II Liga B
Alexmann - EC Engineering 6:2
Decydująca druga połowa
Od początku spotkania to gospodarze częściej meldowali się pod bramką rywali. Dało to skutek w 2 minucie kiedy to otwarli wynik. Alexmann mimo wielu okazji w dalszej części meczu nie potrafił pokonać świetnie spisującego się bramkarza gości. Do przerwy wynik meczu nie uległ zmianie, lecz zaraz po rozpoczęciu drugiej części gry EC-Engineering doprowadził do wyrównania. Jednak chwilę później ponownie zespół gospodarzy zdobył gola na 2:1. W kolejnych minutach Alexmann wykorzystał każdy błąd rywali i wysoko wygrał 6:2.
Frapol - TEAMTECHNIK 4:3
Comeback
Początek tego meczu pokazywał że faworyta do wygrania tego meczu będzie ciężko wskazać. Obie ekipy od samego początku wykazywały bardzo duże zaangażowanie. Jednak pierwszą bramkę oglądaliśmy dopiero w 11 minucie, a zdobyła ją drużyna gości. Na odpowiedź ze strony Frapolu trzeba było czekać do końca pierwszej części gry, gdy doprowadzili do remisu. Druga połowę lepiej zaczęli goście ,którzy ponownie objęli prowadzenie. Gra toczyła się akcja za akcję, a obie ekipy prezentowały niesamowitą walkę. W 31 minucie to TEAMTECHNIK podwyższył na 3:1. Jednak ostatnie minuty tego spotkania należały do gospodarzy. Zdobyli oni szybko dwie bramki, a w samej końcówce zdobyli zwycięską bramkę na 4:3 zaliczając niesamowity zwrot.
Extend Vision - Fideltronik 8:2
Strzelający Extend Vision
W 4 minucie tego meczu to Extend Vision otwarł wynik. Przez dłuższy czas taki wynik się utrzymywał pomimo wielu prób z obu stron. Dopiero w 14 minucie goście doprowadzili do wyrównania i takim rezultatem skończyła się pierwsza połowa. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej części gry szybko prowadzenie objęli gospodarze. W przeciągu 5 minut skompletowali 4 trafienia, które dawały im sporą przewagę. W końcówce Extend Vision nie zwolnił tempa i zdobywał kolejne bramki, pewnie wygrywając 8:2.
IMS Budownictwo - Epam 3:3
Sprawiedliwy remis
Na pierwsze emocje w tym spotkaniu musieliśmy czekać aż do 11 minuty, gdy gospodarze objęli prowadzenie. Kilka sekund później po błędzie obrony był już remis. W 14 minucie ponownie IMS trafił do siatki rywali na 2:1. Lecz i tym razem Epam szybko odpowiedział doprowadzając do remisu. Przez długi okres czasu obie ekipy nie potrafiły znaleźć sposobu na sforsowanie bramki rywali. Dopiero w 34 minucie Epam zdobył bramkę dającą im prowadzenie 3:2. W końcowych minutach spotkania dzięki nieustępliwej grze IMS doprowadziło do stanu 3:3 i obie ekipy podzieliły się punktami w tym meczu.
Getinge - Valeo 2:4
Niedoścignione Valeo
Spotkanie w wykonaniu obu drużyn zaczęło się bardzo spotkanie. Pierwszą bramkę zobaczyliśmy dopiero w 10 minucie spotkania, a jej autorem byli gracze Valeo. Kilka chwil później zdobyli kolejnego gola, a następnie ponownie trafili tym razem podwyższając na 3:0. Taki rezultat utrzymał się aż do początku drugiej części gry, kiedy to Getinge zdobył bramkę z rzutu karnego. Kilka sekund później było już 2:3 i gospodarze bardzo wyraźnie zbliżyli się do rywali. Jednak w 28 minucie Valeo ponownie odskoczyło rywalom na dwie bramki. W końcówce Getinge nie udało się odwrócić losów meczu i przegrali całe spotkanie 4:2.
III Liga B
SOPEM – Sterling Outsourcing 0:5
Falstart nowicjusza
Spotkanie z doświadczoną ekipą Sterling było dla SOPEM debiutem w piłkarskiej Biznes Lidze. Pierwsze minuty wyglądały bardzo obiecująco, po obydwu stronach było widać walkę o każdą piłkę, co powodowało, że zawodnicy mieli bardzo mało wolnej przestrzeni na boisku. Drużyna, która w swoim DNA ma typowo wyspiarski futbol wykazała nieco więcej woli walki, co w końcu przyniosło efekt w postaci dwóch bramek, które zostały strzelone zaledwie w minutę. Ekipa SOPEM miała spore problemy ze stworzeniem sytuacji pod bramką rywala, a wynikało to zazwyczaj z braku dokładności podczas wymiany piłki między sobą. W drugiej odsłonie Sterling osiągnęło jeszcze większą przewagę na boisku, co również odzwierciedliło się w wyniku. Do ostatecznego rezultatu dorzucili 3 bramki, co i tak było minimalnym rozmiarem kary dla rywala. Prym w poczynaniach ofensywnych tego wieczoru wiedli Keith Sweeney, Matthew Bilton oraz Jacob Biddlecombe, którzy odpowiednio zaliczyli 3 bramki, 2 bramki i 3 asysty.
IG – Euroclear 6:4
Było nerwowo
IG niewątpliwie rozpoczęło sezon z przytupem, pierwsze minuty spotkania z Euroclear były tak intensywne, iż rywale doszli do siebie dopiero w drugiej odsłonie. Bardzo szybkie dwie bramki dały spokój i luz w grze. Na uwagę zasługuje gol, przy którym Jakub Paś po uderzenie z dystansu ,,zdjął pajęczynę’’ z narożnika bramki rywala. Dwubramkowa przewaga nie wystarczyła, więc ekipa IG poszła za ciosem, co dało przewagę aż 6-ściu bramek po pierwszej połowie meczu. W drugiej połowie obudzili się i tym samym powrócili do gry z niewątpliwym przytupem zawodnicy Euroclear. Zdobywali bramkę za bramką i długimi fragmentami zamykali na własnej połowie drużynę IG, która z minuty na minutę była w coraz większych tarapatach. Sił jednak starczyło drużynie odrabiającej starty na dojście do rezultatu 6:4. W końcówce rywale uspokoili grę i nie dopuścili do utraty trzech punktów. Bardzo dobrze w ofensywie wykazał się defensor IG – Jakub Paś, który zdobył 3 bramki i odnotował dwie asysty.
Salumanus – Lundbeck 1:7
Piłkarskie Harakiri
Pierwsze minuty spotkania zwiastowały, iż tego wieczoru spotkały się drużyny na podobnym poziomie. Przez dobrych kilka minut trwała wymiana ciosów, w której nieco lepsze sytuacje mieli gracze Lundbeck, ale brakowało spokoju pod bramką. W końcu udało im się zdobyć bramkę po… najmniej dogodnej sytuacji i błędzie bramkarza rywali. Zawodnicy Salumanus obudzili się po utracie gola i ruszyli do ataku, co bardzo szybko przyniosło rezultat w postaci wyrównania. Niestety dla graczy tej drużyny był to ostatni pozytywny aspekt tego meczu. Kolejne bramki zdobywała już tylko ekipa Lundbeck, ale niekoniecznie jej gracze. Zawodnicy występujący w ciemnych koszulkach trafili tego dnia aż 3-krotnie do własnej bramki, co jeszcze bardziej pokazuje, że to nie był ich mecz. Zespół Lundbeck z każdą zdobytą bramką grał coraz pewniej i ostatecznie bardzo zasłużenie wygrał to spotkanie aż 7:1.
Zamak Mercator – Porsche Inter Auto Polska 1:4
Nieudany powrót
Zamak Mercator wrócił w tym sezonie do rozgrywek piłkarskiej Biznes Ligi po długiej przerwie i pierwsze minuty spotkania zwiastowały, że będzie to udany powrót. Początkowo grali nieco chaotycznie, ale z upływem czasu wyglądało to lepiej, co skwitowane zostało bramką na 1:0. Bramka ta spowodowała, że spotkanie się otworzyło, a to z kolei zaowocowało sporą ilością sytuacji z obydwu stron. Jednakże albo brakowało skuteczności, albo bardzo dobrze spisywali się bramkarze obydwu drużyn. Z czasem do głosu zaczęło dochodzić Porsche. Pierwszym sygnałem alarmowym dla graczy w białych koszulkach było wyrównanie stanu spotkania, a ostatnim gwizdkiem ostrzegawczym wyjście na prowadzenie 2:1 tej drużyny. Zamak Mercator ruszyło do odrabiania strat, ale brakowało tzw. kropki na i, czego przyczyną mógł być widoczny brak zgrania pomiędzy zawodnikami tej ekipy. Porsche po wyjściu na prowadzenie grało z każdą minutą coraz lepiej, co w konsekwencji przynosiło kolejne bramki. Po gwizdku końcowym na tablicy wyników widniało 4:1, a tytuł MVP spotkania zdobył Kamil Solecki, który strzelił 3 bramki.