Kobiety na ,,szóstkę’’!

Extraklasa

Korporaci – Cisco 8:5

Zmienny scenariusz

Obydwie ekipy przystępowały do meczu bardzo zmotywowane. Korporaci chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę i zmazać ślad po ubiegłotygodniowej porażce z liderem. Cisco natomiast pragnęło udowodnić, że wysokie zwycięstwo nad PKP Cargo/TEB Edukacja nie było przypadkiem. Zawodnicy w granatowych koszulkach od pierwszych minut próbowali narzucić swój styl gry przeciwnikowi, co po części się udało, gdyż przeważali, ale nie potrafili tego udokumentować bramką. Korporaci jak zwykle ustawili się bardziej z tyłu w oczekiwaniu na kontrataki, które kolejny raz okazały się ,,śmiertelną" bronią. W bardzo krótkim odstępie czasu wyszli na 3-bramkowe prowadzenie, co dawało im spory komfort w grze. Na pochwałę zasługuje wola walki zawodników Cisco, którzy nie zamierzali odpuszczać, mimo iż gra tego wieczoru nie wyglądała zapewne tak jakby sobie tego życzyli. Jeszcze przed gwizdkiem oznajmiającym koniec pierwszej części gry doprowadzili do stanu 2:3, a zaraz po rozpoczęciu drugiej odsłony wyrównali. Korporaci w tym fragmencie wyglądali jakby złapała ich mała zadyszka, dopiero po trzecim trafieniu rywala otrząsnęli się i w niedługim czasie odzyskali prowadzenie. Cisco jednak błyskawicznie odpowiedziało, najpierw golem wyrównującym, a po chwili po raz pierwszy w tym meczu wyszli na prowadzenie. Mieli nawet szanse, ażeby bardziej odskoczyć rywalowi, ale zawiodła ich skuteczność, co z zimną krwią wykorzystali Korporaci, którzy po jednym z kontrataków doprowadzili do stanu 5:5. Końcówka należała do ekipy wyżej notowanej w tabeli, której udało się jeszcze trzykrotnie pokonać bramkarza Cisco. W meczu pełnym zwrotów akcji lepszą drużyną okazała się być ekipa Korporatów, która ma jeszcze szanse na zajęcie nawet drugiego miejsca w ostatecznej klasyfikacji. Znacznie gorzej wygląda sytuacja Cisco, które po tej porażce spadło na miejsce zagrożone spadkiem.

State Street – HLD 2:5

Rozkręcili się

Wciąż walcząca o utrzymanie bezpiecznej lokaty drużyna State Street podejmowała tego wieczoru HLD, które ma jeszcze szanse na srebrny medal. Początek spotkania był dosyć wyrównany, charakteryzowała go duża ilość walki w środkowej strefie boiska. Minimalną przewagę mieli zawodnicy w czarnych koszulkach, którym udało się potwierdzić ją bramką. Gracze State Street od razu próbowali odrobić wynik, ale w ich szeregach dominował brak zorganizowania gry. Dopiero mocna wymiana zdań podczas przerwy przyniosła rezultaty. Zaraz na początku drugiej odsłony gracze State Street zastosowali wysoki pressing, co mocno przyczyniło się do zdobycia wyrównującej bramki. Po chwili jednak znów zaczęli grać bardziej zachowawczo i wydaje się, że to był błąd. HLD uporządkowało swoją grę i w niedługim czasie wyszło na prowadzenie. State Street po raz kolejny chciało spróbować pressingu, ale niestety dla nich nie wyglądało to już tak dobrze. Uskrzydleni prowadzeniem gracze w czarnych koszulkach poszli za ciosem i zaliczyli trzy kolejne trafienia. W samej końcówce przeciwnik odpowiedział golem, ale było to zdecydowanie za mało na wyżej notowane HLD, które zasłużenie wygrało 5:2, chociaż pierwsza odsłona wcale na to nie wskazywała.

III Liga C

Ziko – ANTRANS BIS 1:4

Kobiety na ,,szóstkę’’!

Tego dnia ANTRANS BIS miał spore problemy ze skompletowaniem kadry meczowej. Liderowi z pomocą przyszedł duet Katarzyna Kuciel – Michał Chalota, którzy swój debiut w rozgrywkach Biznes Ligi mogą zaliczyć jak najbardziej do udanych. Szczególnie dużą ochotę do gry wykazywała koleżanka Wioletty Zawalonki. Obie zawodniczki były bliskie pokonania golkipera Ziko, ale ten wyjmował piłkę z siatki tylko po strzałach męskiej części zespołu. Ozdobą meczu, oprócz oczywiście występu Pań, było trafienie bramkarza ,,Czerwonych’’ Konrada Dziury, który przelobował swojego vis-a-vis Krzysztofa Morańskiego. ANTRANS w mocno rezerwowym składzie zgarnął komplet punktów i nie odpuszcza w walce o tytuł mistrzowski, wciąż czując na plecach oddech Polplastu i A.S.A. FCC.

NetEnt Poland – PalettenWerk 1:0

Bez ,,strzelb’’ ciężko o gole


Adam Jurkiewicz i spółka zrewanżowali się za porażkę z pierwszej rundy. Co ciekawie, ponownie o zwycięstwie jednej ekipy zadecydował jeden gol. Z różnicą taką, że wcześniej zawodnicy obu firm strzelili ich dziewięć (5:4), a wczoraj ta sztuka udała się tylko raz! Autorem zwycięskiej bramki był Miguel Alvaro, zdobywając ją dopiero po zmianie stron. Wcześniej sytuacji było jak na lekarstwo. Gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Nie brakowało walki o każdy centymetr boiska, ale trudno było nie zauważyć braku najskuteczniejszego trio ,,Zielono-pomarańczowych’’. Mateusz Rejowski, Andrzej Drozd i Karol Żebrowski w sumie strzelili 33 gole. NetEnt mądrze rozłożył siły i dowiózł tę wygraną, grając przez całe spotkanie bez ławki rezerwowych.

A.S.A. FCC – KrakVet.pl 6:1

Pod kontrolą


,,Błękitni’’ wiedzieli, że nie mogą pozwolić sobie na stratę punktów, bowiem ich najgroźniejsi rywale w walce o mistrzostwo zgarnęli komplet oczek. Faworytem starcia była firma A.S.A. FCC i udowodniła to także na boisku. Już po dziesięciu minutach prowadziła 2:0, a świetnie ze sobą współpracował duet Pawłów: Bobela i Matera. ,,Biali’’ złapali kontakt w 13. minucie, kiedy to skutecznie akcję na długim słupku zamknął Łukasz Sporek, kierując futbolówkę do pustej bramki. Po zmianie stron strzał już tylko trzeci team III Ligi C. KrakVet.pl starał się odpowiadać, ale tego wieczoru nie był w stanie pokonać drugi raz Macieja Dzięgiela. Oprócz Pawłów do siatki przeciwnika trafiali jeszcze: Piotr Paryła, Paweł Nowak, Jakub Bednarski oraz z rzutu karnego Ryszard Maj. Blisko był kapitan A.S.A. FCC Bolesław Michałowski, ale dwukrotnie minimalnie chybił celu.

III Liga D

TeleTech Sii 3:3 

Walka do końca 

W pierwszym meczu na boisku Biznes Ligi spotkały się ekipy, które dzieli przepaść w tabeli III ligi D. TeleTech podejmował ostatni Sii. Wydawać by się mogło, że będzie to jednostronny mecz, a okazał się bardzo wyrównanym. Drużyna TeleTech wyszła na prowadzenie już po dwóch minutach gry, jednak na kolejne gole musieliśmy długo czekać. Dopiero pod koniec pierwszej połowy spotkanie się ożywiło i oglądaliśmy po dwa oczka, a wynik do przerwy to 2:1. Sii cały czas deptało po piętach ekipie z czwartego miejsca. W drugiej odsłonie po trzech minutach oglądaliśmy trafienie na wyrównanie. "Błękitni" w końcówce poczuli, że mogą pozwolić sobie na więcej i tak oglądaliśmy kolejnego gola w ich wykonaniu. Końcówka meczu zyskała przez to na atrakcyjności. TeleTech zdołał tylko wyrównać i musiał podzielić się punktami z ekipą z ostatniego miejsca. 

IBM SWG - Hays 1:2

Jeden gol zadecydował 

Drugie spotkanie to starcie ekip z dolnej części tabeli IBM SWG i Hays. Mecz nie porywał, a łącznie obejrzeliśmy trzy bramki. Oba zespoły długo rozkręcały się z budowaniem akcji, a pierwsze trafienie dla gości oglądaliśmy dopiero pod koniec pierwszej połowy. W drugiej odsłonie mecz nieco się ożywił. Oglądaliśmy więcej konstruktywnych akcji, jednakże przyniosły one efekty dopiero pod koniec spotkania. IBM SWG na pięć minut przed końcem wyrównał, ale drużyna Jana Porębskiego szybko się otrząsnęła i zdobyła gola decydującego o ich zwycięstwie.  

Profix - BWI Group 5:1 

Umocnienie pozycji wicelidera  

Drugi w tabeli zespół Profix nie miał większego problemu z poradzeniem sobie z ekipą z ósmego miejsca w tabeli BWI Group. W pierwszej połowie było dość wyrównanie, a wiceliderzy po pierwszych dwudziestu minutach prowadzili tylko jednym golem (2:1). Jednakże w drugiej odsłonie pojawiło się więcej składnych akcji, które przynosiły efekty w postaci bramek i nikt nie miał wątpliwości komu należy się zwycięstwo. Ekipa Profix zgarnęła komplet punktów i umocniła swoją pozycję jako wicelider.   

BURY.PL - Welcome Airport 5:4 

Jedna bramka zadecydowała 

W ostatnim meczu tego wieczoru spotkały się drużyny, które zacięcie walczą o awans do II ligi - BURY.PL i Welcome Airport. Ostrą rywalizację było widać już po pierwszym gwizdku. Do trzynastej minuty gra była bardzo wyrównana, a obie ekipy szły "łeb w łeb". Lekką przewagę (3:2) zdobyli gospodarze pod koniec pierwszej połowy. W drugiej ich przewaga wzrosła do dwóch bramek, ale rozluźnienie w grze przyczyniło się do nadrobienia strat przez zespół Welcome Airport. Na pięć minut przed końcem ekipa BURY.PL wróciła na właściwe tory i potrafiła strzelić gola na wagę trzech punktów przez co przybliżają się do awansu do II ligi. 

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie