I Liga A
ggmedia.pl – Format 3:2
Stadiony świata
Lepiej to spotkanie zaczęła drużyna Formatu, która zdecydowanie częściej gościła pod bramką rywala w tym fragmencie gry. Ekipa ggmedia.pl jakby jeszcze niedogrzana próbowała odpowiedzieć na to spokojnym rozgrywaniem piłki, które przyniosło kilka sytuacji, ale również wiele strat i wiążących się z nimi kontrataków. Obydwie drużyny starały walczyć się o każdy metr boiska, co wiązało się z ostrą grą i dużą ilością stałych fragmentów gry. Po przytomnym rozegraniu jednego z nich drużyna ggmedia.pl objęła prowadzenie. Ku ich niezadowoleniu wyrównanie padło jeszcze przed przerwą po składnej akcji rywala. Format czując swoją szansę starał się bardziej nacierać na bramkę rywala. Rywal wyczekiwał rywala, a w odpowiednich momentach przeprowadzał groźne kontrataki. Ten fragment spotkania przyniósł po jednej bramce dla obydwu drużyn, co jeszcze bardziej sprowokowało drużynę Formatu do naporu na bramkę przeciwnika w celu zdobycia trzech punktów. Ggmedia.pl znów czekało na błąd przeciwnika, a kiedy się już on nadarzył wykorzystali go w fantastyczny sposób poprzez osobę Michała Szatana, który to z okolic środka boiska uderzył z powietrza kierując piłkę ponad nieco wysuniętym bramkarzem rywala i ustalając tym samym wynik na trzy do dwóch.
fragmentum24.pl – J&J Skotniki 3:1
Trzymali rękę na pulsie
Od początku spotkania przewagę posiadała drużyna fragmentum24.pl, jednak początkowo nie byli w stanie trafić do bramki przeciwnika. Drużyna J&J Skotniki koncentrowała się raczej na obronie własnej bramki i wyprowadzaniu raz na jakiś czas kontrataków. Dopiero przed przerwą faworytom tego spotkania, czyli drużynie zajmującej szóste miejsce w tabeli udało się zdobyć bramkę po stałym fragmencie gry. W drugiej odsłonie drużyna fragmentum24.pl starała się utrzymać wynik przez długie i spokojne rozgrywanie piłki. J&J próbowało wyrównać, jednak ich ataki nie przynosiły skutku, a wręcz przeciwnie, bo po jednym z nich rywale przeprowadzili kontrę i prowadzili już dwiema bramkami. Przeciwnicy nie załamali rąk i w końcu po jednej z akcji udało im się zdobyć bramkę, która dała jeszcze nadzieję. Nie trwała ona jednak zbyt długo, bo dosłownie po chwili drużyna fragmentum24.pl strzeliła trzecią bramkę w tym spotkaniu udokumentowując tym samym swoją przewagę.
Hostel Deco – State Street I 0:2
Zabrakło sił
Drużyna Hostel Deco przystąpiła do tego meczu grając o jednego zawodnika mniej, natomiast w bramce State Street po raz kolejny pojawił się zawodnik nominalnie grający w obronie, czyli Tomasz Węgrzyn. Ekipa State przez większość spotkania miała zdecydowaną przewagę, jednak w żaden sposób nie potrafiła zdobyć bramki, ponieważ albo dobrze ustawieni w obronie byli zawodnicy rywala, albo drogę piłki do bramki zatrzymywał bramkarz. Dopiero w drugiej spotkania faworyzowanej drużynie State udało się zdobyć bramkę dającą prowadzenie. Taki obrót sprawy spowodował, że Hostel Deco musiał się otworzyć, co ku ich niezadowoleniu przyniosło bramkę dla State po jednym z kontrataków i ustaliło wynik meczu na 0:2.
Especto – ALIOR BANK
Przybili pieczęć
Drużyna Especto wygrywając to spotkanie zapewniła by sobie mistrzostwo ligi. Od początku meczu przeważali nad rywalem, który to jednak dobrze bronił dostępu do swojej bramki. Gola udało im się zdobyć dopiero po około 15-stu minutach gry po rzucie wolnym. Chwilę później Sławomir Madyda zdobył drugą i trzecią bramkę dla swojej drużyny. Druga połowa to spokojna gra piłką Especto i sporo nonszalancji, co zemściło się na nich w postaci bramki na 3:1. Nie zmieniła ona jednak zbytnio obrazu spotkania, ponieważ lider tabeli dalej miał przewagę, którą potwierdził zdobyciem jeszcze dwóch bramek. Especto wygrało tym samym 5:1 i zapewniło sobie mistrzostwo ligi.
II Liga A
HSBC - AMARA 2:1
Emocjonująca końcówka
W pierwszym meczu XVII kolejki II ligi gr. A od razu byliśmy świadkami szlagieru. Liderująca AMARA podejmowała drugi w tabeli zespół HSBC. Ewentualne zwycięstwo oznaczało ich tryumf w rozgrywkach. Zmobilizowani zawodnicy lidera od razu przystąpili do ataków co opłaciło się jeszcze w pierwszej części gry gdyż to zawodnicy występujący w białych strojach jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Mecz obfitował w wiele ciekawych akcji. Widać było iż obu drużynom bardzo zależało na komplecie punktów. HSBC nacierało oraz bardziej jednak AMARA kontrolowała przebieg meczu. Sytuacja diametralnie uległa zmianie na ok. 3 min przed końcem meczu. Brak koncentracji AMARY i to HSBC zdobyło wyrównującą bramkę a zaledwie 2 min później, HSBC zdobyło zwycięską bramkę. Drużyna AMARY będzie więc musiała jeszcze poczekać na ostateczne świętowanie.
Plac Nowy 1 – s4e 1:4
Miłe złego początki
Początek rywalizacji należał do zespołu Plac Nowy 1 i to oni jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Wydawało się i zespół ten kontroluje wydarzenia na boisku gdyż drużyna s4e długo nie mogła przebić się przez defensywę rywala. Wszystko jednak zmieniło się po zdobyciu pierwszej bramki przez s4e. Potem worek z bramkami się rozwiązał i to drużyna s4e kolejno punktowała rywala aplikując im kolejne bramki. Ostatecznie s4e pokonało Plac Nowy 1 w stosunku 4:1 choć pierwsza część meczu wcale na to nie wskazywała.
III Liga A
SSC Internazionale - PKO Bank Polski 3:5
PKO udaną pogonią broni szansę na mistrzostwo
Pomimo, że początek tego meczu nie prezentował się dobrze dla PKO i gdy na kilka chwil przed końcem pierwszej połowy tracili dwie bramki, szybkim atakiem złapali kontakt. Drugą odsłonę rozpoczęli od wyrównania wyniku, by chwile później prowadzić jedna bramką. Gdy na trzy minuty przed końcem ponownie mieliśmy remis, to PKO z nadzieją na tytuł lidera III Ligi A strzeliło jeszcze dwie bramki, dzięki czemu mogą jeszcze powalczyć o ten tytuł.
Slovnaft - BWI Group 0:3
Zmiana bramkarza nie pomogła
O pierwszej połowie tego meczu można powiedzieć, że się odbyła. Jedna bramka i wyrównana gra głównie na środku boiska mogła nudzić. Jednak sytuacja zmieniła się wraz z drugą odsłoną tego spotkania. Zmienił się tez bramkarz Slovnaftu, jednak jak się później okazało nie zaważyło to na wyniku meczu. Zawodnicy BWI raz za razem wymieniając się podaniami szukało okazji do strzału i na osiem minut przed końcem strzelili dwie szybkie bramki, dzięki którym zagwarantowali sobie zwycięstwo i zapewnili sobie pewne miejsce na trzecim miejscu podium III Ligi A.
CMI - Nem-Bud 1:5
Odpierają ataki bankowców
Od pierwszych minut tego spotkania widać było, że będzie to zacięta walka o punkty - Nem-Bud walczący o utrzymanie się jako lider i CMI walczące o awans. Obie drużyny od pierwszych minut szukały swoich szans. Najlepszą szansę na otwarcie wyniku mieli żółci i wykorzystali ją już w ósmej minucie. Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkową przewagą Nem-Budu, który zaraz po gwizdku rozpoczynającym drugą wziął się za strzelanie kolejnych bramek. Efektem były trzy bramki przewagi w dwudziestej ósmej minucie. CMI swoją pierwsza bramkę strzeliło na cztery minuty przed końcem meczu, lecz nie cieszyli się długo, gdyż Nem-Bud strzelił kolejne dwie bramki i umocnił się na pozycji lidera.