Frapol nowym liderem

II Liga B

ANTRANS BIS – Teamtechnik 5:0 walkower

W ten sposób drużyna Antrans Bis zapewniłą sobie mistrzowski tytuł. Gratulujemy!

Sterling Outsourcing – Getinge 3:1

Raz na wozie, raz pod wozem

Do największej niespodzianki doszło w starciu Sterling Outsourcing – Getinge. Wszyscy spodziewali się, że po fantastycznej wygranej z Consorfrut Polska (2:9), ekipa Marka Waszuty pójdzie za ciosem i gładko rozprawi się z ,,Wyspiarzami’’, którzy walczą o utrzymanie. Nic bardziej mylnego! Obie firmy musiały radzić sobie bez swoich nominalnych bramkarzy, ale z tym ,,problemem’’ uporali się zawodnicy w zielonych strojach. Co więcej, Daniel Finnegan, który zawsze jest ostatnim obrońcą,  tym razem wyczyniał cuda między słupkami! Swoimi interwencjami odbierał ochotę do gry ,,Szarym’’, którzy próbowali dogonić przeciwnika, ale bezskutecznie. Honor Getinge uratował w ostatniej akcji meczu Maciej Skotniczny.

Capgemini – APLA 3:8

Krok w stronę podium

APLA wykorzystała potknięcie Getinge, rozbiła Capgemini (3:8) i traci już tylko dwa oczka do najniższego stopnia podium! Marcin Porada i reszta jego kolegów nie miała najmniejszego problemu z pokonaniem popularnych ,,Walecznych Serc’’. Kolejny raz popis swoich umiejętności dał duet Marcin Porada – Marcin Pstruś. Kapitan APLI skompletował hat-tricka, a jego kumpel Marcin Pstruś zakończył ten pojedynek z dwoma trafieniami. Humory w szeregach zwycięskiej ekipy są bardzo dobre. Za tydzień czeka ich kluczowe starcie z Valeo, a ich najgroźniejszy rywal zmierzy się z ukoronowanym mistrzem – ANTRANS BIS.

TESCO – Valeo 7:4

Już byli w ogródku…

Po niespełna dziesięciu minutach spotkania nie zanosiło się kolejną, już ósmą porażkę Valeo. Przy trafieniach Rafała Ochońskiego ogromny udział miał Wojciech Firlej, który delikatnie mówiąc, nie miał wczoraj dnia. Koledzy z drużyny łapali się za głowy, widząc jakie tracą gole. Na szczęście ,,Białych’’, defensywa Valeo w tym sezonie też nie zachwyca. Tesco doprowadziło do remisu, od stanu 0:3 do 3:3. Tuż przed przerwą hat-tricka skompletował Ochoński, ale był to ostatni akcent Valeo w tej konfrontacji. Po przerwie strzelali już tylko gracze Tesco. Ozdobą meczu było trafienie Mateusza Ziółki. Wicelider klasyfikacji strzelców huknął w same okienko bramki!

II Liga C

Luxoft – DOMTOM 3:1

Zdecydował skuteczny początek

W bardzo ważnym dla walki o medale spotkaniu pierwsze dziesięć minut w pełni należało do wyżej notowanego Luxoftu. Team Miłosza Cupiała bezbłędnie wypunktował wszystkie defensywne bolączki przeciwnika i cieszył się z wysokiego, trzybramkowego prowadzenia. Na początku rezultat otworzył Liabogov, który wykorzystał niepewną interwencję Rafałowskiego. Kolejne gole Karbarza i wspominanego wyżej Liabogova w pełni potwierdzały, kto tego dnia zgarnie pełną pulę. DOMTOM jeszcze w premierowym kwadransie odpowiedział bramką Linczowskiego, jednak kapitalnie spisujący się między słupkami Giga Chalapuri nie pozwolił już tego dnia pokonać się po raz kolejny zapewniając tym samym „Niebieskim” upragnione trzy punkty i lokatę na podium. O jego stopniu zadecyduje ostatnia kolejka, w której Luxoft zagra z Kliniką Vesuna. Źle ten dzień wspominać może beniaminek. DOMTOM nie dość, że stracił szansę na wywalczenie miejsca na podium, to jeszcze Konrad Linczowski definitywnie pożegnał się z koroną króla strzelców. Popularny „Leczo” dostał bowiem w końcówce czerwoną kartkę, która eliminuje go z gry w kolejnym starciu, co sprawia, że mający dwa gole zapasu Tomasz Marchiński z Polplastu może w pełni zasłużenie już otwierać szampana.

