Galaxy Hotel najlepszy w II Lidze D!

Kraksport Extraklasa

Auto-Gum 4:5 Art-Gum
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że mecz z ekipą Art-Gum był dla Auto-Gumu bardzo ważnym spotkaniem. W branżowej potyczce rywalem Gospodarzy był oficjalny mistrz rozgrywek Kraksport Ekstraklasy. Od pierwszych minut spotkania drużyna Auto-Gumu dla których każdy punkt jest na wagę złota, zaatakowała z dużym animuszem, co zaskoczyło drużynę Gości. Najpierw Mateusz Bobek wychodząc odważnie z obrony popisał się indywidualnym rajdem podając pod samą bramką do Grzegorza Giercarza, który idealnie trafił otwierając tym samym wynik spotkania. Później znów pojawiła się samodzielna akcja Łukasza Liszki, którego zatrzymał dopiero bramkarz Krzysztof Betleja w taki sposób, że sędzia bez wahania podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Radosław Kękuś i powiększył prowadzenie. Drugą fazę meczu lepiej zaczęli Goście. Piłkę po strzale jednego z zawodników dobił Daniel Klim. Chwilę później Auto-Gum powiększył przewagę po trafieniu Grzegorza Giercarza, który dostał piłkę idealnie przed pole karne. Art-Gum nie dał wysoko odskoczyć rywalom i cały czas deptał im po piętach. Strzelcem kolejnej bramki był Dariusz Gębala, który ślizgiem zmienił lot piłki zaskakując bramkarza Auto-Gumu. Chwilę później refleks Daniela Klima, który idealnie odnalazł się w polu karnym dał wyrównanie. Kolejna bramka należała do Gospodarzy, którzy na parę minut objęli prowadzenie. Najszybciej do toczącej się piłki podbiegł Łukasz Liszka. W końcówce meczu swoją klasę pokazał Piotr Giza, który popisał się dwoma precyzyjnymi trafieniami dając tym samym wygraną. W samej końcówce ekipa Auto-Gumu mogła wyrównać, ale Radosław Kękuś nie trafił z główki do praktycznie pustej bramki...szkoda bo wynik remisowy byłby najsprawiedliwszy.

Delphi/InterCars 5:0 A.S.A


ICAR I 5:0 Oknoplast


Especto 4:8 Centroclima/R&M Greentech

W drugim rozegramy tego wieczoru meczu spotkały się zespoły Especto i Centroclima/R&M Greentech. Pierwsza połowa była dość wyrównana, ale w drugiej widać było przepaść jaka dzieliła oba zespoły. Dobrze zaczęli Gospodarze i po szybkiej kontrze przedarli się gładko przez obronę rywala, a trafienie zaliczył Marcin Fudali. Chwilę później Artur Nazarewicz wyrównał. Już pierwsze minuty zapowiadały ciekawy mecz. Później Piotr Gaździcki trafił do siatki mocnym strzałem pod poprzeczkę. Minęło parę minut i na pełnym biegu Tomasz Bisikiewicz wyrównał. „Biało-zieloni" trafili jeszcze dwa razy zanim sędzia zakończył pierwsze 20min, zarazem zyskując pewne prowadzenie. Dodatkowo na listę strzelców wpisali się Rafał Kozieł i Dawid Dolański. Na początku drugiej połowy wydawać by się mogło, że ekipa Especto wyrówna spotkanie, ponieważ przewagę pomniejszył Robert Czopek strzelając w rzutu wolnego. Stało się inaczej... Drużyna Centroclima, pokazała klasę i dodatkowo dołożyli do wyniku cztery bramki zdobyte przez Artura Nazarewicza, Pawła Komisarka, Tomasaz Bisikiewicza i Mariusza Wyroba. Na koniec Kamil Witek dołożył czwartą bramkę dla Especto.

ProEko 2:3 KOMPUTEO

W ostatnim spotkaniu tego wieczoru spotkały się drużyny z dołu tabeli ProEko i KOMPUTEO. Spotkanie miało bardziej charakter towarzyski, ponieważ oba zespoły witają się powoli z 1ligą. Jednak nie zabrakło walki i emocji. Lepsi w tej batalii okazali się Goście. W pierwszej połowie prowadzili jedną bramką zdobytą przez Adama Rogala. W drugiej części spotkania, zawodnicy ambitnie walczyli o punkty. Widać było ogromne zaangażowanie jednych i drugich. Lepiej na tym wyszło KOMPUTEO, strzelili dodatkowo dwie bramki zdobyte przez Krzysztofa Kłaka i Bartosza Karpij. ProEko grało dość składnie, dobrze radząc sobie w obronie. Mieli wiele dogodnych okazji do strzelenia bramek, ale napastnicy zawodzili po całości. Udało im się zdobyć dwa trafienia, których autorami byli Kuba Stachurski i Szymon Bała, ale nie dało to nawet remisu, dlatego punkty zdobywa wyżej notowana ekipa KOMPUTEO.

