KRAKSPORT EXTRAKLASA
iCar - Art-Gum 4:10
Zespołowa gra dała sukces
Ze sporymi obawami do tego spotkania przystąpił osłabiony brakami kadrowymi Auto-Gum. Te jednak okazały się nieuzasadnione. Drużyna bez liderów w składzie zagrała jeden z najlepszych meczów sezonie. Szybkie wymiany piłki i akcje wyprowadzane na jeden kontakt z linii obrony wnosiły w szeregi iCara wiele popłochu. Świetnie tego dnia spisywali się Marcin Pituła, Jacek Morawiec i dowodzący defensywą oponiarzy Paweł Pituła. Dobra postawa autora czterech goli, Dawida Wrzodka w szeregach iCara na niewiele się zdała. Siła ofensywna "czarnych" była w tym dniu zbyt duża dla taksówkarzy.
Mastercompo - Ernst&Young 7:2
Wkalkulowana porażka
Faworyt nie zawiódł i pewnie pokonał beniaminka różnicą pięciu goli. Szczególnie w ekipie Mastercompo wyróżniał się Marcin Kossak, który dobrze ułożoną lewą nogą zrobił wiele szkody rywalowi. Swoją cegiełkę dołożył aktywny Mariusz Badoń i Mastercompo pokonało rywala w przekonywających rozmiarach. Ernst&Young otwiera strefę spadkową i jeśli myśli o utrzymaniu najwyższa pora by wrócił na zwyciężką ścieżkę, na której znajdował się na początku sezonu.
Elektrownia Skawina - Medicina/Bikershop 2:3
Gol kapitana przesądził
Zdołaliśmy się już przyzwyczaić, że spotkania tych drużyn są emocjonujące i trzymające w napięciu do ostatnich sekund. Nie inaczej było i tym razem. Pierwsza połowa lepsza w wykonaniu Medicina/Bikershop, co udało się przekuć w prowadzenie 1:0. W drugiej odsłonie Elektrownia podjęła większe ryzyko i to się opłaciło, gdy dwukrotnie doprowadzała do wyrównania 1:1, a następnie 2:2. Na trzy minuty przed końcem sprawy w swoje ręce wziął jednak kapitan Mediciny, Rafał Kozieł, który pokonał z piłką połowę długości boiska, po czym kropnął nad bezradnym Hartabusem. W ten sposób kolejne trzy punkty wpłynęły na konto lidera, jednak na dużą pochwałę zasłużyła Elektrownia, która nie przestraszyła się Mediciny i mogła w tym meczu skraść nawet komplet punktów, jako że przy stanie 2:2 miała swoje sytuacje podbramkowe.
J&J Sktoniki - Fideltronik 3:4
Fideltronik nadal w formie
Pierwsza połowa zakończona skromnym prowadzeniem Fideltronika 1:0, po kontrowersyjnym, aczkolwiek prawidłowo zdobytym golu. Dużo ciekawsza okazała się druga odsłona, w której obydwie drużyny się rozstrzelały. Skotniki do końca walczyły o korzystny rezultat, ale na wyrównanie zabrakło im czasu i to Fideltronik zdobył bardzo cenny komplet punktów. Wszystko wskazuje na to, że jeśli gracze w biało-czerwonych strojach utrzymają tak dobrą dyspozycję to nie będą musieli drżeć o utrzymanie do ostatniej kolejki, a być może powalczą nawet o coś więcej…
Kraków Airport Taxi - Hostel Deco 4:5
Siła braci
Niezwykle zdeterminowany zespół Kraków Airport Taxi dobrze prezentował się w pierwszej połowie, dzięki czemu na przerwę schodził prowadząc 2:1. Szczególnie drugi ze zdobytych goli był pięknej urody. Tomasz Piórkowski przymierzył w samo okienko bramki Rafał Ślusarka. Druga odsłona nie była jednak już tak udana dla taksówkarzy. Sprawy w swoje ręce wziął duet braci Słonina. Ich kombinacyjne akcje na jeden kontakt kilkukrotnie rozmontowały defensywę rywala i to głównie dzięki nim czerwoni wrócili do gry. KAT próbował odpowiedzieć i walczył do końca o jeden punkt, ale ostatecznie nie zdołał osiągnąć celu.
YESSPORT I LIGA A
Sprawiedliwy podział punktów
A.S.A – State Street II 2 : 2
Mecz pomiędzy A.S.A, a State Street II zapowiadał się bardzo interesująco. Dla obydwu drużyn każdy punkt jest na wagę utrzymania się w I LIDZE. Wynik spotkania otworzył Michał Maruszewski, zaraz było już 0:2. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy do ataków rzucili się piłkarze A.S.A. Najpierw piłkę w siatce umieścił Aleksander Lipiński, później bramkarz pomarańczowych ponownie wyciągał piłkę z siatki, ale sędzia dopatrzył się ręki i bramki nie uznał. „Co się odwlecze to nie uciecze". W drugiej połowie A.S.A wyrównała i do końca obydwie drużyny bardzo skutecznie się broniły, Więcej goli nie padło, a mecz ostatecznie zakończył się podziałem punktów.
„Rozstrzelali" ALIOR i mają lidera
ALIOR BANK – LORENZ 0 : 9
Zdecydowanie faworytem w pojedynku pomiędzy ALIOR BANKIEM, a LORENZEM byli ci drudzy. W pierwszej połowie przewaga nie była aż tak widoczna. Co prawda dwie bramki zdobyli grający w niebieskich lebijkach zawodnicy LORENZA, ale ALIOR też wyprowadzał groźne kontry i zagrażał bramce Michała Brody, który był tego dnia świetnie dysponowany i jak się później okazało zachował w tym meczu czyste konto. Druga połowa to już prawdziwy nokaut. Bordowi otworzyli się chcąc zdobyć bramkę, ale przyniosło to odwrotny skutek i sam Paweł Gawęcki czterokrotnie umieścił piłkę w ich siatce. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:9 i LORENZ wskoczył na pozycję lidera wykorzystując potknięcie RMF-u. Co prawda sytuacja na czele tabeli wyjaśni się w przyszłym tygodniu, bo radiowcy mają do rozegrania jeszcze jeden mecz, ale LORENZ pokazał, że ma wielkie aspirację i jest pewniakiem w walce o EKSTRAKLASĘ.
Bramka za bramkę, Łuszcz dał zwycięstwo w końcówce
VSoft – Bank BPH 4 : 3
Spotkanie pomiędzy Vsoftem, a Bankiem BPH patrząc na tabele powinno być wyrównanym pojedynkiem. Zdecydowanie tak też było. Najpierw gola zdobyli niebiescy. Zaraz zawodnicy Vsoftu wzięli się w garść, wyrównali i zamknęli przeciwników na ich połowie, ale ci wyprowadzili kontrę i zdobyli drugą bramkę. Na tego gola pięknym strzałem odpowiedział Łukasz Podolak i znowu był remis. Po zmianie stron bramkę na 3:2 zdobył Adam Łuszcz, ale niebiescy doprowadzili do stanu 3:3. W samej końcówce Łuszcz po raz kolejny umieścił piłkę w siatce i dał tym samych swojej drużynie cenne trzy punkty.
Urwali punkty liderowi
RMF Maxxx – ProEko 2 : 2
Kto by pomyślał, że takim wynikiem zakończy się pojedynek RMFu z ProEko? Po pierwszej połowie zanosiło się na jeszcze większą sensację, ponieważ to zieloni prowadzili. Najpierw bezpośrednio futbolówkę do bramki skierował Krzysztof Kubas, a później tuż przed gwizdkiem zwiastującym zmianę stron ten sam zawodnik zdobył drugą bramkę, tym razem po rykoszecie. Druga połowa to już odrabianie strat czarnych. Przy świetnie spisującej się defensywie zdołali tylko, albo aż doprowadzić do remisu i po raz pierwszy w tej rundzie stracić punkty, a równocześnie pozycję lidera. Mają jednak do rozegrania jeszcze jeden zaległy mecz i w przyszłym tygodniu rozstrzygnie się kto po tej rundzie będzie numerem „1" w I LIDZE A.
Pewne trzy punkty
Biesiada z „Hudym Smalcem" – Especto 2 : 6
Ostatni środowy mecz to pojedynek Biesiady z Especto. Zarówno jedna jak i druga drużyna na tym etapie rozgrywek walczy o pozostanie w I LIDZE. Początek spotkania bardzo wyrównany. Najpierw na prowadzenie wyszło Especto, zaraz do remisu doprowadzili niebiescy. Później znowu na prowadzenie wyszli biali i tak było już do końca spotkania. Mecz zakończył się wynikiem 2:6 i to Especto pewnie wygrywając przesuwa się w górę, co nie zmienia faktu, że na końcu tabeli zapowiada się walka do samego końca, tym bardziej, że wszystkie 3 drużyny będą podejmowały teraz zdecydowanie silniejszych rywali.
