Dzień zaskakujących rezultatów...

II Liga B

Capgemini – Extend Vision 2:4

Nie mogli odnaleźć swojego stylu

Drużyna, która do tej kolejki liderowała w stawce przystąpiła do meczu bez jednego ze swoich najlepszych zawodników – Piotra Krawczyka. Zawodnicy Capgemini zaczęli spotkanie zupełnie nie w swoim stylu, mało poruszali się po boisku, bezskutecznie próbowali gry długą piłką. Extend rozpoczęło mecz zdecydowanie lepiej o czym świadczyć może szybko zdobyta bramka, a następnie kilka wykreowanych szans na podwyższenie wyniku. Drugą bramkę udało im się zdobyć po rzucie rożnym. Przed końcem pierwszej połowy Capgemini strzeliło kontaktową bramkę po bardzo ładnym strzale Rajcy z rzutu wolnego, a od początku drugiej połowy przeważali na boisku chcąc doprowadzić do remisu. Extend wytrzymywało napór rywala próbując raz na jakiś czas kontrataków, z których to jeden dał im dwubramkowe prowadzenie. W końcówce Capgemini zdobyło gola dającego jeszcze nadzieję ale niedługo później ugasił ją Konrad Kuska strzelając drugą bramkę w odstępie kilku minut i zapewniając swojej drużynie wygraną 4:2.

Teva – Kolporter 3:3

Wrócili z dalekiej podróży

Drużyna Kolportera przystąpiła do tego spotkania bez nominalnego bramkarza. Jego miejsce zajął zawodnik z pola, który jak się później okazał niejednokrotnie pomagał swoim kolegom w rozegraniu piłki. Możliwe, że właśnie to był jeden z powodów, dzięki którym udało im się szybko objąć prowadzenie po szybkim rozegraniu do boku, następnie dośrodkowaniu i ładnym wykończeniu głową. Parę minut później Łukasz Banaśkiewicz rewelacyjnie uderzył z rzutu wolnego i dał swojej drużynie remis. Niedługo później udało się wyjść Tevie na prowadzenie po strzale zza pola karnego. Początek drugiej połowy do przewaga zawodników grających w zielonych koszulkach, czego wynikiem była bramka na 3:1. Zawodnicy Kolportera grali w tym meczu bez zmian i w tym fragmencie meczu wyglądali na bardzo zmęczonych i lekko zrezygnowanych. Impulsem dla nich było wyjście do ofensywy Macieja Grojca, który do tego czasu zastępował nieobecnego bramkarza. Po wielu niewykorzystanych sytuacjach Tevy udało się strzelić bramkę kontaktową Kolporterowi, a niedługo później nawet wyrównać. Końcówka to napór graczy w zielonych koszulkach, którzy bardzo chcieli wygrać ten mecz, ale i znakomita szansa w ostatniej akcji dla rywali, którzy to wyszli dwoma zawodnikami atakującymi na jednego obrońcę. Nie wykorzystali jednak tej szansy i mecz zakończył się podziałem punktów.

Deutsche Bank – nc+ 2:8

Dominacja po przerwie

Drugi raz z rzędu w bramce nc+ pojawił się Patryk Łuczak, czyli zawodnik, który wcześniej występował w obronie. Wydawało się, że Deutsche Bank lepiej weszło w mecz, ponieważ ładnie wymieniali piłkę pomiędzy sobą, ale to zawodnicy nc+ pierwsi zdobyli bramkę. Niedługo potem udało się jednak wyrównać zawodnikom grającym w granatowych koszulkach. Remis nie utrzymał się jednak zbyt długo, bo znów na prowadzenie udało się wyjść zawodnikom nc+, którzy w drugiej połowie przejęli całkowitą kontrolę w spotkaniu. Strzelali bramkę za bramkę, ale pozwolili sobie też na moment rozluźnienia, czego efektem była druga bramka dla nc+. Ostatecznie nc+ odniosło wysokie zwycięstwo 8:2, a na szczególną pochwałę zasłużyli napastnicy, czyli Kacper Pasternak i Paweł Hat (obydwaj zaliczyli w tym spotkaniu Hat-tricka).

Rosa – INTERIA.PL 4:4

Niespodzianka

Rosa przystąpiła do tego pojedynku jako faworyt, jednak początek spotkania to lepsze sytuacje dla Interii. Drużyna zajmująca czwarte miejsce w tabeli próbowała mimo to grać swoje, czyli spokojnie i konsekwentnie tworzyła akcje. Interia raczej czekała na błędy i gdy takie się pojawiły kontrowali rywala. Rosa w pierwszej połowie prowadziła 2:1, mając do tego fragmentu przewagę. Później pozwoliła sobie na odrobinę rozluźnienia, co niespodziewanie zaowocowało dwoma bramkami dla Interii i wynikiem do przerwy 2:3. Druga połowa to głównie napór Rosy, której w końcu udało się wyrównać. Interia szukała swoich szans w kontrach i to właśnie jedna z nich po raz kolejny przyniosła im prowadzenie. Po raz kolejny udało się wyrównać Rosie, a końcówka to już ich całkowity napór na przeciwnika w każdym sektorze boiska. Okazał się on jednak nieskuteczny i ostatecznie padł remis 4:4.

