Krok w krok...

I LIGA B

Linarem – MPO Kraków  2:1

Przesądziła końcówka

Zespoły te dzieli w tabeli I ligi B prawdziwa przepaść, Linarem walczy o najwyższe cele, a MPO Kraków próbuje uciec ze strefy spadkowej. Faworytem był dzisiaj zespół Piotra Dębskiego i spółki, ale po ostatniej gładkiej porażce z 4F ich przeciwnicy mieli nadzieję na sprawienie niespodzianki i byli tego bardzo blisko. Pierwsza część spotkania nie przyniosła goli, oba zespoły starały się lecz ich próby nie przynosiły oczekiwanego efektu. Na pierwszego gola musieliśmy czekać aż do 29 minuty, jednak MPO Kraków po bramce Tatara szybko odrobiło straty i mecz rozpoczął się od początku. Wyraźnie podrażnieni faworyci wzięli się w garść w jednej z ostatnich akcji meczu zdobyli zwycięską bramkę, odnosząc tym samym bardzo ważne zwycięstwo.

s4e – 4F  4:4

Odrobili straty

Kolejny dzisiaj pojedynek, w którym mierzyły się zespoły będące w odmiennych nastrojach - 4F na poważnie włączyło się do walki o złoto, s4e stara się oddalić widmo spadku. Obie drużyny grają ostatnio bardzo dobrze odnosząc zwycięstwo za zwycięstwem, dlatego pomimo różnicy ciężko było wskazać faworyta. Pierwsza część spotkania padła łatwym łupem 4F, a dwubramkowe prowadzenie właśnie w tym zespole kazało nam upatrywać drużynę bliższą zwycięstwa. Drugą część meczu również lepiej rozpoczął 4F, ale gol na 3:0 sprawił, że zbytnie rozluźnienie wkradło się w szeregi Błękitnych, z czego skrzętnie skorzystał rywal. s4e nie tylko szybko doprowadził do wyrównania, ale głównie dzięki świetnej postawie Nawrockiego, wyszedł na prowadzenie. Podrażnieni faworyci meczu nie poddali się doprowadzając do wyrównania i mecz zakończył się podziałem punktów.

Sparta – Revo Drink Team  0:6

Nie dokończyli

Pojedynek Sparty i Revo Drink Team zapowiadało się niezwykle ciekawie, obydwa zespoły po ostatnich porażkach dzisiaj chciały udowodnić, że był to wypadek przy pracy. Sparta jednak stawiła się „gołą piątką” czym pozbawiła się szans na sukces. Revo Drink Team wykorzystało osłabienie przeciwnika, który nie dokończył spotkania obawiając się dwucyfrowego wyniku.

Alexmann – Luktrans  6:3

Teatr jednego aktora

Na zakończenie piłkarskich zmagań z I ligą B oglądaliśmy hit dzisiejszej kolejki, nie powstrzymany lider i beniaminek podejmował czwartą drużynę. Alexmann już od pierwszych minut narzucił swój styl gry, bezradny Luktrans wprawdzie nawiązał walkę, ale ostatecznie pierwsza połowa padła łupem Schacherera i spółki. Po przerwie obraz oglądaliśmy popis bramkarzy obydwu zespołów, a bramki zaczęły padać dopiero w samej końcówce, z której zwycięsko wyszedł Lider tabeli.  Jose Nelson Goncalves Fernandes kolejny raz dał popis strzelecki trafiając do siatki aż cztery razy, rozprawiając się z przeciwnikiem, który wprawdzie ambitnie walczył do ostatnich minut.

II liga D

Codewise – DIAMOND 1:0

Wyrównane spotkanie

W pierwszym meczu kolejki II Ligi grupy D drużyna Codewise podejmowała drużynę DIAMOND. Obie ekipy znajdowały się tuż za podium , dlatego rywalizacja zapowiadała się nad wyraz ciekawie. W zapowiedziach przedmeczowych ekipa biznesligi obstawiała wyrównany mecz z wynikiem remisowym i dużo się nie pomyliła. Mecz opierał się głównie na rozgrywaniu piłki w środku boiska, mało było klarownych sytuacji a jeszcze mnie celnych strzałów. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0 i ciężko było wskazać faworyta tego spotkania. W drugiej połowie częściej przy piłce utrzymywali się zawodnicy Codewise co zaowocowało bramką strzeloną przez Hugo Crispina dającą cenne 3 pkt dla ekipy Codewise.

