I Liga A
morele.net - Extend Vision 5:1
Druga połowa wzorcowa
Zespół morele.net był stawiany w roli faworyta i trzeba przyznać, że wywiązał się z niej bardzo dobrze. Chociaż pierwsze minuty były dosyć niemrawe. Brakowało pomysłu na grę oraz celności i wzajemnego zrozumienia. Tym samym na prowadzenie jako pierwsi wyszli rywale, którzy wykorzystali ten moment przestoju. Bramka podziałała motywująco, po 20. minutach gry mieliśmy już remis. W przerwie poza linią boiska musiało paść kilka cierpkich słów, gdyż już od początku zespół morele.net grał zupełnie inaczej. Szybko, drużynowo, celnie i przede wszystkim skutecznie. W drugiej odsłonie już tylko oni strzelali bramki. Sytuacji na nie mieli naprawdę sporo, rywale bowiem dali im dużo wolnej przestrzeni. Co niezwykle ważne cała drużyna zagrała na równym poziomie, każdy gol został zdobyty przez innego gracza. Tym samym pokonali początkowe problemy i wyszli z nich obronną ręką (nogą). Niestety w dalszym ciągu znajdują się w dolnej części tabeli i do końca rundy muszą drżeć o utrzymanie.
Coca-Cola - Hostel Deco 3:4
Pogoń za liderem udana
Zespół Hostelu depcze po piętach ekipie Decathlonu. Obecnie oba zespoły mają dokładnie taką samą ilość punktów i stosunek wygranych meczów. Decathlon wygrywa tylko biorąc po uwagę strzelone bramki. Jednak za pierwszą połowę należy się lekka nagana. To Coca-Cola przeważała i stwarzała sobie kolejne sytuacje na gola. Mieli trochę pecha, bo piłka raz uderzyła słupek, raz w poprzeczką i w konsekwencji, w pierwszej połowie nie zobaczyliśmy bramek. Druga odsłona gry to już fajne widowisko z obu stron. W 22. minucie pierwszego gola zdobył Hostel Deco i od tej pory trwała wymiana ciosów. Aż trzy bramki zdobył Rafał Myśliwski, jednak rywale z Coca-Coli nie pozostawali dłużni. Pod koniec meczu długo trwał wynik 3:3, jednak na dwie minuty przed końcem zespół Hostel Deco strzelił zwycięskiego gola.
Rigor Mortis - Nokia 1:6
Wątpliwości nie było
Mecz mógł się zacząć od zaskakującego gola dla Rigor Mortis, jednak zawodnicy wspomnianej drużyny nie wykorzystali stuprocentowej okazji. Rywale natomiast ruszyli do ataku i trzeba przyznać, że zdecydowanie przeważali. Zarówno jeśli chodzi o szybkość, jak i rozgrywanie piłki i tworzenie sytuacji. W krótkim czasie wypunktowali pojawiające się coraz częściej błędy rywali i pierwsza odsłona gry zakończyła się wynikiem 3:0 dla Nokii. Druga połowa wyglądała całkiem podobnie. Nokia już nie oddała wypracowanej przewagi do końca, zdobywając jeszcze trzy bramki i pewnie zwyciężając w całym pojedynku. Na największe brawa zasługuje dwójka zawodników Mateusz Herduś oraz Mikołaj Suliga, którzy zdobyli wszystkie bramki dla swojego zespołu (każdy z panów po trzy). Nokia tym samym powoli goni górną połowę tabeli.
ANSWEAR.COM - JR Holding 3:5
Zespołowo lepsi
Pierwsza bramka padła w 9. minucie po akcji, która rozpoczęła się rzutem różnym dla JR Holding. Wynik 0:1 utrzymywał się przez większą część pierwszej połowy. Na boisku w tym czasie działo się niewiele. Grę rozruszał dopiero wyrównujący gol zdobyty po kombinacyjnej akcji. Po dwóch minutach, jednak znów zawodnicy JR Holding wyszli na prowadzenie. Strzał z dalszej odległości zaskoczył bramkarza rywali.W drugiej części obie ekipy zdecydowanie bardziej się ożywiły. Mieliśmy szybszy mecz i więcej sytuacji. Trzecia bramka dla JR Holding padła po ogromnym zamieszaniu. Do końca meczu ekipa JR Holding raczej kontrolowała wynik spotkania. Zwycięstwo zasłużone. MVP zdecydowanie powędrował w kierunku Mariusza Bulandy, strzelca trzech bramek.
Teva - Decathlon Zakopianka 1:3
Teva pozytywnie zaskoczyła
Mecz z liderem musi być dodatkową mobilizacją dla każdego zespołu. Trzeba jednoznacznie przyznać, że Tevie tej mobilizacji nie zabrakło. Cała ekipa walczyła bardzo zawzięcie, a i sportowo prezentowała się nadzwyczaj dobrze. Przez pierwsze 10 minut mieliśmy mało sytuacji, ale już walki co niemiara. W tym fragmencie urosła przewaga Tevy, jednak golkiper Decathlonu był na posterunku. Decathlon jednak umiał wykorzystać swój lepszy okres. W 10. minucie zdobył pierwszą bramkę, a już w kilka chwil później prowadził dwoma bramkami. Teva jednak nie odpuszczała i starała się złamać mocną defensywę rywali. Decathlon znów stawiał na szybkie i drużynowe kontrataki, które wypunktowały przeciwników. Trzecią bramkę zdobyli właśnie po takiej akcji. Na osłodę zawodnikom Tevy pozostał honorowy gol zdobyty już w samej końcówce.
II Liga A
REN-BET – SOLARWINDS 2:7
Weterani vs Nowicjusze
Doświadczony zespół ,,Budowalnych” musiał uznać wyższość debiutującej drużyny. Mimo wysokiego wyniku zawodnicy w żółtych koszulkach nie oddali zwycięstwa bez walki. Pierwsza połowa nie wskazywała na dominację żadnej z drużyn. Co prawda SolarWinds strzelili jako pierwsi dwie bramki lecz zawodnicy z REN-BET dzięki nieustępliwym atakom zdobyli bramkę kontaktową, która zwiększyła szanse na wyrównanie w drugiej połowie. Po mało dynamicznej pierwszej odsłonie. Zawodnicy z ekipy SolarWinds podkręcili tempo w drugiej części. Zdobyli trzy bramki a rywale jedną. Wynik wynosił 2:5. Było blisko a REN-BET utrzymałby ten wynik do końca i poprawił swoje osiągnięcie z poprzedniej kolejki. Natomiast przeciwnik jeszcze nie zakończył swoich prób w ofensywie. W ostatnich minutach gracze SolarWinds strzelili dwie bramki. MVP spotkania został Paweł Rajca, który skompletował hat-tricka i zanotował trzy asysty.
JSF – CREADIS 6-5
Festiwal bramek
Oba zespoły już w pierwszym spotkaniu zakończonym 3:2 pokazały, że gdy razem grają idą z wynikiem ,,łeb w łeb”. Gra była otwarta, zawodnicy skupili się bardziej na ofensywie niż defensywie. Pierwsza połowa przebiegała następująco: Creadis strzela bramkę a po kilku minutach JSF Silikon doprowadza do wyrównania. Ten styl gry można nazwać cios za cios. Do przerwy rezultat wynosił 3:3. Po przerwie drużyny zamieniły się rolami. Tym razem czerwoni jako pierwsi zdobywali bramki a ich rywale starali się odpowiedzieć równie skutecznie. W zawodach kto zdobędzie więcej bramek po raz kolejny lepsi okazali się zawodnicy JSF Silikon. Po raz kolejny wygrywając różnicą jednej bramki.
Welcome Airport Service – iCar II 3:3
Bez kropki nad ,,i”
Kiedy spotkanie dobiegło końca obie drużyny spokojnie opuściły boisko. Żadna z ekip nie była niezadowolona z wyniku, ponieważ był on sprawiedliwy. Oba zespoły zaprezentowały podobny poziom piłkarski. Padło wiele groźnych strzałów lecz bramkarze byli tego dnia w formie. W pierwszej połowie nie oglądaliśmy bramek. Widowisko zaczęło się po przerwie. To był prawdziwy wyścig. Wynik otworzył iCar po niespełna minucie Welcome wyrównał. Po kilku minutach remisu gracze w żółtych koszulkach przeprowadzają dwie skuteczne akcje po których piłka ląduje w siatce. iCar odskoczył z wynikiem i miał zwycięstwo już na wyciągnięcie ręki. Lecz jak szybko gracze Welcome stracili bramki tak szybko je zdobyli. Do końca spotkania było jeszcze dużo czasu. Obie drużyny ruszyły do ataku jednak żadna z nich nie wyprowadziła nokautującego ciosu i nie postawiła kropki nad ,,i” strzelając zwycięską bramkę.
Infosys – Format 4:3
Sensacja
Przed tym spotkaniem faworyt był wskazywany bez wahania. Lider tabeli Format, który w dodatku wygrał pierwsze spotkanie bardzo wysoko. Infosys Consulting jako drużyna z końca tabeli sprawiła nie małą niespodziankę. Posiadanie piłki należało do Formatu. Zawodnicy tej drużyny pewnie rozgrywali piłkę lecz bez większego ataku na bramkę rywala. Natomiast Infosys zagrało bardzo mądrze taktycznie. Szczelnie ustawili mur obronny i mając świadomość, że grają z mocniejszą drużyną nie walczyli o większe posiadanie piłki. Cierpliwie czekali na swoją okazję z kontry. Dzięki tej postawie prowadzili po pierwszej części dwa do zera. W drugiej połowie Format zaatakował już z pełną mocą. Zawodnicy szybko odrobili dwie bramki i szukali kolejnych okazji do podwyższenia wyniku. Format atakował a Infosys bronił się i konsekwentnie czekał na możliwość wyprowadzenia szybkiej akcji. Cztery zrywy i cztery bramki dające zwycięstwo. Gracze Infosys Consulting zagrali perfekcyjny mecz pod względem taktycznym.
Prisjakt – ES-System 1:0
Oczekiwanie wciąż trwa
Skromne zwycięstwo Prisjakta w niełatwym meczu dla obu drużyn. Dużo walki w środku pola oraz mało strzałów na bramki. Tak w jednym zdaniu można streścić to spotkanie. W pierwszej połowie nie zobaczyliśmy zbyt wielu groźnych akcji lecz tylko kilka niecelnych strzałów. Na przerwę zawodnicy schodzili z bezbramkowym remisem. W drugiej części spotkania do konkretów przeszedł Jakub Fujawa, który strzelił piękną bramkę z dystansu. Ten zawodnik jako nieliczny wyróżniał się dużą ruchliwością na boisku która przyniosła mu korzyści w postaci strzelenia zwycięskiej bramki i tytuł zawodnika MVP. Gracze ES-System mieli dogodną sytuacje, żeby doprowadzić do wyrównania po rzucie karnym. Niestety strzał nie był na tyle mocny by zaskoczyć bramkarza. Prisjakt bez większych trudności dowiózł jednobramkowe prowadzenie do końcowego gwizdka a zawodnicy ES-System wciąż muszą czekać na pierwsze zwycięstwo w Biznes Lidze.