III Liga B

Asseco - IAG GBS 7:4


Dobra passa Asseco trwa


Na dobre przebudzili się w końcówce sezonu zawodnicy Asseco. Dzięki wzmocnieniom w przednich formacjach gra tej drużyny zaczęła wyglądać naprawdę przyzwoicie. Dobrze ułożył się też dla nich mecz z IAG GBS, w którym to wyszli na prowadzenie jako pierwsi. Przeciwnicy szybko doprowadzili do wyrównania, ale w tym meczu Asseco zawsze było o krok dalej od rywala. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:2 dla Asseco, ale na szczególną uwagę zasługuję piękna bramka na 2:2 autorstwa Michała Jankowicza z IAG GBS, który umieścił piłkę w samym okienku. Druga połowa to już znaczna przewaga graczy Asseco i odskoczenie na kilka bramek. Trzeba przyznać, że gra w tym meczu nie była porywająca, ale większość strzałów lądowało w siatce. Asseco ostatecznie wygrało spotkanie 7:4 i odniosło swoje 3 zwycięstwo na 4 ostatnie występy. IAG GBS zanotowało natomiast dużo słabszy występ niż ten przed tygodniem z Alexmannem i w głównej mierze to było przyczyną porażki.

 

Mostostal - Alexmann 4:5


Alexmann w II lidze


Zdeterminowani po porażce w ubiegłym tygodniu wybiegli na to spotkanie gracze Mostostalu. Nie ma się co dziwić, bo awans do II ligi zaczął im się wyraźnie oddalać. Wynik otworzył Zbigniew Łężniak, który wykorzystał zamieszanie po rzucie rożnym. W odpowiedzi Anthony Schacherer zdobył bramkę z rzutu karnego. Zawodnicy obu drużyn nie zamierzali zwalniać tempa i po chwili Mostostal znów prowadził 2:1, a na listę strzelców ponownie wpisał się Łężniak. Końcówka pierwsze połowy należała jednak do lidera rozgrywek, który wbił rywalowi 3 gole i na przerwę schodził z dwubramkową przewagą. Po zmianie stron mecz w dalszym ciągu był bardzo wyrównany i nudzić się nie mogliśmy. Najpierw karnego nie wykorzystał zawodnik Mostostalu. Następnie Alexmann zdobył piątą bramkę i mógł już powoli cieszyć się z 3 punktów i pewnego w 100% awansu do II ligi. W ostatnich minutach na jeszcze jeden zryw zebrał się Mostostal i doprowadził do wyniku 5:4. Niestety dla tej drużyny nie udało im się strzelić bramki wyrównującej i sędzia zaprosił obie drużyny do szatni. Dzięki takiemu rozstrzygnięciu Alexmann witamy w II lidze, a Mostostal ma niemal zerowe szanse na awans.

 

EC Engineering - Amway 18:1


Powiedzieć pogrom to za mało


Wynik 18:1. Obie drużyny w komplecie zameldowały się na boisku, więc co spowodowało, że mecz zakończył się aż tak wysokim wynikiem? Zawodnicy EC Engineering dość szybko zdobyli pierwsze bramki, co z całą pewnością ustawiło ten mecz. Dobrze z przodu radzili sobie Bubula i Fijołek, a swoje dołożyli grający bardziej defensywnie Dylong czy Golmento. W momencie kilkubramkowej przewagi EC zawodnicy Amywaya stracili chęć do walki i biernie przyglądali się jak ich rywale pakowali kolejne piłki do siatki. Do przerwy 6:0 prowadziło EC. Po zmianie stron dysproporcja w ambicji była jeszcze większa i od pierwszych minut tej części gry pachniało rekordem. Graczom w różowych koszulkach udało się zdobyć honorową bramkę, której autorem jest Andrea Paonessa. Ostatecznie zawodnicy EC Engineering zakończyli prawdopodobnie najłatwiejszy mecz w swoim życiu z wynikiem 18:1 i podobnie jak Alexmann są już pewni gry w II lidze.

 

Zurich - Total 2:10


Zabawili się w pięciu


Do spotkania obie ekipy przystąpiły w okrojonych składach. Total Fitness Concept zagrał w zaledwie 5-osobowym zestawieniu, natomiast Zurich zdołał zebrać na mecz o 1 osobę więcej. Pomimo gry w osłabieniu od początku było widać wyraźną dysproporcję umiejętności na korzyść graczy Total Fitness Concept. Bardzo szybko objęli oni dwubramkowe prowadzenie i starali się strzelić kolejne gole. Zurich bardzo rzadko gościł w polu karnym rywala, a jak już się tam znalazł to zazwyczaj miał ogromny problem z wykończeniem dogodnych okazji. Do przerwy Total Fitness Concept prowadził 4:0. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Różnica była taka, że Zurich w końcu znalazł receptę na pokonanie bramkarza przeciwnika i udało mu się to dwukrotnie. To jednak tylko kropla w morzu potrzeb przy kolejnych 6 bramkach Total Fitness Concept. TFC wygrywa 10:2 i pokazuje, że nawet w tak okrojonym składzie czasem warto pojawić się na meczu.

 

Idea Bank - OBI 5:1


Inaczej być nie mogło


W momencie gdy dobrze grający w ostatnich tygodniach zespół Idea Banku zameldował się na boisku w swoim najmocniejszym zestawieniu, a osłabione kadrowo OBI w zaledwie 6 osób stało się bardzo prawdopodobne, że 3 punkty trafią do "bankowców". Tak też podpowiadał scenariusz pierwszej połowy, w którym to bramkę na 1:0 po błędzie obrony OBI zdobył Miłosz Szlufik. Jeszcze przed przerwą Idea Bank podwyższył na 2:0 i nic nie zapowiadało, że OBI powalczy o jakieś punkty. Ataki zawodników w czarnych strojach kończyły się zwykle kilkanaście metrów przed bramką rywala. Po zmianie stron gra mocno przypominała tę z pierwszej połowy. Idea Bank dobrze grał w defensywie, w czym duża zasługa Karbowniczka i Fatygi. W ataku brylował Szlufik i tak padały kolejne bramki dla "bankowców". Dla OBI w końcu z rzutu wolnego trafił Dominik Stochel, ale było to zdecydowanie za mało, aby myśleć tego dnia o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Dzięki temu zwycięstwu Idea Bank zagra w II lidze, a zespół OBI potrzebuje jednego zwycięstwa w dwóch ostatnich kolejkach żeby również zapewnić sobie awans.

III Liga C

Sterling Outsourcing - Luxoft 4:3

Coraz dalej od mistrzostwa?

Gdy Luxoft podejmował przedostatni Sterling Outsourcing, raczej nie spodziewał się tego co miało nadejść.. Zieloni już od pierwszego gwizdka zaczęli zaskakiwać niebieskich i po szybkiej akcji prowadzili jeden do zera. Luxoft jednak do końca pierwszej połowy wyszedł na dwubramkowe prowadzenie i gdy mógł już myśleć o wygranej gospodarze najpierw złapali kontakt, by w trzydziestej szóstej minucie wyrównać. Gdy na minutę przed końcem Sterling Outsourcing wyszedł na prowadzenie, Luxoft próbował chociaż wyrównać, lecz mu się to nie udało, przez co zmarnowali szansę na przejęcie stołka lidera w tej kolejce.

Aon United - Biprotech 3:3

Kolejny remis Aon United

Po porażce z Frapolem w czternastej kolejce Aon United zaliczył remis z IBM SWG i dzisiejszy mecz nie wskazywał na zmianę. Już od pierwszej minuty tracili jedną bramkę do rywali w białych koszulkach, a wyrównali dopiero z wykonania rzutu karnego trzynaście minut później. Druga połowa była dużo bardziej zacięta i pomimo, że gospodarze wyszli na dwubramkowe prowadzenie, to zdeterminowany Biprotech zaczął nadrabiać straty, czego efektem było łapanie kontaktu na cztery minuty przed końcem, by ostatecznie wyrównać. Przez ten remis Aon United wypracował jedynie jednopunktową przewagę nad Luxoftem, który na szczęście dla zespołu Aon United w dniu dzisiejszym przegrał z Sterling Outsourcing.

Zasadaauto.pl - Amusys Production 2:1

Rzutem na taśmę

To wyrównane spotkanie sąsiadów ze środka tabeli momentami mogło nudzić. Nieliczne celne strzały i gra głównie na środku boiska zaowocowała remisem 1:1 do końca pierwszej połowy. Kolejna odsłona nie zapowiadała żadnej zmiany i ostatecznie jej nie przyniosła. Dopiero na kilka chwil przed ostatnim gwizdkiem Filip Migdał celnie posyłając piłkę w siatkę bramki rzutem na taśmę zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo.

IBM SWG - Frapol 4:2

IBM SWG wskakuje na ostatnie miejsce podium

Frapol po swoim zwycięstwie z liderem tabeli nie miał za bardzo czym się chwalić - porażka z Amusys Production mogła zaboleć. Jednak i w spotkaniu z IBM SWG nie zaczęli dobrze, lecz gdy po ośmiu minutach spotkania tracili jedna bramkę do rywali, to Piotr Piłat strzałem z dystansu wyrównał wynik. Jednak niebiescy nie mieli zamiaru łatwo oddać tego spotkania do dwudziestej piątej minuty prowadzili już 3:1. Pomimo, że Frapol złapał kontakt to nie był w stanie go długo utrzymać, czego efektem była przegrana 2:4. Dzięki temu IBM SWG wykorzystał dzisiejszy remis Biprotechu i zajął ostatni stopień podium.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie