I LIGA B
Vicenti - WELDBUD/JF/GEO 2:6
Dwa dublety
Potknięcie KADRY GAP wykorzystał WELDBUD. Gracze w czarnych koszulkach solidarnie wygrali dwie odsłony po 3:1 i w ten sposób pewnie pokonali Vicenti. Pomarańczowi próbowali się odgryzać wyżej notowanemu WELDBUDOWI, ale mieli w tym meczu zdecydowanie mnie atutów ofensywnych. W szeregach wicelidera I Ligi B dublety zaliczyli Przemysław Migacz i Piotr Marek.
Sabre - KADRA GAP 1:0
Mają ten patent
Nie pierwszy raz Sabre zagięło parol na zdecydowanie bardziej faworyzowany zespół. Tym razem o sile defensywy przekonała się KADRA GAP, która nie znalazła sposobu na sforsowanie zapory defensywnej Czerwonych, na czele z bramkarze Paulo Fernandesem. Decydującego o lasach meczu gola zdobył w 36. minucie powracający w szeregi Sabre Robert Gaca. Po tym zwycięstwie Czerwoni zrównali się punktami z KADRĄ GAP.
Evolt - Electrosmart 4:3
Więcek przesądził
Pojedynek drużyn znajomych z rywalizacji na poziomie II Ligi na korzyść Evoltu. Gracze w granatowych strojach skromnie prowadzili na przerwy 3:2 i jak się później okazało, jednobramkowa zaliczka wystarczyła im w odniesieniu zwycięstwa. Do wyrównania w drugiej odsłonie po strzale w "okienko" doprowadził Jakub Łuc, jednak ostatnie słowo należało do Evoltu. Trzy punkty Granatowym zagwarantował Mateusz Więcek.
Polplast - DIAMOND 10:5
Trzy gole samobójcze
Nie jest łatwe życie po spadku z Extrklasy. Przekonuje się o tym Diamond, który tym razem uległ rozpędzającemu sie Polplastowi. Zawodnicy w białych koszulkach po trzech meczach mają na swoim koncie zaledwie jeden punkt. W zupełnie innej sytuacji jest Polplast, który legitymuje się kompeltem zwycięstw. Ofensywny duet braci Chlebda próbował dotrzymać tempa Ponomarence i Kyrylovowi. Trzeba przyznać, ze ta sztuka nawet im się udawała, jednak nie bez znaczenia były aż trzy trafienia samobójcze graczy Diamondu. Takie ciosy negatywnie wpływały na Diamond, który ostatecznie uległ Polplast woi 5:10.
Armatis Polska - Decathlon Kraków 4:3
Duży wkład bramkarza
Już w 2. minucie gry wynik otworzył Chawkat Zakareya po ładnym uderzeniu z dystansu. To zwiastowało spore emocje w kolejnych minutach, których nie zabrakło. Później obie ekipy grały cios za cios. Na 2:0 podwyższył Daniel Banasik. Cztery minuty przed końcem odsłony Armatis prowadził już trzema bramkami. Tym razem na listę strzelców wpisał się Mateusz Ziółko. Decathlon jednak jeszcze przed przerwą złapał kontakt. Najpierw prostą stratę wykorzystał Karol Gamoń, a następnie Dariusz Marczuk skutecznie przymierzył z połowy boiska. To napędziło Błękitnych, którzy wyrównali w 26. minucie. Przecyzyjnie z linii pola karnego uderzył Michał Kozaczyński. Radość Błękitnych nie trwała jednak długo. Trzy minuty później Mateusz Ziółko zdobył decydującego gola, który dał komplet punktów Armatisowi. Decathlon miał jeszce kilka świetnych okazji przynajmniej na wyrównanie, jednak świetnie w bramce Armatis spisywał się Patryk Łuczak.
II LIGA D
HCL Poland – Fluvius 2:1
Po przerwie odrobili straty
W czwartej minucie Fluvius zaskoczył byłego ekstraklasowicza. Po rzucie rożnym piłkę w siatce umieścił Mateusz Kapustka. Asystował mu Kuba Śliwiński. „Biało-czerwoni” chcieli pójść za ciosem, ale mimo usilnych starań w pierwszej połowie już więcej goli nie oglądaliśmy. Co więcej w drugiej części strzelał tylko HCL Poland! Najpierw z rzutu wolnego wyrównał Michał Matyasik, a na kilka minut przed końcem wygraną zespołowi Orlando de Sousy zapewnił Tomasz Trzeciakowski. HCL Poland dowiózł to minimalne zwycięstwo do samego końca.
AMARA – Majorel 3:5
Od 0:3 do 5:3
Po dziesięciu minutach niewiele osób na Dekerta dawało jakiekolwiek szanse Majorelowi. Po bramkach Artura Boronia (2) i Janka Wszołka AMARA prowadziła już 3:0 i wydawało się, że ma sytuację pod kontrolą. Z błędu wyprowadzili ich Helton Goncalves i Yurii Druziuk. Jeszcze przed zejściem na przerwę Majorel doprowadził do remisu! W drugiej odsłonie szalę na korzyść „Niebieskich” przechylili Alonso Villa Garcia oraz Helton Goncalves. Od 0:3 do 5:3 – to robi wrażenie!
Sylvamo – Blachdeker 3:5
Zaczynają nową przygodę
W napięciu do ostatniego gwizdka sędziego trzymał nas w napięciu mecz Sylvamo – Blachdeker. W składzie „Fioletowych” wiele znanych twarzy, którzy z sukcesami grali we wcześniejszych edycjach. Teraz zaczynają nową przygodę pt. „Sylvamo”. Team Michała Rzeszótko musiał zostawić sporo zdrowia, aby zgarnąć komplet punktów! Na szczęście miał tego dnia Grześka Kowalówkę, który do gola dorzucił i trzy asysty i poprowadził „Szarych” do wygranej.
FC Petarda Wieliczka – Green Cell 1:5
Klasyczny hat-trick
Już po nieco ponad pięciu minutach Green Cell prowadził 2:0. FC Petarda Wieliczka dała się zeskoczyć i zepchnąć do defensywy, która tego dnia nie był najmocniejszą stroną ekipy Artura Turka. Popularne „Pantery” kilka razy rozmontowały przeciwnika i po kilku szybkich podaniach trafiały do „pustaka”! Janek Klich już w pierwszej połowie skompletował hat-tricka! W drugiej wygraną „Czarnych” przypieczętowali Kuba Kmiecik i Arek Krzyszkowski. Honor przegranych w końcówce uratował Arek Wałaszek.
III LIGA D
Arc Consulting – Hitachi 1:2
Zabrakło czasu
Właściwe wnioski po inauguracyjnej wysokiej porażce wysnuło Arc Consulting. „Fioletowi” zaciekle walczyli o pierwsze punkty z Hitachi, jednak w ich poczynaniach brakowało odrobiny skuteczności. Tuż przed przerwą skarcił to przeciwnik, a gol Piotra Stasika zapewnił skromną zaliczkę. Gdy po zmianie stron przewagę powiększył Jakub Soczyński wydawało się, że nic nie zatrzyma teamu Rafała Zająca. Sygnał do ataku dał jeszcze Kamil Stanek, lecz by doprowadzić do wyrównania zabrakło już czasu.
FABRYKA SIŁY – CREADIS 5:0
Kosztowny błąd bramkarza
Trudne warunki faworytowi postawił mający do tej pory zerowy dorobek CREADIS. Bardzo długo utrzymywał się rezultat bezbramkowy, a kluczowa okazała się 17 minuta, gdy z czerwoną kartką do szatni odesłany został golkiper – Bogdan Wywrót. Jego brak bezlitośnie wykorzystał niezawodny kapitan – Michał Żerdecki, który jeszcze przed przerwą zdobył dwie bramki. Po zmianie stron skompletował on hattricka, a trafienia Roberta Urbana i Michała Gębskiego dają nadzieję na skuteczną walkę o złoto!
Express Car Rental – Sunday Polska 1:2
Meczycho!
Z olbrzymim animuszem czwartkowy mecz rozpoczął marzący o pierwszych punktach Express Car Rental. „Fioletowo-Czarni” objęli szybkie prowadzenie, a gol Jakuba Mroza dawał nadzieję na zgarnięcie pełnej puli. Swoją wyborną formę potwierdził jednak kolejny raz Patryk Gnidziński. Snajper Sunday Polska najpierw błyskawicznie wręcz wyrównał, a w końcówce zamienił na trafienie podanie Marcina Gutwina. Tym samym team Mariusza Kaszy odnosi trzecie zimowe zwycięstwo i zadomawia się w ścisłej czołówce!
ZasadaAuto.pl – Vesuvius 5:2
Do trzech razy sztuka!
Upragnione przełamanie wywalczyła ZasadaAuto.pl! Bardzo długo czekaliśmy na pierwsze tego dnia trafienie, a tuż przed przerwą niezawodny okazał się Maciej Podsiadło. Chociaż tuż po przerwie stan boju wyrównał Piotr Kopera, to cios ten spotkał się z ripostami Dawida Burakiewicza i Jakuba Ziętary. W końcówce swoje zrobili również Wojciech Doroszkiewicz i Daniel Szeliga, a wyborna forma w ofensywie daję nadzieję na pokonanie w przyszły czwartek zawsze groźnego Hitachi.
III LIGA E
Nokia – Smay 6:0
Bez niespodzianki
Kapitalnie w czwartkowy wieczór spisała się marząca o powrocie do II Ligi Nokia. „Granatowi” pewnie pokonali Smay, nie tracąc przy tym nawet gola. O sporym pechu może mówić golkiper – Tomasz Siemek. Gracz ten najpierw obronił rzut karny, a chwilę potem opuścił boisko z powodu kontuzji. Bezbłędnym zastępstwem popisali się jednak zawodnicy „z pola”, a dodając do tego dobrą postawę Dawida Pieprzycy (bramka i asysta) i Kacpra Kwaka (dwa trafienia) jasnym stało się, że to spadkowicz opuści balon przy Bulwarowej bogatszy o trzy „oczka”.
III LIGA F
WEBCON – Kimberly-Clark 5:2
Skuteczniejsi po przerwie
Wynik spotkania otworzył Tomek Piętowski, ale WEBCON nic sobie z tego nie robił i szybko odrobił straty z nawiązką. Kimberly-Clark nie dawało za wygrania i na przerwę po kolejnym trafieniu Tomka schodziło remisując 2:2. Po kilku minutach na łyk wody zespoły wróciły do walki o ligowe punkty. Skuteczniejsi w niej byli zawodnicy w czerwonych koszulkach, którzy dzięki bramkom Maćka Dudy, czy Łukasza Radonia zgarnęli komplet punktów.
