Extraklasa
Cisco – State Street II 4:3
Walka do ostatniej minuty!
Pierwsza połowa meczu była dość wyrównana. Akcje odbywały się pod obiema bramkami. Pod koniec pierwszej odsłony na prowadzenie 2:1 wyszła drużyna Cisco po golu z rzutu karnego Thiama Koulaty. Drugą połowę zdominowali gracze State Street II usilnie próbując dogonić wynik, strzelili dwie bramki, niestety dla nich kontratak drużyny Cisco pogrzebał ich plany.
Kraków Airport Taxi – ggmedia.pl 5:0
Znakomita postawa bramkarza
Mecz zaczął się dość wyrównanie, piłkarze obu drużyn stwarzali sobie dużo sytuacji pod bramkowych, jednak jako pierwsi zmienili wynik piłkarze Kraków Airport Taxi strzelając w pierwszej połowie dwa gole. Dzięki świetnej postawie bramkarza Tomasza Czerwca, gole wpadały tylko do jednej bramki, mecz zakończył się wynikiem 5:0. W pełni zasłużone zwycięstwo.
Especto – State Street I 7:0
Mecz do jednej bramki
Widzieliśmy atrakcyjną ofensywną grę piłkarzy Especto, na szczególną pochwałę zasługują Paweł Fiust, który tworzył najwięcej akcji pod bramką rywala oraz Tomasz Świder, który strzelił w tym meczu hat-tricka. Cały zespół bardzo dobrze się rozumiał i kontrolował całe spotkanie. Warto również podkreślić postawę bramkarza Especto, który zachował czyste konto.
ProEko – 4F 4:3
Mecz walki
Inicjatywę w pierwszej połowie przejęli gracze ProEko strzelając 3 gole, przy jednym golu 4F. Zawodnicy grali bardzo twardo, więc nie obeszło się bez żółtych kartek. Druga połowa wyglądała już inaczej, gracze ProEko cofnęli się do defensywy broniąc korzystnego wyniku, a zawodnicy 4F ruszyli do odrabiania strat. Niestety mimo usilnych starań nie udało się dogonić wyniku. Obie drużyny zostawiły dziś dużo zdrowia na boisku.
RMF MAXX – PKP CARGO 3:1
Pierwszy mecz obrońcy tytułu
Ostatnie spotkanie obu tych drużyn miało miejsce 3 sierpnia, wówczas gracze RMF MAXX wygrali, aż 12:2 z graczami PKP CARGO. Tym razem wynik wyglądał już zgoła inaczej. PKP CARGO, grało z mistrzem, jak równy z równym, a sam mecz był bardzo ciekawy. PKP pierwsze wyszło na prowadzenie, ale kolejne trzy decydujące ciosy zadał RMF MAXXX.
II Liga C
ANSWEAR.COM - Coca-Cola 3:4
Wyrównany mecz
ANSWEAR.COM od pierwszej minuty starało się zdominować boisko, strzelając pierwszą bramkę. Jednak dobrze dysponowana Coca-Cola za sprawą Jarosława Walczaka już w szesnastej minucie wyszła na prowadzenie. Druga odsłona nadal owocowała w wyrównaną walkę, której skutkiem była gra głównie na środku boiska. Gospodarze na kilka chwil przed końcem tracili dwie bramki do rywali i choć złapali kontakt, to zabrakło im czasu na wyrównanie wyniku, przez co przegrali to spotkanie różnicą jednej bramki.
ANTRANS - Amway 9:3
Prosta droga po zwycięstwo
Z początku w miarę wyrównane spotkanie z każdą minutą zmieniało się w festiwal strzelecki zespołu Antrans, który do przerwy prowadził już siedmioma bramkami do dwóch. Po przerwie odrobinę spuszczając z tonu gospodarze strzelili jeszcze dwie bramki, podczas gdy rywale zakończyli spotkanie z trzema bramkami na swoim koncie. Kapitan zespołu ANTRANS po wygranym meczu udał się do rywali i gratulując dobrego meczu wręczył torbę z podarunkami.
EDF - Gree Polska 5:0
Fatalny start sezonu Gree Polska
Od samego początku dobre spotkanie, po kilkunastu minutach ukazało przewagę zielonych, którzy pierwszą bramkę strzelili w trzynastej minucie meczu, a na przerwę schodzili już z dwubramkową przewagą. Na drugiej odsłonie tego spotkania EDF wyraźnie zarysował swoja przewagę i do końca spotkania ustrzelił łącznie pięć bramek. Pomimo, że niebiescy szukali okazji do oddania strzału, to żadna piłka posłana przez nich do bramki, nie trafiła do siatki.
Luktrans - Elita-Bud 3:6
Obudzili się po przerwie
Pierwsza połowa ostatniego spotkania od początku należała do Elita-Bud i jej kapitana Andrii Pishechevskyiego, który strzelił Hat-Tricka. Na przerwę żółci schodzili już z pięcioma bramkami przewagi do zera. Drugą odsłonę goście rozpoczęli od zmiany bramkarza i choć stracili trzy bramki, Oleksandr Bozhok chwile później strzelił bramkę na 3:6, którą rozwiał nadzieje Luktrans na choćby złapanie kontaktu w tym meczu.
III Liga D
Hako – Klonex 2:8
Dominacja gości
Spotkanie inaugurujące nowy sezon Biznes Ligi w lidze III – grupa D rozegrały ze sobą zespoły Hako oraz Klonex. Zespół gości pojawił się w nieco szczuplejszym składzie niż gospodarze. Jak później się okazało, nie miało to większego znaczenia. Mecz z początku wydawał się wyrównany, z czasem coraz większą przewagę uzyskiwali goście. Największy wpływ na zwycięstwo mieli Mikołaj Pyś oraz Michał Michnik – każdy z nich zaliczył tego wieczoru hat-tricka i dwie asysty. Miejmy nadzieję, że podtrzymają oni taką formę w tym sezonie.
KMC-Services – TeleTech 1:3
Zwyciężyli...kibice
Naprzeciw siebie pierwszy raz stanęły drużyny KMC-Services i TeleTech. Ci drudzy pojawili się ze swoim kilkuosobowym fan-clubem co jak później się okazało, uniosło ich i znacznie pomogło wygrać ten pojedynek. Mecz był jednym z brutalniejszych starć w BiznesLidze, widać było zaciętość w grze obu drużyn i często oba teamy posuwały się do fauli aby zatrzymać ataki przeciwników. Na szczególną pochwałę zasłużył bramkarz drużyny TeleTech, który swoją dyspozycją tego wieczoru być może zapewnił taki a nie inny wynik swojej ekipie. Ozdobą spotkania był niewątpliwie rzut wolny skutecznie wykorzystany pięknym strzałem przez drużynę gości.
FedEx – Getinge Group 3:5
Braterska siła
Ostatnie spotkanie w tym dniu należało do zespołu FedEx i Getinge Group. Obie ekipy mogły liczyć na wsparcie kilku osób zajmujących miejsce obok boiska i wspierających zmagania swoich kolegów. Mecz toczył się z początku spokojnie, zarówno jedna jak i druga drużyna chciała dominować na boisku i utrzymywać większą kontrolę nad rozwojem sytuacji. Na szczęście dla Getinge Group – mają oni w swoich szeregach paru ludzi, którzy nie boją się wziąć gry na siebie i skutecznie dominują w pojedynkach jeden na jeden. Tego wieczoru odpowiedzialność za zwycięstwo wzięli bracia Skotniczy – Maciek oraz Mateusz. Pierwszy zaliczył hat-tricka , drugi zanotował dwie asysty i dołożył bramkę. Czy będzie to braterski duet podbijający III ligę? Trzymamy kciuki.