Za wami ciężki, emocjonujący sezon. Spodziewaliście się, że uda się Wam wywalczyć awans do Extraklasy? Taki był cel zespołu od początku, czy dopiero pod koniec sezonu zaczęło do Was to docierać, że promocja jest na wyciągnięcie ręki?
Przed sezonem postawiliśmy sobie za cel walkę o podium. Wszystko dobrze się ułożyło i od połowy rozgrywek byliśmy na drugim miejscu. Wtedy zaczęliśmy po cichu myśleć o awansie, jednak zdawaliśmy sobie sprawę, że najcięższe mecze są dopiero przed nami. Po wygranej z RMF Maxxx wiedzieliśmy, że cel jest na wyciągniecie ręki i w ostatnim meczu udało się postawić kropkę nad ,,i’’.
State Street II to zespół, który strzelił bardzo mało bramek, ale uplasował się w czołówce drużyn, jeśli chodzi o gole stracone. Co według Ciebie było najmocniejszą stroną Waszego teamu?
Naszą najmocniejszą stroną jest defensywa – bramkarz i obrona. Staramy się przede wszystkim nie tracić dużo bramek, a z przodu zawsze coś wpadnie. Dzięki temu straciliśmy bardzo niewielką ilość goli – tylko jedną bramkę więcej od mistrza – i dzięki temu udało nam się często punktować. Jeśli chodzi o małą ilość trafień, to zawodziła nas skuteczność. Zmarnowaliśmy bardzo dużo klarownych sytuacji i nad tym musimy na pewno popracować.
Chciałbyś kogoś szczególnie wyróżnić z drużyny za poprzedni sezon? Kto był Waszym najmocniejszym punktem?
Najmocniejszymi punktami byli: bramkarz Łukasz Kotarski, który drugi raz z rzędu został wybrany najlepszym bramkarzem pierwszej ligi, a także Piotr Rusin, który daje najwięcej drużynie w ofensywie. Jednak naszą siłą jest wyrównany poziom wszystkich zawodników, dzięki czemu nie mieliśmy problemów, kiedy kogoś zabrakło. Myślę, że warte podkreślenia jest to, że jako jeden z nielicznych zespołów, nasz składa się praktycznie w całości z pracowników firmy.
Na zakończenie, przed Wami teraz występy w Extraklasie. Jakie panują nastroje w drużynie? Czy szykują się jakieś roszady w składzie?
Nastroje są dobre. Cieszymy się z awansu, ale zdajemy sobie sprawę, że poziom ligi będzie teraz znacznie wyższy i będziemy bili się o utrzymanie. Uważamy jednak, że nie jesteśmy na straconej pozycji i przy dobrej grze, stać nas na walkę z każdym. Niestety w nowym sezonie będziemy osłabieni w stosunku do poprzednich sezonów. Opuścili nas trzej ofensywni zawodnicy: Krzysiek Włodek, Piotrek Matlak i Mattia Marzetti. Udało nam się na ich miejsce znaleźć w firmie kilku nowych graczy. Teraz pozostaje nam to tylko poskładać i zgrać się.
