EXTRAKLASA
Brotherm – DIAMOND 2:4
Łapali się za głowy!
Jonatan Niepogoda po raz kolejny potwierdził wysokie umiejętności. Golkiper Brothermu dwoił się i troił między słupkami, a gracze Brothermu mogli tylko z niedowierzaniem patrzeć na jego interwencje. „Czarni” mieli mnóstwo okazji bramkowych, ale tylko dwukrotnie znaleźli sposób na pokonanie bramkarza rywali. W pozostałych sytuacjach łapali się za głowy! A Diamond zagrał „swoje” i wyprowadzał zabójcze kontry, dzięki współpracy Pawła Stryszowskiego i Grześka Chlebdy. Oprócz nich piłkę do siatki skierował jeszcze Kuba Tomana, dorzucając asystę. Ekipa Łukasza Batora udanie zareagowała na porażkę z JR Holding (0:5) i zdobywa pierwsze punkty w tym sezonie.
Capgemini – OdszkodowaniawKrakowie.pl 8:2
Koncert duetu
To był popis duetu Damian Świątek – Konrad Stańczyk. Panowie na boisku rozumieli się praktycznie bez słów! A jeśli do tego dołożymy niemal stuprocentową skuteczność strzałów, to OdszkodowaniawKrakowie.pl nie miały co liczyć na pierwsze punkty w Extraklasie. Beniaminek nie znalazł sposobu na Damiana, który czterokrotnie wpisał się na listę strzelców, dorzucając asystę. Show napastnikowi „Walecznych Serc” skradł Konrad (3+3), zdobywając bramkę tego meczu. Polecamy obejrzeć skrót tej rywalizacji. Długo zanosiło się, że team Adama Rogali zakończy to starcie bez zdobytego gola, ale w końcówce rozmiary porażki zmniejszali Dawid Dolański i Hubert Urbański.
EQTek – RMF MAXX 2:5
Wymarzony początek
Już pierwszy strzał na bramkę EQTek wylądował w siatce! Gola z dystansu zdobył Jarek Urbaniec. „Radiowcy” nie mogli wymarzyć sobie lepszego początku. „Czerwoni” próbowali się odgryzać, ale dostali drugi cios w postaci bramki Michała Słoniny. Jeszcze przed przerwą udało im się złapać kontakt (Bohdan Hryhoriv), ale po zmianie stron obrońca mistrzowskiego tytułu wrzucił „piątkę” i odskoczył beniaminkowi. Dobry występ kolejnym trafieniem potwierdził Michał Słonina, a Piotra Wójtowicza pokonali jeszcze Bartek Bieszczanin i Jakub Sieprawski. EQTek do samego końca walczył, aby zmniejszyć rozmiary porażki i ta sztuka im się udała. Wynik meczu ustalił Maciek Bosak.
MooMoo Restaurants – Bar Mateo 2:1
Dotrzymują kroku mistrzowi
Zacięta rywalizacja trwała aż do ostatniego gwizdka sędziego. Na boisku zarysowała się lekka przewaga MooMoo Restaurants, ale jak w transie bronił Kuba Maciejaszek, potwierdzając, że statuetka dla najlepszego bramkarza sezonu wiosna-lato 2022 trafiła we właściwe ręce. W trzeciej minucie to Bar Mateo za sprawą Dominika Piechaczka objął prowadzenie, ale jeszcze przed przerwą wyrównał Kuba Wąsik. W drugiej połowie akcja błyskawicznie przenosiła się z jednego pola karnego pod drugie, ale więcej zimnej krwi i skuteczności zachowali „Czarni”, którzy dzięki bramce Mateusza Białka wygrywają tę batalię i jako jedyni dotrzymują kroku RMF MAXX.
HCL Poland – JR Holding 6:2
Zabójcze kontry
Dla graczy JR Holding to nie był udany wieczór. Wicemistrzowie popełniali wiele prostych błędów, nadziewając się na zabójcze kontry HCL Poland. Z prezentów korzystali Ernesto Bumba i Rohit Chandran. Przy stanie 0:2 team Kuby Skuchy postawił wszystko na jedną kartę, ale bardzo długo nie mógł znaleźć sposobu na pokonanie George’a Batha. Dopiero przy stanie 0:4 zasieki obronne HCL Poland przełamał Grzesiek Stasik, ale odpowiedział po ładnej indywidualnej akcji Ernesto Bumba. Cień nadziei w serca JR wlał jeszcze Piotrek Chwastek, ale to było zbyt mało, aby myśleć o zdobyciu choćby punktu. W końcówce kropkę nad „i” postawił Brahim Oussouss, kompletując dublet.
III LIGA C
SpyroSoft – EPAM 3:1
Boiskowe cwaniactwo
Epam odważnie ruszył do ataków, ale to SpyroSoft zachował więcej boiskowego cwaniactwa i po nieco ponad dziesięciu minutach i bramkach Grześka Migacza i Sebastiana Sztuka prowadził 2:0. Bardzo dobrze w bramce poczynał sobie Paweł Dusik, który był bliski zachowania czystego konta, ale ostatecznie raz musiał wyciągać piłkę z siatki po strzale Marcina Chojnackiego. Wcześniej na 3:0 uderzył Maciek Grębla. „Niebiescy” próbowali wrócić do gry, ale przedarcie się przez szczelne formacje oponenta stanowiło duży problem i ostatecznie ekipa Andria Sukhovershy musiała pogodzić się z porażką.
FC Petarda Wieliczka – Herbalife 3:4
Zabrakło czasu
W tym sezonie mecze z udziałem Herbalife trzymają w napięciu aż do samego końca. Starcie z Shell Energy przegrane minimalnie (2:3), ale w drugiej kolejce to już team Thomasa Ubricha cieszył się z wygranej. „Szarzy” prowadzili już 4:1, po bramkach Jordiego Oliveiry Badolato (2), Ilo JIncharadze i Nihada Farajova. W końcówce stracili koncentrację, pozwolili Petardzie rozwinąć skrzydła i niewiele brakowało, aby zostali za to skarceni. Zespół z Wieliczki na szczęście dla graczy Herbalife zdążył tylko złapać kontakt. Do remisu trochę jednak zabrakło
Pratt&Whitney – Ziko 4:2
Hat-trick Szałaja
W bardzo dobrej dyspozycji był Patryk Szałaj, który poprowadził Pratt&Whitney do pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Snajper teamu z Niepołomic strzelanie rozpoczął już w czwartej minucie, a po zmianie stron skompletował hat-tricka. Ziko nie dawało za wygraną, złapało kontakt, ale szybko plany skutecznej pogoni pokrzyżował im Krzysiek Kubas. „Czerwoni” się nie podłamali i znowu zbliżyli się na jednego gola. Kropkę nad „i” postawił jednak MVP tego meczu Patryk Szałaj.
TTEC - Electrosmart 2:7
Drugi komplet
Po niespełna dziesięciu minutach Electrosmart prowadził z TTEC już 2:0 i był na dobrej drodze, aby wygrać po raz drugi w tym sezonie. Seif próbował poderwać swoich kolegów do walki, ale był osamotniony w działaniach i na nic zdał się jego dublet. „Biali” kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń, a korzystny rezultat zawdzięczają trio: Przemek Kogut (3), Tomek Bigosiński (2) i Paweł Węgrzyn (2). Wygrana Electrosmart mogła być jeszcze wyższa, ale w kilku sytuacjach zabrakło zimnej krwi i skuteczności w polu karnym rywala, albo na drodze lidera stawał golkiper.
CallPage – Shell Energy 5:4
Wymiana ciosów
Shell przez niemal całe spotkanie musiał gonić rezultat. „Żółci” zaczęli od straconej bramki już w czwartej minucie. Błyskawicznie wyrównali (gol Wojtka Maślanki), ale później dał o sobie znać Artur Kononenka, wspierany przez Vasyla Fedoryshyna i CallPage wypracowało sobie dwubramkową przewagę. Jeszcze przed przerwą kontakt złapał Eryk Celiński. To podziałało na Shell Energy motywująco, bo w drugiej połowie dwukrotnie doprowadzali do remisu! O wygranej CallPage przesądził Artur Kononenko, który skompletował hat-tricka i po końcowym gwizdku sędziego odbierał jak najbardziej zasłużone gratulacje.