 

II Liga D

Gazownicy Krakowscy 5:0 Rent Express

KPR – Extend Vision 3:3
Trudne zadanie czekało wyżej notowany KPR. Zmierzyć się on musiał bowiem z Extend Vision, czyli ekipą, która ostatnio złapała wiatr w żagle. Już pierwsze minuty gry potwierdziły, że papierowy faworyt nie będzie miał lekko – szybkie ataki i umiejętne utrzymywanie się przy piłce szarych sprawiały gospodarzom pewne problemy. Mimo to, to oni zdołali jako pierwsi strzelić bramkę. Rywale nie kazali jednak czekać długo na odpowiedź. Zadali dwa szybkie ciosy i na przerwę schodzili prowadząc 2:1. Po zmianie stron dość długo czekaliśmy na kolejne w tym spotkaniu trafienie. Padło ono dopiero po kilkunastu minutach, po rzucie karnym dla KPR. Podrażniony takim obrotem spraw czarny koń ostatnich tygodni postanowił jeszcze śmielej zaatakować, czego rezultatem była trzecia bramka. Extend Vision prowadził, lecz nie zdołał korzystnego rezultatu dowieźć do końca. Po ładnej bramce Tomasza Skorupy niebiescy wywalczyli bowiem remis, który utrzymał się już do ostatniego gwizdka sędziego. Poza Skorupą dla gospodarzy trafiali Grzegorz Marczyk i Adam Curyło. Po przeciwnej stronie boiska kąsali z kolei Patryk Skieresz oraz Piotr Waśkiewicz, zdobywca dwóch goli.

Food Care – Korporaci 4:5
Do gigantycznej niespodzianki doszło w trzecim spotkaniu wieczoru, w którym wicelider, Food Care, uznać musiał wyższość zespołu Korporatów. Choć mecz rozpoczął się spokojnie, od pierwszych minut uwagę zwracała odważna gra pomarańczowych, którzy nie przestraszyli się rywala. To właśnie oni zdobyli pierwszą bramkę. Pierwsza część gry należała jednak ostatecznie do czarnych, którzy wrzucili piąty bieg i skarcili przeciwnika trzema golami. W przerwie nic nie przemawiało na korzyść gości – przegrywali dwoma bramkami, nie mieli ani jednego zmiennika a na dodatek Food Care słynął z niezwykle udanych końcówek spotkań. Futbol jednak jest przewrotny i pięknie pokazał to ten mecz. Rewelacyjna (nie bójmy się tego powiedzieć) druga odsłona w wykonaniu pomarańczowych i aż cztery zdobyte w niej trafienia przesądziły o sensacyjnym rozstrzygnięciu. Dwa gole Leszka Panusia oraz bramki Kamila Waszkiewicza, Macieja Cholewy i Dariusza Gałka pozwoliły Korporatom na odniesienie historycznego sukcesu. Gospodarzom nie pomógł hat-trick Konrada Nowakowicza ani gol Jacka Nigbora. Przegrali i jak się okazało, kosztowało ich to bardzo wysoką cenę...

Art Black – Scarsenal 3:1
Faworytem meczu byli gospodarze, którzy w przeciągu całego sezonu radzili sobie znacznie lepiej niż zgrywający się dopiero rywale. Od kilku spotkań żółci pokazywali jednak w swojej grze spory progres, który znalazł potwierdzenie w ich grze. Niestety, jedynie w pierwszej połowie. Ta bowiem, można rzec, przebiegała pod ich dyktando. Czarni, lekko zaskoczeni obrotem spraw, oddali inicjatywę i choć przewaga gości nie była znacząca, zdołali oni strzelić gola i wyjść na prowadzenie. Taki stan rzeczy utrzymał się aż do zmiany stron. Po niej swoją wyższość potwierdzili już gospodarze. Trzy strzelone przez nich gole wobec zerowego dorobku przeciwników pozwoliły im na ostateczne zwycięstwo. Zwycięstwo, które podtrzymuje wciąż ich szanse na ligowe podium. Gole dla czarnych zdobywali Rafał Witaszek, Tomasz Sobczyk i Sławomir Poznański. Otwierające wynik i zarazem honorowe trafienie dla Scarsenalu zanotował z kolei Richard van Gerrevink.

Galaxy Hotel – Lynka 8:2
Kończące kolejkę starcie Galaxy Hotelu z Lynką, wobec porażki Food Care, zyskało spory ciężar gatunkowy. Gospodarze stanęli nagle przed ogromną szansą na zapewnienie sobie tytułu mistrzowskiego już po tym meczu. Warunek był jeden – zwycięstwo. Choć z początku można było odnieść wrażenie, że biali są lekko skrępowani stawką o którą grają, już po niedługim czasie ich przewaga stała się bardzo widoczna. Zaowocowało to bramkami – przed zmianą stron Galaxy zdobyło je trzy, podczas gdy rywal – jedną. W drugiej połowie defensywa gospodarzy pozwoliła się zaskoczyć jeszcze raz, lecz nie miało to wielkiego wpływu na ostateczne rozstrzygnięcie meczu. Galaxy strzeliło w niej bowiem aż pięć goli i przypieczętowało końcowy sukces. Po spotkaniu zapanowała ogromna radość. I nie ma się czemu dziwić – wszystkim wydawało się, że o losie mistrzostwa zadecyduje bezpośredni mecz pomiędzy Galaxy a Food Care w ostatniej kolejce. Czarni sprawili jednak swojemu przeciwnikowi prezent, którego sami na pewno gorzko żałują... Cztery gole Norberta Olszewskiego chyba już pieczętują dla niego tytuł króla strzelców. Dwa razy trafiał Grzegorz Pełzak a po razie Waldemar Ziębiński i najlepszy asystent ligi, Grzegorz Guzik. Dla Lynki trafiali z kolei Kamil Przepiórka oraz Adrian Pudlik.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę