Niepokonany iCar II

I Liga A

Apla - Nokia 3:1

Wygrali mimo gorszego początku

Od pierwszego gwizdka Nokia dawała się we znaki rywalom raz za razem atakując ich bramkę. Pierwszą bramkę jednak zobaczyliśmy po dwudziestu czterech minutach zmagań, w przeciwieństwie do tego, co można było zauważyć na boisku na rzecz zespołu APLA, który po przerwie zaczął prowadzić dużo bardziej wyrównaną wymianę ciosów. Zaskoczona takim obrotem spraw Nokia chwilę później wyrównała wynik, jednak w ostatecznym rozrachunku nie podołała lepiej dysponowanemu przeciwnikowi, który dokładając kolejne dwa trafienia pewnie zgarnął komplet oczek.

iCar - JR Holding 3:3

Janiszynowie na ratunek

Od pierwszego gwizdka oba zespoły rzuciły się do wyrównanej walki o punkty. Pierwsza bramkę po siedmiu minutach gry zdobyl zespół JR Holding, jednak Kamil Janiszyn błyskawicznie wyrównał wynik. Do przerwy zielono-czarni powrócili na skromne prowadzenie, jednak w niecałe piec minut po wznowieniu gry Dariusz Janiszyn ponownie wyrównał wynik taksówkarzy. Sytuacja ta powtórzyła się jeszcze raz i choć zespoły nieustannie próbowały wypracować przewagę, żadnemu z nich się to już nie udało, przez co zespoły podzieliły się punktami.

Coca-Cola - nc+ 2:0

Dali radę bez Walczaka

Przez pierwsze dwadzieścia cztery minuty zespoły zdawały się nie móc znaleźć recepty na pokonanie bramkarza rywali, tocząc bój w środku pola szukały dogodnej okazji do oddania strzału, jednak większość z nich mijała bramkęa a pozostała była wychwytywana przez bramkarza rywali. Coca-Cola jednak zdobyła dwie szybkie bramki, którymi zarysowała przewagę nad rywalami. Do końca spotkania jedna i druga strona próbowała zmienić wynik meczu, jednak żadnej się to już nie udało, dzięki czemu Coca-Cola zdobyła cenne trzy punkty.

Jabra&ggmedia.pl - Koby 1:10

Mecz do jednej bramki

Od pierwszych minut tego spotkania zespół Koby atakował bramkę rywala i przez pierwsze dwadzieścia dwie minuty wypracował cztery bramki przewagi. Zespół Jabra/ggmedia.pl.pl na dwanaście minut przed końcem zdobył honorową bramkę, jednak na więcej nie starczyło już im sił. Koby natomiast nie zamierzało okazać litości i do końca spotkania zdobyło łącznie dziesięć bramek, którymi zapewniło sobie zdecydowane zwycięstwo. Ruchliwi gracze Koby, byli ogromnym zagrożeniem pod bramką rywala, co ma przełożenie na statystyki indywidualne graczy wspomnianego zespołu. Koby pokazuje dużą siłę na starcie nowego sezonu.

II Liga A

Morele.net - Capita 4:5

Nie zabiegali ich

Od pierwszego gwizdka widać było, że Morele.net - które w przeciwieństwie do rywali stawiło się na to spotkanie z zawodnikami rezerwowymi - starało się zabiegać zespół w białych koszulkach. Z początku taka taktyka przynosiła efekty i do szesnastej minuty Morele.net prowadziły dwoma bramkami. Jednak wtedy zdeterminowana Capita zaczęła gonić wynik i w dwie minuty po przerwie doprowadziła do wyrównania. Kolejne minuty owocowały w wyrównaną walkę, jednak to Capita zdobyła dwie bramki przewagi. Morele.net w ostatnich chwilach meczu złapało kontakt, jednak na więcej nie starczyło już czasu.

Appdate - Prisjakt 6:3

Świński remis

Kolejne spotkanie tego wieczoru rozpoczęło się od dwóch setek, po jednej na drużynę. W trzeciej minucie Prisjakt otworzył wynik, jednak po wyrównanej wymianie ciosów Appdate jeszcze przed przerwą odrobił stratę i wyszedł na skromne prowadzenie. Drugą odsłonę Appdate rozpoczął szybką bramką i choć po ośmiu minutach Prisjakt zdobył swoje trzecie trafienie to rywale w ostatnich chwilach meczu dołożyli szóste trafienie, przez co mecz zakończył się, tak zwanym świńskim remisem.

iCar II - CMI 6:1

Postrzelali...

Pierwsza połowa tego meczu rozpoczęła się w miarę wyrównanie i w pierwszej połowie widzieliśmy dużo bramkowych sytuacji, jednak tylko taksówkarzom udało się zdobyć bramkę, którą napoczęli wynik. Zaraz po gwizdku wznawiający grę CMI wyrównało wynik, lecz jak się później okazało była to ich jedyna bramką w tym meczu. Wszystkie piłki posyłane przez zespół w białych koszulkach w stronę bramki rywali mijały ją lub były wyłapywane przez bramkarza. Natomiast taksówkarze raz za razem zdobywając bramki pewnie wygrali to spotkanie i zgarneli trzy punkty.

Dedax - Hostel Deco 4:2

Duet Nowacki - Krawczyk

Na początku tego spotkania Dedax wyraźnie przodował na boisku i chwilę po pierwszym gwizdku otworzył wynik. Do przerwy tytułowy duet zapewnił swojemu zespołowi cztery bramki przewagi nad rywalami, którzy nie mogli znaleźć sposobu na bramkarza Dedaxu. Dopiero druga połowa zmieniła obraz gry, Hostel Deco zdołał w siedem minut zdobyć dwie bramki, na więcej jednak tego wieczoru graczy w czerwonych koszulkach nie było stać. Koniec końców Dedax wyszedł z tego meczu zwycięsko i zgarnął trzy punkty.

Amara - Fluvius 4:4

Oliwa sprawiedliwa

Pierwsze dziesięć minut dla zespołu Fluvius nie było łaskawe. Zespół w białych koszulkach bramka za bramką wypracowywał prowadzenie do dziewiątej zdobywając trzy bramki. Dopiero trzynasta minuta zaczęła zmieniać wynik spotkania i kapitan Fluviusa zdobył pierwszą bramkę, by do przerwy złapać kontakt. Druga odsłona zaowocowała bardziej wyrównaną grą i zespół e niebieskich koszulkach najpierw wyrównał, by na dziesięć minut przed końcem wyjść na prowadzenie. Ostatecznie jednak AMARA zdobyła jeszcze jedno trafienie, którym zapewniła sobie remis i jeden punkt w tabeli.

III Liga A

Infosys Consulting – DOMTOM  1:10

Siódemka Linczowskiego

Pierwsze dzisiaj spotkanie rozgrywały drużyny DomTom i Infosys Consulting, faworyt był jeden, ale liczyliśmy na niespodziankę w wykonaniu zawodników w białych koszulkach. DOMTOM po ostatnim wysokim zwycięstwie dzisiaj ponownie chciał pokazać, że wysoki wynik nie był przypadkiem. Pierwsza połowa przebiegła pod dyktando Budowlańców, którzy zdobyli trzy gole, tracąc zaledwie jednego. Po zmianie stron bezradny Infosys tracił gola za golem, a to dlatego, że świetne zawody rozgrywał dzisiaj Konrad Linczowski – autor aż siedmiu bramek dla swojego zespołu. DOMTOM wygrał wysoko po raz drugi i staje się głównym faworytem do wygrania III ligi A.

REN-BET – Sygnity  3:6

Rozstrzygnięcie po przerwie

Kolejne mecz rozgrywały Ren-Bet i Sygnity, tym razem Żółci liczyli, że odkują się po pierwszej porażce, ale trafili bardzo groźnego rywala. Pierwsza połowa to klasyczna wymiana ciosów, Ren-bet dwukrotnie wychodził na prowadzenie, ale Sygnity za każdym razem odpowiadało golem. W drugiej połowie zawodnicy Woźniaka opadli z sił, dlatego też do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić zawodnicy w niebieskich strojach. Sygnity wrzuciło wyższy bieg aplikując rywalowi aż cztery trafienia, nie tracąc przy tym żadnego, dzięki czemu drugie zwycięstwo stało się faktem.

JSF Silikon – Global Telemarketing 2:6

Chwila grozy

Bardzo ciekawie zapowiadający się pojedynek nie zawiódł, oba zespoły od początku ruszyły do ataku, ofensywna i pełna polotu gra mogła się podobać. Wraz z upływem czasu przewagę zaczął osiągać Global Telemarketing, co udokumentował dwoma trafieniami, jednak rywal w ciągu minuty doprowadził do remisu. Poddenerwowani Niebiescy odpowiedzieli w najlepszy z możliwych sposobów, aplikując rywalowi cztery bramki z rzędu. Świetnie zagrał duet Wojtkiewicz-Piwoński, ich wspólna gra przyniosła aż cztery trafienia i to główne dzięki ich postawie Global Telemarketing odnotował zwycięstwo.

Sław-Mont - Pratt&Whitney  12:3

Kawa show

Pierwszy strzał w tym meczu i od razu wpadł gol, kapitalnym uderzeniem z połowy boiska popisał się Tomasz Kawa, ale radość nie trwała zbyt długo, bo równie wspaniała była bramka wyrównująca. Kolejne minuty to już popis Tomasza Kawy, który w pierwszej części dorzucił kolejne tafienia notując hat-tricka. Druga część również przebiegała pod dyktando Sław-Montu, z tym, że dominacja była bardziej wyraźna. Do pięciu trafień z pierwszej połowy, Kawa i koledzy dorzucili kolejne siedem i po raz kolejny odnieśli okazałe zwycięstwo.

Asseco Data Systems - Asseco Poland  3:2

Jak na derby przystało

Na zakończenie dzisiejszych zmagań z III ligą A byliśmy świadkami arcyciekawego pojedynku, mianowicie pierwsze takie derby w historii, zmierzyły się bowiem drużyny Asseco. Jak na firmowe derby przystało, drużyny pokazały charakter i zawziętość, walka była na całego i do samego końca nie byliśmy pewni, kto zgarnie dzisiaj pełną pulę. Lepiej rozpoczęli zawodnicy Asseco Data Systems, przejęli inicjatywę i zaaplikowali rywalowi trzy bramki. Druga część spotkania, zdecydowanie bardziej wyrównana, należała do Asseco Poland. Zawodnicy Marcina Zięby nawiązali walkę z kolegami z firmy i strzelili dwa gole, ale pomimo walki i kilku sytuacji nie udało się wyrównać i derby padły łupem Asseco Data Systems.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
Extraklasa
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę