raz czwarty z rzędu, tym razem zostawiając w pokonanym polu Sabre. „Czerwoni” dzielnie odpierali ataki faworyta. Pierwsza połowa mimo sporej ilości okazji zakończyła się bezbramkowo. Worek z trafieniami rozwiązał się dopiero po zmianie stron. Kamil Kowalski dwukrotnie znalazł sposób na Paulo Fernandesa. Kontakt złapał Martin Jones, ale ostatnie słowo należało do najlepszego strzelca lidera I Ligi B – Janka Jędrzejowskiego.

WELDBUD/JF/GEO-ZENIT – Evolt 3:1

Dublet Sikory

Mecz zaczął się od wymiany ciosów „dziewiątek”. Najpierw wynik meczu otworzył Adrian Goliński, a kilka akcji później do remisu doprowadził Adrian Sikora. Rezultatem 1:1 zakończyła się pierwsza połowa. Drugą najlepiej jak się tylko dało rozpoczął WELDBUD/JF/GEO-ZENIT. „Czarnym” pierwsze prowadzenie w tym meczu dał Mateusz Jajkiewicz. Evolt chciał odpowiedzieć, ale w drugiej połowie ani razu nie pokonał Pawła Jarosa. Wygraną przypieczętował Adrian Sikora, kompletując dublet.

RUKO – Krakowscy Barmani 4:1

Niespodzianka

Do niespodzianki doszło w meczu RUKO – Krakowscy Barmani. Pierwsi dość nieoczekiwanie zatrzymali zespół Mateusza Piechnika. Był to dopiero premierowe zwycięstwo RUKO i zarazem pierwsza porażka „Barmanów”. To nie był ich dzień, bo już po niespełna pół godzinie gry przegrywali 0:3. Zespół do walki próbował mobilizować Krystian Król, ale był osamotniony w swoich poczynaniach. Kropkę nad „i” postawił Mateusz Manterys.

Brotherm – DIAMOND 7:4

Rozkręcił się na dobre

Na dobre rozkręcił się Damian Świątek. Snajper Borthermu drugi mecz z rzędu kończy z czterema golami na koncie! Poprowadził „Czarnych” do wygranej, a po drugiej strony starty dobry znajomy z Extraklasy – Brotherm. Oba zespoły chciałby wrócić do biznesligowej elity, ale rywale nie śpią, prezentują wysoki poziom i póki co zarówno Brotherm, jak i DIAMOND plasują się w drugiej połówce tabeli. Co więcej, team Łukasza Batora z zaledwie punktem zamyka zestawienie I Ligi B.

Blachdeker – Electrosmart 6:11

Pierwsza „dwucyfrówka”

Oba zespoły postawiły na ofensywę, o czym najlepiej świadczy końcowy rezultat. Aż siedemnaście goli padło w meczu kończącym 5. kolejkę na zapleczu Extraklasy. Po pierwszej połowie zakończonej minimalnym prowadzeniem Electrosmartu (4:3) nic nie wskazywało na taki festiwal strzelecki. Po zmianie stron na dobre rozkręcił się Przemek Czubaj, który ten mecz skończył z pięcioma trafieniami i dwiema asystami. Rosły napastnik poprowadził „Białych” do efektownej i wysokiego wygranej (11:6), a team Michała Rzeszótko po raz pierwszy dostał „dwucyfrówkę” w Biznes Lidze.

 

II LIGA D

 

Fluvius – Armatis Polska 4:4

Przeciąganie liny

Po niespełna kwadransie gry Fluvius prowadził 2:0. Do siatki trafiali Piotrek Węgrzyn i Dawid Flak. Radość „Biało-czerwonych” nie trwała zbyt długo, bo błyskawicznie kontakt złapał Tomek Chmura i takim wynikiem (2:1) zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej odsłonie tej konfrontacji Armatis Polska odrobiły straty z nawiązką. Fluvius nie dawał za wygraną, ale to przeciąganie liny nie wyłoniło zwycięzcy. Wynik meczu na 4:4 ustalił Mateusz Ziółko.

AMARA – SPAW-TOR 1:2

Wyszarpali zwycięstwo

SPAW-TOR wygrywa wojnę nerwów i minimalnie pokonuje AMARĘ. „Zieloni” dzięki drugiej wygranej w tym sezonie awansują na miejsce premiowane awansem! Wynik meczu po kwadransie gry otworzył Jarek Kamiński i mimo innych okazji jednych i drugich, był to jedyny akcent pierwszej części pojedynku. W drugiej wyrównał Piotrek Gorczyca, ale ostatnie słowo należało do Karola Grabowskiego, który w samej końcówce przechylił szalę na korzyść SPAW-TORU.

KRK Lions – HCL Poland 3:0

Brakowało postawienia kropki nad „i”

KRK Lions uporało się z licznymi problemami kadrowymi. Tydzień temu to właśnie one przeszkodziły im w przystąpieniu do meczu (walkower z AMARĄ 0:5). Teraz team Martina Nijboera grał z HCL Poland. Oba zespoły znają się doskonale z innych boisk, ale tego dnia skuteczniejsi byli gracze w biało-czarnych strojach. Do przerwy prowadzili 2:0, a do protokołu meczowego wpisywali się Davide Ruoppo i Viktor Howells. HCL Poland chciał wrócić do gry, ale brakowało postawienia kropki nad „i”. To zrobił Marouane Zaiz i trzy punkty po wygranej do „zera” powędrowały na konto KRK Lions.

