II Liga A
ZAJC Akcesoria – House Solutions 10:2
Bezbłędni w ofensywie
Tempa nie zwalniają faworyzowane ZAJC Akcesoria. Tym razem o ofensywnej sile kandydata do mistrzostwa przekonało się House Solutions. Co jednak ciekawe, to „Pomarańczowi” szybko objęli zaskakujące prowadzenie, a gol Karola Mika dawał nadzieję na sporą niespodziankę. Jeszcze przed przerwą beniaminek odrobił z nawiązką poniesione straty, a wyborną dyspozycję potwierdzili zdobywcy dwóch trafień – Krzysztof Zając, Sebastian Sobótka i Bartek Kiełbus. Dodając do tego wyborne podania Damiana Surówki (cztery asysty) jasnym stało się, że gracze w białych strojach zostają samodzielnym liderem tabeli. Oby tak dalej!
Dedax – MEGASYSTEM 5:2
Wyborny kwadrans
Z olbrzymim animuszem poniedziałkową potyczkę rozpoczął Dedax. „Seledynowi” raz po raz nękali golkipera rywali, a oprócz skompletowanego w pierwszym kwadransie hattricka przez Tomasza Piwowarczyka do siatki trafili jeszcze Krystian Momola i Artur Mikrut. Ambitnie niwelować straty próbowało MEGASYSTEM, jednak bramki Damiana Kasprzyka i Wojciecha Kaczmarczyka okazały się zbyt małym kalibrem, by wyszarpać chociażby „oczko”. W ostatnich minutach nie oglądaliśmy zmiany wyniku i to team Darka Dębosza mógł cieszyć się ze zgarnięcia pełnej puli i awansu na wysokie czwarte miejsce w ligowej tabeli.
Teva – 4F 5:3
Bezlitośni przed przerwą
Nie zawiodło spotkanie dwóch marzących o medalach zespołów. Chociaż pierwszy kwadrans upłynął bez goli to Teva szukała szansy do otwarcia wyniku. Trud ten nagrodzony został w końcówce premierowej odsłony, gdy dwukrotnie do siatki trafił Grzegorz Pancerz, a do tego o wysokiej formie przypomniał Dawid Grojec. Po zmianie stron gracze w białych strojach wydawali się panować nad boiskowymi wydarzeniami. 4F szukało okazji do zmniejszenia strat, a gole Tomasza Wątora i Maksymiliana Zięby dawały nadzieję na dobry rezultat. Ostatecznie jednak to team Adriana Synowca cieszy się z drugiego zimowego triumfu i potwierdza, że będzie w tej edycji przeciwnikiem trudnym dla każdego.
KPFiG - Krakowscy Barmani 4:2
Przełamanie!
Dopięli swego w trzeciej kolejce zawodnicy KPFiG. Beniaminek odnotował premierowy triumf, a już po pierwszej połowie prowadził z Krakowskimi Barmanami 2:0. Najpierw wynik otworzył bowiem z rzutu karnego Piotr Skrzypek, chwilę potem zaś futbolówkę do siatki skierował Arkadiusz Gamoń. Po zmianie stron sygnał do odrabiania strat dał Bartłomiej Włodek, jednak jego ciosy spotykały się z ripostami Gamonia i debiutującego w nowych barwach Kacpra Klimczyka.
GT Air&Ocean – SSC Internazionale 2:0
Wykorzystali szansę
Bardzo długo czekaliśmy na premierowe trafienie w meczu dwóch doświadczonych zespołów. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, a drugą wybornie rozpoczęło GT Air&Ocean. „Bordowi” na otwarcie wyniku czekali niespełna 3 minuty, a sposób na golkipera rywali znalazł dobrze dysponowany tej zimy Paweł Nagórniak. Ambitnie okazji do wyrównania szukało SSC Internazionale, jednak brak skuteczności w końcówce zripostował Paweł Weresiński i jasnym stało się, że to GT Air&Ocean może cieszyć z pierwszego w tej edycji zwycięstwa.
III LIGA A
Shoper – Panattoni 2:5
Błyskawicznie napoczęci
Zawodnicy Shopera jeszcze dobrze nie zdążyli się ustawić na boisku, a już przegrywali 0:1. Błyskawicznie napoczął ich Kuba Pozłótka. Kilka akcji później snajper Panattoni miał już dublet. Kontakt złapał Dawid Plewa, ale odpowiedział nie kto inny, jak Kuba Pozłótka, który potrzebował zaledwie jedenastu minut, aby skompletować hat-tricka! Po przerwie za wygraną nie dawał Adrian Wojtuń, ale jego gol na 2:3 był ostatnim zrywem „Czarnych”. Wygraną przypieczętowali Michał Skomro i Wojciech Łaganowski.
CelTom – FC Aurora 1:8
Zakręcili się w okolicach dwucyfrówki
Prowadzenie po rzucie rożnym objął CelTom, a podanie Feliksa Kulki-Sobkowicza na gola zamienił Piotrek Zawalski. Jak się potem okazało, było to jedyne trafienie „Żółtych” w tym pojedynku. Później na boisku prym wiódł oponent, który po składnych akcjach, ale też i błędach młodszych przeciwników zadawał kolejne ciosy i „zakręcił” się w okolicach dwucyfrówki (8:1). Wygraną FC Aurory zapewniali: Mykola Kotyk (3), Oleskandr Tretiak, Ivan Kysylytsia, Dmytro Yevdoshchuk, Illia Zakharov i Yevhenii Albit.
Somfy – zooplus 4:5
Efektowna pogoń bez happy endu
W lepszych nastrojach na przerwę schodził zooplus, który dzięki bramkom Bartka Szkodzińskiego i Szymona Pipenia prowadził z Somfy 2:1. Kiedy po zmianie stron przewagę „Zielonych” powiększył Filip Gurgul, to nic nie zapowiadało, aby Somfy wróciło do tego meczu. A jednak! W niespełna cztery minuty Jarek Stysiał ustrzelił hat-tricka i z 1:3 zrobiło się 4:3! Końcówka należała jednak do przeciwnika, który dzięki trafieniom Marka Czajki i Darka Mądrego zgarniają pełną pulę (5:4).
Forty Kleparz – THE BLUE 3:1
Kapitan postawił kropkę nad „i”
Oba zespoły stworzyły sobie kilka dogodnych okazji, ale skuteczniejsi do przerwy byli gracze THE BLUE, a konkretniej Bartek Szewc, który dał swojej ekipie prowadzenie po pierwszej połowie (1:0). W drugiej sytuacja odwróciła się o 180 stopni, do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Fortów Kleparz i na efekty w postaci goli długo nie trzeba było czekać. Wyrównał Sebastian Kossakowski, na 2:1 po kontrze trafił Miłosz Dudzicz, a kropkę nad „i” postawił kapitan „Klubowiczów” – Daniel Szewczyk.
MPGO Kraków – j-labs 3:4
Klasyczny hat-trick
Wynik meczu już w 4. minucie otworzył Sebastian Dyląg. Odpowiedź MPGO Kraków była natychmiastowa, bo po kilkudziesięciu sekundach, po bramce Patryka Kłyszyńskiego gra zaczęła się od nowa! Ten gol podziałał na „Niebieskich” niczym płachta na byka, bo jeszcze przed przerwą klasycznego hat-tricka skompletował Sebastian Dyląg, a swoją cegiełkę dołożył także Bartek Dybała. Do przerwy 4:1 dla j-labs i nic nie zapowiadało, aby w drugiej części mogli drżeć o wygraną. Sygnał do odrabiania strat dał Janek Rolski, kontakt złapał Norbert Mudyn, ale na więcej rywal już nie pozwolił i ostatecznie MPGO Kraków przegrywa 3:4.