I LIGA A
HCL Poland - CB Aluminium 0:5
Zostają w I Lidze!
Z fenomenalnej strony w ostatniej kolejce pokazało się CB Aluminium. „Błękitni” pewnie pokonali wyżej notowany HCL Poland, nie tracąc przy tym nawet gola. Już w pierwszej odsłonie team Zbigniewa Marka zadał cztery zabójcze ciosy, a hattricka skompletował Cesc Neve. Oprócz niego sposób na George Batha znaleźli Michał Listwan i Dawid Gielata. W ostatecznym rozrachunku oba teamy opuszczają obiekt przy ulicy Dekerta w wybornych humorach. HCL Poland pomimo porażki zdobywa upragnione brązowe medale, CB Aluminium zaś w pełni zasłużenie pozostaje w I Lidze! Gratulujemy!
FORMAT – MooMoo Restaurants 6:8
Ofensywne zakończenie
W meczu dwóch pogodzonych już ze swoim losem ekip oglądaliśmy ciekawe ofensywne widowisko. Obie strony postawiły na strzeleckie popisy, raz po raz nękając golkipera rywali. Z kapitalnej strony w szeregach MooMoo Restaurants pokazał się duet Jakub Mojecki, Paweł Markowski. Pierwszy zdobył w poniedziałkowy wieczór pięć bramek, drugi trafiając dwa razy przypieczętował tytuł najlepszego strzelca! W szeregach pokonanych hattricka skompletował Sławomir Urbaniak. Tym samym obie drużyny kończą letni sezon w środkowych rejonach klasyfikacji i zimą powalczą na tym samym szczeblu rozgrywkowym!
II LIGA A
Semper Fortis – Krakowscy Barmani 2:6
Kolejność na podium znana
Gracze w czerwono-czarnych strojach do meczu z Krakowskimi Barmanami przystąpili na dużym luzie. Wiedzieli, że bez względu na wynik tego starcia brąz mają już w kieszeni. Z kolei ekipa Mateusza Piechnika do końca liczyła, że Rigor Mortis potknie się na ostatniej prostej i to „Barmani” będą cieszyli się z mistrzostwa. Nic z tych rzeczy! Lider wygrał, a team w białych koszulkach po zwycięstwie z Semper Fortis (6:2) musi zadowolić się srebrem. W pierwszej połowie byliśmy świadkami wyrównanego boju, po zmianie stron liczne roszady w składzie, zmiana ustawienia i pozycji, sprawiła, że Krakowscy Barmani przejęli inicjatywę. Dwa gole Olka Daczki i trafienia Pawła Micuły, Guido Gałka, Konrada Karonia oraz Pawła Migały zapewniły zwycięstwo na zakończenie tego sezonu.
Coca-Cola – Dedax 1:5
Skończyli bez medalu
To nie był udany sezon jednych i drugich. Zarówno Coca-Cola, jak i Dedax celowali w podium, a tymczasem te dwie doświadczone drużyny skończyły bez medalu. Spore problemy kadrowe, pechowe końcówki – na taki stan rzeczy złożyło się sporo czynników. W ostatnim meczu team Darka Dębosza pewnie pokonał „Czarnych”, których stać było wczoraj jedynie na honorowe trafienie Wojtka Radomskiego. Defensywa Coca-Coli miała sporo problemów z upilnowaniem Krystiana Sławęty, który do dwóch goli dorzucił taką samą ilość asyst! Tytuł MVP spotkania jak najbardziej zasłużony. Oprócz niego do siatki oponenta trafiali jeszcze Dominik Marzec (2) i Marek Kohut.
Rigor Mortis – Columbus 4:1
Wracają do pierwszej ligi!
W spotkaniu lidera z ostatnią ekipą, szczególnie przez pierwsze dwadzieścia minut, mieliśmy naprawdę sporo emocji. Rigor Mortis zdawał sobie sprawę, że aby wywalczyć tytuł mistrzowski, musi pokonać ligowego outsidera. Zaczął zgodnie z planem – gol Michała Kisielewskiego. W 12. minucie na chwilę Krakowskich Barmanów uszczęśliwił Marek Miśkiewicz, kierując futbolówkę do własnej bramki. Jeszcze przed przerwą „Bordowi” objęli prowadzenie, a po zmianie stron hat-tricka skompletował Michał, a jedno trafienie dorzucił najskuteczniejszy strzelec II Ligi A – Paweł Gawęcki. Po końcowym gwizdku sędziego Piotrek Morawski i jego koledzy mogli otwierać szampany i świętować mistrzostwo i powrót do pierwszej ligi!
III LIGA A
HSBC – Zmączeni 5:5
Zwycięski remis!
Sporo dramaturgię miało starcie HSBC ze Zmączonymi. „Piekarze” w ostatnim meczu, pomimo tego, że mieli już zapewnione trzecie miejsce, walczącemu o mistrzostwo HSBC napsuli sporo krwi! „Biało-czerwoni” potrzebowali zwycięstwa, aby cieszyć się ze złota i nie oglądać się na to, co zrobi DRABEST. Bardzo długo grali z nożem na gardle, bo po hat-tricku Krystiana Stacha i trafieniach Marcina Kluski oraz Michała Pilarczyka, na kilkadziesiąt sekund przed końcem przegrywali 4:5! Remis w ostatniej akcji zapewnił im Rafał Szyndler. Później okazał się on zwycięski (DRABEST przegrał 1:3 z IP) i gracze HSBC mogli odetchnąć z ulgą! Marcin Kozera i spółka przeżyli wczoraj emocjonalny rollercoaster, ale wszystko na szczęście dla nich skończyło się happy endem.
DRABEST – IP GBSC 1:3
Nie wykorzystali szansy
DRABEST znając wynik meczu HSBC, wiedział, że jeśli pokona IP GBSC, to „Żółto-czerwoni” na ostatniej prostej zapewnią sobie tytuł! Wydawać by się mogło, że Zmączeni zagrali dla wicelidera, ale ten nie wykorzystał tej szansy! Zaczęło się dobrze, bo wynik meczu otworzył Jonasz Drewnicki, ale wyrównał Michał Urbańczyk i więcej goli w pierwszej połowie nie oglądaliśmy! Po zmianie stron DRABEST chciał przechylić szalę na swoją korzyść, ale brakowało postawienia kropki nad „i”! Skuteczniejszy okazał się rywal, który za sprawą bramek Marcina Sawiny i Mateusza Kuliga zgarnął pełną pulę! Ozdobą meczu było trafienie tego pierwszego! Bramka „stadiony świata”. DRABEST czuł ogromny niedosyt. Mistrzostwo było tak blisko, a ostatecznie trzeba zadowolić się srebrem.
Chomik Gdów - 4F 1:11
Czwarte miejsce dla 4F!
W spotkaniu, którego stawką było czwarte miejsce na koniec sezonu górą 4F! „Błękitni” urządzili sobie prawdziwy strzelecki festiwal, raz po raz nękając Piotra Matrasa. Kolejny fenomenalny mecz rozegrał Marcin Badylak. Dwa gole i cztery asysty pozwoliły w pełni zasłużyć na tytuł MVP potyczki. W ofensywnych poczynaniach wtórowali mu Daniel Jaśkiewicz i Damian Skoczylas (po dwie bramki i asysty). Dla pokonanych po przerwie honorowo trafił Jakub Juszczak. Gol ten chociaż odrobinę poprawia boiskowe humory i daję nadzieję, że Michał Szlachta i spółka w zimowym sezonie znajdą się w górnej połowie klasyfikacji!