Vicenti – CallPage 1:2

Zmącony spokój

CallPage bardzo chciałoby powtórzyć sukces sprzed kilku miesięcy. „Biało-czarni” wywalczyli mistrzostwo III Ligi i są na dobrej drodze, aby wygrać i szczebel wyżej. Po nieco kwadransie faworyt prowadził 2:0 i wydawać by się mogło, że kontroluje przebieg boiskowych wydarzeń. W drugiej części ten spokój zmącił nieco Youssef. Vicenti chciało pójść za ciosem i wyrównać, ale Taras Dybash już drugi raz nie dał się zaskoczyć i cenna wygrana powędrowała na konto CallPage, a ekipa Chrisa July’ego punktów będzie musiała poszukać w kolejnym spotkaniu.

 

III LIGA D
 

Hitachi – CREADIS 1:1

Mieli piłkę meczową!

CREADIS do tej pory nie wie, jak nie wygrał meczu z Hitachi. W samej końcówce gracze w czarnych koszulkach mieli piłkę meczową! Szli dwa na jednego, a mimo to nie udało im się pokonać Piotrka Stasika. Wynik meczu w dziesiątej minucie otworzył Patryk Steinhoff i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej wyrównał Kamil Małoszewski i jak się później okazało, ustalił wynik tego zaciętego spotkania.

ARC Consulting – MuMu Foodtruck 2:0

Podwójne straty

Gracze MuMu Foodtruck mimo usilnych starań, ani razu nie byli w stanie pokonać Grześka Niki! Golkiper Arc Consulting zachował koncentrację od pierwszej do ostatniej sekundy. Może dopisać sobie „czyste konto”, a na podsumowanie dobrego występu także i asystę przy golu Radka Wasia. W zwycięstwie nie przeszkodził niewykorzystany rzut karny przez Adriana Salwacha. MuMu Foodtruck poniosło podwójne straty. Nie dość, że przegrali (0:2), to boisko z kontuzją opuścił ich kapitan – Hubert Maniak.

Sarivo – WKS Koniusza 5:0

Poprawili skuteczność po przerwie

Z tygodnia na tydzień coraz lepiej prezentuje się Sarvio. Gracze w niebieskich strojach byli spisywani na pożarcie w konfrontacji z WKS Koniuszą, a tymczasem przegrali „tylko” 0:5. Dzielnie się bronili, odpierali liczne ataki faworyta, ale w końcu musieli zostać złamani. Do przerwy przegrywali 0:1, a po zmianie stron, chwili na złapanie oddechu, team Marcina Sobczyka poprawił skuteczność i pewnie pokonał outsidera III Ligi D (5:0). Dzięki tej wygranej WKS Koniusza utrzymuje się na fotelu lidera, zachowując przewagę punktu nad MSHG i tytuł „niepokonanej drużyny”.

MSHG – VEAN Tattoo 6:4

Wywierają presję na liderze

MSHG cały czas wywiera presję na WKS Koniuszy. Dzięki wygranej z VEAN Tattoo (6:4) ekipa Maćka Rogóża traci tylko „oczko” do lidera. Niewiele brakowało, aby ta strata była nieco większa. Gracze w znacznikach robili wszystko, co w ich mocy, aby postraszyć „Granatowych”. Przegrywali już 1:4, ale przed przerwą zdołali złapać kontakt. W drugiej części spokój w grze MSHG wprowadziły trafienia Maćka Rogóża i Przemka Porębskiego. Rozmiary porażki zmniejszył Oleksandr Khandan.

 

III LIGA E
 

Vesuvius – Smay 1:8

„Piątka” już do przerwy

To był prawdziwy popis Pawła Cebuli. O skuteczności gracza SMAY na własnej skórze przekonał się Vesuvius. Już po pierwszej połowie „Biało-czarni” prowadzili 5:0, a wszystkie bramki zdobył właśnie gracz z „osiemnastką na plecach”. W drugiej połowie dał się już wykazać kolegom z zespołu, a Vesuviusa dobijali: Łukasz Kocerba, Grzesiek Armatys i Piotrek Bawoł. Honor przegranych uratował Adrian Chrabąszcz, wykorzystując podanie Bodo Labusa. SMAY dzięki trzeciej wygranej plasuje się na najniższym stopniu podium.

 

III LIGA F

 

Onwelo – Queen Bee 2:5

Hat-trick w siedem minut!

To był wieczór Sezera Ozcelika. Napastnik Queen Bee zdobył wszystkie pięć bramek, prowadząc swój zespół do wygranej z Onwelo (5:2)! Defensorzy w pomarańczowych koszulkach nie radzili sobie z napastnikiem „Czarno-złotych”, który na skompletowanie klasycznego hat-tricka potrzebował zaledwie siedmiu minut! Rozmiary porażki ostatniej drużyny III Ligi F zmniejszali Karol i Mikołaj Żarscy. Onwelo z zerowym dorobkiem punktowym zamykają ligowe zestawienie, a Queen Bee póki co plasuje się na trzeciej lokacie.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie