EXTRAKLASA (mecz zaległy)
CB Aluminium - Green Cell 2:8
Ciekawiej po przerwie
Bardzo ważne zwycięstwo dla walki o utrzymanie odnosi Green Cell. Mimo, że zobaczyliśmy tego dnia aż dziesięć bramek to takiego obrotu spraw nie zapowiadała pierwsza odsłona. Premierowe dwadzieścia minut to spokojna gra w środku pola, okraszona jednym golem autorstwa Dominika Kobiery. Po zmianie stron oba zespoły postawiły na ofensywne ataki, raz po raz nękając golkiperów rywala. Dużo więcej w tej kwestii miał do zaoferowania team Arkadiusza Krzyszkowskiego. Obok dobrze grającego kapitana na słowa uznania zasługują Dariusz Marczuk i Oskar Jarosz. W końcówce o zniwelowanie strat zaciekle walczyło CB Aluminium. Sposób na Rafała Aksamita znaleźli Piotr Marek i Michał Listwan. W ostatecznym rozrachunku to Green Cell odnosi przekonujące zwycięstwo i awansuje na szóste miejsce kosztem poniedziałkowego przeciwnika.
I LIGA A
SSC Internazionale – HCL Poland 6:3
Utrzymali się
SSC Internazionale, które już pogodziło się ze spadkiem, po nieco ponad pięciu minutach prowadziło z HCL Poland już 3:0. Spora w tym zasługa duetu Kamil Zawiliński – Tymoteusz Turlej. Pierwszy skompletował hat-tricka i dorzucił do tego trzy asysty! Młodości wtórował doświadczony Jacek Gabryś. Świetny początek „Granatowych” okazał się kluczowy dla końcowych losów tego pojedynku. „Niebiescy” próbowali odrobić te straty, złapali nawet kontakt, ale ani razu nie byli w stanie przejąć inicjatywy! Mimo porażki team Francesco Concii na kolejkę przed końcem zapewnił sobie utrzymanie w I lidze! Do starcia z MooMoo Restaurants można przystąpić bez dodatkowej presji.
JR Holding – Nupi.eu 4:4
Wyszarpali remis
W spotkaniu, którego stawką była pozycja wicelidera, mieliśmy remis, a to sprawia, że o tym, kto zajmie pozostałe miejsca na podium obok Ortotopu Centrum Medyczne dowiemy się dopiero w ostatniej kolejce! Spory niedosyt może czuć JR Holding, które prowadziło już 3:0, a później 4:2 i wydawało się, że ma sytuację pod kontrolą. „Czerwoni” obudzili się z lekkiego letargu, najpierw łapiąc kontakt przed zejściem na przerwę, a w samej końcówce postawili wszystko na jedną kartę i wyszarpali punkt, dzięki golom Sebastian Leszczaka. Ten remis może okazać się kluczowy w walce o srebrny medal!
Polplast – FORMAT 5:3
Jedną nogą byli już w drugiej lidze!
Polplast wrócił wczoraj z naprawdę dalekiej podróży. Po pierwszej połowie przegrywał z FORMATEM (1:3) i był jedną nogą w drugiej lidze! W drugiej połowie Rafał Braś i jego team zabrali się za odrabianie strat i po kilkunastu minutach z 1:3 zrobiło się 5:3. Wygrana „Granatowych” sprawia, że zachowują jeszcze szanse na pozostanie w I lidze. Co musi się stać, aby taki scenariusz się ziścił? Za tydzień Polplast musi pokonać SSC Internazionale, a FORMAT nie może zdobyć żadnego punktu. Na pewno do poprawy jest gra obronna, która w pierwszej połowie wczorajszego meczu pozostawiała sporo do życzenia. Podobnie jak dyspozycja Tomka Kiełbowicza między słupkami.
5:2 Ortotop Centrum Medyczne – MooMoo Restaurants 3:4
Forma na srebro?
Znakomitą formę w ostatnich tygodniach potwierdził MooMoo Restaurants. Piotrek Chamerliński i spółka po wznowieniu rozgrywek, w pięciu spotkaniach odnieśli cztery zwycięstwa! Tylko w meczu z JR Holding powinęła im się noga (1:5). Znakomita dyspozycja, potwierdzona w starciu z ukoronowanym już mistrzem – Ortotopem Centrum Medyczne, sprawia, że „Czarni mają jeszcze matematyczne szanse na drugą lokatę, co jeszcze nie tak dawno wydawało się mało realnym scenariuszem! Nie wszystko jednak zależy od nich. W ostatnim akcencie sezonu jesień-zima 20/21 muszą zgarnąć komplet „oczek” patrzeć na to, co zrobią Nupi.eu i JR Holding.
II LIGA A
IBM SWG – Coca-Cola 4:6
Wciąż pod kreską
Nie było niespodzianki w meczu otwarcia ósmej kolejki. Walcząca o utrzymanie Coca-Cola pokonała zamykający stawkę IBM SWG, jednak wygrana ta rodziła się w bólach. „Niebiescy” do 30 minuty byli rywalem równorzędnym, a dobra postawa Henryka Placka i Miguela Pereza Caro dawała nadzieję na wywalczenie chociażby remisu. Niestety, w szeregach przeciwnika błyszczał Mateusz Twardowski. Snajper Coca-Coli skompletował hattricka, co w połączeniu z dwoma golami Filipa Sikory zapewnić musiało zgarnięcie pełnej puli. Wygrana nie pozwoliła opuścić strefy spadkowej, gdyż trzy punkty do swojego dorobku dopisał również Dedax. Emocje do końcowego gwizdka gwarantowane!
Dedax – TRADEBOX.PL 5:4
Emocje do ostatnich sekund!
Z olbrzymim animuszem walkę o bezcenne punkty rozpoczął Dedax. Marząca o utrzymania drużyna już po pierwszym kwadransie po golach Marka Kohuta i Krystiana Sławęty prowadziła 2:0. Tuż przed przerwą szansę na korzystny wynik w szeregi TRADEBOX.PL przywrócił Paweł Frey. Kiedy po zmianie stron przewagę podwyższył kompletując hattricka Kohut wydawało się, że Dariusz Dębosz i spółka utrzymają sporą zaliczkę. Wtedy do odrabiania strat ruszyli „Fioletowi”. W niespełna siedem minut trzykrotnie Tomasza Cieślaka pokonał Jakub Kiełbowicz. Ku radości „Seledynowych” w ostatniej akcji na 5:4 trafił wspominany wyżej Kohut. Tym samym Dedax wygrywa swój piąty mecz i do ostatniej kolejki przystąpi będąc nad strefą spadkową.
Rigor Mortis – Krakowscy Barmani 2:4
Michał Jania show!
Hit kolejki dla Krakowskich Barmanów! Drużyna Mateusza Piechnika pokonała Rigor Mortis, a prym w ofensywnych poczynaniach wiódł Michał Jania. Zawodnik ten pokonał Michała Wiechetę czterokrotnie (dwukrotnie z rzutu karnego), udowadniając, że znajduję się w wybornej dyspozycji. Tym samym snajper ten zmniejsza straty do prowadzącego w klasyfikacji strzelców Marcina Robaka i sygnalizuję walkę o statuetkę. W szeregach pokonanych z dobrej strony pokazali się Andrzej Kusak i Michał Kiesielewski. Tym samym w tabeli II Ligi A zmiana. Do ostatniej serii gier to Krakowscy Barmani przystąpią będąc na pozycji wicelidera. Trzeci jest Rigor Mortis, który w czwartkowy wieczór trzymać musi kciuki za TRADEBOX.PL (gra zaległy mecz z czwartym Columbus).
Columbus – E-REMONTY 3:6
Znamy mistrza!
Już przed pierwszym gwizdkiem za sprawą potknięcia Rigor Mortis E-REMONTY mogły rozpocząć świętowanie mistrzowskiego tytułu. Beniaminek jak na lidera przystało pewnie pokonał rozpędzający się z tygodnia na tydzień Columbus. O ile jeszcze na pierwszą tego dnia bramkę Daniela Heróda ripostę znalazł Marcin Sobczyk, o tyle cztery kolejne trafienia „Niebieskich” zdobyte w pierwszej odsłonie pozostały bez echa. Na spore słowa uznania zasługują Paweł Szczepanik (dwie bramki) i Marcin Robak (gol i asysta). W końcówce poniesione straty próbowali niwelować „Pomarańczowi”. Wykończenia Piotra Buckiego i Andrzeja Suwary poprawiły boiskowe humory i dały nadzieję, że w czwartek Columbus dopiszę pełną pulę i pozostanie w walce o upragnione medale.