Dragon - Teletech 4:1

Mecz na „szczycie”

W drugim spotkaniu przy obiekcie Dekerta spotkały się ekipy z góry tabeli walczące ciągle o awans i medale. Obie ekipy wyszły zmotywowane i było to widać od pierwszej minuty gry. Już na samym początku Dragon objął prowadzenie po bramce Karola Kofina. Na wyrównanie musieliśmy czekać aż do ostatnich minut pierwszej części gdy piłkę do siatki zapakował Enes Epekinci. Połowa zakończyła się remisem i wynik spotkania był otwarty. W drugiej połowię strzelanie rozpoczęli zawodnicy Dragona wychodząc na prowadzenie dopiero w 8 minucie. Ekipa Teletecha chcąc odrobić straty odsłoniła się za bardzo przez co ofensywni zawodnicy Dragona mieli ułatwione zadanie które wykonali doskonale aplikując przeciwnikom pod koniec meczu jeszcze dwa gole. Słowa uznania należą się Karolowi Kofinowi który strzelił hat-tricka oraz został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu. Dragon umacnia się na fotelu wicelidera z jednym meczem zaległym który może dać mu awans nawet na pierwsze miejsce w przypadku dobrego rezultatu.

Global – LGBS 4:12

Gładka wygrana

Mecz Globalu kontra LGBS zaczął się z lekkim opóźnieniem przez problemy kadrowe ekipy gospodarzy którzy w ost chwili skompletowali skład. Od razu było widać że ten mecz się nie może zakończyć inaczej niż wygraną gości. Już po 10min gry mieliśmy wynik 0-4 ,ale ciężko tutaj winić gospodarzy bo bez nominalnego bramkarza ciężko rozgrywać zawody przeciwko bardzo dobrze zorganizowanej ofensywie LGBS, która punktowała przeciwników bez skrupułów. Połowa zakończyła się wynikiem 0-5 i tylko cud mógł tutaj pomoc gościom urwać choćby punkt. Druga część meczu rozpoczęła znowu ekipa LGBS strzelając kolejną bramkę. Po tym golu inicjatywę przejęła ekipa gospodarzy którzy po szybkich akcjach w przeciągu paru minut zdołali strzelić 3 bramki i przeciwnikiem mógł się poczuć mniej komfortowo. Jednak sił na więcej nie starczyło i strzelali już dalej tylko goście. Wynik 4-12 to głównie zasługa Dzmitry Ramancou który strzelił aż 7 goli i został wybrany bezdyskusyjnie MVP meczu.

HSBC - Ortotop 8:2

Udany rewanż

W poprzedniej rundzie zawodnicy HSBC ulegli Ortotopowi aż 5-2 dlatego wyszli podwójnie zmotywowani na to spotkanie. Widać to było od pierwszych minut w których gospodarze starali się prowadzić grę i dyktować warunki rywalom. Pierwszego gola oglądaliśmy dopiero w 8 min meczu i piłkę z siatki musiał wyciągać bramkarz Ortotopu. Pomimo tego że Tomasz Kawa dołożył bramkę na gości nie uchroniło ich to przed przegraniem połowy w stosunku 1 do 3. Druga odsłona to już dominacja gospodarzy którzy grali zespołowo co widać po strzelonych bramkach- bramkarza pokonywało aż 6 różnych zawodników zespołu HSBC. Błyszczało Trio braci Kozerów którzy występują pierwszy sezon w nowym zespole i jak widać spisują się nad wyraz dobrze. Marek i Mateusz strzelali po jednej bramce a ostatni z braci Marcin ustrzelił dwa trafienia oraz dodatkowo został MVP tego spotkania. Mecz zakończył się rezultatem 8-2 i HSBC włączyło się tym meczem w grę o medale, do podium brakuje im zaledwie „trzech oczek” i na pewno ta dodatkowa mobilizacja wpłynie pozytywnie na zawodników spadkowicza.

Shell – Profix 1:5

Lider nie zawiódł

W ostatnim meczu kolejki oglądaliśmy spotkanie drużyn z dwóch przeciwległych biegunów. Outsider który nie zdobył nawet jednego punktu w 10 kolejkach podejmował lidera który przez 10 kolejek nie zaznał jeszcze porażki. Przed meczem można było w ślepo stawiać na jedną z drużyn ale piłka nożna jest na tyle nieprzewidywalnym sportem że stać się mogło wszystko. Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Shella i bramka zdobyta w 2 minucie wprowadziła w konsternację zawodników Profixu. Chwilę później mogło już być 2-0 ale bramka zdobyta okazała się nieprzypisowa i radość gospodarzy nie trwała długo. Gdy emocje z początku opadły do gry wzięła się ekipa Profixu z wiceliderem klasyfikacji strzelców Mateuszu Stolarskim na czele. Po dwóch zespołowych akcjach zdołali wyjść na prowadzenie ale wynik 1-2 którym zakończyła się pierwsza cześć meczu nie satysfakcjonował żadnej z ekip. Druga połowa to już popis zawodników Profixu oraz… bramkarza Shella. Bardzo dobrze dysponowany golkiper ekipy gospodarzy raz za razem ratował zespół przed utratą kolejnych bramek a te które mu zaaplikowali zawodnicy gości były nie do obrony. Wymieniany wcześniej Matusz Stolarski ustrzelił hat-tricka i został MVP spotkania a , jego zespół wygrał 1-5 umacniając się na fotelu lidera rozgrywek 2 ligi grupy D.

III Liga E

PKO Bank Polski – Colorex 6:3

Comeback marzeń

Po pierwszej połowie chyba żadna z drużyn nie spodziewała się takiego zakończenia. PKO przegrywało dwiema bramkami. Zawodnicy przez całą pierwszą część spotkania nie byli w stanie skonstruować groźnej akcji. Byli sfrustrowani, ponieważ to oni mieli większe posiadanie piłki jednak ich dominacja kończyła się zaraz na początku połowy przeciwnika. Tam do akcji wkraczali zawodnicy Colorexu, którzy wyprowadzali zabójcze kontrataki. Odbiór piłki przeciwnikowi i szybka skuteczna kontra. Ta metoda miała dziś dać Colorexowi trzy punkty. Zawodnicy PKO ruszyli ze zdwojoną siłą w drugiej połowie. Doprowadzili do wyrównania w błyskawicznym tempie. A po zawodnikach drużyny przeciwnej było widać pewną bezradność. Świadomość, że tak rozpędzonej drużyny nie da się zatrzymać. ,,Bankowcy” zdobywali bramki średnio co minutę. Przemierzając długą drogę od przegranego meczu do wysokiej wygranej. Trzeba nadmienić, że Colorex cały mecz rozgrywał w składzie 6-cio osobowym.

IP GBSC – Clico 3-5

Opuścić strefę spadkową  

Czarne chmury ciągle wiszą nad zawodnikami drużyny IP, którzy zanotowali kolejną przegraną z rzędu. Ich nieszczęście wykorzystała drużyna Clico, która dzięki porażce Tecnocasy zrównała się z nią punktami. Zawodnicy zrobili pierwszy krok aby oddalić się od strefy spadkowej. Spekulacje przedmeczowe potwierdziły się. Gra oby drużyn była wyrównana a wynik przez większą część spotkania wynosił dwa-dwa. Pod koniec drugiej połowy Clico postanowiło odskoczyć wynikiem strzelając dwie bramki. IP skracało dystans zdobywając bramkę kontaktową na 3:4. Remis był możliwy do ostatniej minuty, ponieważ dopiero w ostatniej trzydziestej dziewiątej minucie Clico strzeliło decydującą piątą bramkę. W ten sposób obie drużyny dzieli tylko jeden punkt w tabeli.   

ZasadaAuto.pl – Tecnocasa 3:2

Nieudany pościg

Gracze w czarnych strojach udźwignęli rolę faworyta wygrywając to spotkanie. W przeciwieństwie do zeszłego tygodnia kiedy musieli uznać wyższość liderów tabeli tym razem mecz od początku należał do nich. W pierwszej połowie zdobyli dwie bramki i skutecznie niwelowali próby  ataku rywali. Na początku drugiej połowy podwyższyli wynik na trzy do zera i mecz był praktycznie już zakończony. Gracze w białych koszulkach nie wiele mogli zdziałać przy dobrze zorganizowanych przeciwnikach. Druga połowa mocno ucierpiała na dynamice. Tecnocasa zmobilizowała się na jeszcze jeden zryw, który przyniósł drużynie dwie bramki i nadzieje na remis. Jednak drużyna ZasadaAuto dobrze zagrała w obronie i utrzymała zwycięski wynik. 

Accenture – Treko-Laser 4:2

Lider w gazie

Accenture nie zwalnia tempa i wygrywa po raz kolejny. To było spotkanie dwóch równych sobie drużyn. Nie patrząc na wyniki lecz na samą grę ciężko byłoby wskazać zwycięzcę. Gracze Treko-Laser zaskoczyli swoją postawą na boisku piłkarzy Accenture. Widać to było od pierwszej minuty. Bordowi pewnie utrzymywali się przy piłce i swobodnie ją rozgrywali na małych przestrzeniach jakie pozostawiali im rywale. Granatowi naciskali pressingiem, kryli indywidualnie każdego zawodnika mimo to nie potrafili odebrać im piłki. Pierwsze minuty zdecydowanie należały do graczy Treko. Piłkarze w granatowych strojach przetrzymali pierwszą fale uderzeniową po której wyprowadzili swoją, która zakończyła się bramką na 1:0. Bordowi szybko doprowadzili do wyrównania. Jednak tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część stracili jeszcze jedną bramkę. Druga odsłona także charakteryzowała się dynamiką, dobrym rozegraniem piłki, ostrym, wysokim pressingiem. Gracze Treko wyrównali i mecz nabrał jeszcze większej pikanterii. Wszystko wskazywało na remis. Lecz pod koniec meczu piłkarze Accenture odpalili turbo strzelając w niespełna dwie minuty dwie bramki. Tym spotkaniem pokazali dlaczego przewodzą klasyfikacji. Utrzymali ciężar oraz tempo spotkania, grali konsekwentnie w obronie i wykorzystywali okazje bramkowe.

mytaxi – QVC Poland 6:1

Depcząc po piętach liderowi

Drużyna mytaxi sieje pogrom w lidze zaliczając kolejne wysokie zwycięstwo. Ten mecz był od początku do końca kontrolowany przez zawodników w czarnych strojach. Pierwsza połowa była w miarę wyrównana. Mytaxi zakończyło ją prowadzeniem ale QVC miało na koncie jedną bramkę i kilka groźnych sytuacji. Niestety gracze QVC musieli się zadowolić tego dnia tylko jedną bramką i starać się stawić opór mytaxi, które atakowało przez cały mecz. ,,Taksówkarze” byli bardzo pewni siebie co przełożyło się na ich grę. Nie bali się rozgrywać piłki we własnym polu karnym nawet jeśli rywal naciskał. Nie mogliśmy też zauważyć z ich strony nerwowych wybić piłki. Każda piłka była cenna i z każdej starali się rozegrać dobrą akcje. Dzięki takiej postawie mogą teraz się cieszyć ze zwycięstwa i szykować się na coraz bliższy mecz z liderem, który może zadecydować o tym kto wygra rywalizacje o zwycięstwo w całym sezonie.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
III Liga D
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę