II Liga B
Icar II - Napad.pl 1:16
Nie pozostawili złudzeń Icarowi zawodnicy Napadu. Pokonali oni gospodarzy tego pojedynku aż różnicą 15 bramek. Strzelanie rozpoczął pretendent do miana króla strzelców Mariusz Nawrot który w sytuacji jeden na jeden najpierw położył bramkarza a potem strzelił do pustej bramki. Dominacja 'niebieskich' była widoczna przez całe spotkanie. Strata jednej bramki strzelonej przez Sylwestra Kurdziel pokazała że, był to tylko wypadek przy pracy obrońców gości. Prym wiódł wspomniany Mariusz Nawrot który dzięki pokaźnej liczbie 11 bramek przybliżył się do upragnionego tytułu. Do ostatniej kolejki, zawodnicy Napadu będą walczyć o podium, gdyż różnica punktów pomiędzy nimi a Naftą wynosi zaledwie 2 punkty.
Dragon - Kambud 5:4
Bardzo emocjonujące i wyrównane zawody oglądaliśmy w meczu numer dwa w którym Dragon podejmował Kambud. Od początku gra nabrała nam rumieńców. Toczyła się ona głównie w środku pola- jednak nie brakowało sytuacji. Bramkarze mieli pełne ręce roboty, nękani byli raz za razem groźnymi uderzeniami zawodników przeciwników. Wynik 3:3 do końca pierwszej połowy był tylko dobrym wprowadzeniem do drugiej części. Dwie szybkie bramki Dragona strzelone przez Macieja Maronę i Zbigniewa Olesińskiego , pozwoliły myśleć spokojnie gospodarzom tego pojedynku o trzech oczkach. Wtedy jednak do roboty wzięli się goście. Kambud, coraz śmielej przedostawał się w pole karne przeciwników. W wyniku czego Rafał Ochoński skomplementował hattricka. Gwizdek sędziego skończył zawody na stanie 5:4 dla Dragonu. Myślę że, brawa należą się dla obu zespołów. Stworzyli oni naprawdę dobre widowisko.
Interia.pl - Nafta 1:3
Po dobrym spotkaniu Nafta pokonuję Interię 3:1. Grający ciągle o podium Ligi, goście nie mogli sobie pozwolić na stratę punktów. Od początku zawodów, wiele działo się w środku pola. Nie brakowało okazji strzeleckich w których mogli wykazać się bramkarze. Strzelanie rozpoczął Piotr Koźmiński, który po składnej akcji pokonał Jurka Lenczowskiego. Takim też stanem zakończyła się pierwsza część spotkania. Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli 'czarni'- Krystian Gruszczyński dał nadzieję zdobywając bramkę na 1:1. Później do głosu doszli 'biali' i to oni po bramce Mateusza Szewczyka i wspomnianego Piotra Koźmińskiego wygrywają 1:3. Podobnie jak w poprzednim spotkaniu (Dragonu-Kambudem), warto pochwalić jednych i drugich. Interie za to że, walczyła choćby o punkt do samego końca, Naftę za dobrą organizację gry przez całe spotkanie.
Biprotech - Przybylski DV Box 2:10
Przybylski DV Box, nie mógł pozwolić sobie na stratę punktów, zważywszy na kolejne zdobyte 3 oczka przez ekipę Kraków Airport Taxi. Od początku dyktowali oni warunki, nie pozwalając na wiele przeciwnikom. Strzelanie rozpoczął Grzegorz Grzesiak, który wykorzystując nieporozumienie w szeregach obronnych 'białych' uderzył ze szpica z wolnego obok bramkarza gospodarzy. Ten sam zawodnik, walczył w tym spotkaniu nie tylko o zwycięstwo ale również o miano króla strzelców. Po strzeleniu niesamowitej liczby 11 bramek przez Michała Nawrota, wspomniany zawodnik 'niebieskich' ustrzelił 8 goli. Różnica między nimi przed ostatnią kolejką wynosić będzie zatem jedno oczko. Biprotech, nie mógł nic zrobić wobec dobrze dysponowanych tego dnia kandydatach do gry w pierwszej lidze.
II Liga C
OSTC 6 : 2 Sklepy Kocyk
Pierwsze spotkanie tego wieczoru pomiędzy zespołami OSTC i Sklepy Kocyk było dla tych pierwszych lekkie łatwe i przyjemne. Choć Goście w pierwszej połowie bronili się zacięcie i postawili wysoko poprzeczkę to w drugiej Gospodarze ich całkowicie zdominowali. Najpierw po dobrze wykonanym rzucie wolnym Piotr Piętka trafił do bramki otwierając wynik. Była to jedyna bramka po pierwszych 20min gry. Lepiej chwila przerwy wpłynęła na graczy OSTC i po paru minutach mieliśmy wynik 4:0 do którego przyczynili się Marcina Pietrzyk (x2) i Piotr Piętka. Prowadząc wysoko Gospodarze w końcówce pozwolili sobie na stratę dwóch bramek. Dla Sklepów Kocyk trafili Artur Burkiet i Mikołaj Biel. Dla zapieczętowania wyniku i pokazania kto prezentuję lepszy poziom, Jerzy Kornaś dołożył jeszcze dwa trafienia ustalając wynik.
Leader Service International 0 : 5 Amway
Tauron Dystrybucja 4 : 3 Kolporter
Pomimo końcowego wyniku 4:3 mecz pomiędzy ekipami Tauron Dystrybucja i Kolporter mecz był bardzo wyrównany zwłaszcza przed przerwą, a przewaga Gospodarzy była wynikiem lepszej skuteczności. Mecz mógł się podobać, był zacięty i emocjonujący. Pierwszą połowę idealnie odzwierciedlał wynik 2:2. Lepiej zaczęli „pomarańczowi" i po strzale Piotra Dziaduły szybko objęli prowadzenie. Parę minut później pojawiło się trafienie Macieja Morasiewicza i bramka samobójcza dzięki której Gospodarze wyszli na prowadzenie. Do końca pierwszych 20min Kolporter zdążył dogonić wynik dzięki bramce Piotra Dziaduły. Po przerwie skuteczniejsi okazali się Gospodarze, którzy od razu po wznowieniu gry zaczęli swoje ataki. Tak więc, trzecie oczko należało do Piotra Krasonia, a czwarte do Macieja Morasiewicza. Na przegraną ekipy Kolporter przyczyniły się popełnione błędy w obronie, ale również nieskuteczność w ataku – wiele zmarnowanych okazji. Jednak Gości stać było na strzelenie jeszcze jednego gola przez Mariusza Wojtyga co skutkowało, tym że w końcówce zrobiło się naprawdę gorąco. Wynik jednak nie uległ zmianie, a Tauron Dystrybucja zdobywa ważne trzy punkty.
RMF Maxxx 3 : 8 Gray Line
W czwartym pojedynku tego wieczoru spotkały się ekipy RMF Maxxx i Gray Line. Obie drużyny ambitnie walczyły o każdy cm na boisku. Duże emocje towarzyszyły przez cały mecz. Już od pierwszych minut ostro zaczęli atakować gracze Gray Line, ale znana z mocnej obrony drużyna Gospodarzy nie dawała dopuścić do strzelenia bramki. W końcu po wielu próbach Konrad Gołoś z zespołu Gości otworzył wynik spotkania. Po paru minutach Mariusz Jop powiększył prowadzenie radząc sobie z trzema obrońcami rywala. Gospodarze nie zamierzali poddawać się łatwo, wiedząc, że czeka ich ciężka przeprawa, a chwilę później szansę dla „Radiowców" wykorzystał Łukasz Król dostając piłkę pod nogi po idealnym dośrodkowaniu. Poziom gry wydawał się bardzo wyrównany do momentu, gdy sędzia podyktował rzut karny którego precyzyjnie wykończył Mariusz Jop. Chwila przerwy podziałała mobilizująco na obie ekipy. Tym razem dobrze zaczęli zawodnicy RMF Maxxx. Michał Spasiuk idealnie wrzucił piłkę Konradowi Mostowikowi, który z główki trafił do siatki. Chwilę później Maciej Bałaziński powiększył przewagę swojej drużyny wygrywając walkę powietrzną z bramkarzem. Minęło parę minut, Wojciech Wolan pokierował się na prawą stronę boiska i przerzucił piłkę na drugą stronę, tak, że dotarła ona do Konrada Mostowika który na pełnej prędkości uderzył piłkę mocno i precyzyjnie pod poprzeczkę. RMF Maxxx nie zdołał w tym meczu dogonić niezawodną drużynę Gray Line. Końcówka to popis umiejętności dobrze znanej pary w Bizens Lidze - Jop-Gołoś. Pierwszy dołożył w tym spotkaniu do swojej listy jedno trafienie, drugi trzy. Nie dając szans nawet na wyrównanie rywalowi. Lider nie zwalnia tempa i zalicza kolejną wygraną. Gospodarzy czeka ważny mecz za tydzień o drugie miejsce.
Apply Poland 2 : 3 Nidec
W ostatnim meczu tego wieczoru na boisko wyszły zespoły Apply Poland i Nidec. Mimo, że wyżej notowana ekipa „biało-zielonych" wygrała to spotkanie to Gospodarze postawili wysoko poprzeczkę nie dając rozwinąć całkowicie skrzydeł rywalowi. Już w pierwszej połowie widać było że o krok lepszy poziom gry prezentuje drużyna Nidec. Po szybkiej kontrze zdobyli bramkę po trafieniu Tadeusza Pytraczyka. W drugiej fazie spotkania obie drużyny ambitnie walczyły o piłkę. Choć na początku Wojciech Suder powiększył prowadzenie to po paru minutach zaangażowanej gry Apply potrafiło wyrównać. Na listę strzelców wpisali się kolejno Łukasz Ślimak i Grzegorz Czaja. Wszystkim wydawało się, że tak zakończy się to spotkanie bo byłby to najsprawiedliwszy wynik, ale wszelkie wątpliwości rozwiał Wojciech Suder który ustalił wynik spotkania. Nidec zgarnął ważne trzy punkty i liczy się w walce o drugie miejsce w ostatniej kolejce.
