I LIGA B
Estate Dealer – Baukrane 1:2
Przełamana niemoc
Baukrane nie miało najlepszych wspomnień z dotychczasowych pojedynków z Estate Dealer. Do wczoraj! Po dwóch porażkach z poprzedniego sezonu, w tym team Łukasza Zatonia okazał się minimalnie lepszy! Przełamanie niemocy z Estate Dealer to ogromna zasługa Kamila Ostrowskiego, który w samej końcówce zapewnił Baukrane komplet punktów. Bardzo dobre zawody rozgrywał Paweł Cerazy, który dał się pokonać tylko raz Damianowi Stąpale w pierwszej połowie. W drugich dwudziestu minutach razem z kolegami odrobili straty z nawiązką i w dobrych humorach mogą myśleć o weekendzie.
Inter Kraków – CMI 4:6
Błyskawiczny hat-trick
Osiem minut – tyle Sebastian Stachel potrzebował na skompletowanie klasycznego hat-tricka w starciu z Interem Kraków! Wyborna forma strzelecka gracza z numerem „13” walnie przyczyniła się do pokonania ekipy Rodrigo Floresa. Do trzech bramek Sebastian dorzucił jeszcze dwie asysty. Sporo problemów mieli z nim „Bordowi”, którzy mimo słabego początki nie załamali rąk i napędzili trochę stracha CMI. Beniaminek miał lekki zapas i kontrolował wydarzenia boiskowe, dowożąc zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego.
DIAMOND – Capgemini 0:1
Defensywa i łut szczęścia
Spodziewaliśmy się festiwalu bramek, bo zarówno w DIAMOND, jak i w Capgemini jest kilku graczy, którzy lubią strzelić kilka goli, a tymczasem byliśmy świadkami niezwykle zaciętego meczu, w którym to na pierwszy plan wysunęli się defensorzy obu teamów. Widać było, że jedni i drudzy odrobili zadanie domowe! O wygranej Capgemini tym razem przesądził Michał Kryskowiak, który mając trochę wolnego miejsca, zdecydował się na uderzenie z dystansu, piłka po drodze odbiła się jeszcze od rywala i wpadła do bramki. Może w tej sytuacji dopisało trochę szczęścia, ale najważniejsze jest to, co w sieci.
MPGO Kraków – Meblomix&Mazut Truck Serwis 4:4
Zmarnowany rzut karny
Pierwszy drogę do siatki znalazł Marek Szaroń, ale Meblomix&Mazur Truck Serwis dość sprawnie wyrównał, a po prezencie rywala, z którego skorzystał Adrian Musiał objął prowadzenie. Gol do szatni Dawida Grdenia zapowiadał emocje w drugiej części meczu. Ta rozpoczęła się od ciosu „Czerwonych” i znowu MPGO musiało gonić wynik. Kto wie, jak ten mecz potoczyłby się, gdyby team Rafała Berety wykorzystał „jedenastkę”. MPGO mogłoby mieć spore problemy z odrobieniem dwubramkowej straty. A tak to w samej końcówce cios za cios i ostatecznie starcie to zakończyło się podziałem punktów.
II LIGA D
ProEko – EQTek 5:0
Beniaminek wciąż czeka
Na pierwsze punkty czeka wciąż EQTek. Beniaminek uległ marzącemu o powrocie na podium ProEko, nie strzelając przy tym nawet gola. Grający w nowych, czarnych strojach faworyt już do przerwy prowadził 1:0, a sposób na Macieja Jękota znalazł Konrad Nowak. Po zmianie stron Paweł Latała i spółka skrupulatnie powiększali przewagę. Na spore słowa uznania zasługują zdobywcy bramek Łukasz Koczwara i Mieszko Pacanowski. W samej końcówce rezultat ustalił sam wspominany wyżej kapitan, co pozwoliło ProEko pozostać na pozycji lidera razem z marzącym o złotych medalach Limbudem.
AMARA – OdszkodowaniawKrakowie.pl 2:3
Bezlitosne riposty
Bardzo dobre widowisko stworzyły w czwartkowy wieczór dwa doświadczone zespoły. Pierwsze minuty należały do AMARY, która szybko objęła prowadzenie za sprawą Tomasza Malinowskiego. OdszkodowaniawKrakowie.pl nie zamierzały składać broni i dwukrotnie ripostowały beniaminka. Najpierw na pierwszy cios odpowiedział jeszcze przed przerwą Dawid Dolański, po zmianie stron zaś przykład z Jana Wszołka wziął Jakub Mielec. Po pół godzinie spotkania pierwszy raz przewagę zbudowali sobie zawodnicy w czarnych strojach. Trafienie Konrada Nowakowicza okazało się decydującym i zapewniło Adamowi Rogale i spółce komplet trzech punktów. Oby tak dalej!
Limbud – Sabre 7:2
Walczyli do końca
Wrażenie nieobecnych w pierwszych minutach czwartkowej potyczki sprawiali zawodnicy Sabre. Bolączki w defensywie bezlitośnie wykorzystał doświadczony lider. Limbud już po dziesięciu minutach prowadził 4:0, a ze świetnej strony pokazali się Maciej Termanowski i Łukasz Górski. Pierwszy po zmianie stron skompletował hattricka, drugi zaś pokonał golkipera rywali dwukrotnie. Pomimo sporych strat o honorowego gola zaciekle walczyli „Czerwoni”. Trud ten nagrodzony został w końcówce, a dwie bramki Mikołaja Kłosińskiego dają spore nadzieję na wygraną w zbliżającym się boju z EQTek.
Nokia – Vicenti 3:1
Do trzech razy sztuka!
Po sporym falstarcie na właściwą ścieżkę wraca Nokia. Srebrny medalista z wiosennej edycji pokonuje Vicenti, opuszczając tym samym strefę spadkową. „Granatowi” objęli skromne prowadzenie jeszcze w premierowej odsłonie za sprawą wykończenia Konrada Pustelnika. Tuż po zmianie stron sygnał do ataku Vicenti dał Carlo Spadafora. Końcówka to jednak wyborny popis gry Łukasza Pazdalskiego. Zawodnik ten najpierw bezlitośnie wykończył podanie Kamila Zborowskiego, a potem popisał się świetnym uderzeniem z rzutu wolnego. Wszystko to sprawia, że wspominany wyżej Pazdalski opuszcza obiekt przy ulicy Dekerta z tytułem MVP, a Arkadiusz Sobejko i spółka z bezcennymi punktami!
III LIGA D
Total Fitness Concept – CREADIS 3:3
Gol z przewrotki
Spore problemy kadrowe Total Fitness Concept, który mecz z CREADIS zaczynał w „piątkę”, a później już do końca grał w sześcioosobowym składzie, nie przeszkodziły „Czarno-różowym” w zdobyciu punktu! Ozdobą tego starcia był gol Dawida Burakiewicza, który świetnie złożył się do przewrotki i właśnie takim uderzeniem pokonał golkipera CREADIS! W samej końcówce hat-tricka mógł skompletować Krzysiek Mrugała, ale jego intencje z rzutu karnego doskonale wyczuł Bartłomiej Frączek i w meczu tym nie mieliśmy zwycięzcy.
TechnipFMC – WEBCON 4:2
Wybił im ten pomysł z głów
TechnipFMC już w trzeciej minucie napoczął rywala i wydawało się, że pójdzie za ciosem. Dopiero indywidualna akcja Karola Nancki na chwilę przed zejściem na przerwę powiększyła prowadzenie „Fioletowych”. Kiedy po zmianie stron Dawid Rybczyński trafił na 3:0 wydawało się, że WEBCON się już nie podniesie. W pierwszej połowie zatrzymywał ich Grzesiek Góra! Przy strzałach Piotrka Radonia i Kuby Żaby nie miał nic do powiedzenia. Szczególnie przy bramce tego pierwszego! Pomysł doprowadzenia do remisu „Biało-czerwonym” z głów wybił Jakub Slisz, który do dwóch asyst dorzucił bramkę, ustalając końcowy rezultat tej potyczki!
PRESCIENT – Primost Południe 2:0
Dyscyplina taktyczna
Wczoraj po raz pierwszy w tym sezonie zaprezentował się nam PRESCIENT. „Zieloni” po krótkiej przerwie wracają do rozgrywek Biznes Ligi i na dzień dobry pokonują debiutujący Primost Południe. W pierwszej połowie, mimo okazji jednych i drugich, goli nie oglądaliśmy. Bliżej zdobycia bramki byli „Biało-czerwoni”, ale dwukrotnie trafili w poprzeczkę. Po zmianie stron punktem kulminacyjnym była żółta kartka Jurka Tendery. Grający w przewadze PRESCIENT trzymał się założeń taktycznych i w końcu dopiął swego. Po podaniu Arka Kruka, do siatki trafił Marcin Petynia, a w ostatnich minutach sam asystent podwyższył prowadzenie PRESCIENT.
Decathlon Kraków – Brotherm 1:4
Przecinał, strzelał, asystował
Bardzo dobrze swoją przygodę z Biznes Ligą zaczyna Brotherm. Debiutant, który ma w składzie kilka znanych już nam twarzy, wygrywa drugi mecz z rzędu, pokonując Decathlon Kraków. Zdecydowanie najlepszy na boisku był Kamil Sułecki, który nie dość, że przecinał wiele akcji rywala, to jeszcze dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i dorzucił świetną asystę przy trafieniu Dawida Soi. Bramka otwierająca wynik tej rywalizacji – musicie ją zobaczyć. Bezzębny Decathlon jedyną bramkę w tym pojedynku zdobył z rzutu karnego, którego celnie wykonał Kamil Gawlik.