II LIGA B
Answear&Medicine – FedEx 10:1
„Dwycyfrówka” na dzień dobry
Answear&Medicine dał się zaskoczyć, bo już w 3. minucie po strzale Anisa Mnifa przegrywał 0:1. „Czarni” odpowiedzieli błyskawicznie i z każdą kolejną minutą wrzucali coraz wyższy bieg! Klasycznego hatt-tricka skompletował Kamil Bajołek. Po przerwie całe show skradł Przemek Zapart, który to starcie zakończył z „czteropakiem”! Answear&Medicine kontrolował przebieg meczu, wyprowadzając kolejne ciosy. Na inaugurację skończyło się „dwucyfrówką”. Mocne otwarcie sezonu! Przemek Zapart może być zadowolony nie tylko ze swojej postawy, ale całego zespołu, który zagrał konsekwentnie w obronie i nie pozwalał na zbyt wiele rywalowi w białych koszulkach.
TRADEBOX.pl – Tecnocasa 3:1
Trzecie starcie
Przed pierwszym gwizdkiem w bezpośrednich meczach mieliśmy remis (6:5 i 0:4). Trzecie starcie lepiej rozpoczął team Tomka Wójciaka, który po trafieniu Arka Fornala objął prowadzenie. Jak się później okazało, to byłoby na tyle, jeśli chodzi o dorobek strzelecki „Zielonych” w tej konfrontacji. Gola „do szatni” zdobył Adrian Salwach, a po zmianie stron wygraną na inaugurację sezonu wiosna-lato 2022 „Fioletowym” zapewnił Piotr Waśkiewicz i Adrian Salwach, wykorzystując błędy przeciwnika, który punktów będzie musiał poszukać w następnej kolejce.
Grupa Heban – EC Engineering 5:2
Odjazd w ostatnich dziesięciu minutach
Jedna z pierwszych akcji EC Engineering przyniosła efekt w postaci gola Mateusza Molendowskiego. To podziałało na „Biało-czarnych” niczym płachta na byka! Dublet Michała Grzeszczyka jeszcze przed przerwą sprawił, że Grupa Heban odrobiła straty z nawiązką. Po zmianie stron długo utrzymywał się wynik 2:1, ale w ostatnich dziesięciu minutach pojedynku Damian Dudzik i spółka „odjechali” rywalowi! W zwycięstwie nie przeszkodziło samobójcze trafienie Michała Grzeszczyka, który próbował przeciąć podanie i niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki.
Pitbull Shisha Bar – IP GBSC Kraków 0:0
Kluczowa interwencja obrońcy!
Bardzo rzadko w naszych rozgrywkach pada bezbramkowy remis. W poprzednim sezonie, w kilkuset spotkaniach goli nie oglądaliśmy tylko w jednym starciu! Wczoraj głową w mur bili gracze zarówno Pitbull Shisha Bar, jak i IP GBSC Kraków. Do siatki drogi nie znalazł nawet Mateusz Piekarczyk, który w edycji jesień-zima 21/22 strzelał, jak na zawołanie. Bezbramkowy remis, ale bliżej zwycięstwa byli „Czerwoni”. Trzykrotnie trafili w poprzeczkę, a w ostatniej akcji meczu po strzale Mhmuta Inanca piłkę z linii bramkowej wybił Marcin Urbańczyk! Gracz „Zielonych” uchronił swój zespół od porażki, a patrząc na przebieg spotkania, IP GBSC powinno szanować ten wywalczony punkt.
Primost Południe – PKO Bank Polski 3:5
Od 0:3 do 5:3!
Po nieco ponad dziesięciu minutach Primost Południe prowadził z PKO Bankiem Polskim 3:0. Dublet Krzyśka Szewczyka i trafienie Michała Koźlaka wprawiło w osłupienie „Bankowców”. Ten doświadczony team wstał z kolan, pokazał ogromną wolę walki i jeszcze przed przerwą złapał kontakt z „Biało-czerwonymi”. Ozdobą pierwszej połowy i całego starcia był gol Jacka Dziduszki, który huknął w same okienko! Po zmianie stron na 3:3 strzelił Grzesiek Sienkiewicz i mecz zaczął się na nowo! Bramki Kamila Rugały i Piotrka Lulina ostatecznie przechyliły szalę na korzyść znacznie bardziej doświadczonego teamu!
II LIGA C
PGE Energia Ciepła – INTERIA.PL 1:13
Strzelanie na otwarcie!
Pierwszy mecz w tym sezonie przyniósł aż czternaście bramek. Co jednak dla przebiegu potyczki ważne, trzynaście z nich zdobyła INTERIA.PL. Jako pierwszy po kapitalnym uderzeniu zza pola karnego na listę strzelców wpisał się Rafał Walerowski. Później swoje zrobili Tomasz Kielar i Radosław Makuła (po trzy gole). Ważnym ogniwem był też powracający do składu Janusz Rybski (dwie bramki i asysta). Dla pokonanych honorowo zaś trafił Sebastian Warszawa. Wszystko to sprawia, że „Redaktorzy” w pełni zasłużenie zostają liderem II Ligi C i potwierdzają, że latem powalczą o powrót na podium. Oby tak dalej!
Sunday Polska – TechnipFMC 6:1
Dobre złego początki
Kiedy już w drugiej minucie prowadzenie TechnipFMC zapewnił Piotr Salisz wydawało się, że doświadczeni „Fioletowi” zaczną letnie zmagania od zgarnięcia pełnej puli. Sprawę tą pokrzyżował jednak ambitny beniaminek. Sunday Polska jeszcze przed przerwą bezlitośnie wypunktował bolączki przeciwnika, nie tylko wyrównując stan boju, ale i zapewniając sobie dwubramkową zaliczkę. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, a Patryk Gnidziński, Marcin Gutwin i Daniel Gołda skrupulatnie podwyższali przewagę. Wszystko to wydaję się potwierdzać, że Piotr Szczerbiak i spółka latem będą rywalem trudnym dla każdego!
Sparta – System Cold 5:7
Odrobili z nawiązką
W meczu starych dobrych znajomych górą System Cold. „Biało-Niebiescy” szybko objęli skromne prowadzenie za sprawą Przemysława Bartyzela. Gol ten jeszcze przed przerwą spotkał się jednak z ripostami Dawida Grójca i Patryka Majewskiego. Kiedy tuż po zmianie stron na 3:1 podwyższył Bartłomiej Widła wydawało się, że to Sparta zacznie letnie zmagania od triumfu. Wtedy to o tym, że w piłkę grać potrafi przypomniał Bartyzel, a swoje dorzucili Marcin Pomierny i Michał Szarlej (dwa gole). Losów potyczki nie odmieniło nawet końcowe rozprężenie, które skrzętnie wykorzystał dwukrotnie Grójec kompletując hattricka.
Fluvius – KPFiG 3:9
W starciu beniaminków górą „Niebiescy”
Udany debiut na II Ligowych boiskach odnotowuję KPFiG. „Niebiescy” od początku zdominowali Fluvius, już do przerwy budując sobie sporą przewagę. Spora w tym zasługa ofensywnego duetu – Adrian Bialik i Tymoteusz Ziejka. Obaj gracze skompletowali po hattricku, a pierwszy z nich do swojego dorobku dorzucił jeszcze dwie asysty zgarniając tytuł MVP potyczki. „Biało-Czerwoni” próbowali niwelować spore straty. Z rzutów karnych rozmiary porażki zmniejszyli Arkadiusz Wałaszek i Dawid Flak. Drugi z nich wykończył również podanie Mateusza Łączki i udowodnił, że od jego postawy zależeć będzie walka o najwyższe cele. Nie zmieniło to jednak wyniku i to Patryk Ziółkowski i spółka zadomawiają się na upragnionym podium!
Armatis Polska II – CREADIS 4:4
Godne zastępstwo kapitana
Bez etatowego bramkarza pojawił się we wtorkowy wieczór CREADIS. Jego miejsce między słupkami zajął niezawodny kapitan – Maciej Roga i z postawionego mu zadania wywiązał się na pięć z ogromnym plusem! Kilkukrotnie zawodnik ten popisywał się fantastycznymi interwencjami, a do tego w sukurs przychodziły mu poprzeczka i słupki. Co nie udawało się jednym, skrzętnie wykorzystali drudzy. Hattrick Kamila Małoszewskiego i gol Mateusza Szeląga sprawiły, że na pięć minut przed końcem spora niespodzianka stawała się bardzo realna. Do ataku ruszyli jednak „Pomarańczowi”, a trzecie tego dnia trafienie Stępnia i uderzenie Damiena Zygara w ostatecznym rozrachunku zapewniło podział punktów.