CB Aluminium – LSC Communications 1:2
Zaległe porachunki
Drużyny rozgrywały zaległe spotkanie, które rozpoczęło poniedziałkowe zmagania Biznes Ligi. Był to bardzo zacięty pojedynek. Gracze z obu ekip nie oszczędzali sił. Wszyscy intensywnie biegali co sprawiło, że spotkanie było bardzo atrakcyjne dla oka. Mimo wielu okazji bramkowych po obydwóch stronach po pierwszej połowie prowadziła drużyna LSC zero do dwóch. W tym przypadku nikt nie zakładał, że sprawa zwycięstwa jest już przesądzona. Zawodnicy w pomarańczowych strojach mieli świadomość klasy rywala i że należy zachować koncentracje do ostatniego gwizdka. CB w drugiej połowie ruszyło w poszukiwaniu korzystnego wyniku. Gracze stworzyli kilka dobrych akcji, które dawały szanse na zdobycie bramki. Tego dnia zabrakło im wykończenia, tego ostatniego najważniejszego elementu czyli precyzyjnego strzału. Piłka do bramki znalazła drogę tylko raz. Zawodnicy CB Aluminium przegrali minimalnie. A dzięki dobrej postawie w całym spotkaniu mogli opuścić boisko z podniesioną głową.
III Liga A
REN-BET – SOLARWINDS 2:7
Weterani vs Nowicjusze
Doświadczony zespół ,,Budowalnych” musiał uznać wyższość debiutującej drużyny. Mimo wysokiego wyniku zawodnicy w żółtych koszulkach nie oddali zwycięstwa bez walki. Pierwsza połowa nie wskazywała na dominację żadnej z drużyn. Co prawda SolarWinds strzelili jako pierwsi dwie bramki lecz zawodnicy z REN-BET dzięki nieustępliwym atakom zdobyli bramkę kontaktową, która zwiększyła szanse na wyrównanie w drugiej połowie. Po mało dynamicznej pierwszej odsłonie. Zawodnicy z ekipy SolarWinds podkręcili tempo w drugiej części. Zdobyli trzy bramki a rywale jedną. Wynik wynosił 2:5. Było blisko a REN-BET utrzymałby ten wynik do końca i poprawił swoje osiągnięcie z poprzedniej kolejki. Natomiast przeciwnik jeszcze nie zakończył swoich prób w ofensywie. W ostatnich minutach gracze SolarWinds strzelili dwie bramki. MVP spotkania został Paweł Rajca, który skompletował hat-tricka i zanotował trzy asysty.
JSF – CREADIS 6-5
Festiwal bramek
Oba zespoły już w pierwszym spotkaniu zakończonym 3:2 pokazały, że gdy razem grają idą z wynikiem ,,łeb w łeb”. Gra była otwarta, zawodnicy skupili się bardziej na ofensywie niż defensywie. Pierwsza połowa przebiegała następująco: Creadis strzela bramkę a po kilku minutach JSF Silikon doprowadza do wyrównania. Ten styl gry można nazwać cios za cios. Do przerwy rezultat wynosił 3:3. Po przerwie drużyny zamieniły się rolami. Tym razem czerwoni jako pierwsi zdobywali bramki a ich rywale starali się odpowiedzieć równie skutecznie. W zawodach kto zdobędzie więcej bramek po raz kolejny lepsi okazali się zawodnicy JSF Silikon. Po raz kolejny wygrywając różnicą jednej bramki.
Welcome – iCar II 3:3
Bez kropki nad ,,i”
Kiedy spotkanie dobiegło końca obie drużyny spokojnie opuściły boisko. Żadna z ekip nie była niezadowolona z wyniku, ponieważ był on sprawiedliwy. Oba zespoły zaprezentowały podobny poziom piłkarski. Padło wiele groźnych strzałów lecz bramkarze byli tego dnia w formie. W pierwszej połowie nie oglądaliśmy bramek. Widowisko zaczęło się po przerwie. To był prawdziwy wyścig. Wynik otworzył iCar po niespełna minucie Welcome wyrównał. Po kilku minutach remisu gracze w żółtych koszulkach przeprowadzają dwie skuteczne akcje po których piłka ląduje w siatce. iCar odskoczył z wynikiem i miał zwycięstwo już na wyciągnięcie ręki. Lecz jak szybko gracze Welcome stracili bramki tak szybko je zdobyli. Do końca spotkania było jeszcze dużo czasu. Obie drużyny ruszyły do ataku jednak żadna z nich nie wyprowadziła nokautującego ciosu i nie postawiła kropki nad ,,i” strzelając zwycięską bramkę.
Infosys – Format 4:3
Sensacja
Przed tym spotkaniem faworyt był wskazywany bez wahania. Lider tabeli Format, który w dodatku wygrał pierwsze spotkanie bardzo wysoko. Infosys Consulting jako drużyna z końca tabeli sprawiła nie małą niespodziankę. Posiadanie piłki należało do Formatu. Zawodnicy tej drużyny pewnie rozgrywali piłkę lecz bez większego ataku na bramkę rywala. Natomiast Infosys zagrało bardzo mądrze taktycznie. Szczelnie ustawili mur obronny i mając świadomość, że grają z mocniejszą drużyną nie walczyli o większe posiadanie piłki. Cierpliwie czekali na swoją okazję z kontry. Dzięki tej postawie prowadzili po pierwszej części dwa do zera. W drugiej połowie Format zaatakował już z pełną mocą. Zawodnicy szybko odrobili dwie bramki i szukali kolejnych okazji do podwyższenia wyniku. Format atakował a Infosys bronił się i konsekwentnie czekał na możliwość wyprowadzenia szybkiej akcji. Cztery zrywy i cztery bramki dające zwycięstwo. Gracze Infosys Consulting zagrali perfekcyjny mecz pod względem taktycznym.
Prisjakt – ES-System 1:0
Oczekiwanie wciąż trwa
Skromne zwycięstwo Prisjakta w niełatwym meczu dla obu drużyn. Dużo walki w środku pola oraz mało strzałów na bramki. Tak w jednym zdaniu można streścić to spotkanie. W pierwszej połowie nie zobaczyliśmy zbyt wielu groźnych akcji lecz tylko kilka niecelnych strzałów. Na przerwę zawodnicy schodzili z bezbramkowym remisem. W drugiej części spotkania do konkretów przeszedł Jakub Fujawa, który strzelił piękną bramkę z dystansu. Ten zawodnik jako nieliczny wyróżniał się dużą ruchliwością na boisku która przyniosła mu korzyści w postaci strzelenia zwycięskiej bramki i tytuł zawodnika MVP. Gracze ES-System mieli dogodną sytuacje, żeby doprowadzić do wyrównania po rzucie karnym. Niestety strzał nie był na tyle mocny by zaskoczyć bramkarza. Prisjakt bez większych trudności dowiózł jednobramkowe prowadzenie do końcowego gwizdka a zawodnicy ES-System wciąż muszą czekać na pierwsze zwycięstwo w Biznes Lidze.
CB Aluminium – LSC Communications 1:2
Zaległe porachunki
Drużyny rozgrywały zaległe spotkanie, które rozpoczęło poniedziałkowe zmagania Biznes Ligi. Był to bardzo zacięty pojedynek. Gracze z obu ekip nie oszczędzali sił. Wszyscy intensywnie biegali co sprawiło, że spotkanie było bardzo atrakcyjne dla oka. Mimo wielu okazji bramkowych po obydwóch stronach po pierwszej połowie prowadziła drużyna LSC zero do dwóch. W tym przypadku nikt nie zakładał, że sprawa zwycięstwa jest już przesądzona. Zawodnicy w pomarańczowych strojach mieli świadomość klasy rywala i że należy zachować koncentracje do ostatniego gwizdka. CB w drugiej połowie ruszyło w poszukiwaniu korzystnego wyniku. Gracze stworzyli kilka dobrych akcji, które dawały szanse na zdobycie bramki. Tego dnia zabrakło im wykończenia, tego ostatniego najważniejszego elementu czyli precyzyjnego strzału. Piłka do bramki znalazła drogę tylko raz. Zawodnicy CB Aluminium przegrali minimalnie. A dzięki dobrej postawie w całym spotkaniu mogli opuścić boisko z podniesioną głową.
