I LIGA B
Meblomix&Mazur Truck Serwis – Waleczne Serca 4:2
Stracili szanse na medal?
Ze sporymi problemami kadrowymi borykają się ostatnio Waleczne Serca. Szymon Stachura przed każdym spotkaniem musi nieźle „rzeźbić”. Tym razem na pomoc przyszedł mu Simon Alpar, który zadebiutował w pierwszej lidze. Mimo różnych perturbacji kadrowych, Waleczne Serca dzielnie walczyły z wiceliderem, ale koniec końców musiały uznać jego wyższość. Meblomix&Mazur Truck Serwis pokonując „Niebieskich”, utrzymuje się w walce o mistrzostwo i równocześnie raczej przekreśla medalowe szanse Szymka Stachury i spółki.
Baukrane – DIAMOND 6:4
Asystent Ostrowski
Wiadomo było, że bez swojego atutowego strzelca Bartka Chlebdy, firmie DIAMOND będzie o wiele trudniej w pojedynku z Baukrane. Do przerwy mieliśmy remis (2:2). Po zmianie stron Baukrane wysuwało się na prowadzenie, ani razu nie pozwalając rywalowi na złapanie wiatru w żagle. Świetne zawody rozgrywał Kamil Ostrowski, zaliczając cztery asysty. Z jego podań korzystała trójka snajperów: Mateusz Ziółko (3), Dawida Zawada (2) oraz Anthony Schacherer. Baukrane ostatecznie pokonuje DIAMOND i wciąż jest w grze o złoty medal, a jednocześnie nie ma jeszcze zapewnionego utrzymania w I Lidze B. Jak zakończy się ten długi sezon dla Baukrane?
Estate Dealer – Inter Kraków 5:2
Wytrzymują ciśnienie
W pierwszej połowie brakowało sytuacji strzeleckich. Na przerwę obie drużyny schodziły przy bezbramkowym remisie. Wszystkie siedem goli, jakie padło w tym starciu, oglądaliśmy w drugich dwudziestu minutach. Lider wypracował sobie dwubramkową przewagę, którą w kolejnych minutach starał się utrzymywać. Ogromna w tym zasługa Kuby Więcławka, który miał udział przy każdym golu Estate Dealer! Bramka i cztery asysty dały „Biało-czarnym” siódme ligowe zwycięstwo i utrzymały ich na fotelu lidera. Rywale nie śpią i wciąż czekają na ich potknięcie. Póki co Jurij Ziniak i spółka wytrzymują to ciśnienie. Jak będzie w ostatnich tygodniach tego sezonu?
II LIGA B
Jacobs – BWI Group 4:1
Przełamali defensywę po przerwie
W zaległym spotkaniu Jacobs pokonuje BWI Group, choć po pierwszej połowie i golu Bartka Gągola „Niebiescy” przegrywali 0:1. Po zmianie stron zagrali dużo skuteczniej, przełamując defensywę BWI. Przemek Siwek robił, co mógł, ale po uderzeniach Krzyśka Błońskiego (2), Przemka Kota i Patryka Talipskiego musiał skapitulować. Zwycięski team powoli odrabia straty i mając jeszcze dwa mecze w zanadrzu, do drugiego w tabeli Prisjaktu traci już tylko punkt! Zapowiada się ciekawa walka o podium. Kto stanie obok mistrzowskiej ekipy – ORLEN OIL? Jacobs ma na to naprawdę spore szanse.
II LIGA D
Sabre – Vicenti 3:5
Ciekawie też „na dole”
W dobrych nastrojach po pierwszej połowie było Sabre. Walczący o utrzymanie team remisował z Vicenti 3:3, obejmując wcześniej dwukrotnie prowadzenie. „Czerwoni”, aby pozostać w drugiej lidze, potrzebują punków, jak tlenu. Po przerwie ich celowniki nieco się rozregulowały i Simon Alpar nie dał się już więcej pokonać. Co innego Tomek Rojek, który po strzałach Carlo Spadafory i Carlosa Cobelo Pereza musiał skapitulować. Te dwa gole, jak się później okazało, dały Vicenti wygraną. To oznacza, że zwycięzcy oddalają się od strefy spadkowej. Do zakończenia sezonu pozostały trzy tygodnie, a my mamy interesującą walkę nie tylko na górze tabeli, ale także w jej dolnych rejonach.
AMARA – Amway 9:0
Gładko, łatwo i przyjemnie
Amway to ulubiony rywal AMARY. Oba spotkania zakończyły się prawie „dwucyfrówką”, a Krzysiek Michalik nie wpuścił ani jednego gola. Już po pierwszej połowie wiadomo było, że AMARA zgarnie gładko, łatwo i przyjemnie trzy „oczka”. Swoje indywidualne statystyki poprawili: Jan Wszołek (4+3), czy Marcin Wantuch (2+1). Ten rezultat ma słodko-gorzki smak, bowiem żółta kartka, jaką obejrzał wczoraj Jan Wszołek wyklucza go z gry w kolejnym meczu. To oznacza utrudnienia „Biało-fioletowych” w walce o medal, a także o wygranie klasyfikacji strzelców przez ich najlepszego napastnika, który do tej pory zaliczył osiemnaście trafień.
CMI – Nokia 5:3
Historyczne złoto!
Na trzy kolejki przed końcem CMI zapewnia sobie tytuł mistrzowski! W historii – całkiem już sporej – występów w Biznes Lidze, to drugi medal, a pierwszy złoty tego zespołu! Do wygranej z Nokią „Biało-czerwonych” poprowadził Piotrek Kwilosz, który w samej końcówce meczu skompletował hat-tricka. Oprócz niego Arka Sobejkę pokonali jeszcze: Maciek Ulh i Maciek Piasecki, który swój kolejny dobry występ potwierdził jeszcze dwiema asystami. O porażce Noki w dużej mierze zadecydowała słaba pierwsza połowa (0:4). Po przerwie nieco krwi liderowi napsuli Bernard Pigan (2) i Kamil Zborowski, ale wszystkie punkty ostatecznie powędrowały na konto CMI.
Chemobudowa – ProEko 8:5
Komplikacje…
To nie jest najlepszy okres ProEko, które przegrywając z Chemobudową mocno utrudnia sobie walkę o podium na zakończenie sezonu jesień-zima 2020/21! Pierwsza, bardzo wyrównana połowa nie zapowiadała problemów „Różowych”. W drugich dwudziestu minutach Chemobudowa Kraków strzeliła pięć goli, nie tracąc ani jednego! Hat-tricka skompletował Arek Chlebowski, a po dwa trafienia dorzucili w tym meczu jeszcze Marcin Babicz i Michał Wydra. „Niebiescy” dzięki tej wygranej zrównują się punktami z ProEko, które musi szybko wyciągnąć wnioski z popełnianych błędów, jeśli chce jeszcze mieć szanse na medal. Nie wszystko już zależy tylko i wyłącznie od Pawła Latały i spółki.
III LIGA C
Total Fitness Concept – CREADIS 3:3
Szalona wymiana
Sporo działo się w meczu otwierającym 11. kolejkę III Ligi C, w którym sytuacja na boisku zmieniała się, jak w kalejdoskopie. Raz szala przechylała się na korzyść CREADIS, aby za chwilę to Total Fitness Concept przejmował inicjatywę i wysuwał się na prowadzenie. Kiedy Łukasz Adamski zdobywał gola na 3:2, wydawało się, że rozpędzeni "Czarno-różowi" - z 1:2 wyszli na 3:2 - pójdą za ciosem i zgarną w tym starciu pełną pulę. CREADIS rzucił się do szalonego ataku i udało się wyrwać punkt, po trafieniu Pawła Baja. Ostatecznie pojedynek ten kończy się remisem, w naszej ocenie sprawiedliwym.
BNP Paribas – WEBCON 3:2
Minimalna porażka
BNP Paribas po raz drugi okazuje się minimalnie lepszy od WEBCON (w grudniu 4:2). Wynik meczu w szóstej minucie otworzył Emil Janaszek, ale odpowiedź debiutanta była błyskawiczna. Do remisu doprowadził niezawodny wśród "Biało-czerwonych" Maciek Duda! On i jego koledzy chcieli pójść za ciosem, ale nie byli w stanie przełamać defensywy "Bankowców", którą pewnie dowodził Paweł Karwowski. Na przerwę to BNP Paribas schodziło w lepszych nastrojach, po bramce Daniela Piskorza. Kiedy Piotrek Knapik sprytnym strzałem, dość szczęśliwie, pokonał golkipera, wydawało się, że jest już po meczu. Ambitnie grający WEBCON nie dawał za wygraną, ale czasu starczyło mu jedynie na gola zmniejszającego rozmiary porażki do minimum, autorstwa Przemka Sieranta.
REN-BET – Armatis-lc 1:3
Dwa plus jeden
REN-BET bardzo długo utrzymywał bezbramkowy remis. To ogromna zasługa Mateusza Caby, który w debiucie dwoił się i troił między słupkami! Dał się pokonać dopiero Danielowi Banasikowi, który wykorzystał dośrodkowanie Pawła Gołpysia i uderzeniem z główki pokonał golkipera "Żółtych"! Outsider III Ligi C nie załamał się i nadal grał swoje. Przed przerwą udało się wyrównać, dzięki bramce Czesława Korepty. Po przerwie trwała zacięta walka o każdą piłkę. Jedni i drudzy mieli swoje okazje, ale skuteczniejsi okazali się gracze Armatis-lc. Bardzo dobry występ potwierdził Daniel Banasik, który najpierw ponownie dał swojemu zespołowi lekką przewagę, a chwilę później asystował przy bramce Gloire Babingui. Dwa plus jeden kapitana "Biało-czarnych" utrzymuje ich na fotelu lidera.
EQTek – MPO Kraków 2:3
Wolny za trzy punkty!
Po pierwszej połowie nic nie wskazywało na to, że MPO Kraków zdobędzie jakiekolwiek punkty w meczu z EQTek. A tymczasem po czterdziestu minutach drużyna ze znacznie większym bagażem biznesligowych doświadczeń cieszyła się ze zwycięstwa! Zaczęło się po myśli "Czerwonych". Już w czwartej minucie dostali rzut karny, który na bramkę zamienił Paweł Iwachów. Po kilku następnych akcjach było już 2:0 (gol Michała Majkuta). W drugiej połowie oglądaliśmy zupełnie inne oblicze zespołu MPO Kraków, a to ogromna zasługa Adama Pawłowskiego, który najpierw złapał kontakt, a później doprowadził do remisu. Na tym MPO nie poprzestało i w samej końcówce gola na wagę wygranej zdobył Maciek Podsiadło, który celnie uderzył z rzutu wolnego!
