EXTRAKLASA
HCL Poland - DIAMOND 2:16
Trafił „szóstkę”
Po 17. kolejkach wciąż tuż za podium plasuje się DIAMOND. Łukasz Bator nie tracą nadziei i liczą, że za tydzień uda im się pokonać świeżo upieczonego mistrza, a punkty stracą ich najgroźniejsi konkurencji w walce o brązowy medal! HCL Poland został „zmieciony z planszy”! Do przerwy mieliśmy już 10:1! W drugiej połowie Grzesiek Chlebda kontynuował swój popis strzelecki. Tylko wczoraj strzelił sześć goli, dorzucając dwie asysty! Czy za tydzień DIAMOND będzie w równie dobrych humorach? Przekonamy się niebawem!
EQTEK - Brotherm 4:2
Komplikacje
Niespodzianką zakończyło się starcie EQTek z Brothermem! Mateusz Kapusta i jego koledzy w swoim pierwszym sezonie w Extraklasie walczą o medal, ale wczorajszy rezultat mocno utrudnił im tę rywalizację! Do przerwy prowadzili 1:0, ale po zmianie stron dwa trafienia Mateusza Ziółki wprowadziły trochę popłochu. Wyrównał Marcin Gzyl, ale później drogę do bramki znajdował tylko beniaminek z czerwonych koszulkach! EQTek jest już pogodzony ze spadkiem, ale chcą się godnie pożegnać. Kuba Jania i Piotr Matuszak zapewnili sensacyjne zwycięstwo.
RMF MAXX - MooMoo Restaurants 5:4
Dziesiąty tytuł RMF MAXX!
RMF MAXX postawił kropkę nad „i” i w przedostatniej kolejce sezonu jesień-zima 22/23 przypieczętował tytuł Mistrza Extraklasy! „Radiowcy” są najlepsi w biznesligowej elicie po raz dziesiąty, a szósty z rzędu! Nadzieje JR Holding bardzo szybko rozwiał Tomek Rzadkowski i Sebastian Stachel. W drugiej połowie MooMoo Restaurants złapało kontakt, ale lider uspokoił sytuację, a dokładniej Sebastian Stachel. Snajper RMF MAXX strzelił wczoraj 4 gole i umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji strzelców!
III LIGA C
Pratt&Whitney – Epam 4:5
Emocje do ostatnich sekund
Kiedy po golach Aliaksandra Saukou Epam prowadził do przerwy 2:0 wydawało się, że pewnie sięgnie po pełną pulę. Druga połowa to jednak wyborna gra Pratt&Whitney. „Granatowi” skrupulatnie odrabiali straty, doprowadzając aż trzykrotnie do wyrównania. Spora w tym zasługa Patryka Szałaja (dwie bramki) i Krzysztofa Kubasa (trafienie i kluczowe podanie). Ostatnie słowo należało jednak tuż przed ostatnim gwizdkiem do Marcina Chojnackiego, a jego wykończenie sprawia, że to Epam dopisuje pełną pulę i pozostaje w grze o czwarte miejsce w tabeli!
TTEC – CallPage 4:1
Wyborny kwadrans
Kapitalnie w pierwszym kwadransie środowej potyczki zaprezentował się TTEC. Zawodnicy w niebiesko-czarnych strojach zadali trzy ciosy, które zapewnić musiały ogromną przewagę. Prym w ofensywnych poczynaniach wiódł świetnie dysponowany Mohand Elagoza. Tuż przed przerwą sygnał do ataku dał jeszcze Roman Bogdanov, jednak skompletowany w 30 minucie hattrick przez Elagozę pozbawił złudzeń i potwierdził, że to team Ahmeda Nour dopiszę bezcenne trzy punkty.
Ziko – Herbalife 0:9
Na zero z tyłu
Tempa nie zwalnia Herbalife. Tym razem doświadczona ekipa pokonała pewnie Ziko nie tracąc przy tym nawet gola. Wyborne podania Krzysztofa Sneli bezlitośnie wykańczali bowiem Ilia Jincharadze, Anthony Schacherer i Jordi Badolato. Pierwszy pokonał golkipery rywali pięciokrotnie, dwaj pozostali zaś „dorzucili” po dwa trafienia. Wszystko to sprawia, że Herbalife odnosi szósty zimowy triumf i pozostaję na wysokim szóstym miejscu w tabeli. Aby na nim pozostać bez oglądania na innych należy za tydzień pokonać groźny SpyroSoft!
Electrosmart – SpyroSoft 2:2
Zostają w grze!
Nie zawiodło spotkanie dwóch drużyn przewodzących tabeli. Pierwsza połowa padła łupem SpyroSoft pomimo, że to Electrosmart objął szybkie prowadzenie za sprawą Carlosa Hernandeza. Cios ten dwukrotnie zripostował jednak Sebastian Sztuk, co zapowiadało spore emocje do końcowego gwizdka. „Fioletowi” prowadzili otwarty ofensywny futbol, co sprawiło, że na pięć minut przed końcem legitymowali się skromną zaliczką. Ostatnie słowo należało jednak do Przemysława Koguta, a podział punktów stał się faktem. Tym samym SpyroSoft wciąż zajmuję drugą lokatę, jednak jeśli udanie zaległości odrobi FC Petarda Wieliczka spadnie na trzecie miejsce w klasyfikacji.