I LIGA A
Sparta – MPO Kraków 6:3
Do trzech razy sztuka!
Po dwóch porażkach na właściwe tory powraca Sparta. Takiego obrotu spraw nie zapowiadały pierwsze minuty, w których MPO Kraków objęło skromne prowadzenie za sprawą Mateusza Zasady. Beniaminek nie zamierzał składać broni i jeszcze przed przerwą z nawiązką odrobił poniesione straty. Z dobrej strony pokazał się Filip Janczy, a jego lob na 2:1 z pewnością znajdzie się w podsumowaniu tygodnia. Po zmianie stron team Jacka Chajdeckiego kontrolował przebieg meczu i skrupulatnie powiększał zaliczkę. Na pochwałę zasługuję dobry występ Norberta Kawy i Michała Szarleja, a ósma zimowa wygrana Sparty stała się faktem!
Fenix Izolacje – CB Aluminium 7:4
Lider zrobił swoje
Tempa nie zwalnia Fenix Izolacje. Tym razem „Granatowi” pokonali CB Aluminium, już do przerwy prowadząc 3:1. CB Aluminium próbowało ambitnie gonić wynik, a prym w ofensywnych poczynaniach wiódł Victor Hugo Fanaia, który zdobył wszystkie cztery bramki. Okazało się to jednak zbyt małym kalibrem przy świetnie dysponowanych Tomaszu Armatysie i Grzegorzu Baranie. Dodając do tego świetną postawę w defensywie Kamila Olesińskiego jasnym stało się, że to Radosław Wierzbowski i spółka opuszczą balon przy Bulwarowej bogatsi o trzy „oczka”.
MPGO Kraków – SPAW-TOR 4:2
O krok od utrzymania!
Marsz w górę tabeli MPGO Kraków trwa. „Pomarańczowi” pewnie pokonali SPAW-TOR, chociaż pierwsza połowa po bramkach Mikołaja Fischera i Jakuba Niepsuja zakończyła się remisem. Drugą odsłonę wybornie zaczął Paweł Jamrozy, a potem swoje zrobili również Piotr Kołodziejczyk i wspominany wyżej Niepsuj. W końcówce rozmiary porażki zniwelował jeszcze Karol Grabowski, jednak team Piotra Ogara zadomawia się na dobre w strefie spadkowej. Do utrzymania zbliżyli się zaś Paweł Tatar i spółka, a wygrana ta może okazać się w kluczowym rozrachunku decydująca!
Angel Poland Group – 4F 11:2
Bezlitośni
Nie było niespodzianki w meczu zamykającym 15 kolejkę. 4F tylko przez chwilę było rywalem równorzędnym, a dwa szybkie gole Maksymiliana Zięby poprawiły jedynie na chwilę boiskowe humory. Kolejne minuty w pełni należały do Angel Poland Group, które skrupulatnie powiększało przewagę. Sześć bramek do swojego strzeleckiego dorobku „dorzucił” Mateusz Skrzyszowski, a trzy asysty i dwa podania to wynik Patryka Korneusza. Tym samym team Tomasza Kociołka pozostaję na trzeciej lokacie i z nadziejami wyczekuję hitowej potyczki z Fenix Izolacje.
II LIGA A
Sprzątamy-Kraków - Rigor Mortis 3:2
Marzec za trzy punkty
Wysoko poprzeczkę zawiesił Rigor Mortis. Co prawda Sprzątamy-Kraków prowadził po pierwszej odsłonie 1:0 po golu Oliwiera Kielisia, jednak na wstępie drugiej połowy Rigor Mortis wyrównała za sprawą Michała Kisielewskiego. Od tego momentu mecz nabrał rumieńców. W 26. minucie Marco Grandinetti wykorzystał "prezent" ze strony Bordowych. Rigor odpowiedział w 30. minucie. Paweł Weresiński ładnie złożył się w polu karnym i ponowanie mieliśmy remis. Kolejne dziesięć minut należało do Biało-Czarnych. Gola na wagę trzech punktów dla Sprzątamy-Kraków zdobył Dominik Marzec.
Perfect Home Heral - Consultronix 10:0
Dyszka
Kolejne wysokie zwycięstwo w obecnej edcyji Biznes Ligi zanotował Perfect Home Heral. Tym razem ekipa Mateusza Herdeckiego nie dała większych szans zamykającemu tabelę Consultronix. Gracze w białych trykotach do przerwy prowadzili 4:0. a po zmianie stron jeszcze podkręcili tempo ostatecznie dokładając jeszce do swego dorobku sześć trafień. Formą strzelecką błysną Jan Jędrzejowski. Napastnik Perfect Home Heral sześć razy wpisywał się do notesu sędziego.
HSBC - Dedax 17:3
Worek z bramkami rozwiązany
Ostre strzelanie w pojedynku z Dedax urządziło sobie HSBC. Zieloni nie znaleźli sposobu na mobilny duet w białych koszulkach. Karol Nancka zapisał na swoim koncie cztery gole i trzy asysty. Jeszcze lepsze statystyki miał Bartosz Prętnik, który do pięciu goli dołożył cztery asysty. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 5:1 i nie zwiastowała aż tak wysokiej porażki Dedaxu. Po przerwie rozwiązał się jednak worek z bramkami i ostatecznie HSBC wygrało 17:3.
SSC Internazionale - Prisjakt 3:8
Milowy krok Prisjaktu
W starciu bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie lepszy Prisjakt. Gracze w białych koszulkach sięgnęli po bezcenne zwycięstwo i powiększyli przewagę punktową nad SSC do czterech punktów. Granatowi dzielnie trzymali się do przerwy przegrywając jedynie 2:3. To zwiastowało emocje po zmianie stron. Tych jednak zabrakło. Drugie dwadzieścia minut należało do Prisjaktu. Cztery gole zdobył Grzegorz Pancerz, a środek pola "skradł" Marcin Gajewski, który do dwóch goli dołożył dwie asysty.
III LIGA A
Black Label – Team Spirit 1:1|
Houston, mamy problem!
Team Spirit łapie wyraźną zadyszkę i po porażce z Huntsmanem (3:6) traci punkty w konfrontacji z Black Label (1:1). Co ciekawe, w pierwszej rundzie mecz tych zespołów także zakończył się remisem (4:4). Strata pięciu punktów w dwa tygodnie może okazać się fatalna w skutkach. Maleją szanse na to, że zespół Szymka Marciniaka wygra III Ligę A! Strata do lidera wynosi już cztery „oczka”. Czy uda się ją jeszcze odrobić? Czas pokaże! Wracając do meczu, to od początku zarysowała się przewagą Black Label i wynik meczu otworzył Kacper Piecha. Dopiero w drugiej połowie wyrównał kapitan „Czarno-złotych”. Paweł Sala, czy Karol Kowalski próbowali wydrzeć tę wygraną, ale albo świetnie bronił Mikołaj Zimoch, albo ratowała go poprzeczka.
j-labs – Panattoni 5:1
Zabawił się z rywalem
j-labs bardzo szybko ułożył sobie to spotkanie i po nieco ponad dziesięciu minutach prowadził 3:0. „Niebiescy” chcieli pójść za ciosem, a rywal zacząć odrabiać straty, ale więcej goli przed przerwą nie oglądaliśmy. Po zmianie stron szósty team III Ligi A miał sytuację pod kontrolą, zadał czwarty cios. Wtedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego efektownym strzałem honor Panattoni uratował Mikołaj Boroń, ale ostatnie słowo należało do Sebastiana Dyląga. Snajper j-labs zabawił się z rywalem i w samej końcówce skompletował hat-tricka! Dobre zawody rozgrywali Eryk Jarocki (dublet) i Tomek Rojek, który kilkoma interwencjami zniechęcił przeciwnika do kolejnych prób.
Huntsman – Zmączeni 2:4
Zabójcza końcówka
Dość niespodziewanie to Huntsman objął prowadzenie. Dośrodkowanie na dalszy słupek skutecznie zamknął Jakub Bobro. Odpowiedź Zmączonych nastąpiła kilka minut później, a wynik do przerwy ustalił Przemek Migacz. Po zmianie stron byliśmy świadkami zaciętego meczu, z lekką przewagą teamu w czarnych koszulkach. Huntsman nie dawał za wygraną, znowu doprowadził do remisu (gol Łukasza Bąka). Minuty uciekały nieubłagalnie i kiedy wydawało się, że pojedynek zakończy się podziałem punktów, to Zmączeni w końcowych fragmentach, niczym wytrawni bokserzy, rozłożyli rywala na łopatki! Na 3:2 trafił Piotrek Świętek, a wygraną przypieczętował Michał Pelc.
FedEx Kurierzy – TE Connectivity 10:1
Gładko, łatwo i przyjemnie
Spodziewaliśmy się bardziej wyrównanego meczu, a tymczasem FedEx Kurierzy nie pozostawili TE Connectivity żadnych złudzeń! „Pomarańczowi” byli wczoraj tylko tłem dla lidera III Ligi A. Strzelanie rozpoczął Szymon Robożyński, a do przerwy „Czarni” prowadzili już 5:0! Po zmianie stron dołożyli tyle samo goli, ale nie udało im się zachować „czystego konta”. Honor przegranych uratował Szymek Gawron. Po stronie zwycięzców hat-tricki skompletowali Maciek Cieśla i Mateusz Rączkowski. Cegiełkę do okazałej wygranej dołożyli: Paweł Wieczorek, Grzesiek Stanclik i Dima Storoshuk.
III LIGA E
Accenture - Amigos FC 3:2
Niespodzianka
W meczu otwierającym XV serię gier Accenture zaskoczyło Amigos FC. Po pierwszej odsłonie mieliśmy remis. Na gola Leo Visbala odpowiedział skutecznym kontratakiem Vitalii Surmachevskyi. W drugiej połowie długo przeważali Bordowi, jednak to Fioletowi wykazali się lepszą skutecznoscią. Na gole Pavla Shveda i Aliego Rustamowa Amigos zdołało odpowiedzieć tylko raz. Swojego drugiego gola w meczu zdobył Leo Visbal. W ten sposób komplet punktów powędrował na konto Accenture, co jest duża niespodzianką.
III LIGA F
Grass Valley – The Marine Iguana 3:3
Przerwana seria
Grass Valley zatrzymuje The Marine Iguana! Team Davide Maddalozzo po czterech zwycięstwach z rzędu tym razem musiał pogodzić się ze stratą punktów. Gracze w ciemnozielonych koszulkach nie ukrywali złości, kiedy w ostatniej akcji spotkania stracili wygraną. Na 3:3 strzelił Fernando Mazivila, wykorzystując bierność rywala. Wcześniej dla „Biało-czarnych” dwukrotnie do siatki trafiał Michał Ryś. Dublet kapitana „Iguan” i efektowana bramka Gabriele Arientiego, po asyście Nemanji Tripkovicia wystarczyły na zdobycie „oczka” (3:3). Ta strata jest tylko wodą na młyn dla Rafisu, który ma niemal autostradę do mistrzostwa III Ligi F.