HCL Poland – INTERIA.PL 9:3

Walczyli do końca

Z olbrzymim animuszem po bezcenne dla kwestii utrzymania trzy punkty od początku ruszyła drużyna HCL Poland. Spadkowicz z I Ligi już w premierowej odsłonie zadał zabójcze pięć ciosów, które wydawały się całkowicie ustawiać losy pojedynku. Prym w ofensywnych poczynaniach wiódł duet – Fabbri, Nunez. Pierwszy zdobył tego dnia pięć goli, drugi do dwóch trafień „dorzucił” trzy asysty. Osłabiona brakiem pauzującego Gruszczyńskiego INTERIA.PL nie potrafiła przeciwstawić się przeciwnikowi. Ambitne ataki przyniosły jednak oczekiwany skutek w końcówce. Trzy gole zdobyte w ostatnich minutach poprawiły chociaż trochę humory po wysokiej porażce i dają nadzieję przed zbliżającym się bezpośrednim starciem o utrzymanie z Partner Tele.com. Jeśli „Redaktorzy” chcą pozostać na trzecim szczeblu rozgrywkowym muszą przynajmniej zremisować. Strefę spadkową opuszcza HCL Poland. „Niebiescy” po udanej drugiej części zmagań są bliscy dokonania niemożliwego, a bezpieczne siódme miejsce patrząc na przebieg rozgrywek wydaję się być sporym sukcesem.

Trater – Partner Tele.com 2:9

Bezcenny triumf

Wygrana HCL Poland sprawiła, że tylko komplet punktów pozwalał Partner Tele.com zachować szansę na utrzymanie na trzecim szczeblu rozgrywkowym. Team Macieja Cięciela zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji i od początku zaatakował zamykającą tabelę drużynę Tratera. Beniaminek w pierwszej połowie do siatki przeciwnika trafił aż czterokrotnie. Z kapitalnej strony w ofensywnych poczynaniach pokazał się Dawid Marciniak. Napastnik „Biało-Niebieskich” pokonał Gorczyce czterokrotnie, potwierdzając swoją wysoką dyspozycję. Po zmianie stron obraz potyczki nie uległ zmianie. Wyżej notowana drużyna skrupulatnie „dorzucała” kolejne gole powiększając przewagę. Tym samym Partner Tele.com odniosło pewne zwycięstwo i jeśli za tydzień pokona INTERIĘ.PL zapewni sobie utrzymanie w II Lidze C. Trater w końcówce pokusił się o dwa honorowe gole, które nie ustrzegły jednak „Niebieskich” przed czternastą porażką w trwających rozgrywkach.

III Liga B

ORLEN OIL - Euroclear 4:6

Kto będzie zamykał tabelę?

Już w pierwszej akcji tego meczu groźnym strzałem popisali się zawodnicy Euroclear. Początkowe minuty zdecydowanie należały do nich. Piłka jednak nie znalazła dojścia do bramki. Pierwszy gol padł dopiero w szóstej minucie, tym samym  Euroclear wyszedł na zasłużone prowadzenie. Minutę później mogło być już 0:2, jednak na drodze stanął słupek. Co się odwieczne, to nie uciecze i tak kilka minut później Radosław Witek strzelił bramkę. Zespół Orlenu przez większą część połowy był w cieniu rywali. Udało się im jednak na dwie minuty przed przerwą strzelić bramkę kontaktowa po rzucie karnym. Druga połowa wszystkich pozytywnie zaskoczyła ilością goli. Początkowo dalej swoją przewagę umacniał zespół Euroclear. Szybkie trzy bramki po naprawdę ciężko wypracowanych akcjach i mamy już rezultat 1:5. Ostatnie dziesięć minut Euroclear ewidentnie odpuścił i mogła być pod koniec spora nerwówka. Jednak w porę Witek znów wspomógł swoich kolegów golem, ostatnie minuty były spokojniejsze.

BWI Group - IG 2:2

Na remis

W spotkaniu tym działo się naprawdę sporo, jednak wynik tego do końca nie odzwierciedla.  Zawodnicy obu ekip strzelali co chwilę, lecz brakowało celności. Na prowadzenie wyszedł zespół IG, jednak już kilka minut później rywale zdołali wyrównać. BWI wykonywało rzut wolny, a do praktycznie bezpańskiej piłki zdołała dobiec Barosz Gągol. Zawodnik był wyróżniającą się postacią w zespole, także drugi gol był jego autorstwa. W kolejnych minutach pierwszej połowy to IG mocniej zaatakowało, jednak pech ich nie omijał. Najpierw zmarnowali wyśmienitą okazję, a chwilę później piłka uderzyła w poprzeczkę. Także rywale na dwie minuty przed końcem połowy mogli wyjść na prowadzenie. Cały czas czegoś jednak brakowało. Na kolejnego gola musieliśmy trochę poczekać, bowiem dopiero w 34. minucie Łukasz Lis po udanym kontrataku pokonał bramkarza rywali. Dwie minuty potem znów przyszło wyrównanie, tym razem taki wynik utrzymał się już do końca. Mateusz Wyryba dograł z rzutu wolnego do Gągola, a ten z łatwością kąśliwym strzałem umieścił piłkę w siatce.

Lundbeck - SOPEM 5:5

Rollercoaster

Do samej końcówki meczu  nie wiadomo było kto sięgnie po zwycięstwo. Wynik remisowy w takim wypadku zdecydowanie odzwierciedlał faktyczny poziom meczu. W  2. minucie Sławomir Zegar wyprowadził zespół Lundbeck.u na prowadzenie. Jednak kilkanaście sekund później był już remis po 1. Rywale wykorzystali świetnie rozegrany rzut rożny. W 10. minucie znów Lundbeck prowadził, tym razem jednak zawodnicy wypunktowali za krótkie podanie bramkarza i strzelili praktyczne do pustej bramki. Prowadzenie mogło być jeszcze okazalsze, jednak tym razem na drodze do bramki stanął słupek. Rywale natomiast wyrównali i mecz zaczynał się w drugiej połowie od nowa. Początek drugiej połowy to zdecydowanie lepsza dyspozycja zespołu Sopem. Grali w piłkę drużynowo, a ich ofensywne akcje szybko znalazły przełożenie w golach. Wyszli bowiem na dwubramkowe prowadzenie. Jednak w tym momencie całkowicie odpuścili, a rywale z zimną krwią to wykorzystali. Zdołali całkowicie odwrócić wynik meczu. Jednak pod koniec gracze Sopem zdołali wydrzeć remis, choć jeszcze kilka minut wcześniej trzy punkty mieli na wyciągnięcie ręki

FIDELTRONIK - Frapol 3:4

Szampan już się chłodził

Zawodnikom Fideltronika wystarczył tylko temis w tym spotkaniu, aby zakończyć rywalizację w tej rundzie na pierwszym miejscu. Szampan już się chłodził, jednak z otwarciem musimy jeszcze poczekać. Do końca bowiem trwa walka właśnie między tymi dwoma drużynami. Już w 40. sekundzie meczu Frapol zdołał strzelić gola i zaskakująco  wyjść na prowadzenie. Jednak kilka chwil potem rywale odpowiedzieli. Patryk Grudzień zdołał przejąć piłkę, a strzałem po ziemi Śpiewak dał swoim kolegom cenny remis. Kolejna bramka to znów jego trafienie, kąśliwym strzałem z dalsza pokonał bramkarza rywali. Jednak tym razem nie potrafili utrzymać tego wyniku. W krótkim czasie Frapol po dobrzej grze strzelił jeszcze dwa gole i schodził na przerwę  w doskonałych humorach. W drugiej połowie zobaczyliśmy zdecydowanie mniej bramek, lecz pod polami karnymi działo się sporo. Strzały obu ekip pozostawały do poprawy. Dopiero po kilku dobrych minutach Frapol jeszcze mocniej powiększył swoją przewagę. W odpowiedzi Patryk Grudzień będący de facto sam na sam, zdobył trzecią bramkę, jednak czasu na pościg już zabrakło.

Chomik Gdów - Green Cell 2:2

Gole tylko w pierwszej połowie

W pierwszej połowie działo się naprawdę sporo. Na prowadzenie Chomika wyprowadził Paweł Piwowarczyk w 6. minucie. Już kilka chwil później rywale odpowiedzieli golem na wagę remisu. Akcję środkiem boiska na jeden kontakt, celnym trafieniem zakończył Arkadiusz Krzyszkowski. Chomik również jednak szybko strzelił gola. Tym razem Patryk Zając mocnym strzałem po ziemi pokonał rywali. Do przerwy zobaczyliśmy jeszcze jednego gola. Wojciech Trzcionkowski z najbliższej odległości zaskoczył bezradnego golkipera Chomika. Druga część spotkania to już emocjonujące widowisko, jednak bez goli. Nieco więcej z gry miał zespół Green Cell, jednak albo brakowało skuteczności, albo szczęścia. W ostatniej akcji meczu to właśnie Green Cell mógł zakończyć mecz  z trzema punktami. Znów dobrą interwencją popisał się bramkarz Chomika. Remis zdecydowanie sprawiedliwy.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę