KRAKSPORT EXTRAKLASA
Auto-Gum - ERNST&YOUNG 3:1
Kołyska dla "Cyca"
Osłabiony brakiem kilku kluczowych zawodników Auto-Gum udowodnił, że nadal jest klasową drużyną i przedwczesne skreślenie ich z wyścigu o złoty medal może być dużym błędem. Występujący bez: Dąbrowskiego, Suchana, Zontka, Wolskiego, Pituły i Sendora gospodarze zdawali się być w zasięgu beniaminka. Jednak już pierwsze minuty meczu pokazały, że nawet pomimo ogromnych osłabień Auto-Gum nadal jest bardzo groźny i w piłkę grać potrafi. Przed przerwą do siatki trafił Patryk Oraczewski, a gol ten był dedykacją dla Marcina Pituły, któremu tuż przed meczem urodził się syn. Po zmianie stron gospodarze dalej byli stroną atakującą i po pięknym podaniu Oraczewskiego na 2:0 podwyższył Musiał. Dwubramkowe prowadzenie spowodowało lekkie rozluźnienie w szeregach faworyta, z czego skrzętnie skorzystał Zębala strzelając kontaktowego gola. Marzenia o punkcie wybił gościom z głowy Musiał i mecz zakończył się wynikiem 3:1.
Dla szczęśliwych rodziców i ich nowonarodzonego Skarbu najlepsze życzenia od całej ekipy Biznes Ligi!
Kraków Airport Taxi - J&J Skotniki 3:3
Takie mecze chce się oglądać!
Fantastyczne widowisko zgotowały nam ekipy Kraków Airport Taxi i J&J Skotniki. Jedyne drużyny w Extraklasie pozostające bez zwycięstwa zagrały bez żadnych kalkulacji, za wszelką cenę dążąc do zgarnięcia premierowych 3 punktów. W mecz lepiej weszli goście, którzy po golu Mariusza Rudka wyszli na prowadzenie. Ich radość nie trwała jednak zbyt długo, bo za sprawą Grzegorza Zięby i Mateusza Ziółki to Airport Taxi schodził na przerwę mając jedną bramkę więcej od rywala. Druga połowa to już prawdziwy rollercoaster! Akcja za akcję, wymiana ciosów, fantastyczne parady bramkarzy, czyli to co w futbolu kochamy najbardziej. Na kilka minut przed końcem na tablicy świetlnej widniał wynik 3:3. Żadna z drużyn nie chciała zrezygnować ze zdobycia 3 punktów i w ciągu ostatnich 2 minut mieliśmy po dwie świetne okazje dla obu ekip. Najpierw Airport Taxi w dwóch szybkich kontrach nie potrafił oddać strzału pomimo 100% okazji i przewagi w polu karnym J&J, a chwilę później Tomasz Czerwiec dwoma fantastycznymi interwencjami uratował swojej drużynie punkt.
Hostel Deco - Elektrownia Skawina 6:3
Takiego duetu może zazdrościć im cała liga
Fantastycznie układa się współpraca Pawła Słoniny z Maxem Dobroczyńskim. Snajperzy Hostel Deco podzieli się łupem i rozłożyli na łopatki wicemistrza poprzedniego sezonu - Elektrownię Skawina. Pierwsza połowa nie zwiastowała jednak takiego obrotu spraw. Goście pomimo tego, że pierwsi stracili gola prezentowali futbol bardziej dojrzalszy i to oni sytuację na boisku mieli pod pełną kontrolą. Po zmianie stron przegrywający Hostel Deco ruszył do odrabiania strat. Dla końcowego sukcesu gospodarzy kluczowe było usunięcie z boiska Piotra Kubasa, który dwukrotnie oglądał żółty kartonik. Bez jednego ze swoich liderów Elektrownia nie była w stanie przeciwstawić się atakującym z furią gospodarzom. Ozdobą meczu było trafienie Dobroczyńskiego, po EPICKIEJ asyscie Pawła Słoniny. Żadne słowa nie oddadzą klasy napastnika Hostel Deco, więc polecamy obejrzeć skrót z tego spotkania.
iCar - Art-Gum/Mastercompo 0:5
Pokaz siły przed Mediciną
Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczy Art-Gum/Mastercompo. W 6 serii gier wyższość lidera uznać musiał iCar. Żółci robili co mogli, aby postawić opór utytułowanemu rywalowi, ale sił starczyłom im tylko na 20 minut. Co prawda goście prowadzili grę, stwarzali okazje, ale przed przerwą tylko raz udało im się pokonać bramkarza gospodarzy. Po zmianie stron goście wrzucili wyższy bieg i zdecydowanie "odjechali". Tuż po wznowieniu gry Marcin Kossak trafił na 2:0, a po chwili cudownym wolejem popisał się Dariusz Kuźma i marzenia gospodarzy o punktach w tym spotkaniu legły w gruzach. Ostatecznie lepsi pod każdym względem goście wygrali 5:0 i pokazali, że są w bardzo wysokiej dyspozycji. Za tydzień starcie z głównym wydaje się rywalem w walce o mistrzostwo - Mediciną.
FIDELTRONIK - Medicina/Bikershop/Platinium 2:10
Odpowiedzieli Art-Gumowi najlepiej jak umieli
Gdyby nie bramkarz Mediciny - Robert Augustyn, to emocji w tym spotkaniu chyba byśmy się nie doczekali. Goście przewyższali rywala w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła i ich zwycięstwo było bezdyskusyjne. Błąd Augustyna, który po mocnym wstrzeleniu piłki z rzutu rożnego sam wbił ją sobie do bramki zapewnił więc nam emocje na najbliższe 10 minut. Goście musieli ruszyć do odrabiania strat wyszli na prowadzenie po trafieniach Dolańskiego i Szumca. Pozytywnie naładowani zawodnicy w białych koszulkach nie zwalniali tempa i jeszcze przed przerwą dołożyli 3 gole. Zmiana stron nie przyniosła nam zmiany obrazu gry. Medicina cierpliwie budowała ataki pozycyjne, a gospodarze starali się przeszkadzać. Bardzo dobre zawody zagrał Artur Nazarewicz, który zakończył mecz z hattrickiem. Druga połowa, podobnie jak i pierwsza zakończyła się efektownym 5:1 dla gości, którzy już za tydzień w hitowym starciu pierwszej rundy rozgrywek zmierzą się z Art-Gumem. Będzie się działo!
I LIGA A
A.S.A – LORENZ 3:5
Skromne zwycięstwo faworyta
Pozycje drużyn w tabeli wskazywały na jednostronny mecz, w którym zdecydowanym liderem był Lorenz. Pierwsza połowa była jednak bardzo wyrównana, żadna z drużyn nie potrafiła przechylić szali na swoją korzyść i skończyło się remisowo. W drugiej części spotkania wyraźnie rozkręcili się zawodnicy w czerwonych koszulkach strzelając trzy bramki bardzo dobrze przy tym grając w obronie. Gra się zaostrzyła, mnóstwo nerwowości wkradło się w poczynania zespołów, ASA próbowała odrobić straty ale udało im się ostatecznie zdobyć tylko jedno trafienie.
BANK BPH – STATE STREET II 2:4
Ciekawe widowisko
Drugi mecz tego dnia i bardzo ciekawe spotkanie okraszone aż sześcioma bramkami. Pierwsza część spotkania to wymiana ciosów, atak za atak, akcje kończone strzałami i dobrymi interwencjami bramkarzy. Gol za gol i pierwsza połowa skończyła się wynikiem remisowym, której ozdobą była indywidualna akcja zawodnika w pomarańczowej koszulce. W drugiej połowie więcej szczęścia miała drużyna State Street II, szybko strzelili bramkę dająca prowadzenie, do tego doszły świetne interwencje bramkarza oraz strzał w poprzeczkę bankowców. Otwarte spotkanie z mnóstwem sytuacji, zakończone strzeloną bramką w ostatnich sekundach.
ALIOR BANK – PROEKO 4:2
Zaskakujące rozstrzygnięcie
Mało kto spodziewał się porażki drużyny walczącej o podium w lidze. Od początku to Alior przejął inicjatywę, szybko strzelona bramka wyraźnie podcięła skrzydła przeciwnikom. Zawodnicy w bordowych strojach strzelili drugą bramkę, mogli prowadzić więcej gdyby nie świetnie dysponowany w tym dniu bramkarz ProEko. Po przerwie zawodnicy w zielonych strojach próbowali odrobić straty z pierwszej połowy, jednak nie pozwoliła im na to bardzo dobra postawa przeciwników grających mądrze w obronie. Alior Bank dołożył kolejne dwie bramki nie pozwalając tym samym na osiągnięcie korzystnego rezultatu przez przeciwników.
BIESIADA Z „HUDYM SMALCEM" – RMF MAXXX 1:25
Biesiada strzelecka lidera
Ostatni mecz tego wieczoru to pojedynek Dawida z Goliatem, dodatkowo Dawida grającego w okrojonym składzie. Prawdziwą ucztę strzelecką urządzili sobie zawodnicy w czarnych koszulkach strzelając rywalowi aż dwadzieścia pięć bramek. Mecz do jednej bramki tak w skrócie można podsumować to spotkanie, zawodnicy w niebieskich koszulkach nie poddali się łatwo jednak na nic to się nie zdało. Biesiada jednak przegrała, ale uratowała swój honor strzelając jedną bramkę. Rmf Maxxx pewnie kroczy po awans do Extraklasy.